Szerokość fugi na ogrzewaniu podłogowym

[mynia_pynia]

Wygrzać podłogówkę należny przed położeniem kafli, porządnie wygrzać.

My wylewki na podłogówce robiliśmy na jesień po 2 miesiącach zaczęliśmy wygrzewać podłogówkę przez około miesiąc - akurat zbiegło się to z łagodną zimą, dopiero po tym czasie przyklejaliśmy kafle i po kilku dniach zafugowaliśmy, następne odpalenie podłogówki odbyło się na następną zimę, nic nie popękało, nie odpadło, kafle stabilne.

Kafle mamy 30x60 cm fuga ma 1.5 mm - jest git.

[Dzejson]

zastanawiam się, cz w moim przypadku jest prawidłowo: posadzki mam suche, ale gdzie niegdzie trzeba było dolać samowyrównującej te 14mm ( roznica pomiedzy parkietem). Glazurnik pod 8 dniach zaczął na tych dolewkach układać kafle. Czy nie za prędko?

Nasz grets to 60x60 chinski (ale z tych lepszych -sądzac po cenie), fuga elastyczna 2mm, klej wysoceelastyczny. W miejscach dyletacji zgodziłem się na zastosowanie fizelinowych podkładek wzdłużnych. Płytka nie powinna pękać, ponieważ miejsce dyletacji nie zostało fizycznie przyklejone do podłoża. Nie wiem do końca jak to się sprawdzi, ale ten majster robi tak od lat i nic się złego nie dzieje.

 

Andy

Edytowane 16 Stycznia 2011 przez Dzejson

[Sabina i Grzegorz]

Powracajac do tematu zrobilismy fuge 8m na kaflach 60/60cm chociaz jak dzwonilem do producenta do dzialu technicznego to powiedzieli 9m ale nie ma takich krzyzykow

wiec jest 8m i nie jest zle. Mam dylatacje na listwach wklejonych silikonem i oczywiscie wszystko na elastycznych klejach Sopro .Lepiej szerzej niz za kilka lat zrywac kafle i klasc nowe. W swoim starym domu na ogrzewaniu podlogowym mialem 30/30 kafle i fuge 2m i popekaly

po 9 latach dopiero!!!!!! Takze lepiej nie patrzec na cienkie fugi a dac zalecane przez producenta i byc pewnym ze zrobilo sie wszystko jak nalezy !!

[misiakulka]

a my wygrzaliśmy podłogówkę przez miesiąc, wcześniej schła naturalnie przez 5miesięcy. Gres 30/60 położony na 1mm fugi. Dylatacje które były wykonane na ukos zostały zszyte żywicami z gwoździem:) Po miesiącu od klejenia odpaliliśmy podłogówkę, czyli teraz po 90 dniach, nic się nie dzieje, tzn nie pęka.

[domanki]

tak czytam czytam... i o matko to nie na moje zdrowie. Temat przerabiała rok temu jak postanowiłam zrobić podłogówkę.

Teraz - jutro- moi panowie mieszkaniowi mają brać się za kafelkowanie, to sobie postanowiłam odświeżyć temat, zwłaszcza, że to, co mówi mój fachmann nie wydawało się zgodne z czymkolwiek.

Otóż postanowił zrobić fugi 1,5 mm na podłogówce przy płytkach 45x45. Podłogówki nie wyłączył.

Wilgotność podłoża nie jest zmierzona. Wszystko mi strzeli, jestem o tym święcie przekonana, nigdy tam nie zamieszkam, aaaaa. (czy to panika?)

Poranek zacznie się od histerycznych telefonów, żeby wyłączali ogrzewanie, nie wkładali za cienkich krzyżyków i zmierzyli wilgotność. Nie mają czym bo dziś o to prosiłam. Cudownie, już mnie brzuch boli na myśl o poranku.

[Marboo]

U mnie płytki 60x60, fuga 1,5mm.

I jak ta fuga po latach?

Pls daj znać.

[misiakulka]

U nas po 5 latach zero pęknięć. Być może znaczenie ma też dość głębokie zatopienie podłogówki, nie pamiętam ile tylko pamiętam że majster mówił ze 3cm głębiej niż zwykle się to wykonywało.

[ggrzes]

Trafiłem przypadkiem na ten wątek i tak go czytam i co raz bardziej się boje

Szukalem jakie zrobic fugi, bo mam 3mm i wydawaly mi sie zbyt szerokie, a tu wyczytalem że to jest w zasadzie minimalna zalecana fuga

 

Bo jak sie maja te wszystkie rady do tzw. szybkich budów jak np. moja oparta o szkielet drewniany tzw. kanadyjczyk?

Pod koniec lipca byla wbita 1łopata pod kopanie fundamentow, obecnie wykanczaja(kafelki itp) a wprowadzam sie na wiosne. Grzeja koza, wiec jest cieplo, bo gaz dopiero bedzie na wiosne, wiec nie ma szans by np. wygrzac podlogowke...