Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Różaneczniki i azalie (Rhododendron) - uprawa, pielęgnacja, odmiany


basieczka

Recommended Posts

Głównie siarkę po rozdrobnieniu, granulat w szmatkę i młotkiem do rozdrobnienia.

Koniecznie wymieszać z glebą. Trudno tą metodą zaszkodzić roślinom.

Dwie łyżki stołowe pod nieduży krzew to całkowicie wystarczy na trzy cztery lata, ale po trzech sezonach warto powtórzyć.

W pierwszym roku stosując można połączyć z zasilaniem siarczanem amonu, który szybciej zakwasi niż siarka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jesienią ściólka z igliwia, teraz krzewy obłożone obornikiem, żadnego innego nawozu jeszcze nie stosowałam, pH ziemi 4 - 4,5, krzewy ładne zielone z dużą ilością pąków

 

O, i to jest ideał przedwojennego prowadzenia rh, które bez chemii dorosły do 4 metrów wysokości i rozpiętości ! I często jeszcze można je spotkac na Dolnym Śląsku w przydomowych ogrodach i arboretach. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w końcu dorwałam Panią hodującą owce i mająca konia, ale....

Dostawa tylko furą, a na dodoatek obornik świeży :(

I gdzie miałabym to złożyć , by dojrzał do rozrzucania ?

Na 130 m tylko dwa malutkie kompostowniki....

 

Zygmorku, a gdy jeżdzisz pod Wa-wę, to moze warto zaglądac do gospodarzy z workami po nawozach, na ewentualne zakupy obornikowe ?

My w osobowym wozimy po 2-3 wory :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę niczego przekręcic, więc reasumując: florowit posypany pod kwiatkiem. Zmierzyłam dziś glebę i wyszło mi, że PH 7 :o , no więc na pewno kupię siarkę (może być taka zwykła na allegro?) 3 łyżki do ziemi, tak? Do tego jeszcze siarczan amonu (ile)? I do tego jeszcze dolistnie florowit? Nie przedobrzę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, to duża porcja azotu :-)

Potem, aż do końca czerwca - lipca, możesz podlewać rh. rozcieńczoną gnojowicą (1 l gnojowicy na 10 l wody raz w tygodniu, lub raz na 2 tygodnie).

Nie później, bo nowe łodyżki muszą miec czas na zdrewnienie przed mrozami!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sklepach ogrodniczych, bywa obornik bydlęcy pakowany w worki :-)

Jest także na allegro.

Zastępczo możesz użyć liofilizowanego kurzaka, on jest już w wersji light :-)

" Gnojowica – płynna, przefermentowana mieszanina odchodów (kału i moczu) zwierząt gospodarskich i wody, ewentualnie z domieszką niewykorzystanych pasz, pochodząca z obór bezściółkowych, gromadzona w zbiornikach. Stosowana jako nawóz naturalny.

 

Ze względu na stopień rozcieńczenia wyróżnia się gnojowicę:

gęstą >8% suchej masy,

rzadką <8% suchej masy.

 

Gnojowica mająca 10% suchej masy zawiera w % świeżej masy:

N – 0,38,

P2O5 – 0,20,

K2O – 0,41,

CaO – 0,32,

MgO – 0,09.

 

Gnojowica może zastępować obornik."

 

Z torebkowego, suszonego kurzaka można zrobić gnojowicę - wsypać do wiadra, dodać wody, zakryć, odstawić na tydzień, dwa do fermetacji.

Potem dodawać tego " odwaru" do podlewania - 1/8 - 1/4 szklanki na wiadro wody( gleby piaszczyste więcej, gliniaste - mniej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa... to obornik to gnojowica jest, dzięki że mnie kobietę całe życie w bloku chowaną Haniu oświeciłaś :oops: Dziś właśnie zakupiłam taki obornik w worku. Czyli wystarczy litr rozpuścić w wodzie? A dodatkowo podsypać nim czy już nie?

Dzięki za naprawdę superszybkie odpowiedzi (nie tylko ja wieczorami w internecie siedzę ) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obornik to kupa, siki i słoma ( wyściółka).

Guano to siki i kupa drobiu :-)

Gnojówka - to siki z obory, czyli sam mocznik.

Gnojowica to wodny roztwór sików i kupy, elegancko przefermentowany i niemal pozbawiony śmierdzącego amoniku :lol:

 

Namoczone guano - staje się gnojowicą.

Można także podsypywać na sucho i lekko zmieszać z ziemią. :D

A chelaty żelaza , trzeba uzupełniać, bo akurat tego związku nie ma ani obornik, ani gnojowica. ( Np. Chlorozie STOP 3 zł. butelka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz całkiem sobie pomieszałam i nie wiem co robić. Poczytałam trochę o tym zakwaszaniu gleby i zgłupiałam. Wyszło mi, że moja gleba ma odczyn 6. chciałam posypać siarką, ale gdzieś przeczytałam, że to nic nie da, tylko zaszkodzę tym rododendronom (zasolenie). Co robić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(nie)zapominajka

jeśli takie pH ziemi masz z powodu twardej albo bardzo wody to wypróbuj mój sposób z kwasem szczawiowym, który można kupić bez większych problemów

 

50 g (ok 3 łyżki stołowe) kwasu szczawiowego rozpuścić w litrze wody destylowanej i dodać 5 ml tegoż na 1 l kranówy. U mnie jest woda 15 dH. Po dodaniu roztworu, po kilku godzinach, najlepiej po dobie, na dnie widać wytrącony wapień, wystarczy zlać. mi wychodzi pH wody 4-4,5

