Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Prawie konkursowy, ale nasz :) m02a BasH'owy


Recommended Posts

Czyszczenia ciąg dalszy - tym razem wzięliśmy się w trójkę (ja, małża i teść) za czyszczenie wnętrz przed rozkładaniem folii pod styro i ciągnięcie instalacji. Jako, że ciągnięcie pexów CO coraz bliżej, zmajstrowałem piętrowy rozdzielacz, aby było wiadomo jak i gdzie kończyć pexy. Brakuje jeszcze RTL'a, bo nie miałem takiego dużego imbusa do śrubunku. Trzeba pospawać z nakrętek. Nie będę kupował po 25 zł sztuka, a potrzebuję trzy różne rozmiary do skońćzenia rozdzielaczy:

 

http://img5.imageshack.us/img5/2769/imagee001q.jpg

 

A po obiedzie przed budową pojawił się samochód:

 

http://img820.imageshack.us/img820/3118/imagee003.jpg

 

... i miły gość - pan Andrzej Papliński:

 

http://img20.imageshack.us/img20/1346/imagee002.jpg

 

Było sympatycznie - pozdrawiam!

Edytowane przez BasH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 176
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Niedziela upłynęła jakże rodzinnie na reinstalowaniu serwera bynajmniej nie w domu :( Dziś za to od rana na budowie. Kiedyś czytałem, że jak masz już 40-tkę na karku i nic cię nie boli, to znaczy że nie żyjesz. OK. Ale ja mam 30 i ... dziś boli mnie wszystko. Ale do rzeczy. Zaczęło się od wykucia na parterze lochy na kilka pexów do grzejników i podłogówki.

 

http://img838.imageshack.us/img838/1346/imagee002.jpg

 

Luz. Ścianka 24 cm, spoko. Potem objechałem pianką dylatacyjną caaałe piętro. Zeszło kilka rolek, łapy bolą od tackera. Ale zrobione. Potem z szarości podłogowych zrobiła się biel. Poszło ponad 120 kwadratów pianki wygłuszającej pod wylewki:

 

http://img840.imageshack.us/img840/7230/imagee001.jpg

 

Potem zrobiło się czarno - poszło ponad 140 kwadratów folii pod wylewkę:

 

http://img855.imageshack.us/img855/3118/imagee003.jpg

 

Potem miało się zrobić kolorowo od izolacji, ale zdążyłem rozciągnąć pex'y na piętrze do trzech kalafiorów:

 

http://img834.imageshack.us/img834/9414/imagee005.jpg

 

http://img220.imageshack.us/img220/3015/imagee004.jpg

 

Jak widać - zostały jeszcze dwa punkty (kalafior w łazience i podłogówka w łazience na rtl'u), a właściwie trzy - trzeci to drabinka łazienkowa, ale będzie wpięta na podejściu do rozdzielacza, grawitacyjnie na miedzi.

Ma ktoś ketonal żel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu załapałem lenia. Przedwczoraj siedziałem prawie cały dzień w samotni (czyli na budowie) i już mi-się-nie-chce. Rzeźbię w rurkach, zaworkach, foliach. No jak ja tego nie lubię. Podkręciłem też zestaw do nabicia powietrzem piętra i ... qrvsdfvwwvca - puszcza na trzech złączkach pex. A właściwie na łączeniu złączech pex z zaworkami rozdzielacza. Jakieś duże luzy mają i chyba za mało pakuł nawinąłem. Poprawianie jest upierdliwe, bo trzeba popuścić pexa, rozkręcić łączenie, oczyścić, nawinąć, obsmarować unipakiem, skręcić, nabić powietrzem, sprawdzić mydlinami, znowu puścić wiązankę i tak kilka razy aż przestanie bąbelkować. Zaprzestałem procederu, bo za chwilę rozdzielacz poleciałby z nerwów przez okno. Rurki wyzwalają znajomość łaciny...

Dla uspokojenia objechałem parter dylatacjami, zaczęły pojawiać się podwójnie czarne podłogi:

 

http://img819.imageshack.us/img819/7230/imagee001.jpg

 

Coby netbet nie wyprzedzał mnie za bardzo zaczęły pojawiać się wieże w zachodzącym wczoraj słońcu:

 

http://img220.imageshack.us/img220/1346/imagee002.jpg

 

... a dziś popołudniu - gandalf szary :)

 

http://img6.imageshack.us/img6/3118/imagee003.jpg

 

Jutro ciąg dalszy uszczelniania "na spokojnie" z rana, folia, komin, gril, spanie... Ehhh... Ja chce już wyleewkiii... A tak w ogóle to jak reagują niecałkiem wyschnięte wylewki na ewentualne październikowe przymrozki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota.

