naLeśnik 09.09.2007 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 .... Odpowiednim dla nich stanowiskiem są zacienione, osłonięte od wiatru zakątki, gdzie mogą stykać się liśćmi. One lubią żyć w grupie. należy jeszcze dodać że gleba koniecznie musi być kwaśna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 09.09.2007 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 Fosfor tak, przygotowuje rośliny do zimy, bo przyspiesza drewnienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 09.09.2007 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 Znam ogólne zasady hodowania rododendronów. Pytam się o wyjątki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 09.09.2007 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 Różaneczniki mają swoje wymagania i trzeba je spełnić, żeby być z nich później zadowolonym. Ich naturalnym miejscem naturalnego występowania są lasy, zagajniki iglaste w górach, lub nad morzem. Wilgotne powietrze, które tam im towarzyszy musimy dostarczyć jakoś tym roślinom w naszych ogrodach. Na środku trawnika i w pełnym słońcu sadzenie tych krzewów to nieporozumienie. Najlepiej rosną w większych grupach pod koronami drzew. Rozproszone oświetlenie i kwaśna gleba i sporo wilgoci w powietrzu i glebie i łatwo przepuszczalna gleba to podstawa uprawy tych pięknych krzewów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 09.09.2007 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 Catwabinese Grandiflorum i Nowa Zembla to moi faworyci. Wystawienie rododendronów na słońce to błąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 09.09.2007 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 To wszystko prawda i oczywiście będę sadził prawie wszystkie w cieniu ... z wyjątkiem jednego, dla którego mam słoneczną miejscówkę. Ale ponieważ lubię trochę mącić, to opowiem o rododendronach, które przeczą regułom. Największe skupisko rododendronów, które widziałem "na wolności" było w północnym Kaukazie. Całe łany rododendronów rosły pod gołym niebem, bez osłony drzew. Tworzyły zbite pokrycie wysokości ok 1,5 m i czuły się świetnie. A słoneczko w górach potrafi mocno przypiekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 09.09.2007 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 no, ale jeśli widziałeś odmianę jakuszimanum, kaukazki, to one mają specyficzne cechy chroniące przed ekstremalnymi warunkami- twarde, włochate liście, brązowiejące zimą i ( rh. kaukazki) krążący związek -proantocyjanidyn, wzmacniający tkanki i naczynia. Odporne na zimy są też odmiany fińskie i skandynawskie, ale nie słyszałam o rh " na stanowiska słoneczne i gorące". A hybrydy i mieszanki raczej nie są na ekstermalną ekspozycję słoneczną. Skoro MUSI byc na słońcu, to może azalią lub odmiana botaniczna lub jakushimanum rh? http://www.cieplucha.com.pl/?lang=pol&str=1&idg=7&mlody=0 P.S. Poczytaj w innym watku, jak poschły w lecie forumowiczom, rh posadzone w słońcu. Szkoooda ich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 10.09.2007 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2007 Mis Uszatek To wszystko prawda i oczywiście będę sadził prawie wszystkie w cieniu ... z wyjątkiem jednego, dla którego mam słoneczną miejscówkę. Ale ponieważ lubię trochę mącić, to opowiem o rododendronach, które przeczą regułom. Największe skupisko rododendronów, które widziałem "na wolności" było w północnym Kaukazie. Całe łany rododendronów rosły pod gołym niebem, bez osłony drzew. Tworzyły zbite pokrycie wysokości ok 1,5 m i czuły się świetnie. A słoneczko w górach potrafi mocno przypiekać. To wszystko prawda, ale ten nadmiar słońca mają rekompensowany podwyższoną wilgotnością powietrza. A sprobuj to zastosować w ogrodzie to zbankrutujesz płacąc za wodę. hanka55 no, ale jeśli widziałeś odmianę jakuszimanum, kaukazki, to one mają specyficzne cechy chroniące przed ekstremalnymi warunkami- twarde, włochate