Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Taryfa budowlana jest nielegalna!!!


cmac

Recommended Posts

Skoro tak chętnie szafujesz taryfa "G", to moze pokaz również zasady dla taryfy "C" - bo ja - mimo szukania - nie znalazłem.

A jest jakiś "zamknięty katalog" dla taryfy "C" lub jakieś zasady?

 

A tak nawiasem mówiac, to w zgodzie z tym co piszesz nie ma również w "katalogu zamkniętym" energii elektrycznej dla potrzeb ogrzewania i innych bytowych (gotowanie, pranie, suszenie, koszenie trawnika, i wielu innych) - czyli też taryfa "C" :o

 

Dla innych grup taryfowych poza G nie ma żadnego zamkniętego katalogu.

 

Zasada jest bardzo prosta. Jeśli nie mieścisz się w G lub R to:

- będąc przyłaczonym na napieciu niskim jesteś w grupie C

-będąc przyłaczonym na napieciu średnim w grupie B

-będąc przyłaczonym na napieciu wysokim w grupie A

 

I znów odniosę się do podziału tym razem Vattenfalla. Znów ogólny podział dla jasności poruszania sie po temacie G gospodarstwa domowe, C mali przedsiebiorcy, B średni i więksi przedsiębiorcy, A wielcy przedsiebiorcy. Tylko ,ze to normalny podział wymyślony przez operatora dla celów organizacyjnych. Nie można podnosić ,że nie mogę być a taryfie A, B, C nie bedąc przedsiebiorcą. Takiego wymogu nie ma mimo, że zazwyczaj tak jest ,że ci klienci są przedsiębiorcami.

 

A ci co mają G nie zasługując na to niech sie cieszą . I niech się martwią aby ich nie dostosowano do stanu zgodnego z prawem.

 

Nie było by żadnego szumu bo przecież mamy wolny rynek gdyby nie jeden szkopuł. Ceny energii i inne koszty w taryfie G są sztucznie utrzymywane w pewnych granicach po to aby zodzina miała na czym obiad ugotować, tv obejrzeć, umyć sie . Nie są to ceny rynkowe. Dlatego nie powinno być przyzwolenia społecznego na to aby do tej grupy dołączali nie uprawnieni bo za to płaci reszta. Tak jak nie ma przyzwolenia na wchodzenie do grupy KRUS kolejnych cwaniaków bo za to płaci reszta. Komu sie należy temu sie należy. Resztę trzeba gonić i tak proponuję na to patrzeć. Zawsze powtarzam- ZE nie mają innych pieniedzy niż nasze. Oni wszystko wytrzymają nawet jak wszyscy w Polsce będą w grupie G. Tylko ceny w grupie G nie będą już takie jak teraz. To tylko Lepper miał głowę jak zrobić aby wszyscy zarabiali powyżej średniej krajowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 117
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Marcin, proszę o odpowiedź na to co również napisałem:

A tak nawiasem mówiac, to w zgodzie z tym co piszesz nie ma również w "katalogu zamkniętym" energii elektrycznej dla potrzeb ogrzewania i innych bytowych (gotowanie, pranie, suszenie, koszenie trawnika, i wielu innych) - czyli też taryfa "C" :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, proszę o odpowiedź na to co również napisałem:
A tak nawiasem mówiac, to w zgodzie z tym co piszesz nie ma również w "katalogu zamkniętym" energii elektrycznej dla potrzeb ogrzewania i innych bytowych (gotowanie, pranie, suszenie, koszenie trawnika, i wielu innych) - czyli też taryfa "C" :o

Lepiej nie pytaj, bo okaże się, że przysługują Ci co najwyżej dwie szklanki gorącej herbaty dziennie. Za resztę my wszyscy płacimy :(.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym ani ja ani pewnie nikt z nas nie ma zamiaru za was budujących pokrywać tych opłat stałych przy waszych budowach. Więc stanwczo twierdzę ,że nie należą się wam taryfy G i sami sobie płaćcie za swoje budowy a nie próbujcie obciążyć tym pozostałą cześć społeczeństwa. Ostatecznie to nikt wam nie każe budować domow . A już żałosnym jest przekonywanie innych ,że dwie ściany bez stropu to gospodarstwo domowe.