Spokój ducha. Na budowie byłem przed ósmą, więc doszczelniłem fragment piętra na rozdzielaczu, napompowałem i miinimaaaalnie leci powietrze na jednym gwincie pexa-metal i na odpowietrzniku. Oczywiście włączyły się talenty literackie na ku, chu i pie... Pare osób pytało na priv o co kaman z tymi kluczami a'la imbusowymi do skręcania rozdzialacza - już się tłumaczę fotką:

 

http://img853.imageshack.us/img853/7230/imagee001.jpg

 

Grube klucze są drogie a nakrętki tanie :) Po dwóch godzinach dotarł teść i zafoliowaliśmy podwójnie resztę parteru. Została tylko kotłownia (gdzie jeszcze będę kuł) i garaż (tymczasowa składnica ... wszystkiego niezbędnie potrzebnego). Teść pojechał, a ja zająłem się kończeniem rozdzielacza, aby w przyszłym tygodniu rozciągać pexy na parterze:

 

http://img43.imageshack.us/img43/1346/imagee002.jpg

 

I tu już mniej więcej kompletny i prawie uszczelniony - przynajmniej w teorii:

 

http://img855.imageshack.us/img855/7214/imagee003z.jpg

 

A jeszcze przed moim przyjazdem na budowę był znajomek obrzucić pozostałe dwie ściany komina tynkiem (nienawidzę brei, brrrrr) a wieczorem jak już zbierałem się do wyjazdu przyjechał go zatrzeć. Nie omieszkałem skontrolować:

 

http://img687.imageshack.us/img687/3015/imagee004.jpg

 

Za dobry tydzień nada się do obkładania płytkami i robienia korony. To idę grilować :) Cześć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedziela.

Porwałem dziś teścia na niecałe trzy godziny i położyliśmy pex-y do kalafiorów na całym parterze. Zawsze coś do przodu i mam kolejne fronty robót do samodzielnego grzebania. Z krążka 200 m przeznaczonego na kalafiory zostały ... 4 metry :D Zostały jeszcze dwa krążki (400 m) podłogówki do położenia, ale najpierw izolacje pexów i styro.

 

http://img31.imageshack.us/img31/3066/rozdzielaczv.jpg

Robi się gęsto pod rozdzielaczem, a dojdzie jeszcze 8 rurek (4 obwody podłogówki na parterze). Później wszystko pójdzie w zabudowę KG w dół od kastki.

Udało się w końcu zdzwonić z gościem od wylewek i wstępnie dogadać termin na końcówkę września...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtorek. Termin wylewek już konkretny, więc każda godzina na budowie jest cenna. Dziś udało się wyskrobać dwie godzinki, poizolować trochę podejść na parterze - nawiasem rzecz ujmując - paskudna robota. Na piętrze naciągałem nierozcięte izolacje wzdłuż pexa - szło baaardzo opornie, na parterze rozcinam wzdłuż i nakładam, ale też idzie wolno. Macie na to jakiś patent? Rozłożyłem też troche styro - to idzie piorunem, praktycznie bezodpadowo - trzeba pamiętać o odcięciu fragmentu płyty, aby górna warstwa się minęła, ale po wyłożeniu wanny tarasowej wycinanki łowickie mam już opanowane :)

 

http://img850.imageshack.us/img850/7946/styro.jpg

 

Podsumowując - upierdliwe nakładanie izolacji - izolujecie powroty z kaloryferów? Na piętrze izolowałem (oprócz fragmentów lecących przez garderoby - aby dać im trochę ciepła), ale nie wiem czy jest sens...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostałem naprostowany na słuszną drogę w komentarzach (Dzięki Inż., kalio i compi) i skończyłem izolować pexy na parterze. Dotarła też na chwilę małża, pomocowała na piętrze pexy do podłoża i poizolowała CWU.

