jblih 28.01.2009 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2009 No...to dołączamy do grona odważnych.Moje 6 lat mieszkania w bloku plus 34 mojego hasbenta...i efekt: mamy dość, budujemy dom.Z nieba spadła działka http://emoty.blox.pl/resource/yahoo.gif, a że darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy http://emoty.blox.pl/resource/cwaniak.gif....przy czym ten kon ma całkiem ładne zęby, 2770mkw w tym osobisty, miniaturowy lasek (czyli kupa krzaków do wytargania), górska rzeka "za płotem" i niczego sobie widok na Beskidy.A oto to: http://images44.fotosik.pl/54/68d512cf3b427e2d.jpg http://images46.fotosik.pl/54/4d20d2ef57b55d50.jpg http://images37.fotosik.pl/54/0d2222a35f3975f9.jpg http://images34.fotosik.pl/446/056f0d39006e0535.jpg Dziś zamówiliśmy projekt. http://images37.fotosik.pl/54/110afff8df0c20c9.jpghttp://images41.fotosik.pl/54/96a719431ba5e548.jpg Z10 w wersji drewnianej....wyoglądany i wymarzony.Papierologia już ruszyła, zmagamy się z polską biurokracją. No i z wykonawcami. Poraża mnie podejście firm. Totalna olewka. Na całą listę wysłanych maili, konkretnie odpisało dwóch panów, chwała im za to. Telefony milczą, częściej słychać "przepraszamy, wybrany abonent bla bla bla...".Czasem ktoś na odczepnego wysyła wycenę na tak kosmiczną kwotę, że mózg się lasuje.Ehhhh.... Dobra, to życzcie nam cierpliwości ...czekamy na pozwolenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jblih 31.01.2009 21:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2009 Nicnierobienie jest straszne... A tu jeszcze parę ładnych tyg czekania na pozwolenie. W międzyczsie nadal szukamy wykonawców. I znowu zmasakrowano nas cenami. A już szczytem wszystkiego było policzenie dwa razy tej samej roboty w kosztorysie...tylko pod inną nazwą. Że niby baba z uwieszoną dwójką dzieci nie mysli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jblih 18.03.2009 11:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Długo nas nie było. Ale przynajmniej papiery idą do przodu http://emoty.blox.pl/resource/clap.gif Mamy warunki przyłączy, wszelkie mapy i mapki, no i w 3 tyg udało się wydrzeć warunki zabudowy (nasz kierbuś jest nieoceniony). Żeby tradycji stało się za dość jakiś "kwiatek" wyskoczyć musiał. Droga dojazdowa wymagana do pozwolenia prowadzi przez nasz "las" I tu wkraczają lasy państwowe. W poniedziałek wyprawa do Katowic. Tam szanowni urzędnicy muszą wyłączyć pas na drogę z tej kupy krzaków, szumnie zwanych lasem. Potem już tylko wniosek o pozwolenie na budowę. A, no i ekipa jest. Co mnie cieszy najbardziej. Kiepska ze mnie optymistka, ale liczę po cichu, że po świetach startujemy. Czas wziąść się za pakowanie dobtyku i przeprowadzę na lokum tymczasowe bliżej budowy. Trochę będę tęsknić za moimi kochanymi 51m2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jblih 29.03.2009 19:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 włosy z głowy rwać...zafajdana biurokracja sterczymy w polu z tym pokichanym lasem i nie wiadomo jak to ugryźć..ilu urzedników tyle teorii ... ale, że wszyscy każą się wyluzować to się luzuję trochę później budowa ruszy, i już dla zabicia czasu "fotka" naszej działki z poziomu egzosfery http://i669.photobucket.com/albums/vv57/jblih/sat.jpg ...dla ciekawych jeszcze rzut http://www.z500.pl/projekty/10/rzuty/z10_rzut1_0.jpg małeg wuceta nie będzie, na jego miejscu i zamiast schodów powstanie garderoba, wykusz też out Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jblih 12.07.2009 13:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2009 jest 12.07 a my bez pozwolenia UG załatwił nas bez mydła kompletne warunki zabudowy wydane przez urząd ostrzymaliśmy pod koniec kwietnia, pod koniec maja okazało się, że mieli te warunki uzgodnic z lasami państwowymi......NIE ZROBILI TEGO!!!!!!!!! może liczyli, że nikt tego nie zauważy...nie wnikam zaczęło się uzupełnianie papierów i pisemka....dwa tyg temu otrzymaliśmy decyzję odmowną, lasy nie zgadzają się na wyłączenie terenu pod drogę nawet znajomości na wysokich stołkach nie pomogły, jesteśmy bez drogi dojazdowej!!!!!!!!!!!!!!!!!! kur......... mało tego...ekipa, która miała budowac, zrobiła nas w konia (niby nic niezwykłego), byliśmy z nimi cały czas w