oleniek 02.01.2010 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2010 Byłam na Brzezińskiej w Inspiro - Te kafle też mi się spodobały: http://img710.imageshack.us/img710/7329/51104255.jpg coś koło 60zł m2 Tu widok na "Legno" Paradyża - ma za głębokie żłobienia, nieciekawy kolor i za mały format http://img502.imageshack.us/img502/8852/14419719.jpg A tu "Woodentic" (pierwszy) na tle "legna" całkiem całkiem ten woodentic lae 120 zł m2 http://img145.imageshack.us/img145/4940/12005805.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 04.01.2010 09:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 Dziś byłam w Cermagu na Brukowej w poszukiwaniu kafli...i chyba wszystkie znalazłam Do łazienki małej spodobały mi się te Nie są najtańsze (liczyłam że kafle do małej łazienki zamknę w cenie do 26zł/m2 ) a te są za niemal 30zł /m2, ale są śliczne http://img204.imageshack.us/img204/7486/18007.th.jpg http://img204.imageshack.us/img204/7343/18009.th.jpg http://img204.imageshack.us/img204/8232/18012.th.jpg Do kuchni: http://img204.imageshack.us/img204/5992/18014.th.jpg http://img97.imageshack.us/img97/7029/18016.th.jpg Do salonu nie mogę się zdecydować na kolor Nowa Gala : Czy taki http://img138.imageshack.us/img138/2296/18004.th.jpg http://img204.imageshack.us/img204/273/18005.th.jpg czy taki: (ta sama seria) http://img97.imageshack.us/img97/6670/18006.th.jpg A te są z Castoramy za 71 zł. Nieznanej firmy- ale dwa wzory kafli -czyli co drugi się powtarza http://img132.imageshack.us/img132/4719/18017.th.jpg A taki mamy marmur na kominku: http://img137.imageshack.us/img137/368/234x.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agurek 05.01.2010 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Witaj Oleniek, czytalam wlasnie Twoj dziennik, jestem tez z Lodzi, przymierzamy sie wlasnie do budwy domku mniejszego od Twojego,a le zawsze w Starowej Gorze. Wczesniej tez szukalam dzialeczki w Nowosolnej, mialam nawet taka upatrzona na ul. Amarntowej, ale ponoc bylby problem z mediami i dlatego odpuscilam. Zazdroszcze Ci tej Nowosolnej. Super, ze sama kladziesz plytki, podoba mi sie to. Ja tez duzo rzeczy robie sama, ale do takiej perfekcji jeszcze sporo mi brakuje. wlasnie jestem na etapie poszukiwania brygady do budowy, mozesz jakas polecic. Ile u was kosztowala robocizna za mury z wiezba i fundamentem? My chyba sie zdecydujemy na ekipe z Mazur, sa o 10 tys. tansi niz nasi lodzcy. Za mury, z fundamnetme, wiezba, sciankami dzialowymi, kominami i schodami policzyli mi 24 tys. W Lodzi chca ok. 35tys. Moze Twoja ekipa bylaby tansza? Tak a propos otwieram wlasnie firme, mam taki zamiar i poszukuje kogos do pomocy, wspolpracy, bez zadnych zobowiazan, bez umowy, ale moze jak sie to rozkreci, zobaczymy. Moza bylabys chetna? po przeczytaniu forum wydaje mi sie, ze mamy podobny sposob myslenia. Pozdr i zycze wytrwalosci w wykanczaniu mieszkanka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 06.01.2010 17:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Alunek podała mi super stronkę z "łazienkowymi sprawami" http://www.wema.pl/home i znalazłam tam to cudo http://www.wema.pl/sklep?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product 1276zł - droga, ale poczekam...poczekam sobie na nią... a to oznacza że będę musiała wymyślić "tymczasową" umywalkę w łazience Powiedzcie czemu w kotłownie jednym otworem (tym zakrytym) wwiewa mi powietrze do środka a tym drugim (otwartym ) wywiewa? http://img709.imageshack.us/img709/2903/dscn1177h.jpg Jak przyszłam to miałam śnieg na kafelkach pod tym zasłoniętym otworem (oczywiście wcześniej był odsłonięty) Co do podłóg Czyż Woodentic ochra nie będzie idealnie pasować do marmuru na kominku? http://img263.imageshack.us/img263/2356/dscn1137.th.jpg hmmm....... A bez tego: http://img503.imageshack.us/img503/337/dscn1170.jpg żadna robota nie byłaby na budowie zrobiona - super