 

http://img847.imageshack.us/img847/4129/imagee002a.jpg

 

Miałem też pod ręką teścia, więc szliśmy jak burza ze styro i mamy praktycznie pokryty parter. Została łazienka (sajgon z ilością pexów), garaż i kotłownia. Owoce dzisiejszej pracy:

 

w głębi salon

http://img220.imageshack.us/img220/3118/imagee003.jpg

 

korytarz

http://img192.imageshack.us/img192/7230/imagee001.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wiem po co jest dziennik muratora. Dziennik muratora jest po to, aby się nie mieszały dni co kiedy robiłeś. Rozmawiając dziś wieczorem z teściem przy grilu stwierdziliśmy: "kiedy my te folie kładliśmy na styro, jakoś dawno, nie?" A okazało się, że dziś do południa. Tempo szaleńcze, nie czuję pleców, nie mogę się zginać, mam przecięty nożem palec do kości, ledwie się czołgam, no ale już kończę użalanie, bo znowu tomraider będzie pisał w komentach, że podrywam moją forumową żonę MSU na litość... (z czym nie do końca mijałby się z prawdą ;) ;) ;) ) :p

 

No ale od początku. SOBOTA:

 

Na budowie o 7:30. Rzeźba w biały gó^&ie, aj to określił ktoś na forum. Wiecie ile wykańczałem w styro łazienkę na parterze? Tak dla ułatwienia podpowiem, że przechodzą przez nie wszystkie obwody kalaforiów, przyszłej podłogówki i wody. Bite dwie godziny wycięte z życia na docinki styro, izolacje i te pe. I jeszcze prawie paluch sobie uciąłem nożem...

Jak skończyłem łazienkę, to pojawił się teść i zmienialiśmy białe styro w czarną folię:

 

http://img36.imageshack.us/img36/2338/imagee001c.jpg

 

Potem dotarły moje 3 kobiety (sumarycznie z żoną) które nakryły nas na zmienianiu czarnego w srebrne. Moja młodsza latorośl została zakneblowana fragmentem taśmy, którą kleiłem bajerancki ekran pod podłogówkę:

 

http://img94.imageshack.us/img94/3015/imagee004.jpg

 

No i jeden najdalszy obwód podłogówki rozciągnięty.

 

http://img840.imageshack.us/img840/1346/imagee002.jpg

 

Oprócz tego, że boli mnie wszystko w plecach, nogach i d..olnej części ciała to nie czuję palców od wciskania spinek w styro przez warstwy folii. Ketonaaaaaluuuuu....

 

 

AAAAA...

 

Równolegle działał mistrz Jan od komina. Niestety mimo, że przywiozłem ponad 10% więcej płytek niż wychodziło z wyliczeń z jego naddatkiem, to i tak zabrakło na małą ściankę od strony kalenicy - dużo odpadu. W poniedziałek muszę gnać 30 km po 50 sztuk płytek :(

 

http://img685.imageshack.us/img685/3118/imagee003.jpg

 

aha-pytanko: jak mocujecie podłogówkę w miejscach, w których przechodzi pełno rur w warstwie styro i nie ma jak wcisnąć klipsa? Kleję mocną taśmą do folii licząc, że wylewka przyciśnie folię razem z przyklejoną rurą, ale może macie inny patent...

Edytowane przez BasH
?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj udało się zdobyć brakujące płytki klinkierowe na komin, nawet nie różniły się odcieniem od poprzedniej partii. Szkoda tylko, że niepotrzebnie straciłem mocno deficytowy czas na załatwianie. No ale cóż. Najlepiej wszystko zlecić firmie, nie martwić się o nic i tylko wprowadzić na gotowe. Eeeee tam. Co to za frajda :) Płytki przywiozłem wczoraj wieczorem, a już dziś przed ósmą rano były wklejone przez znajomka, a pozostałe trzy ściany rozpoczął fugować. Obgadaliśmy szczegóły na środę (korona komina), no i trzeba było jechać popracować. Popołudniu porwałem na 1,5 godziny teścia i rozwinęliśmy kolejny obwód podłogówki - teść rozwija, ja upinam:

 

http://img109.imageshack.us/img109/5615/salonj.jpg

 

Póki co wychodzi "normowo" - ten obwód ma 92 metry, więc ok. Zostały jeszcze 2 obwody na parterze i łazienka piętrowa, od której zaczniemy i sprawi trochę kłopotu. Na piętrze nie mam styro, tylko centymetrową piankę podwylewkową i nie ma jak upinać rury na spinki, co by się nie przesuwały. Póki co jest pomysł na rozłożenie siatek zbrojeniowych i wiązanie do nich rur trytrytkami. Ma ktoś inny pomysł?

