zygmor 11.04.2008 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 Głównie siarkę po rozdrobnieniu, granulat w szmatkę i młotkiem do rozdrobnienia.Koniecznie wymieszać z glebą. Trudno tą metodą zaszkodzić roślinom.Dwie łyżki stołowe pod nieduży krzew to całkowicie wystarczy na trzy cztery lata, ale po trzech sezonach warto powtórzyć. W pierwszym roku stosując można połączyć z zasilaniem siarczanem amonu, który szybciej zakwasi niż siarka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 11.04.2008 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 Jesienią ściólka z igliwia, teraz krzewy obłożone obornikiem, żadnego innego nawozu jeszcze nie stosowałam, pH ziemi 4 - 4,5, krzewy ładne zielone z dużą ilością pąków O, i to jest ideał przedwojennego prowadzenia rh, które bez chemii dorosły do 4 metrów wysokości i rozpiętości ! I często jeszcze można je spotkac na Dolnym Śląsku w przydomowych ogrodach i arboretach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 11.04.2008 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 Trzeba tylko mieć ten obornik skąd pozyskać, tu koło mnie same wsie bez rolników... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 11.04.2008 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 Ja w końcu dorwałam Panią hodującą owce i mająca konia, ale.... Dostawa tylko furą, a na dodoatek obornik świeży I gdzie miałabym to złożyć , by dojrzał do rozrzucania ? Na 130 m tylko dwa malutkie kompostowniki.... Zygmorku, a gdy jeżdzisz pod Wa-wę, to moze warto zaglądac do gospodarzy z workami po nawozach, na ewentualne zakupy obornikowe ? My w osobowym wozimy po 2-3 wory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka1719503332 11.04.2008 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 Nie chcę niczego przekręcic, więc reasumując: florowit posypany pod kwiatkiem. Zmierzyłam dziś glebę i wyszło mi, że PH 7 , no więc na pewno kupię siarkę (może być taka zwykła na allegro?) 3 łyżki do ziemi, tak? Do tego jeszcze siarczan amonu (ile)? I do tego jeszcze dolistnie florowit? Nie przedobrzę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka1719503332 11.04.2008 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 A, i mogę podsypać jeszcze obornikiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 11.04.2008 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 Oczywiście, to duża porcja azotu Potem, aż do końca czerwca - lipca, możesz podlewać rh. rozcieńczoną gnojowicą (1 l gnojowicy na 10 l wody raz w tygodniu, lub raz na 2 tygodnie). Nie później, bo nowe łodyżki muszą miec czas na zdrewnienie przed mrozami! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka1719503332 11.04.2008 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 tylko skąd wziąć gnojowicę w Katowicach? Można ją kupić gdzieś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 11.04.2008 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 W sklepach ogrodniczych, bywa obornik bydlęcy pakowany w worki Jest także na allegro. Zastępczo możesz użyć liofilizowanego kurzaka, on jest już w wersji light " Gnojowica – płynna, przefermentowana mieszanina odchodów (kału i moczu) zwierząt gospodarskich i wody, ewentualnie z domieszką niewykorzystanych pasz, pochodząca z obór bezściółkowych, gromadzona w zbiornikach. Stosowana jako nawóz naturalny. Ze względu na stopień rozcieńczenia wyróżnia się gnojowicę: gęstą >8% suchej masy, rzadką <8% suchej masy. Gnojowica mająca 10% suchej masy zawiera w % świeżej masy: N – 0,38, P2O5 – 0,20, K2O – 0,41, CaO – 0,32, MgO – 0,09. Gnojowica może zastępować obornik." Z torebkowego, suszonego kurzaka można zrobić gnojowicę - wsypać do wiadra, dodać wody, zakryć, odstawić na tydzień, dwa do fermetacji. Potem dodawać tego " odwaru" do podlewania - 1/8 - 1/4 szklanki na wiadro wody( gleby piaszczyste więcej, gliniaste - mniej). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka1719503332 11.04.2008 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 Aaaa... to obornik to gnojowica jest, dzięki że mnie kobietę całe życie w bloku chowaną Haniu oświeciłaś Dziś właśnie zakupiłam taki obornik w worku. Czyli wystarczy litr rozpuścić w wodzie? A dodatkowo podsypać nim czy już nie? Dzięki za naprawdę superszybkie odpowiedzi (nie tylko ja wieczorami w internecie siedzę ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 11.04.2008 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2008 Obornik to kupa, siki i słoma ( wyściółka). Guano to siki i kupa drobiu Gnojówka - to siki z obory, czyli sam mocznik. Gnojowica to wodny roztwór sików i kupy, elegancko przefermentowany i niemal pozbawiony śmierdzącego amoniku Namoczone guano - staje się gnojowicą. Można także podsypywać na sucho i lekko zmieszać z ziemią. A chelaty żelaza , trzeba uzupełniać, bo akurat tego związku nie ma ani obornik, ani gnojowica. ( Np. Chlorozie STOP 3 zł. butelka) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 12.04.2008 16:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2008 było wytłuścić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka1719503332 12.04.2008 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2008 No to teraz całkiem sobie pomieszałam i nie wiem co robić. Poczytałam trochę o tym zakwaszaniu gleby i zgłupiałam. Wyszło mi, że moja gleba ma odczyn 6. chciałam posypać siarką, ale gdzieś przeczytałam, że to nic nie da, tylko zaszkodzę tym rododendronom (zasolenie). Co robić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka1719503332 13.04.2008 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2008 Konkretnie chodzi mi o zastosowanie siarczanu amonu (który jest tu polecany do zmiany ph) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 13.04.2008 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2008 (nie)zapominajkajeśli takie pH ziemi masz z powodu twardej albo bardzo wody to wypróbuj mój sposób z kwasem szczawiowym, który można kupić bez większych problemów 50 g (ok 3 łyżki stołowe) kwasu szczawiowego rozpuścić w litrze wody destylowanej i dodać 5 ml tegoż na 1 l kranówy. U mnie jest woda 15 dH. Po dodaniu roztworu, po kilku godzinach, najlepiej po dobie, na dnie widać wytrącony wapień, wystarczy zlać. mi wychodzi pH wody 4-4,5Przy innej twardości wody można metodą prób i błędówu mnie tak to wygląda, taką mam paskudną wodę w kranie, po wytrąceniu woda ma 4-4,5 pH/ zdjęcie z dzisiajhttp://images30.fotosik.pl/195/6cf76286ab1090f3m.jpgalekwas szczawiowy jako słaby kwas organiczny nie obniża zbyt gwałtownie pH gleby, a gdy zgromadzi się jego nadmiar, nie jest on szkodliwy dla tych roślin... Zakwaszania wody nie można stosować "w nieskończoność". Podlewanie roślin nadmierną ilością wody o bardzo niskim pH powoduje, między innymi, zaburzenia w kwitnieniu oraz zmianę barwy wierzchołków liści. Rośliny podlewane wodą sztucznie zmiękczaną należy częściej zasilać nawozami Ja na Twoim miejscu teraz nawoziłabym tylko dolistnie, później, jak doprowadzisz ziemię do odpowiedniego pH zastosuj nawozy zakwaszające bo cały czas nie możesz podlewać taką sztucznie zmiękczoną wodą. To moja rada, ale są tu na forum mądrzejsze głowy i może coś Ci poradzą innego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 14.04.2008 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2008 Czytam, czytam te ostatnie posty i widzę, że niedługo moje uczennice będą mogły mnie uprawy różaneczników.Chociaż nie muszę badać kwasowości gleby, bo pod sosnami musi być właściwa. (nie)zapominajka, radziłbym