Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pożar komina spowodowany przez sąsiada - co można zrobić..?


Haynauer

Recommended Posts

Było już kilkakrotnie na forum o pożarach kominów... Tym razem przytrafiło się to moim znajomym... Otóż mieszkają oni w poniemieckim kilkurodzinnym domu, gdzie każdy sprawę ogrzewania rozwiązuje we własnym zakresie... Niestety mieszka tam też człowiek, który bezpieczeństwo sąsiadów ma za nic i ostatnio nieomalże doprowadził do tragedii... Jako że mieszka on na parterze, zainstalował u siebie w piwnicy kocioł c.o. do palenia wszystkim co mu wpadnie w ręce... No i tak palił a to trochę węglem, a to oponami, a w większosci drewnem z drzew iglastych... Jak sie patrzyło na jego komin to wygląło to tak jakby jakaś lawa wypływała z tego komina i zastygała na kominie... Dodam, że komin jest jeden dla wszystkich sąsiadów, a on uzytkuje jeden jego kanał... I zawsze z tym jego kanałem były problemy, zatykał się, tak że w ostatnim roku był nawet w końcowej części przemurowywany...

Tym razem ten mądry sąsiad doprowadził do pożaru komina, a własciwie jego kanału... No i katastrofa, interwencja strażzy pożarnej, cała komin popękany, znajomi musieli się wyprowadzić mając małe dzieci i nie mogąc ogrzewać mieszkania...

I tutaj moje pytanie... Czy tego człowieka mozna jakoś nauczyć rozumu... Czy są jakieś służby które mogą go za to ukarać /kominiarze, Straż Pożarna/, czy też "wolno Tomku w swoim domku"... Czy można domagać się od niego jakiegoś odszkodowania, bo koszty naprawy na pewno będą spore... Budynek w którym mieszkają znajomi to dawna budynek komunalny... Wszyscy wykupili w nim mieszkania oprócz tego sąsiada który spowodował pożar.... Czy mozna się domagać aby ADM naprawił szkody..?

Byłbym wdzięczny za podpowiedź, jeśli ktos ma doświadczenia w tej sprawie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to we wspólnocie zawsze się znajdzie jakaś czarna owca, ludzie są różni, jak nie tacy to pijacy czy rozrabiacy, takie jest życie. jedni muszą z tym jakoś żyć, "zaradniejsi" coś wymyślą.

Ja to bym obserwował czym pali sąsiad (np.oponami) i odrazu dzwonił do straży pożarnej do skutku, albo reszta lokatorów wziąć gościa pod ścianę, przecież jemu też można życie utrudnić. Albo się wyprowadzić.

 

PS. kiedyś też miałem "upierdliwych" sąsiadów, żeby nie wykończyć się psychicznie w tej chwili jestem na swoim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haynauer ... no ja se tak myślę, że szkody to ten nierozumny sąsiad powienien na własny koszt usuwać :evil:

Jak mieszkałam w bloku i niechcący mi się zdarzyło raz zalać sąsiadów (awaria pralki) , to musiałam koszty remontu łazienki sąsiadów ja pokrywać :roll:

 

Nie zostawiłabym tego tak .... to że naraża własne życie to jego osobista sprawa, ale naraża też życie innych ludzi a to już nie tylko jego sprawa.

Zgłosiłabym to gdzie się tylko da... ktoś musi mieć takie kompetencje, zeby sprawę załatwić na korzyść poszkodowanych..... nie wiem: jak nie straż to może policja, lokalny nadzór budowlany :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest ewidentne, że on spowodował pożar i była straż by go ugasić to teraz Policja powinna się wszystkim zająć. Powinno być dochodzenie, notatka do prokuratury a ta powinna uznać, czy czyny sąsiada były zagrożeniem dla osób trzecich, czy też nie. Jeżeli tak, to sprawa powinna się obić o sąd i jakiś wyrok. Jeżeli by było udowodnione działanie przyczynowo skutkowe to wtedy ewentualnie sprawa cywilna i jest wszystko pozamiatane.

 

Tak to przynajmniej wyglądało w podobnej sprawie (też pożar w budynku wielorodzinnym) z jaką miałem/mam wątpliwą przyjemność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...