 

 

 

update:

 

piątek...

 

Rozwinęliśmy z teściem ostatnie 3 obwody - w łazience na górze,

w gabinecie:

http://img689.imageshack.us/img689/3015/imagee004.jpg

 

zafoliowaliśmy korytarz i rozwinęliśmy podłogówkę:

http://img33.imageshack.us/img33/1346/imagee002.jpg

 

Tym samym wypełniliśmy dolną łazienkę:

http://img256.imageshack.us/img256/3118/imagee003.jpg

 

Mistrz Jan przedwczoraj wykończył też komin - wlazłem sprawdzić, czy będzie wystarczająco wystawał nad kalenicę i sprawdzić przegrody antykawkowe :)

 

http://img205.imageshack.us/img205/7230/imagee001.jpg

Edytowane przez BasH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niniejszym z dniem dzisiejszym zakończyłem główne prace przedwylewkowe. Tak, prawda, zostało jeszcze poprzypinać jakoś solidniej podłogówkę w łazience na piętrze, pozagęszczać spinki podłogówek na parterze, opianować przejścia, pospinać parter na rozdzielacz, no ale w razie co mogę już ekipę wpuścić.

Dziś skończyłem kotłownię (tu jeszcze w bieli):

http://img713.imageshack.us/img713/7230/imagee001.jpg

 

... i garaż (też jeszcze w bieli):

http://img834.imageshack.us/img834/1346/imagee002.jpg

 

Skończona została też spiżarka, szalunek kończący wylewkę w bramie garażowej i przy kotłowni, a najważniejsze, że dzień zakończyłem pewnie na poziomie 5000 kalorii :)

 

http://img89.imageshack.us/img89/3118/imagee003.jpg

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SOBOTA:

Sądziłem, że kolejnym wpisem w dzienniku będą przyszłoczwartkowe wylewki, jako że generalnie robię ostatnio na budowie mało spektakularne sprawy, no ale skoro publika w komentarzach podpytuje czy aby żyję, to coś skrobnę.

Zarobiłem parter na rozdzielacz - w sumie 20 pexów - kotłownia już nie straszy, a przy okazji pexy są schowane i panowie wylewkarze nie powybijają sobie oczu.

Udało się w końcu wyczyścić praktycznie cały dom przygotowując go na wylewki - cholernie tego nie lubię, folie, folijki, pianki, masa dziadostwa, która jakimś cudem się rozmnaża po kątach i finalnie mam wrażenie, że wyniosłem z domu w workach więcej odpadów niż wniosłem materiału.. No a dlaczego PRAWIE wysprzątane, a nie do końca? Noo booo... Jako, że do czwartku jeszcze trochę czasu i można coś konkretniejszego porobić zanim powstaną kretowiska, szukałem tematu. Przechodząc przez spiżarkę łypneła na mnie trzyoka dawna znajoma:

 

http://img851.imageshack.us/img851/2769/imagee001q.jpg

 

Pierwotnie mieszkała w blaszaku budowlanym, w kwietniu po oknach wprowadziłem ją do domu, no ale jak już są tynki - można było podmienić na docelową.A stara rozdzielnia powędruje ponownie do blaszaka/gospodarczego.

 

http://img841.imageshack.us/img841/1346/imagee002.jpg

 

Rozszyłem 1/3 obwodów (dolny pęczek), idzie całkiem sprawnie, ale widzę, że trzeba będzie dołożyć trochę miejsca na PE, bo się rozpychają niemiłosiernie :) Zarobiłem sobie na razie prowizorycznie jedną fazę, na gniazdka i światełko nad głową, bo coraz szybciej robi się ciemno, a robić cały czas na halogenie to tak średnio. Powiem wam, że jak po raz pierwszy zapaliły się żarówy nad głową to już naprawdę czuć domem :) Ehhh... Jeszcze trochę.

Edytowane przez BasH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozszywania ciąg dalszy, pojawiło się także kilka nowych punktów świetlnych:

 

http://img155.imageshack.us/img155/1346/imagee002.jpg

 

... no i skończyły się pośwagrowe wyłączniki z odzysku - zamówiłem już partię białego (właściwie ecru) osprzętu na cały dom, przyjdzie w tym tygodniu, więc będzie można jechać dalej z prądowaniem. A tak w ogóle powodem dzisiejszego wpisu na dzienniku jest pewien gość z okolic Torunia, który mnie nawiedził na budowie i nie omieszkał wcześniej zadzwonić :) pozdro kalio. Miło było poznać w realu i pogadać - dwie godziny minęły błyskawicznie...