Przy innej twardości wody można metodą prób i błędów

u mnie tak to wygląda, taką mam paskudną wodę w kranie, po wytrąceniu woda ma 4-4,5 pH/ zdjęcie z dzisiaj

http://images30.fotosik.pl/195/6cf76286ab1090f3m.jpg

ale

kwas szczawiowy jako słaby kwas organiczny nie obniża zbyt gwałtownie pH gleby, a gdy zgromadzi się jego nadmiar, nie jest on szkodliwy dla tych roślin... Zakwaszania wody nie można stosować "w nieskończoność". Podlewanie roślin nadmierną ilością wody o bardzo niskim pH powoduje, między innymi, zaburzenia w kwitnieniu oraz zmianę barwy wierzchołków liści. Rośliny podlewane wodą sztucznie zmiękczaną należy częściej zasilać nawozami

 

Ja na Twoim miejscu teraz nawoziłabym tylko dolistnie, później, jak doprowadzisz ziemię do odpowiedniego pH zastosuj nawozy zakwaszające bo cały czas nie możesz podlewać taką sztucznie zmiękczoną wodą.

To moja rada, ale są tu na forum mądrzejsze głowy i może coś Ci poradzą innego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, czytam te ostatnie posty i widzę, że niedługo moje uczennice będą mogły mnie uprawy różaneczników.

Chociaż nie muszę badać kwasowości gleby, bo pod sosnami musi być właściwa.

 

(nie)zapominajka, radziłbym do podlewania różaneczników stosować o ile to możliwe wodę przegotowaną, ewentualnie deszczówkę, jest jeszcze jedna metoda tylko musisz mieć beczkę. Do niej wkładasz nieco podziurkowany worek z kwaśnym torfem i od następnego dnia możesz tą wiodą podlewać. Cały czas sprawdzając kwasowość wody możesz w ten sposób otrzymać kilka beczek zakwaszonej wody.

Co do nawożenia to możesz zastosować wiosną siarczan amonu, najlepiej małymi dawkami, nie więcej niż łyżka stołowa na mały krzew. Najlepiej po dwóch trzech tygodniach zasilanie powtórzyć, warto zastosować go ze trzy razy w sezonie, ale nie później niż do połowy lipca. Dodatkowo różaneczniki powinny być ściółkowane (mulczowane) najlepiej korą sosnową, ale można do tego celu wykorzystać torf czy trociny. Warto przy tej okazji podwoić ilość nawozu, bo zostanie on wchłonięty przez ściółkę.

Dodatkowe nawożenie dolistne florowitem też warto zastosować do czasu uzyskania prawidłowego odczynu gleby. Florowit stosować tak jak podaje producent na opakowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to i ja sie dolacze z pytaniami do naszego guru :)

 

czy to zakwaszanie gleby, nawozenie, to rozsypac po calej rabacie z rododendronami i azaliami? krzaczki maja dopiero rok - sa malutkie ale porozstawiane sa po calej rabacie - i zastanawiam sie, skoro one maja plytko i szeroko korzenie - to jak je nawozic? z przodu rosna funkie i hortensje wiec nawoz by i one dostaly?

 

i podlewac juz? wydaje mi sie ze maja bardzo sucho, liscie maja zwiniete w trabki, zaczynaja mi od brzegow lisci zolknac - rosna od wsch. strony, i byly juz raz nawozone (jakims specyfikiem nawozowo - zakwaszajacym do rod.) i opryskane florowitem od gory - nie pomoglo... moze podlac?

 

dostalam stara azalie chyba nigdy nie przycinaja bo na dole ma duzo zielonych listkow a na gorze duzo suchych galezi, rosnie od zeszlego lata u nas - czy moge przyciac ja po kwitnieniu o polowe (tj. do 0,5 metra)? teraz szkoda mi kwiatkow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

glilka,

Wszystkie krzewy można przycinać, a rózaneczniki do których należy azalia również i czym wcześniej to zrobisz tym lepiej, nawet 0,5m nad ziemią, trzeba to było zrobić zaraz po posadzeniu, ale i teraz powinno się udać.

Różaneczniki kochają wodę dlatego trzeba i należy je podlewać często.

A co do zakwaszania to funkiom i hortensjom ono nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obornik to kupa, siki i słoma ( wyściółka).

Guano to siki i kupa drobiu :-)

Gnojówka - to siki z obory, czyli sam mocznik.

Gnojowica to wodny roztwór sików i kupy, elegancko przefermentowany i niemal pozbawiony śmierdzącego amoniku :lol:

 

Namoczone guano - staje się gnojowicą.

Można także podsypywać na sucho i lekko zmieszać z ziemią. :D

A chelaty żelaza , trzeba uzupełniać, bo akurat tego związku nie ma ani obornik, ani gnojowica. ( Np. Chlorozie STOP 3 zł. butelka)

 

Właśnie zwróciłam uwagę na rododendrony w Ogrodzie Szczytnickim we Wrocławiu - chyba jeden z najpiękniejszych parków.

Są tam chyba stuletnie rododendrony i magnolie - teraz wszystkie opatrzone grubą warstwą gnoju, takiego prawdziwego, ze słomą! :)

 

Czy ma sens zapodanie nawozu dla różaneczników plus gnój w granulkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...