sprawa na kolana Zatem jak już jestem przy robocie...dzisiaj miałam kłaść kafle...ale skończył się klej a nowego nie wolo mi kupić To znaczy wolno kupić, ale nie wolno nosić A to w końcu 25kg trza to wrzucić na wózek, potem do bagażnika a potem donieść do domu...jestem skazana na męża, który nie ma czasu tego zrobić i ... w związku z tym dzisiaj robiłam same "docinki" Oooo już wiem zamówię klej już do łazienki w większej ilości to może "mi wniosą" W końcu kobiecie się pomaga. Nie? ... wracając do docinków - niecierpliwa jestem więc je sobie poukładałam gdzie trzeba żeby zobaczyć kotłownię "prawie gotową" http://img101.imageshack.us/img101/4017/dscn1175.jpg A ... i wiecie wymysliłam że tej dziury na razie zakafelkowywać nie będę. Nie wiem jak dokładnie będę chciała postawić tu wannę (taką "roboczą 100*70cm) i póki co będzie można pomanewrować rurami http://img177.imageshack.us/img177/9610/dscn1176ls.jpg A pies...w czasie mojej pracy się nudzi: http://img51.imageshack.us/img51/3292/dscn1171uz.jpg ale zawsze na posterunku - czyli na mojej kurtce Bidula, a kiedyś Pani piłeczkę rzucała ..teraz nawet mi nie psrawia to rpzyjemności, denerwuję się że nie robię czegoś innego...biedna sunia Echh zmieniając temat (wyrzuty sumienia, to nie to co teraz potrzebuję)... Mam równierz schody strychowe czas je założyć - w końcu ciepełko nie będzie uciekać Choć na razie nie jest źle. Ani razu temperatura nie spadła w domu poniżej 5st celcjusza , niezależnie od tego ile było na zewnątrz i ile było wietrzone Wielkie wietrzenie: http://img412.imageshack.us/img412/3668/205b.jpg A na koniec - powiew lata http://img37.imageshack.us/img37/1952/21082009.jpg To cudo to gąsiennica Pazia Królowej - zgodnie z wikipedią żywi się ddziką marchwią (między innymi) i... znaleziona została na naszej marchewce...Smacznego. Obyś za rok przyleciała jako motylek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 06.01.2010 17:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Oooooooooo Mam wpis w dzienniku i to nie mój ale zapraszam Miło poznać: Wczesniej tez szukalam dzialeczki w Nowosolnej, mialam nawet taka upatrzona na ul. Amarntowej, ale ponoc bylby problem z mediami i dlatego odpuscilam. Czyżby ta sama co "moja" - to znaczy ... też jedną oglądałam koło podstawówki Zazdroszcze Ci tej Nowosolnej. Ma swoje zalety, ale "Twoja" działka też z pewnością ma swojezalety inaczej byś jej nie kupiła Moja za to ma tę wadę że była droga i ... zżera nas jej cena do teraz. Pewno byśmy już mieszkali gdybyśmy kupili działkę położoną dalej Ja tez duzo rzeczy robie sama, ale do takiej perfekcji jeszcze sporo mi brakuje. To jeszcze nie perfekcja , ale sama zauważam postępy - # lata temu terakota w kuchni była położona "gorzej" niż teraz w kotłowni, a już garderoba i spiżarnia wyszły rewelka, Do dzieła uwierz "niedoróbki" zrobione własnoręcznie, mniej wnerwiają niż te zrobione przez "fachowca" za które dodatkowo musiałabyś zapłacić wlasnie jestem na etapie poszukiwania brygady do budowy, mozesz jakas polecic. Hmmm chyba moją polecałabym z "zastrzeżeniami" - na priva Jak dasz mi maila to Ci wyślę nasze wydatki. Tak a propos otwieram wlasnie firme, mam taki zamiar i poszukuje kogos do pomocy, wspolpracy, bez zadnych zobowiazan, bez umowy, ale moze jak sie to rozkreci, zobaczymy. Moza bylabys chetna? po przeczytaniu forum wydaje mi sie, ze mamy podobny sposob myslenia. To musimy sięspotkać - może na budowie - zobaczysz domek Byle nie w ten weekend bo nie mam czasu i dziękuję za życzenia , oby Twój domek też szybko urósł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 07.01.2010 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Witam czytających. Dzisiejszy dzień kończę postanowieniem: Nie będę glazurnikiem!!!!!!!!!!!!!! Za Chiny!!!!!!!!! Nienawidzę fugowania Namachałam się przy tym dziadostwie ,zababrałam wszystko dookoła włącznie ze mną - fuga wyszła