 

http://img707.imageshack.us/img707/8029/imagee001o.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraz z jesienią i coraz krótszymi dniami mam też wrażenie, że kurczy się gwałtownie czas. Albo się starzeję i coraz gorzej zarządzam czasem i zajęciami, albo te zajęcia się klonują. Dzisiaj był zwariowany dzień... Telefonów tyle, że komóra nie dała rady pociągnąć dnia roboczego na aku... Ehhh... I jeszcze chwila na budowie. Chwila relaksu na szyciu rozdzielni - mam już prawie wszędzie na parterze światło, bo doszedł dały biały montaż - w tym pstryczki. Fajnie światło z domu wygląda w nocy :) Z DOMU, już prawie nie budowy :D

Dumałem też czego jeszcze nie zrobiłem przed wylewkami i mnie olśniło - a właściwie wizytacja KALIO się przypomniała. Trzeba jeszcze zazbroić wylewkę w garażu i kotłowni pod piec, co niniejszym uczyniłem z resztek fi 6 walających się w blaszaku, a w międzyczasie pojawił się tajemniczo piasek potrzebny na jutro... CDN...

 

http://img593.imageshack.us/img593/7230/imagee001.jpg

 

 

CDN wylewkowo nastąpi dopiero w sobotę. Chłopaki mieli poślizg i chcieli przyjechać w piątek, ale jako że nie dałbym rady z pracy zerwać się na rano przesunąłem prace na sobotę. Oby byli. Dziś latałem po dachu doszczelniając zaznaczone podczas oberwania chmury przecieki.

http://img705.imageshack.us/img705/1365/20110930288.jpg

 

Dorobiłem też wylewkarzom światła. Mają już wszędzie - nie mogą narzekać. Firma współpracująca z nimi dowiozła też dziś trzecią porcję piasku sianego. Pogadałem chwilę (2h :) ) z kierowcą - fajny koleś, też sam buduje, podzwonił, przekazał moje wątpliwości odnośnie małej ilości przywiezionego materiału i jutro chłopaki w sile sześciu chłopa + śmigło mają się zjawić z wsparciem kilkuset kilo materiału gratis. Zobaczymy. Niby robią wylewki na lustro. Oby... Jutro wczesna pobudka...

Edytowane przez BasH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie. Fajnie tak pokazywać palcem ekipie :) O tu tyle ma być, a tu proszę czyścić maszynę. Po raz czwarty poczułem się na budowie jak majętny inwestor (1. więźba, 2. okna, 3. tynki, 4. wylewki) i chadzałem sobie w ludzkim ubraniu tylko doglądając a nie zasuwając przy robocie. Chłopaki od wylewek pojawili się za parominutowym poślizgiem, popatrzyli, pomierzyli, zjedli śniadanko, podumali i o 8 ruszyli do pracy. A wiecie o której skończyli ponad 250 metrów podłóg? Punkt 13 mieli już umyty sprzęt i odjeżdżali. Szok. Ekipa świetna, znająca się na rzeczy i "do dogadania". Ale po kolei - nie przemawiają fotki:

 

http://img831.imageshack.us/img831/7230/imagee001.jpg

 

http://img560.imageshack.us/img560/1346/imagee002.jpg

 

http://img546.imageshack.us/img546/3118/imagee003.jpg

 

http://img638.imageshack.us/img638/3015/imagee004.jpg

 

Kolejny etap z głowy - wyszło super. Garaż zgodnie z założeniami od 10 cm spada na 8 przy bramie. Wylewki zbrojone włóknami, dodatkowo siatki fi 6 w garażu i kotłowni, plastyfikator tam gdzie podłogówka. To tak dla potomnych... A tak w ogóle to mam przymusowe 3 dni bez budowy - zakaz wstępu :) Pozdro!

 

edit:

 

... nie wytrzymałem trzech dni - wlazłem, a co tam... Pomierzyłem długą poziomką - nie wchodzi pod nią gazeta... Ekipa super - polecam. Okolice Chojnic, ale jeżdżą i do trójmiasta i torunia... Do dogadania. Wyszło 22 za metr z materiałem (z włóknem) 6 na całości + 10 na 8 garaż + mocne 8 kotłownia z zacieraniem mechanicznym całości.