 

Hola, hola, a skąd przeświadczenie kto do kogo dopłaca. Może ja i wielu innych budujących (którzy też są lub będą odbiorcami zwykłej taryfy) nie chcą dopłacać kilkakrotnie wyższymi opłatami do reszty abonentów tylko z powodu budowy własnego domu. Przepis jak zwykle uderza w mniej zamożnych którzy budują wiele lat. To oni płacą przez lata haracz a przemysłowo stawia się osiedla w kilka miesięcy i nie jest to prawie żadnym kosztem. Ja nie mieszkam w budowanym domu i nikogo nie przekonuje, że to gospodarstwo domowe, ale choć naszym ojczystym językiem posługuję się kilka lat to nigdy nie nazwałbym swojej budowy przemysłem.

Budowa przez dewelopera tym się różni od gospodarczej, że jest to produkcja zarobkowa jak produkcja butów. Idąc tym tropem, chyba wszyscy budujący powinni mieć obowiązek założenia działalności gospodarczej na czas budowy.

Uważam, że to nie sprawiedliwe, że państwo kładzie kłody pod nogi ludziom którzy mają inicjatywę i często na przekór wszystkiemu budują swój własny kont.

 

 

Różnie można patrzeć na to kto do kogo dopłaca. Faktem jest ,że ceny poza G są rynkowymi i przy budowie domu płacisz tyle ile woła za to rynek . Można powiedzieć ,że płacisz tyle ile trzeba. Przechodzac do grupy G reszta poza G będzie musiała dopłacićdo twojej budowy to co ty nie chciałeś zapłacić więc jeszcze im podniosą o twoją część. I otym mówiłem - czemu inni mają płacic za czyjeś budowy?

 

Mówisz ,że twoja budowa to nie przemysł. Ale też nie zobowiązałeś się nigdzie ,że po wszystkim nie sprzedasz tego domu nieprzemysłowego. Więc czym się rózni developer od gościa budującego dwa domy w tym jeden na sprzedaż. Może tym, że mniej podatków zapłaci, lub wiecej bo się nie znam.

 

Robię często zasilania całych osiedli po 25 domów, które buduje osoba prywatna, dom po domku a raczej pałac po pałacu. Też zawsze chce G

 

To że w G jest taniej to zasługa jednego zdania w cytowanym rozporządzeniu, że dla tej grupy pewny składnik jest stały. Wystarczy tylko usunąć to zdanie i nie ma problemu G. Wszyscy jedziemy w C. Chcemy tego?

 

Można sobie wyobrazić ,że sprawa rozdmuchana może obić się o jakiś trybunał i sprawdzenie zgodności z konstytucją równości wobec prawa. I myk ktoś powie, że faktycznie nie można dzielić ludzi. I myślicie, że wszyscy dostaną G?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem racje wszystkich. Po kolei jest tak:

 

1. Nie jestem nawiedzony. A przypadek opisany wcześniej jest jak najbardziej świeży i autentyczny. Dodam że dostawca prądu to Enion.

2. Wcześniej też uważałem, że "taryfa budowlana" musi być do odbioru budynku jak wiele innych osób. Brat jednak ma budynek w stanie surowym otwartym i skrzynkę w granicy. Tego chyba się do odbioru zgłosić nie da. Poza tym pojechał i zmienił taryfę i tyle.

3. Nie jestem prawnikiem, nie podam podstawy prawnej. Jedyne co wyczytałem to w regulaminie zakładu energetycznego (tym razem nie Enion, tylko Vattenfall ponieważ to oni dostarczają prąd mojej firmie), że to taryfa dla firm do celów budowlanych i to na tej podstawie twierdzę, że jest to nielegalne jeśli buduje się samodzielnie. Zgodzę się,że tak płacić powinien developer, który od początku do końca buduje, a potem sprzedaje.