liście, brązowiejące zimą i ( rh. kaukazki) krążący związek -proantocyjanidyn, wzmacniający tkanki i naczynia. Odporne na zimy są też odmiany fińskie i skandynawskie, ale nie słyszałam o rh " na stanowiska słoneczne i gorące". A hybrydy i mieszanki raczej nie są na ekstermalną ekspozycję słoneczną. Skoro MUSI byc na słońcu, to może azalią lub odmiana botaniczna lub jakushimanum rh? Skoro musi być na słońcu to najlepiej to znoszą azalie oi których piszę przy każdej nadarzającej się okazji. Nie zapominajcie o nich. Przecież kwitną nie mniej obficie, a jaki zestaw patelowych kolorów kwiatów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 10.09.2007 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2007 Jak nie wiesz co to odkłady to lepiej się za to nie bierz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 10.09.2007 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2007 To nie lato i upały są największym zagrożeniem dla rododendronów tylko ...zima. Mam dwie odmiany, które mogą rosnąć a słońcu to Goldbukett i Daniela. Upały i ostre słońce w lecie znoszą świetnie, rosły u nas w słońcu przez 2 lata. Problemy zaczynają się na przedwiośniu. Rododendrony zwijają liście na zimę aby ograniczyć asymilację wody. Na przedwiośniu oraz w zimie słońce potrafi być ostre i wtedy tracą bardzo dużo wody, trzeba je regularnie podlewać i cieniować a to już jest uciążliwe. Znacznie lepiej zimują na stanowisku cienistym i półcienistym. Liście cały czas mają ładnie zwinięte i nie trzeba ich cieniować. Zimą dla rododendronów to nie niskie temperatury są zagrożeniem, ale brak wody. Czasem w ciągu dnia warunki do podlewania są tylko przez 1 lub 2 godziny.. Jeśli lubisz poświęcać dużo czasu na pielęgnację i obserwowanie roślin i jesteś dyspozycyjnym ogrodnikiem to możesz spróbować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 10.09.2007 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2007 Fosfor tak, przygotowuje rośliny do zimy, bo przyspiesza drewnienie. Dzięki ;D, no, to się douczyłam o nawozach fosforowych : http://www.ppr.pl/dzial.php?id=3703 "Nawozy fosforowe wywierają silny wpływ na jakość plonu, natomiast w mniejszym stopniu zwiększają jego ilość. Ponadto wpływają na efektywność nawożenia azotem. Przy niedoborze fosforu rośliny są sztywne, bardziej kruche, a więc podatne na złamanie. Barwa ich jest ciemnozielona, bez połysku, a brzegi i wierzchołki liści są rdzawoczerwone...." ufffffffff nie mam takich objawów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MajaK 12.09.2007 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 Niektóre tegoroczne przyrosty mojego rododendrona Helsinki University zmieniają kolor na żółto-pomarańczowo-czerwony.Pozostałe wyglądają zdrowo. Posadziłam go wiosną i żadnego nawozu nie stosowałam. Podlewałam według wskazówek zygmora.Kwitł pięknie i do tej pory problemu nie było.Czy obfite deszcze mogły spowodować tę zmianę koloru liści?Czy to może brak fosforu?Poradźcie, proszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 12.09.2007 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 Moim skromnym zdaniem, bo nie widzę fotki, to chyba zasługa słoneczka, ono właśnie powoduje zabarwianie się końcówek pędów na czerwonawo, podobnie jak daje rumieniec jabłkom czy gruszkom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MajaK 12.09.2007 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 Latem, w czasie dużych upałów tak właśnie było, zaczerwienione lekko były tylko końce liści, ale wszystkich. Teraz kolor zmieniły tylko te najmłodsze, i nie na końcach, ale na całej powierzchni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 12.09.2007 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 Chyba bez fotki ani rusz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 12.09.2007 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 Dziękuję za wszystkie posty. Azalie