 

http://img15.imageshack.us/img15/8029/imagee001o.jpg

 

ps. W piątek przyjadą parapety :)

 

SOBOTA (08.10.2011)

..... przyszły, się zamontowały, szyję dalej rozdzielnię, zrobiłem sobie też stałe zewnętrzne halogenowe oświetlenie w trzech strategicznych miejscach - dzień coraz krótszy, a dookoła domu ciemno jak .... nie wiem co...

 

http://img689.imageshack.us/img689/4118/parapety.jpg

Edytowane przez BasH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Helloł pipl.

Szyję z doskoku rozdzielnię, drobiazgi o których nie warto wspominać, ale dziś na budowie pojawiłem się ze sprzętem zwiastującym nowy etap. Wylądował ufok z jednym okiem łypiącym 360 stopni dookoła:

 

http://img508.imageshack.us/img508/8719/lasera.jpg

 

Fajna rzecz. Idealnie wyznaczę sobie płaszczyzny sufitu i skosów do zabudowy, także piony ścianek. Mam też miejsce do zabudowy lekką ścianką na parterze, a pamiętam z obecnego domu, jak niefajnie wyznaczało się niezwichrowaną linię na profile na suficie i podłodze - a tu laserek postawię na statywie i z głowy. Piękna rzecz. Tyle że nieprzyzwoicie droga.

I już w pierwszym dniu używania prawie się pozbyłem sprzętu. Kończyłem niwelować piętro wyznaczając wstępnie poziomy zabudowy (na zakup odpowiedniej długości grzybów i przeliczenie wełny), akurat robiłem pomiary na korytarzu rozpierając tyczkę między podłogą a jętką. Chciałem sprawdzić +- docelową wysokość korytarza, więc poszedłem na parter po dalmierz, wracam na piętro, włażę na drabinkę przy końcu korytarza i słyszę .... PIIIIIIIING. Myślę - o co kaman. Po chwili zajarzyłem. Puściła blokada sprężyny rozpórczej, tyczka lekko się odprężyła, wyhaczyła spod jętki i jako że miała dużą masę na górze (ciężki laser) majestatycznie zaczęła opadać w kierunku klatki schodowej. Myśl o kilku stówkach roztrzaskujących się na betonie piętro niżej dodała mi tyle adrenaliny i speed'a, że nie wiem kiedy niczym Usain bolt dosprintowałem do tyczki i w ostatniej chwili wyłapałem sprzęt. Nie wiem, czy z drabiny skakałem, czy w powietrzu leciałem, ale nie ma to jak motywacja.

 

A... Dziś pocztą przyszedł nowy murator.

http://img13.imageshack.us/img13/3843/muratorbash.jpg

 

Wiecie co? Jeszcze jedną zaletą oprócz oszczędności na samorobnej budowie jest zrzucanie brzucha :D (zdjęcie z brzucholem w żółtej koszulce z 2010 w trakcie murowania parteru) - aktualne w białej już nieco bardziej ludzkie :D Ale i tak zaraz siadam na rowerek. Workout 13 km/30 min czeka.... To cześć... Idę jechać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Intensywne workout'y + małe ograniczenie kalorii dało prawie -5 kg w miesiąc - wow. Kolejny + to spory przyrost energii, entuzjazmu i pozytywnego nastawienia :) Przyszła sobota, to grzejemy do roboty:

 

http://img683.imageshack.us/img683/7052/imagee001a.jpg

 

Rano temperatura krąży koło zera, kabelki są sztywne, więc trzeba trochę się i sprzęt rozgrzać... W tygodniu dojeżdzałem porobić chociaż z 1,5 godziny dziennie, a dziś w końcu skończyłem szyć rozdzielnię:

 

http://img3.imageshack.us/img3/1346/imagee002.jpg

 

... i domknięta (dało się Kalio :) )

 

http://img192.imageshack.us/img192/3118/imagee003.jpg

 

Wczoraj przywiozłem trochę grzybów, śrub, łączników, a dziś dojechała kupka profili. CU i CDki na razie czekają na swoją kolej, a w ruch poszły CW i UW. Domykam gabinet dodatkowo izolując się trochę wełną od dźwięków kotłowni - stąd ta dodatkowa lekka zabudowa. Ściana za nią wytynkowana została przypadkowo i w gratisie - w sumie dobrze, bo to kolejna przeszkoda dla dźwięków. Zastanawiam się jak wykańczać styk płyty ze ścianą tynkowaną - podejrzewam, że skończy się na akrylu w szczelinkę. Zastanawiam się też, czy nie płytować podwójnie dla sztywności - po drugiej stronie UW będą bez sztywnej płyty... Dosztywniłem tylko dwa końcowe...

