Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co zrobiliście sami w swoim domu?


Recommended Posts

dużo, naprawdę

Impregnowałem więźbę

Zagęszczałem wszystko

Kanaliza

Kominek - całość-czyli obudowa + rozprowadzenie ciepła

Ogrodzenie+brama

Rekultywacja terenu

Ocieplenie poddasza

Taras i pod tarasem

Kostka brukowa

Rośliny

Malowanie

Garaz - wszystko

i..............już nawet nie pamietam............

Lampy i oświetlenie

Kontakty

Gniazdka

Gładzie (nie wszędzie)

Wylewki...

Piwnica

No kurde masa była tego

Ale zapłaciłem kosztem obowiązków - i sie odbiło.

Nie polecam kosztem swojej pracy.

Bo ja 3 lata walczyłem potem żeby odzyskać klientów straconych przez budowę.

Dzisiaj unormowałem, ale starty większe niż gdybym sie tak bardzo nie angażował

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Właśnie tak zastanawiam się, kiedy macie na to wszystko czas? Możliwości są dwie: albo kosztem pracy (chyba że nie pracujecie), albo budowa ciągnie się niemiłosiernie długo. Ja przyznam się szczerze, zrobiłem niewiele. Głównie drobne rzeczy, do który nie warto było kogoś brać, albo nikogo nie było pod ręką - tego typu historie.

Z tego co tutaj czytam, to można by wysnuć wniosek, że każdy kto buduje dom, co najmniej połowę zrobił sam! Wydaje mi się, że to mylny obraz, bo po prostu ludzie mojego pokroju, którzy na budowie zrobili niewiele bądź nic, nie udzielają się tutaj. A szkoda. Nie wiem też zupełnie jaki był powód założenia tego wątku przez autorkę, moim zdaniem niewiele on wnosi w temacie wymiany doświadczeń.

Jeszcze tylko tyle napiszę, że jedyny wolny czas jaki mam, to w sobotę i niedzielę. Gdyby chciał coś zrobić samemu, na pewno musiałbym się w kolejnych tematach dokształcać (co zresztą i tak robię, żeby pilnować wykonawców), więc na robotę zostałaby niedziela. chyba budowałbym 10 lat albo dłużej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak zastanawiam się, kiedy macie na to wszystko czas? Możliwości są dwie: albo kosztem pracy (chyba że nie pracujecie), albo budowa ciągnie się niemiłosiernie długo.

Z tego co tutaj czytam, to można by wysnuć wniosek, że każdy kto buduje dom, co najmniej połowę zrobił sam! Wydaje mi się, że to mylny obraz

Jeszcze tylko tyle napiszę, że jedyny wolny czas jaki mam, to w sobotę i niedzielę.

 

No ja właśnie w soboty wolne i niedziele woziłem rano kafelkarza, który też miał czas tylko w soboty i niedziele.

Obiadki zjadał i zapierdzielał. Ale lepszego fachmana nie poznałem nigdy.

Pracował u szefa w tygodniu za dobre pieniądze - a wolne miał w soboty i niedziele. Więc woziłem autkiem z domu i do domu, ale nie żałuję

Poświęciłem je wtedy, za to jadę na narty do Cichego w piątek, na cały tydzień - hurrrrrrrrrrrrrrra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak zastanawiam się, kiedy macie na to wszystko czas? Możliwości są dwie: albo kosztem pracy (chyba że nie pracujecie), albo budowa ciągnie się niemiłosiernie długo. Ja przyznam się szczerze, zrobiłem niewiele. Głównie drobne rzeczy, do który nie warto było kogoś brać, albo nikogo nie było pod ręką - tego typu historie.

Z tego co tutaj czytam, to można by wysnuć wniosek, że każdy kto buduje dom, co najmniej połowę zrobił sam! Wydaje mi się, że to mylny obraz, bo po prostu ludzie mojego pokroju, którzy na budowie zrobili niewiele bądź nic, nie udzielają się tutaj. A szkoda. Nie wiem też zupełnie jaki był powód założenia tego wątku przez autorkę, moim zdaniem niewiele on wnosi w temacie wymiany doświadczeń.

Jeszcze tylko tyle napiszę, że jedyny wolny czas jaki mam, to w sobotę i niedzielę. Gdyby chciał coś zrobić samemu, na pewno musiałbym się w kolejnych tematach dokształcać (co zresztą i tak robię, żeby pilnować wykonawców), więc na robotę zostałaby niedziela. chyba budowałbym 10 lat albo dłużej...