mi ciutkę za rzadka, ale nie miałam więcej "proszku" i się męczyłam. Tfu tfu tfu Wszystko byle nie fugi. Jużo wolę docinać szlifierką Ruszać się nie mogę, ręce opadają same. Z braku kleju wzięłam się za pokoje chłopców - czyli łóżka. Na razie posprzątałam, i wyrysowałamm co gdzie i jak. No i założyłam kolejnych 8 gniazdek i dwa włączniki świateł i ... włączniki zrobiły spięcie jak włączyłam korki musiałam zapitalać na dwór do "licznika" ( a mam go 60m od drzwi dzięki "uprzejmości ZE ) i tam wszystko wyłączyć i włączyć ponownie i dopiero w domu był brąd na tym właśnie konkretnym "korku" Rozłączyłam te dwa gniazda i było ok. Tylko...co siędo diaska stało??? Tylko pies był zadowolony - w końcy jakiś "spacer", Pani biegła z rozwianym włosem , jak szalona po śniegu po kolana - radocha na całego Dziś też nie zamówiłam niczego do łazienki bo Pawlo (czyli skład) było zamknięte - a robi mi się długaaaa lista zakupów. za to prze internet zamówiłam woodentica Normalnie "mały krok człowieka, a wielki dla ...salonu" Nie lubię podejmowania decyzji, zawsze mi ulży jak już ją podejmę i "TO" zrobię -cokolwiek by To nie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 07.01.2010 21:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 08.01.2010 18:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2010 A dziś niewiele na budowie zrobiłam Późno przyjechałam a wczesnie miałam zjechać Zamówiłam więc materiały na zabudowę K-G poszukałam farb, tu coś dokręciłam, tam pozamiatałam, drewna nałupałam...pozastanawiałam się nad tym i owym i tak zeszło pół piątku. Nie jestem usatysfakcjonowana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 13.01.2010 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Tyle dni mnie nie było? Jak ten czas leci. W tak zwanym międzyczasie przyjechał gres Woodentic z Paradyża. i nawet dziś zobaczyłam pierwszy położony kawałek podłogi http://img696.imageshack.us/img696/1712/dscn1216.jpg Zrobiona też wnęka na lodówkę: http://img31.imageshack.us/img31/2176/dscn1214.jpg i zamontowany stelaż do wc. Panowie wzięli za to całe 50zł http://img508.imageshack.us/img508/3548/dscn1211.jpg Kominek też nabrał innego koloru W końcu nie różowy Teraz szaro biały prezentuje się lepiej. http://img31.imageshack.us/img31/1583/dscn1204l.jpg Hmmm skoro cały pokój będzie w kolorze "kość słoniowa" to czy kominek przy jego wielkości jakoś eksponować kolorem? czy nie? A jak jestem przy kominku. To czy to normalne , że w kominku z DGP mogę zobaczyć "wnętrze" komory razem z kawałkiem "rury" do komina? Oczywiście widać ją nie na wprost, ale jak sięczłowiek lekko pochyli ku kominkowi, ale i tak nie wiedziałam że tak to ma wyglądać http://img707.imageshack.us/img707/2985/dscn1183.jpg Kafle do łazienki ciągle nie kupione. Ale za to folią pomazano ściany: http://img40.imageshack.us/img40/116/dscn1201f.jpg tylko...(ech jak by nie mogło się obyć coś bez problemów ) przy samych rurach folia nie chce wyschnąć Wredna małpa. Pan Tomek mówi że to dlatego że może z gwinta coś podcieka w ścianę Ale wcześniej jak nie była dziura zaklejona to nic nie ciekło Pan Tomek "krystalizuje" ze mną moje wizje i ...dochodzę do odkrywczego wniosku, że ... wszystko kosztuje Bardzo mi się podoba faktura szyby po tych "deszczo-mrozach" : http://img11.imageshack.us/img11/8820/dscn1187x.jpg Widok na dom sąsiada Zima do nas zawitała jak do innych, ale nas i tak zaskoczyła. http://img40.imageshack.us/img40/527/dscn1191f.jpg Dojechać do mnie nawet można , a to dzięki uprzejmości sąsiada, który traktorem ubił mi śnieg. Wielka szarlotka mu się należy - najlepiej na ciepło i z bitą śmietaną w misce - dla całej rodzinki Ja wyfugowałam kotłownię. Ujdzie w tłoku. Jak się nabiera wprawy w fugowaniu to nie jest to taaakie straszne http://img40.imageshack.us/img40/1058/dscn1195q.jpg Czy ktoś wie gdzie znajdę tę umywalke w Łodzi??? na gwałtu rety potrzebuję http://megalazienki.pl/umywalki/keramag-umywalka-stawiana-na-blat-50-x-38-cm,7625s http://1.1.1.4/bmi/megalazienki.pl/img/produkt/7625/350x280,6116_0.