4. Każdy z nas przeżył już parę lat w tym kraju, nikt więc nie powinien się dziwić. Skoro nawet interpretacje tych samych przepisów przez różne Urzędy Skarbowe mogą się różnić, to czemu nie Zakładów Energetycznych. Nie tylko ja napisałem że można mieć G11 podczas budowy.

5. Nie nawołuje do pospolitego ruszenia, czy rewolucji niech każdy zrobi z tą informacją co uważa.

Pozdrawiam

 

A kto tak powiedział, przecież jasno jest określone że ma być odbiór instalacji elektrycznej a nie domu, każdy zakład energetyczny tak ma. Ja z tego prawa skorzystałem, miałem postawiony stan surowy otwarty, zrobiłem elektryke i odbiór i dostałem taryfe zwykłą a nie budowlaną.W czym problem :roll: , trza się pytać.

Pozostaje także pomoc sąsiedzka i podpięcie się pod sąsiada z taryfą normalną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, proszę o odpowiedź na to co również napisałem:
A tak nawiasem mówiac, to w zgodzie z tym co piszesz nie ma również w "katalogu zamkniętym" energii elektrycznej dla potrzeb ogrzewania i innych bytowych (gotowanie, pranie, suszenie, koszenie trawnika, i wielu innych) - czyli też taryfa "C" :o

 

 

Co podpada pod prowadzenie gospodarstwa domowego to nie wiem. Zawsze biegłego można powolać. Myślę ,że gotowanie wody sie załapie. Koszenie własnego trawnika również. Koszenie sasiedniej działki - proszę bardzo- podłącz się do swojego gniazdka jeśli to ci potzebne. Ale budowa przyłącza w polu do koszenia tego nie mieści mi się w działaniach bytowych.

 

Ja Boga może nie mam ale nie jestem przeciwny temu zeby zmienić prawo i pozwolić ludziom budującym dla siebie na taryfie G. Rozmowę zaczęliśmy od tego ,że stan dzisiejszy jest niezgodny z prawem. I starałem się udowodnić ,ze jest zgodny z prawem i posiadanie G na budowie jest niezgodne z prawem i tyle. Może to powstrzyma co niektórych w szturmie na rejony energetyczne bo tam i tak już jest ciasno i nie ma gdzie zaparkować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny energii i inne koszty w taryfie G są sztucznie utrzymywane w pewnych granicach po to aby rodzina miała na czym obiad ugotować, tv obejrzeć, umyć się . Nie są to ceny rynkowe

to żeś do pieca dołoży, prąd na bramie w Bełchatowie kosztował niedawno ok 134zł/MWh, a ten sam prąd w mieszkaniu kowalskiego od 330 do 430zł/MWh

http://www.ure.gov.pl/portal/pl/16/1814/Ceny_hurtowe_i_detaliczne.html

PS przy kosztach produkcji ok 80zł/MWh w 2015 prąd ma kosztować w domkach przeciętnego Polaka ok 500-600zł/MWh, faktycznie ZE stoją na granicy bankructwa, i ewidentnie dotują nam oglądanie TV

 

 

Zgoda ,że na bramie kosztuje tyle.

Zgoda ,że w domu kosztuje tyle.

Ale kosztowałby sporo wiecej gdyby nie kaganiec URE bo potrzeby energetyki i energetyków są nieokiełznane.

 

A jak myślisz czemu przemysł od stycznia dostał podwyżki średnio o 90 % ? Też z bełchatowa ciągną. Sytuacja w wielkim skrócie jest taka, że energetyka aby wyjść na swoje podnosi tam gdzie się da o tyle ile im potrzeba do zbilansowania kasy. A tam gdzie się nie da to trudno. Muszą się z nami męczyć.

 

Stąd wynika to co napisałem w innym wątku ,że SD wcale nie zabiegają o przejmowanie prywatnych od sąsiadów. A jakbyś był biznesowy! po łapkach jesteś całowany.