do podlewania różaneczników stosować o ile to możliwe wodę przegotowaną, ewentualnie deszczówkę, jest jeszcze jedna metoda tylko musisz mieć beczkę. Do niej wkładasz nieco podziurkowany worek z kwaśnym torfem i od następnego dnia możesz tą wiodą podlewać. Cały czas sprawdzając kwasowość wody możesz w ten sposób otrzymać kilka beczek zakwaszonej wody.Co do nawożenia to możesz zastosować wiosną siarczan amonu, najlepiej małymi dawkami, nie więcej niż łyżka stołowa na mały krzew. Najlepiej po dwóch trzech tygodniach zasilanie powtórzyć, warto zastosować go ze trzy razy w sezonie, ale nie później niż do połowy lipca. Dodatkowo różaneczniki powinny być ściółkowane (mulczowane) najlepiej korą sosnową, ale można do tego celu wykorzystać torf czy trociny. Warto przy tej okazji podwoić ilość nawozu, bo zostanie on wchłonięty przez ściółkę.Dodatkowe nawożenie dolistne florowitem też warto zastosować do czasu uzyskania prawidłowego odczynu gleby. Florowit stosować tak jak podaje producent na opakowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka1719503332 14.04.2008 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2008 No a siarka? Sypać pod krzak czy nie? I czy zamiast florowitu mogę użyć azofoski (rozpuszczonej w wodzie) a zamiast beczki może być plastykowy kanister? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
glilka 15.04.2008 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2008 to i ja sie dolacze z pytaniami do naszego guru czy to zakwaszanie gleby, nawozenie, to rozsypac po calej rabacie z rododendronami i azaliami? krzaczki maja dopiero rok - sa malutkie ale porozstawiane sa po calej rabacie - i zastanawiam sie, skoro one maja plytko i szeroko korzenie - to jak je nawozic? z przodu rosna funkie i hortensje wiec nawoz by i one dostaly? i podlewac juz? wydaje mi sie ze maja bardzo sucho, liscie maja zwiniete w trabki, zaczynaja mi od brzegow lisci zolknac - rosna od wsch. strony, i byly juz raz nawozone (jakims specyfikiem nawozowo - zakwaszajacym do rod.) i opryskane florowitem od gory - nie pomoglo... moze podlac? dostalam stara azalie chyba nigdy nie przycinaja bo na dole ma duzo zielonych listkow a na gorze duzo suchych galezi, rosnie od zeszlego lata u nas - czy moge przyciac ja po kwitnieniu o polowe (tj. do 0,5 metra)? teraz szkoda mi kwiatkow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 16.04.2008 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 glilka,Wszystkie krzewy można przycinać, a rózaneczniki do których należy azalia również i czym wcześniej to zrobisz tym lepiej, nawet 0,5m nad ziemią, trzeba to było zrobić zaraz po posadzeniu, ale i teraz powinno się udać. Różaneczniki kochają wodę dlatego trzeba i należy je podlewać często.A co do zakwaszania to funkiom i hortensjom ono nie zaszkodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 19.04.2008 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2008 Obornik to kupa, siki i słoma ( wyściółka). Guano to siki i kupa drobiu Gnojówka - to siki z obory, czyli sam mocznik. Gnojowica to wodny roztwór sików i kupy, elegancko przefermentowany i niemal pozbawiony śmierdzącego amoniku Namoczone guano - staje się gnojowicą. Można także podsypywać na sucho i lekko zmieszać z ziemią. A chelaty żelaza , trzeba uzupełniać, bo akurat tego związku nie ma ani obornik, ani gnojowica. ( Np. Chlorozie STOP 3 zł. butelka) Właśnie zwróciłam uwagę na rododendrony w Ogrodzie Szczytnickim we Wrocławiu - chyba jeden z najpiękniejszych parków. Są tam chyba stuletnie rododendrony i magnolie - teraz wszystkie opatrzone grubą warstwą gnoju, takiego prawdziwego, ze słomą! Czy ma sens zapodanie nawozu dla różaneczników plus gnój w granulkach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.