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 20.01.2010 17:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Salon prawie cały w kafelkach.... Zaczęlo się malowanie... Łazienka mała się robi... według moich wyliczeń pochłonie ona 9500zł Nie nadążam przyzwyczaiłam się do wolniejszego tempa a do tego mam KATAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 22.01.2010 20:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Wczoraj zawiozłam dokumenty do Pana Projektanta od Gazowni - mówi że do końca lutego musi gazowni dostarczyć projekt mojego przyłącza wraz z pozwoleniem na budowę, zatem szanse na gaz wiosną MAM Byłam w urzędzie na Piotrkowskiej 104 załatwić numer "policyjny" dla naszego domu, ale Pani stwierdzila, że nie może go nadać bo działka ma przeznaczenie rolne i że najpierw mam sobie zmienić "uzytkowanie" na "nierolne" , bo "nie oszukujmy Pani przecierz i tak nie żyje z tej roli No cóż sprawa do "przegryzienia" A potemmm pojechałam do Warszawy a po co? Ciiiiiii Belusia ma cieczkę i była u Kawalera jak dobrze pójdzie za 62 dni będą szczeniaczki. Zatem ostateczny termin mojej wprowadzki to 14 marca - tydzień przed rozwiązaniem Mojej bo dzieci mam nadziejęzostawić jeszcze trochę u mojej mamy - takoż mojego męża Dziś: Ja mam katar Matuś (synek) grypę Babcia (moja mama ) grypę Reszta rodziny czyli Adam (mąż ) i Marek (synek) się trzymają Tymczasem na budowie skończony pokój chłopców: http://img18.imageshack.us/img18/2658/dscn1232j.jpg teraz TYLKO wykładzina i zrobić łózka Kafle na podłodze prawie wszędzie, czyli saolnie holu korytarzu http://img717.imageshack.us/img717/5313/dscn1228.jpg mała łazienka powoli posuwa się do przodu http://img199.imageshack.us/img199/2483/dscn1233d.jpg a w salonie mam bialusieńki sufit. Jedyna chmurka to ta, że popękał nam tynk "gdzieniegdzie" Ja dziś oprócz rozliczania się ze składem i kupowania różnych brakujących "rzeczy" dokońćzyłam w końcu podłogę w kotłowni i garderobie i przygotowałam sobie bloczki betonu komórkowego na jutro. W domu mamy 14 st, ogrzewając tylko kominkiem, jednym małym farelkiem i taką "dmuchawą" Panów Fachowców Namawiam Adama, żeby coś skrobnął w dzienniku - byłoby weselej. Może się ujawni Na razie jednak dzielnie zarabia na te moje zachcianki jak kotłownia czy POŚ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 23.01.2010 19:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Ależ dziś miałam pracowity dzień! Ależ Adaś kochany że z dziećmi został - mama chora przecież. A na budowie wymurowałam 6 murków stanowiących "nogi" łóżek chłopców A zaczęło się od przemyśleń Od dłuższego czasu wiedziałam jak ma łózko wyglądać. Wyliczyłam sobie jaka ma być wysokość, ile bloczków potrzebuję ile zbrojenia...itd...przyjechałam dziś i okazało się że jak zostawię wysokość murku ok 1m to jak dojdą jeszcze belki i materac to ...nie będzie można zapalać w pokoju światła Więc wizję musiałam nieco zrewidować. Rewidowanie wyglądało tak: http://img691.imageshack.us/img691/2066/dscn1231w.jpg To białe to 3 betony komórkowe To brązowe to kawałek belki która będzie szła wzdłuż łóżka Mleko - to imitacja materaca (swoją drogę może jakiś złocisz do kieszeni wpadnie - w końcu robię Łaciatemu reklamę ) Koniec końcem stanęło na 3 bloczkach Jak tylko się wzięłam do roboty (o 12,40) to się okazało że murowanie nie jest takie łatwe Ale godzinę później mogłam cieszyć oko pierwszym murkiem: http://img199.imageshack.us/img199/9154/dscn1237l.jpg a kolejną godzinę później miałam już dwa murki Ciężko było wypoziomować to to i złapać pion - oj to była zabawa, ale ostatecznie się udało: http://img62.imageshack.us/img62/5303/dscn1238.jpg Między dwoma pierwszymi murkami będą głębokie półki (na miecze , łuki itp "męskie" zabawki ). Pólki te jednocześnie będą "drabinką" do wchodzenia do łóżka http://img39.imageshack.us/img39/8093/dscn1239z.jpg oto 3 murki Matusia http://img62.imageshack.us/img62/3341/dscn1243j.jpg i 3 murki Mareczka http://img718.imageshack.us/img718/1010/dscn1242.jpg i zaczęłam kłaść glazurę w spiżarni. http://img194.imageshack.us/img194/9425/dscn1245nf.jpg i tu: http://img39.imageshack.us/img39/2489/dscn1244v.jpg Wróciłam o 19,30 i padam z nóg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 01.02.2010 20:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 W piątek bawiłam się w "robienie gładzi" ..na tych murkach dziecięcych Nic mnie tak nie motywuje do robienia czegoś, czego w życiu nie robiłam, nie chciałam nigdy robić, z pewnością nie jest to moim przeznaczeniem itd- jak świadomość, że Pan Tomek "wycenił" mi wykończenie moich murków na 300zł Tak sobie pomyślałam "Kurcze za 300zł spróbuję się pomęczyć sama. :D" No i w piątek się męczyłam Wszystko było w ciapki - ja - cała: buty, dresy, twarz, włosy - , podłoga, murki - no murki najmniej - tam w mniejszym lub większym stopniu udawało mi się uzyskać gładką powierzchnię . Nie mniej jednak - do poprawy a swoją drogą jakim papieram ściernym się to to gładzi? W niedzielę na budowie był inwestor Zatwierdził łazienkę - podoba mu się , zdziwił sięże Woodentic na podłodze dochodzi tylko do holu i nie obejmuje sieni Inwestor był pewien, że w sieni też będą te kafle. Wyjaśniłam, że uzgodnialiśmy, że w kotłowni, sieni i spiżarni będą tańsze kafle...na co inwestor zamyślony stwierdził "hmmm myślałem że mówiąc "sień i spiżarnia" myślisz o jednym pomieszczeniu" - czyli spizarni Ale zaakceptował inną wizję dosyć szybko. Nie skomenotwł "łóżek dziecięcych" - znaczy się kocha mnie i woli na razie nie ranić mnie mówiąć coś w stylu "coś Ty znów wymyśliła" albo "no co tu to się nie uda" albo "ja to już się bojęTwoich pomysłów" Nieee tym razem Inwestor pokiwał tylko znacząco głową wiedząc że robię to co robię , żeby oszczędzić kasy na łózkach ( 2* 1450zł ) (ale ciąg dalszy łóżek nastąpi niżej ) Potem napaliliśmy w kominku, porobiliśmy porządki, Adam odkopał blaszaka poprzynosił drewna do pokoju i na koniec ... poprosiłam męża o wniesienie z dworu 10-12 desek (takich po szalunkach, odgwożdżopnych, wyselekcjonowanych) celem ich wysuszenia, oheblowania, pocięcia i zrobienia stelaży pod materace dla chłopców. Inwestor najpierw się zgodził a potem jak zobaczył że trzeba jeszcze do tych desek się dokopać, je odśnieżyć,to się zaczęło ....." a po co Ci one? " " a nie lepiej kupić jakieś meble?..." " to już wolę zarobić te 3000zł zamiast się tak babrać " itp Ha ha ja na to że skoro te 3000 to taki "przyszcz" to może je zarobić, to kotłownię będziemy mieli szybciej Pomyślał...pomyślał i ...pownosił te deski Tu deski się suszą, czekając na swoją kolej http://img694.imageshack.us/img694/2461/dscn1410.jpg Dziś rano się żegnaliśmy tak : Adam : "No! to idę do pracy zarabiać pieniądze na kotłownię" Ja - " No! to idę na budowę do pracy, co by tych pieniędzy nie wydać na coś innego" Dobraliśmy się jak w korcu maku Dziś zatem: Panowie kończyli mi kłaść kafelki w małej łazience, ja zaś fugowałam spiżarnię Pytam się Pana Tomka "Miał Pan już tak idiotyczną sytuację, że kładł Pan kafle w jednym pomieszczeniu, a w drugim pomieszczeniu równolegle inwestor kładł kafle sam?" No więc odpowiedź padła "nie" A propos - jak fugowałam , przyszedł Pan i pyta "czym pani to czyści?" ja na to pokazałam taką ściereczkęz kawałka prześcieradła - No bo gąbka mi gdzieś wsiąkła Pan zniknął i za chwilę wrócił z taka "pacą" podbitą gąbką, z takim "wiadrem" z "rolkami" i pokazał jak używać tego "sprzętu" do oczyszczania kafelków i robienia fug Normalnie wdzięczność mnie rozpierała od razu robota przyspieszyła ale nadal NIE LUBIE FUGOWAĆ Efekt fugowania: http://img693.imageshack.us/img693/3456/dscn1422.jpg Nasza łazienka: http://img718.imageshack.us/img718/9093/dscn1416.jpg Tu będzie lustro http://img22.imageshack.us/img22/9696/dscn1418u.jpg Położyłam materac na "łózko " chcąc chociaż ciutkę wyobrazić sobie jak tobędzie jak skończę łózka: http://img22.imageshack.us/img22/1188/dscn1423k.jpg Na koniec Taką fakturę ma nasz tynk cementowo wapienny "z filcowaniem" http://img718.imageshack.us/img718/2380/dscn1402w.