 

A tak wogóle to prąd drożeje bo węgiel drogi. Węgiel zaś drożeje bo prąd coraz droższy a to poważny udział w wydobyciu . Autentyczne wypowiedzi przedstawicieli energetyki i gurnictwa emitowane jedna po drugiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin – rozmydlasz i unikasz konkretnej odpowiedzi.

 

A moim zdaniem, biorąc pod uwagę

W zamknietym katalogu nie widzę pozycji :

X) koszenie trawnika na działce budwlanej do czasu rozpoczęcia budowy.

 

Czyli idąc tym „tropem” również nie widzę pozycji :

-) ogrzewania

-) gotowania

-) innych bytowych (a tak z 15 pozycji)

Czyli reasumując taryfa „G” tylko dla potrzeb oświetlenia w budynku mieszkalnym + na potrzeby pomieszczeń gospodarczych i garażu.

 

Nie jest to z mojej strony złośliwość, tylko dalszy wynikający z logiki wniosek. Wychodzi absurd.

Dlatego nie uważam, za trafną, Twoją argumentację, dlaczego nie można stosować taryfy „G” podczas budowy domu dla siebie – przynajmniej w tej części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając wybór pomiędzy taryfami tak naprawdę nie wiemy kto kogo "sponsoruje". Prąd w taryfach przemysłowych C jest tańszy niż w taryfie domowej G. W moim zakładzie średnia cena prądu za wyliczona za grudzień zgodnie z taryfą C 11 wynosi 0,3431 zł/kWh przy zużyciu 30 000 kWh.

Z innego licznika wyszła cena 0,5016 zł/kWh przy zużyciu 3280 kWh.

Przy taryfie C głównym składnikiem ceny jest opłata za moc zamówiona.

Nieuczciwość zakładów energetycznych polega na tym że zmusza użytkowników indywidualnych do zamawiania dużych mocy prądu tylko po to aby móc uzyskać odpowiednią wartość zabezpieczeń przedlicznikowych. Ja w swoim domu w godzinach szczytu zużywam ok 2,5 kW. czasami jak włączę piekarnik i żelazko to bywa i 5 kW w dwuminutowych okresach. Tymczasem aby mieć pozwolenie na zabezpieczenia przedlicznikowe 25 A musiałem zamówić 12 kW. Zabezpieczenia 25 A zaprojektowane jest aby uzyskać odpowiednie stopniowanie zabezpieczeń a także umożliwić start szlifierki kątowej o mocy 1,2 kW. Średnio na dobę zużywam 0,8 kWh. To kto mnie sponsoruje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie można patrzeć na to kto do kogo dopłaca. Faktem jest ,że ceny poza G są rynkowymi i przy budowie domu płacisz tyle ile woła za to rynek . Można powiedzieć ,że płacisz tyle ile trzeba. Przechodzac do grupy G reszta poza G będzie musiała dopłacićdo twojej budowy to co ty nie chciałeś zapłacić więc jeszcze im podniosą o twoją część. I otym mówiłem - czemu inni mają płacic za czyjeś budowy?

 

Mówisz ,że twoja budowa to nie przemysł. Ale też nie zobowiązałeś się nigdzie ,że po wszystkim nie sprzedasz tego domu nieprzemysłowego. Więc czym się rózni developer od gościa budującego dwa domy w tym jeden na sprzedaż. Może tym, że mniej podatków zapłaci, lub wiecej bo się nie znam.

 

Jeśli jedna grupa dopłaca do drugiej to żadna nie płaci taryfy rynkowej tylko jedni zawyżoną inni zaniżoną.

Mi nie chodzi o to że chcę płacić podczas budowy za prąd jak w gospodarstwie tylko nie chcę płacić dubeltowo jak przedsiębiorca, który odbija sobie te koszty i tak na konsumentach czyli nas wszystkich.

Może powinna być trzecia pośrednia taryfa dla budujących a nie będących przedsiębiorcami wyrażająca rzeczywisty koszt energii.

W tej chwili mnie i wielu innych naciąga się wmawiają nam że jesteśmy przedsiębiorcami.