kontakcie, podobno mieli na tyle roboty, że nasze opóźnienie nie robiło różnicy...a jednak nie znam powodów milczena tel., nie mnie oceniac, niemniej........tak się sprawy nie załatwia!!!!!!!!!!!!!!!!!!.............pozdrawiam panie Mirku od poniedziałku załatwiam służebnośc dojazdu od drugiej strony przez dwie inne działki, porażka, bo nie wjedzie tamtędy ciżęki sprzęt, ale co zrobic na zmianę decyzji lasów musielibyśmy czekac jeszcze pewnie ze dwa lata pomijam już koszty map geodezyjnych jakie ponieśliśmy, kilkaset złotych poszło się j.... musimy robic nowe i załatwiac nowe warunki zabudowy no i strata czasu, 3 misiące w plecy ehh... chciałąbym szybko wpisac do dziennika coś bardziej optymistycznego ....i jeszcze drewna znaleź nie możemy....może ktoś ma namiary na dobry tartak z kompleksową usługą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jblih 07.08.2009 10:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2009 Pamięta ktoś "12 prac Asterixa"? A motyw z załatwieniem druku w jakimśtam urzędzie? No więc pod moją czarną farbą na włosach mam już chyba więcej siwych!!!! Starej decyzji odmownej z Lasów nie udało mi się odebrac...dostali zwrotkę... Służebnośc załatwiliśmy...kombinacji 150... Załatwiałam poprawienie warunków zabudowy...i przy okazji dowiedziałam się w tym tyg w UG, że spraw tachich jak nasza jest więcej. Mało tego. Ale po kolei. W naszej gminie obowiązywały do 2004 stare plany zagospodarowania przestrzennego...i z tych planów nadal obowiązują uzgodnienia z Lasami Państwowymi, w których stoi wyraźnie, że nasza działka może miec przenacznie nieleśne i nierolne. Te uzgodnienia lasy mają u siebie, ale jakoś o nich zapomnieli. We wtorek moja droga pani S. pokazała mi pismo z lasów w jednej z tych podobnych spraw jak nasza, gdzie pisze to wyraźnie wytłuszczonym pismem. Ale...oni i tak chcą te uzgodnienia ponownie odnośnie konkretnej działki. Tak samo jak naszej. Dzwonie do lasów, pani G. informuje, że jak otrzymają to uzgodnienie to decyzję zmienią na pozytywną i będzie droga. W tym momencie krew mnie zalała, bo po co było to załatwianie służebności i płacenie u notariusza. Dzwonię więc znowu po pani w UG i przekazuje jej to, powiedziała, że osobiście się skontaktuje z panią z lasów. Wczoraj zadzwoniłam zapytac czy coś ustaliły. No.........ustaliły. Przesłała jej te dokumenty i ..........będzie decyzja odmowna (????????????????)...Coś jednach tchnęło panią S. i powiedziała, że mamy już służebnośc z drugiej strony. Na co pani z lasów............to w takim razie uzgodnią pozytywnie bo jedna droga dojazdowa już jest (????????????????????????????????????)...W przyszym tyg przyjdze pocztą. CIEKAWE TYLKO CO PRZYJDZIE... Jeśli ktoś nie rozumie tych wszystkich wywodów to proszę się nie przejmowac...ja się już w tym totalnie pogubiłam. Z przyjemnych spraw...nasza działka łącznie z tym posranym lasem posprzątana, pograbiona, pokoszona. Wstawię trochę zdjęc przy okazji, jak wezmę ze sobą w końcu aparat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jblih 28.09.2009 09:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2009 Nie piszemy bo nie ma co....jest coraz gorzej. Z lasami się nie udało . Stwierdzili, że skoro mamy służebność z drugiej strony to nic im do tego...baj. Od nowa załatwialiśmy poprawienie warunków zabudowy, trwało to prawie 2 m-ce...jedna strona wyjaśnień. Na nowo wrysowywanie map itp...A wszystko kasa....kasa....kasa.....Fundusz topnieje.... Tydzień temu udało się w końcu skompletować wszystkie dokumenty...wszystkie. Ale....................teraz wkroczyli sąsiedzi Twierdzą, że droga dojazdowa do działek, przez które mamy przejazd na naszą (przyznany prawem współwłasności i służebności) jest ich drogą prywatną i nie mamy się prawa po niej poruszać. Pomijam, że to prawo mam wpisane w księdzewieczystej, ale ich to ryra. Usilnie utrudniają nam wszystko i przeciągają sprawę. Dziś wpłynęło odwołanie od poprawionych warunków zabudowy. A jutro miały się uprawomocnić. Dla wyjaśnienia, ci sami ludzie przez prawie 10 lat ciągali się po sądach z innymi ludźmi o tą samą drogę. Przegrali! Odechciewa mi się wszystkiego............o rozpoczęciu budowy w tym roku możemy zapomnieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.