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 02.02.2010 06:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Witajcie Wczoraj przeglądałam stare pliki na kompie i znalazłam takie zapiski "dziecięcych rozmów" i tak na wesoło z samego rana je zaserwuję: Scenka styczeń 2006 Marek ma 2,5roku Rano, ja wyjechałam do pracy, mamusia się myje w łazience, Adaś (mąż) pyta Marka: - gdzie Babcia - w łazience, DUPKE myje - odpowiada Marek Scenka październik 2005 Marek -nieco ponad 2 lata zaczyna dopiero mówić po ludzku, jeszcze mu to nieporadnie szło. Ja psikałam dezodorantem pod pachą. Marek krzyczy ja też, ja też... Ja udaję ,że nie rozumiem (co mu będę chemię pod pachę ładować) i mówię - nie rozumiem "co ty też'? - ja..... też pach mam (nie pachę tylko pach - myślałam, że się posikam ze śmiechu) Scenka styczeń 2006 2,5 roku Marek już nie nosił pampków od jakiegoś miesiąca. Codziennie ok 5 - 6 rano od jakichś trzech tygodni rrano była następująca scenka. Marek do śpiącega Adama - tatusiu już nie jest ciemno - jest ciemno, śpij - tatusiu ale już jest jasno, patrz (za oknem ciemnica jak oko wykol) - Marek śpij jest ciemno - tatusiu, ja już się obudziłem - a ja nie, Marek śpij - dobrze... (chwila ciszy) ... Aaaaa (ziewnięcie) tatusiu już się obudziłem (Adam ignoruje, milczy i udaje, że śpi, na to Marek z grubej rury : - SIU SIUUUUUU - Adam nieprzytomny biega po mieszkaniu w poszukiwaniu nocnika , zdeptuje różne rzeczy, potyka się o inne, w tym czasie Marek spokojnie zdejmuje nocnego (suchego) pampersa i łaskawie siada na doniesionym nocniku Mówi - no to bawimy się . )))))))) Odkąd odkrył metodę "na siu siu" to rozmowa "przed" była coraz krótsza )))))) Scenka Marek 2,5roku Na gwiazdkowej zabawie w pracy, Marek tańczy z trojgiem innych dzieci w kółeczku. Buzia roześmiana, dziecko po prostu szczęśliwe. Trzymając Matusia (młodszego rocznego braciszka) za rączkę zachodzę Marka od tyłu i pytam - złapiesz go za rączkę - TAK!!! - pada odpowiedź od nieodwróconego Marka Marek odwraca się i widzi brata - NIEEE!!!!! JEGO NIIIIE )))))))))) (niestety Matuś był wtedy dla niego "złem koniecznym") )))))))))) Matuś jest z tych , co to uwielbiali dać komuś "z baśki". Głowę miał dużą i nie raz z zaskoczenia ( z radości) przywalił niejednemu w : zęby, nosa, czoło itp... Scenka: Mati (12 miesięcy) się czymś spokojnie bawi, podchodzi Marek ( 2,5roku) i wyrywa to coś i sam się tym zaczyna bawić. Mati ku naszemu ogólnemu zdumieniu, nie zamierza tym razem odpuścić ))) Zbliża się, kuca. Marek mając dwie ręce zajęte, chce odsunąc Matusia głową, krzycząc przy tym NIEEEE. Mati najpierw chwile siłuje się z nim "na głowy" potem na sekundę odpuścił i ... z baśki mu na całego )))) Mieliśmy ryk stereo )))))) Marek jako niemowlę i małe dziecko nienawidził jazdy samochodem - zawsze się pruł jak opętaniec. Ja do mojej mamusi – Mamuś wychodzę Marek – ja TEŻ Ja – chcę zrobić zakupy M – ja też chcę Ja – ale ja chcę też skoczyć do banku! M – skoczymy razem! Ja – ale jadę autem! M – musimy? Ja – nie musisz, możesz zostać ( z lekką satysfakcją i ulgą w głosie) M – nie,......... jadę Ja (zrezygnowana) – to idź do babci, niech cię ubierze M (obrażony) – sam się ubiorę :0 W sklepie ze słodyczami Marek kupił czekoladkę. Uśmiecha się do pani sprzedawczyni, ale ona nie zauważa, bo wstukuje coś do kasy fiskalnej. Marek po 30s nie wytrzymuje i mówi - uśmiecham się – Pani nie komentuje - UŚMIECHAM SIĘ PANIII HI ! HI! HI! Sierpień 2006 Marek pyta się Adasia: - czemu wszyscy