Co do przypadku sprzedaży wybudowanego domu przez nie dewelopera to wystarczy klauzula w umowie że np. jeśli sprzedamy dom wciągu np. 5l to zakład jeszcze raz przeliczy zużyty prąd według taryfy przemysłowej.

Stan obecny jest taki że jedni płacą za drugich i nie ważne jak interpretujemy kto za kogo. W moim rozumieniu budowa własnego domu nie jest użytkowaniem gospodarstwa, ale już na pewno nie jest przedsiębiorstwem. Prawo jasno określa kto jest przedsiębiorcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tu już jest delikatny grunt.

 

Osobiście nie widzę potrzeby w tym miejscu definiowania co stanowić może moje potrzeby bytowo komunalne. Ja to poprostu wiem co można robić z prądem w domu i obejściu. Absurdem było by zapisywać sztywnie punkt po punkcie bo co by było jeśli ktoś ma inne nie wymienione potrzeby- oczywiście nikt by sie tym nie przyjał. Mówiąc o katalogu mamy na myśli to co w gospodarstwie domowym (nie limitowane) i dodatkowo kilka innych przypadków typu akademik itd.

 

Wyciąganie zaś wniosku, ze skoro nie ma zamkniętego katalogu czynności wykonywanych w gospodarstwie domowym to możemy pod to podpiąć wszystko jest nie wlaściwym bo zatraca sęs całości. Ja nie widzę tu co mogło by cie ograniczyć w tym toku myślenia. Czyli idąc dalej G należy ci się zawsze i wszędzie bo dopisujemy to do gospodarstwa domowego. To po co nam podział na grupy skoro wszystko jest gospodarstwem domowym?

 

Wybacz ale w tym kierunku nie wybieram się i nie będę oceniał co dla ciebie jest gospodarstwem domowym a co nie. Jeszcze raz powtórzę . ja to czuję i czuję że dom w budowie to nie gospodarstwo domowe. Koszenie gdzieś pod lasem działki czekajacej na budowę to też nie działania komunalno bytowe i gospodarstwo domowe. Jak już to gospodarstwo ale rolne iutrzymywanie gruntów rolnych w dobrej kulturze rolnej. Ale za to dopłaty się należą to i na taryfę C wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak już żartem to nawet samo określenie "budowa systemem GOSPODARCZYM" jest daleka od terminologii przemysłowej.

Skoro budowa gospodarcza to taryfa też jak dla gospodarstwa :)

 

No ale to tak tylko dla rozluźnienia bo widzę, że mała wojna się robi kto ma za kogo płacić zupełnie jak z przywilejami pracowniczymi.

Aja chcę po prostu płacić za siebie, za taryfę przemysłową płaconą przez przedsiębiorców płacę kupując ich produkty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie można patrzeć na to kto do kogo dopłaca. Faktem jest ,że ceny poza G są rynkowymi i przy budowie domu płacisz tyle ile woła za to rynek . Można powiedzieć ,że płacisz tyle ile trzeba. Przechodzac do grupy G reszta poza G będzie musiała dopłacićdo twojej budowy to co ty nie chciałeś zapłacić więc jeszcze im podniosą o twoją część. I otym mówiłem - czemu inni mają płacic za czyjeś budowy?

 

Mówisz ,że twoja budowa to nie przemysł. Ale też nie zobowiązałeś się nigdzie ,że po wszystkim nie sprzedasz tego domu nieprzemysłowego. Więc czym się rózni developer od gościa budującego dwa domy w tym jeden na sprzedaż. Może tym, że mniej podatków zapłaci, lub wiecej bo się nie znam.

 

Jeśli jedna grupa dopłaca do drugiej to żadna nie płaci taryfy rynkowej tylko jedni zawyżoną inni zaniżoną.

Mi nie chodzi o to że chcę płacić podczas budowy za prąd jak w gospodarstwie tylko nie chcę płacić dubeltowo jak przedsiębiorca, który odbija sobie te koszty i tak na konsumentach czyli nas wszystkich.