 

http://img20.imageshack.us/img20/3015/imagee004.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni wpis 22... Dziś 29 października. Czasu mało, codziennie coś wyskakuje i nie ma czasu na budowę...

No ale przyszła sobota, więc powtórka Home Alone.... Temperatury bardzo dobre, jak na końcówkę października, więc trzeba wykorzystać.

Skończyłem bawić się ścianką wygłuszającą:

 

http://img253.imageshack.us/img253/2498/imagee001y.jpg

 

http://img198.imageshack.us/img198/407/imagee002b.jpg

 

Wbrew pozorom skrzynka narzędziowa nie stoi tam przypadkowo - jako, że ciężko było mi samemu windować płytę do sufitu, skontrolować brzegi i mocować to powstała przemyślną konstrukcja dźwigająca z kawałka płyty, walającego się ścinka rury PP, skrzynki + balans płytą KG :) Taki workaround :)

Aha - płytowałem jednak podwójnie - jest stabilniej. A tak w ogóle nie wiem, kto wymyślił format płyty KG - wyjątkowo wrednie się ją nosi mocuje w pojedynkę.

 

Ok. Profile CW i UW opanowane - czas na UD i CD :) A więc lecimy na piętro. Netbet miał rację, że CDek powieszony na UDekach się zwiesi. O. Dowód:

 

http://img830.imageshack.us/img830/3118/imagee003.jpg

 

... i już nie zwisa:

 

http://img543.imageshack.us/img543/3015/imagee004.jpg

 

... dość szybko idzie - laser wyznacza linię, tylko lekko podciągać i mocować za grzyba:

 

http://img848.imageshack.us/img848/9414/imagee005.jpg

 

Rozstaw CDków w osi 38 cm (wełna z rolki cięta na 3).

I jeden suficik z głowy - po niedzieli czas na pierwszy skosik. Nie za bardzo jeszcze mam pomysł jaką linię obrać za wyznacznik - sufit czy przy murłacie - powinno niby być równo, nie rozmierzałem jeszcze, ale podejrzewam, że jakiś trapezik może być... Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... fotek dziś nie będzie, chociaż mam już 3 sufity. Hmmm - pojawiła mi się dziś jeszcze jedna wątpliwość. Czy to moje pracowite poziomowanie stelaży nie trafi szlag, gdy położę dachówkę i dociążę więźbę? Więźba wisi już rok, odeskowana, opapowana. Przyjdzie dachówka ceramiczna +-40 kg/metr... Dach 45 stopni, krokwie 8x16, tak samo jętki. Zastanawiam się, czy jechać dalej z zabudową - o ile i czy w ogóle zmienią się poziomy i skosy... Czy robić dalej i "będzie dobrze"?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 3 weeks później...

Zima tradycyjnie skłania do przemyśleń o dalszych frontach robót. Czekając na dekarzy, nie mogąc robić poddasza w KG, nie mieszając się zbytnio w małży kreatywność w wykończeniówce moje myśli po tysiącu innych tematów zaczęły krążyć wokół sprawy, za którą trochę mi się oberwało po uszach w komentarzach z końca 2010 roku (po więźbie, szczytach i deskowaniu). Chodzi o niedocieplenie skosów na szczytach... Korzystając z przerwy w innych pracach, czekając na krycie dachu chyba się wezmę za poprawkę mojego błędu. Z braku piły szablastej będę się chyba męczył długim wiertłem - spróbuję od środka (aby nie porozrywać za mocno tynków podczas kucia) Każdy skos ma 3 metry bieżące. Będzie trochę rzeźby, ale jeśli tego nie zrobię przed elewacją i wykończeniem cały czas będę miał wizję grzyba wyłażącego na skosach... Będę rzeźbił wiercąc, ew. zobaczę ręczną piłą z widią - jakieś inne pomysły? Robię miejsce na styro 15.

 

http://img252.imageshack.us/img252/663/podciecieskos.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...