parkują na działce a my nie - Bo my nie mamy bramy – odpowiada Adam i dodaje – ale zrobimy Marek po dłuższym namyśle odpowiada: - my nie zrobimy, bo nie umiemy. Pan Tadeusz zrobi. Wrzesień 2006 Na łyżeczkę cukru wkraplam lekarstwo. Marek nie chce go wziąć więc go zmuszam. Popłakał się i mówi - Ja nie chciałem tego popieprzonego lekarstwa - .........?????????? mnie wryło. Moje dziecko tak brzydko mówi , ale ze spokojem pytam: - dlaczego to lekarstwo jest popieprzone? - Bo posolone cukrem – odrzekło dziecko Marek wszedł do regału położonego na podłodze i udaje że „jedzie” - patrz mamusiu co robię! - masz super autko - no co ty! To prom kosmiczny - acha. A ten koc to co to? - Mamuś to przecież dach! - Acha. A ta miska to co to? - Mamuś to nie miska to ładownia! - Acha, a to pewnie jest kierownica? (pokazuję na poduszkę którą zawzięcie kręci) - Mamuś no co ty to przecież PODUSZKA! Marek ma prawie 4 lata maj 2007-05-09 Marek znalazł mój pamiętnik i pyta: - co to za książka - mój pamiętnik – odpowiadam - a przeczytasz mi - nie - a dlaczego - bo pamiętnik to takie miejsce w którym zapisuje się najbardziej prywatne myśli którymi nie chcesz się dzielić z innymi tu rozmowa się skończyła. Mineły jakieś 2 godziny, w międzyczasie wymieniliśmy wodę w akwarium, podcięłam w nim roślinki. Patrząc na wypiękniałe akwarium, pomyśłam, że przyniosę kotnik z piwnicy i przeniesiemy tam bojowniki. Mówię więc do Marka - wiesz co sobie pomyśłałam! - Nie wiem – odpowiedział Marek, ale zrywając się dorzucił- ale już biegnę przynieść Ci pamiętnik )))) Marek w tym samym co uprzednio wieku. Wieczorem przed snem, był rozżalony że nie dostał żadnego lekarstwa. Ja, Adam i Matuś jesteśmy mniej lub bardziej chorzy a on ZDROWY! Mówi więc do mnie - mamuś ja też muszę się napić tej gorącej wody z wodą i mąką (????????? Chyba chodziło o baktrim) - a dlaczego? - Bo wiesz, ja czuję że też mam katarek, o tu w brzuszku. – i tu ostentacyjnie zakasłał Mati 4 lata do babci Ewy. Luty, za oknem snieg, 2009-02-25 M – jestem głodny B – a co byś zjadł ?kanapeczkę? M – nie B – to na co masz ochotę M – na arbuza B- nie mamy arbuza M- mamy! B- gdzie????????/ M- w duży pokoju B- ???????????? gdzie?????????? M- no w dużym pokoju na oknie - Na oknie, na parapecie od dwóch tygodni rosły sadzonki arbuza w doniczkach Mati 5 lat. Babcie wygania Matusia na korytarz żeby zakładał buciki, ale dodaje” Matusiu możesz ciągle oglądać bajeczkę” Na to Matuś „babciu ja nie mam takiego krzywego oka żeby oglądać z korytarza bajeczkę” Mati 5 lat. Ja zasypiam na wersalce, babcia poszła po Marka do przedszkola i właśnie wracają. Mati wita się z bratem Mati - cześć Marek Marek - cześć gdzioe mama Mati z pewną taką nonszalancją - Tam leży ta śpiąca królewna Adam namawia Marka na zimowy spacer, nic nie skutkuje w końcu mów: Adam - pójdziemy nakarmić kaczuszki Marek- nieeee A- ale one są głodne M- no co ty tata już sto tysięcy osób je nakarmiło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 02.02.2010 06:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Witajcie Wczoraj przeglądałam stare pliki na kompie i znalazłam takie zapiski "dziecięcych rozmów" i tak na wesoło z samego rana je zaserwuję: Scenka styczeń 2006 Marek ma 2,5roku Rano, ja wyjechałam do pracy, mamusia się myje w łazience, Adaś (mąż) pyta Marka: - gdzie Babcia - w łazience, DUPKE myje - odpowiada Marek Scenka październik 2005 Marek -nieco ponad 2 lata zaczyna dopiero mówić po ludzku, jeszcze mu to nieporadnie szło. Ja psikałam dezodorantem pod pachą. Marek krzyczy ja też, ja też... Ja udaję ,że nie rozumiem (co mu będę chemię pod pachę ładować) i mówię - nie rozumiem "co ty też'? - ja..... też pach mam (nie pachę tylko pach - myślałam, że się posikam ze śmiechu) Scenka styczeń 2006 2,5 roku Marek już nie nosił pampków od jakiegoś miesiąca. Codziennie ok 5 - 6 rano od jakichś trzech tygodni rrano była następująca