Może powinna być trzecia pośrednia taryfa dla budujących a nie będących przedsiębiorcami wyrażająca rzeczywisty koszt energii.

W tej chwili mnie i wielu innych naciąga się wmawiają nam że jesteśmy przedsiębiorcami.

Co do przypadku sprzedaży wybudowanego domu przez nie dewelopera to wystarczy klauzula w umowie że np. jeśli sprzedamy dom wciągu np. 5l to zakład jeszcze raz przeliczy zużyty prąd według taryfy przemysłowej.

Stan obecny jest taki że jedni płacą za drugich i nie ważne jak interpretujemy kto za kogo. W moim rozumieniu budowa własnego domu nie jest użytkowaniem gospodarstwa, ale już na pewno nie jest przedsiębiorstwem. Prawo jasno określa kto jest przedsiębiorcą.

 

Przedsiębiorcą nie jesteś i nie musisz być. C nie jest dla przedsiębiorców (to tylko skrót myślowy) C jest dla zasilanych z niskiego napiecia nie mieszczących się w grupie G i grupie R. Tak sie składa ,że większość to przedsiębiorcy. Będę to powtarzał do znudzenia .

 

Jak sam zauważasz developer się nie liczy z kosztami energii bo przerzuci ją na konsumentów czyli docelowo na odkładających pieniądze na kupno mieszkania. Wg. mnie jest tu równość z tymi co sami budują. I jedni i drudzy za energie do budowy płacą w taryfie C. Gdyby podzielić na tych co budują sami i na tych co kupują już wybudowane to ci pierwszi płacili by mniej- a to niby dla czego?

 

Jak już to pozwolić wszystkim budującym coś co zaspokoi potrzeby bytowe aby byli w grupie G. Zakładając ,że cena w G nie wzrośnie to znów dołożą pozostałej części społeczeństwa poza G. Czy to jest sprawiedliwsze?

 

 

Kończąc temat powiem kontrowersyjnie:

 

G z założenia jest dla biednych - domów zaś biednie nie budują i nie kupują.Inni mają już domy gotowe a wogóle nie zapowiada się nawet na jakikolwiek prąd a wy tu wybrzydzacie. Oj nieładnie koledzy, nieładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale w tym kierunku nie wybieram się i nie będę oceniał co dla ciebie jest gospodarstwem domowym a co nie. Jeszcze raz powtórzę . ja to czuję i czuję że dom w budowie to nie gospodarstwo domowe. Koszenie gdzieś pod lasem działki czekajacej na budowę to też nie działania komunalno bytowe i gospodarstwo domowe. Jak już to gospodarstwo ale rolne iutrzymywanie gruntów rolnych w dobrej kulturze rolnej. Ale za to dopłaty się należą to i na taryfę C wystarczy.
Ale garaż wogóle nie związany z mieszkaniem, czy domek letniskowy na działce już Cię nie razi w tym zestawieniu ?

Czym te dwa przypadki różnią się od budowy domu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

G z założenia jest dla biednych - domów zaś biednie nie budują i nie kupują.
Ci którzy budują dom na kredyt z zamiarem spłacania go przez 40 lat, to też bogaci ?

Jak już ten dom ci bogaci wybudują, to stają się biedni ?

Kupy się nie trzyma Twoja argumentacja :evil: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sam zauważasz developer się nie liczy z kosztami energii bo przerzuci ją na konsumentów czyli docelowo na odkładających pieniądze na kupno mieszkania. Wg. mnie jest tu równość z tymi co sami budują. I jedni i drudzy za energie do budowy płacą w taryfie C. Gdyby podzielić na tych co budują sami i na tych co kupują już wybudowane to ci pierwszi płacili by mniej- a to niby dla czego?

..........

Kończąc temat powiem kontrowersyjnie:

 

G z założenia jest dla biednych - domów zaś biednie nie budują i nie kupują.Inni mają już domy gotowe a wogóle nie zapowiada się nawet na jakikolwiek prąd a wy tu wybrzydzacie. Oj nieładnie koledzy, nieładnie.