mi nie odpowiadają, ponieważ bardziej mi zależy na efekcie liści i całej rośliny, niż na kwiatkach. Wybór padł na "Catawbiense". Dodam jeszcze, że mam więcej przeciwności. Gleba ciężka, z dużą zawartością pyłu. Wcale nie kwaśna. Jak się domyślacie zakasałem już rękawy i wymieniam ją do głębokości 30-40 cm i w promieniu 50 cm. Wystarczy? Przygotowuję podkład własnego pomysłu. Jeśli się sprawdzi, to opatentuję i opiszę na forum. Jeśli nie, to zwalę wszystko na ciężką zimę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 12.09.2007 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 Jak się domyślacie zakasałem już rękawy i wymieniam ją do głębokości 30-40 cm i w promieniu 50 cm. Wystarczy? Przygotowuję podkład własnego pomysłu. Jeśli się sprawdzi, to opatentuję i opiszę na forum. Jeśli nie, to zwalę wszystko na ciężką zimę. Nie, nie wystarczy. Rh C.G. rośnie silnie, do 3-5 metrów. Minimalny dół to 50-60cm głebokości i metr szerokości. Na doł daj 20 cm - piach, żwir, etc, by nie stagnowała woda - ważne na glinie i iłach gliniastych ( ogranicza choroby grzybowe). Mieszanka zasypowa : I. 50% torfu kwaśnego + 50% kory przekompostowanej lub II. 30 % obornika przekompostowanego+ 30% kory przekompostwoanej/ torfu kwaśnego + 30% gruntu rodzimengo Na wierzch zawsze 5-10 cm kory. a to otwiera się tylko w IE http://www.cieplucha.com.pl/?lang=pol&str=5 " SADZENIE ROŚLIN rozpoczynamy od wykopania dołka o średnicy około 60-70 cm i głębokości 30-40 cm. Na glebach ciężkich, gliniastych zagłębienie powinno być płytsze i szersze (patrz rysunek). Wypełniamy je wcześniej przygotowanym podłożem i umieszczamy w nim roślinę tak głęboko, jak rosła w pojemniku. Wokół formujemy niewielką nieckę i podlewamy, aż woda wypeini ją całkowicie. Po pewnym czasie wyrównujemy teren, pozostawiając jednak zagłębienie umożliwiające nam późniejsze, obfite podlewanie. Jeżeli zamierzamy ..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 12.09.2007 23:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 Wygląda na to, że dołek ma przepisowe rozmiary: 30-40 cm głębokości i 50 cm promienia=100cm średnicy. Dziękuję za skład mieszanki, ale tu będę nieugięty - moja jest najlepsza na świecie! Powody są dwa: po pierwsze chcę uzyskać korzystną strukturę, a nie tylko skład. Po drugie: jest niemożliwością kupić torf dobrej jakości i nie wiem skąd się bierze przekompostowaną korę (oprócz własnej produkcji, z którą teraz nie zdążę). Podobno zły torf jest gorszy niż żaden. Przy okazji: ze składu dwóch mieszanek, które polecasz wnioskuję, że ich pH musi się mocno różnić. Jak to wytłumaczyć? Jeszcze jedno pytanie: czy zakwaszenie np. siarczanem amonu przeprowadzić od razu w masie, czy poczekać do wiosny i powolutku podsypywać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 13.09.2007 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 To fotka na czasiehttp://hanula1950.blox.pl/resource/wrzos1.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 13.09.2007 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 Jeszcze jedno pytanie: czy zakwaszenie np. siarczanem amonu przeprowadzić od razu w masie, czy poczekać do wiosny i powolutku podsypywać? Najpierw zbadaj odczyn PH, jeśli będzie za wysoki to normalnie zasolisz rośliny. Siarczan amonu, zakwasza tylko w określonym PH, można do zakwaszania stosować kwas ortofosforowy, nie jest tak wymagający jeśli chodzi o PH. Nie wiem jaką mieszankę szykujesz, ale kwaśny torf jest niezastąpiony, taki torf można znaleźć w dobrych sklepach ogrodniczych PH 3,5 do 4,5. Za mało ziemi chcesz wymienić, najpierw zbadaj PH, jeśli będzie wyraźna zasada do w związku z podsiąkiem kapilarnym odczyn wymienionej przez siebie ziemi będzie wzrastał. Catawbiense nie lubi słońca, jest bardzo odporny ma mróz to mój faworyt, szybko rośnie i dobrze zimuje, ale w cieniu ewentualnie półcieniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.