 

Ja wszystko robiłem po pracy, kończę przeważnie 15-16 i potem spokojnie mogę 4-5 godzin popracować na budowie. Do tego sobota, no i czasami niedziele jak trzeba było coś pilnie zrobić. Budowa trwała 2,5 roku, z czego prawie 11 miesięcy na budowie nic się nie działo, a mogło się dziać, ze względu na nieterminowych "fachofców".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak czytam o waszych dokonaniach to zazdroszczę. Chciałabym robic sama z mężem i wiem, że na pewno mąż by wiedział co robić. Poza tym jest jeszcze teść, który zna się naprawdę na wielu rzeczach ale... maż nie zgadza się na takie rozwiązanie. Ma pracę, w domu jest około 17, ew. mógłby przyjeżdżać o 16. Pozostaje jeszcze sobota i niedziela. Czy to nie za mało na budowę domu. Mówi, że woli lepiej nagdodziny porobić :)

Mam nadzieję, że wykończeniówkę już sami pociągnięmy w niektórych miejscach, bo całości na pewno nie.

 

Zazdroszczę tym co budują sami tym bardziej jak patrzę na ceny robocizny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę tym co budują sami tym bardziej jak patrzę na ceny robocizny :)

 

Ja najbardziej zazdroszczę tym co maja tyle pieniedzy, że ich stać na takich fachowców, którzy w rączke pocałują i zapytają sie jeszcze czy nie trzeba w czymś pomóc :lol:

Racjonalnie rzecz biorąc decyzja o tym czy robić samemu, czy zlecić fachowcowi, powinna zależeć od relacji pomiedzy własnymi dochodami, a cenami robocizny. Im mniejsze dochody z stosunku do cen robocizny, tym wieksza chęc wyręczania fachowca.

No, jest jeszcze aspekt zufania - największe ma sie oczywiście do samego siebie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystkim da się dogodzić,jedni uważają temat za ciekawy :) inni nie :( wszyscy mają prawo do wypowiedzi :wink:

Może ten temat komuś doda wiary w siebie,że można kilka rzeczy zrobić samemu i zaoszczędzić dużo kasy oraz uświadomić ile tak naprawdę ciężkiej pracy wkładamy aby spełnić nasze marzenia...

pozdrawiam wszystkich budowniczych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka mała ciekawostka.

 

Często (nie w tym temacie) jak ktoś pisze, wczoraj położyliśmy podłogówkę, nie ma na myśli roboty wykonanej przez siebię samego. Każdy mówi: Zmieniłem wczoraj olej w silniku, a nie byłem w Warsztacie na wymianie, taki skrót myślowy a wprowadza w błąd.

 

To odpowiedź na pytanie czy ten temat coś wnosi.Wnosi i to wiele. Daje wiare wielu ludziom że skoro inni sami robili i ja mogę a nie bać się że wszystko co niefachowiec robi to zchranione być musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłem niewiele (wg mojej żony) :lol: bo: nie stawiałem ścian, dachu czyli "grubej" budowlanki , a to co robiłem to takie pierdoły, które .......... chyba "same się robią".

 

Pierdoły to:

- wodna izolacja ścian piwnicy,

- malowanie ozdobnych elementów więźby i deskowania (nadbitka),

- montaż "wróblówki",

- ocieplenie połowy domu,

- położenie papy termozgrzewalnej na chudziaku,

- rozkładanie styropianu pod pod wylewkę,

- rozłożenie instalacji odkurzacza centralnego,

- położenie kabli internetowych i TV-Sat (z uruchomieniem),

- dołożenie zapomnianych kabli elektrycznych, domofonowych, zewnętrznych itp.

- podłączenie gniazdek i włączników elektrycznych,

- izolacja wodna, ocieplenie i wylewka balkonu,

- wykonanie parapetów zewnętrznych z klinkieru,

- obłożenie kamieniem ozdobnym niektórych ścian i wnęk,

- montaż oświetlenia, karniszy itp.,

- montaż anteny naziemnej,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, widzę, że temat się nieco zmienił :D

 

A co ja mam powiedzieć: w domu mąż - elektryk, ze wszystkimi państwowymi uprawnieniami (bez ograniczeń napięcia), a instalację elektryczną będzie robił fachowiec? Mąż mówi, że nie ma czasu i mu się nie chce.

Ale muszę go pochwalić, bo wczoraj przez kilka godzin malował deski na podbitkę, którą to czynność powinna robić nasza ekipa, bo bierze za to prawie 70k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W itam ja u siebie robilem bez scian prawie wsio a co jak se lubie,i tak fundanent stropy/szalunki+zbrojenie krycie dachu/blacha tynki to bylo za duzo ale wylewki i podioga to to juz ja woda prad kanaliza od c.o. tobyla firma malowania czy szklenia okien to nie licze bo to sa duperelki szambo i ogrodzenie i oczko wodne tez acha i schody oblozone drewnem. Dom dwupietrowy 2razy100m2 a teraz od 5 lat tylko griluje bo mam lenia :lol: :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to forum i wątki typu "Zrobiłem to sam" jak najbardziej zachęcały do własnej, ale niestety okazało się, że mam dwie lewe ręce i to, co takie proste dla większości dla mnie okazały się nie do zrobienia. A czas by się znalazł, tylko jak mam się męczyć, a potem żyć z tym mizernym efektem, to wole uciułać na fachowca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...