 

Na tej samej zasadzie, że jak sobie ugotuję zupę w domu to ogrzeję ją według taryfy dla gospodarstwa, natomiast jak mój sąsiad pójdzie w tym samym czasie do baru to oprócz marży dla kucharza zapłaci za ogrzanie swojej zupy według taryfy przemysłowej. Tak działa gospodarka, że pomaga się tym co przejawiają inicjatywę i robią coś sami. Ja też bym chciał kupić dom u dewelopera, ale mnie nie stać, dlatego chociaż za prąd chciałbym płacić nie jak przedsiębiorca.

 

Myślę, że zakończyłeś kontrowersyjnie bo gospodarstwa domowe mają w naszym kraju zarówno bogaci i biedni, natomiast dla tych drugich jest pomoc socjalna a nie osobne taryfy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem taryfy C czy też G by nie istniał. Cena za kWh jest prawie taka sama. Problemem są opłaty stałe za "moc zamówioną" w C. Jeśli by jej nie limitować bezpiecznikami tylko jak w przemyśle odczytywać przekroczenie na liczniku to mogło by się okazać że taryfy G są niepotrzebne.

Ostatnie dane z Enei (sprzed styczniowej podwyżki):

C11 - 0,44469

G11 - 0,4185

G12w NT - 0,2051

G12w WT - 0,5225

G12 NT - 0,2083

G12 WT - 0,4945

ceny z VAT. Co ciekawe jeszcze w V.2008 C11 miało tańszą kWh niż G11.

Swoją drogą media są chyba jedynym towarem gdzie sprzedaje się nam takie cuda jak "abonament", "opłaty przesyłowe" itd.

Marchewka w sklepie też powinna mieć abonament (za to że leży na półce), opłaty stałe (personel, koszty lokalu), opłatę przesyłową (transport) no i cenę za samą marchewkę... Aaaa i jeszcze cena powinna zależeć od tego czy chcemy ją wkroić do zupy, zjeść na surowo czy może nakarmić jakiego zwierza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marchewka w sklepie też powinna mieć abonament (za to że leży na półce), opłaty stałe (personel, koszty lokalu), opłatę przesyłową (transport) no i cenę za samą marchewkę... Aaaa i jeszcze cena powinna zależeć od tego czy chcemy ją wkroić do zupy, zjeść na surowo czy może nakarmić jakiego zwierza.
Świetny przykład :lol: :lol: :lol: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ma takie cuda: wzięlam rachunek miedzy marcem a majem 2008 i tak

 

- suma abonamentów: 14,55 + Vat

- opłaty stałe za przesył za 10 KW: 62,28 + vat

- opłaty przejściowe za 10 KW: ILOŚĆ CO MIESIĄC 10 KW z zalożenia 16,50 + 16,50= 33,00 + VAT

 

razem 133,99 brutto

 

Czyli nie płacę za rzeczywiste zużycie prądu tylko za to, że zamówiłam na gospodarstwo domowe 10KW i za to płacę co miesiąc w taryfie C11 ! taka daninę ni z gruchy ni z pietruchy.

Mam prognozowane do kwietnia po 50 zł miesięcznie czyli nastepne złodziejstwo, bo rachunki prognozowane są już na normalnym pradzie, a ja płacę za 10 KW bez względu na to ile zużywam plus prognoza zużycia. Ktoś tu upadł na głowę. Dostałam po d. bardzo bo były m-ce że się czasem tylko światło paliło.

 

Za 3 m-ce korzystania z prądu sąsiada zapłaciłam mu 50 zł. Niby on poniósł koszt abonamentua ale i tak go by musiał zapłacić. Czyli podsumowując przepłacałam w zeszłym roku 2,5 raza więcej. A w tym?

 

Mam w umowie podłączenie stałego prądu na wrzesień 2008 ale oczywiście jest tam tyle zastrzeżeń, że odstetek pewnie nie dostanę za opóźnienie.

 

Dostawca ZEWT odddział konstancin-Jeziorna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...