scenka. Marek do śpiącega Adama - tatusiu już nie jest ciemno - jest ciemno, śpij - tatusiu ale już jest jasno, patrz (za oknem ciemnica jak oko wykol) - Marek śpij jest ciemno - tatusiu, ja już się obudziłem - a ja nie, Marek śpij - dobrze... (chwila ciszy) ... Aaaaa (ziewnięcie) tatusiu już się obudziłem (Adam ignoruje, milczy i udaje, że śpi, na to Marek z grubej rury : - SIU SIUUUUUU - Adam nieprzytomny biega po mieszkaniu w poszukiwaniu nocnika , zdeptuje różne rzeczy, potyka się o inne, w tym czasie Marek spokojnie zdejmuje nocnego (suchego) pampersa i łaskawie siada na doniesionym nocniku Mówi - no to bawimy się . )))))))) Odkąd odkrył metodę "na siu siu" to rozmowa "przed" była coraz krótsza )))))) Scenka Marek 2,5roku Na gwiazdkowej zabawie w pracy, Marek tańczy z trojgiem innych dzieci w kółeczku. Buzia roześmiana, dziecko po prostu szczęśliwe. Trzymając Matusia (młodszego rocznego braciszka) za rączkę zachodzę Marka od tyłu i pytam - złapiesz go za rączkę - TAK!!! - pada odpowiedź od nieodwróconego Marka Marek odwraca się i widzi brata - NIEEE!!!!! JEGO NIIIIE )))))))))) (niestety Matuś był wtedy dla niego "złem koniecznym") )))))))))) Matuś jest z tych , co to uwielbiali dać komuś "z baśki". Głowę miał dużą i nie raz z zaskoczenia ( z radości) przywalił niejednemu w : zęby, nosa, czoło itp... Scenka: Mati (12 miesięcy) się czymś spokojnie bawi, podchodzi Marek ( 2,5roku) i wyrywa to coś i sam się tym zaczyna bawić. Mati ku naszemu ogólnemu zdumieniu, nie zamierza tym razem odpuścić ))) Zbliża się, kuca. Marek mając dwie ręce zajęte, chce odsunąc Matusia głową, krzycząc przy tym NIEEEE. Mati najpierw chwile siłuje się z nim "na głowy" potem na sekundę odpuścił i ... z baśki mu na całego )))) Mieliśmy ryk stereo )))))) Marek jako niemowlę i małe dziecko nienawidził jazdy samochodem - zawsze się pruł jak opętaniec. Ja do mojej mamusi – Mamuś wychodzę Marek – ja TEŻ Ja – chcę zrobić zakupy M – ja też chcę Ja – ale ja chcę też skoczyć do banku! M – skoczymy razem! Ja – ale jadę autem! M – musimy? Ja – nie musisz, możesz zostać ( z lekką satysfakcją i ulgą w głosie) M – nie,......... jadę Ja (zrezygnowana) – to idź do babci, niech cię ubierze M (obrażony) – sam się ubiorę :0 W sklepie ze słodyczami Marek kupił czekoladkę. Uśmiecha się do pani sprzedawczyni, ale ona nie zauważa, bo wstukuje coś do kasy fiskalnej. Marek po 30s nie wytrzymuje i mówi - uśmiecham się – Pani nie komentuje - UŚMIECHAM SIĘ PANIII HI ! HI! HI! Sierpień 2006 Marek pyta się Adasia: - czemu wszyscy parkują na działce a my nie - Bo my nie mamy bramy – odpowiada Adam i dodaje – ale zrobimy Marek po dłuższym namyśle odpowiada: - my nie zrobimy, bo nie umiemy. Pan Tadeusz zrobi. Wrzesień 2006 Na łyżeczkę cukru wkraplam lekarstwo. Marek nie chce go wziąć więc go zmuszam. Popłakał się i mówi - Ja nie chciałem tego popieprzonego lekarstwa - .........?????????? mnie wryło. Moje dziecko tak brzydko mówi , ale ze spokojem pytam: - dlaczego to lekarstwo jest popieprzone? - Bo posolone cukrem – odrzekło dziecko Marek wszedł do regału położonego na podłodze i udaje że „jedzie” - patrz mamusiu co robię! - masz super autko - no co ty! To prom kosmiczny - acha. A ten koc to co to? - Mamuś to przecież dach! - Acha. A ta miska to co to? - Mamuś to nie miska to ładownia! - Acha, a to pewnie jest kierownica? (pokazuję na poduszkę którą zawzięcie kręci) - Mamuś no co ty to przecież PODUSZKA! Marek ma prawie 4 lata maj 2007-05-09 Marek znalazł mój pamiętnik i pyta: - co to za książka - mój pamiętnik – odpowiadam - a przeczytasz mi - nie - a dlaczego - bo pamiętnik to takie miejsce w którym zapisuje się najbardziej prywatne myśli którymi nie chcesz się dzielić z innymi tu rozmowa się skończyła. Mineły jakieś 2 godziny, w międzyczasie wymieniliśmy wodę w akwarium, podcięłam w nim roślinki. Patrząc na wypiękniałe akwarium, pomyśłam, że przyniosę kotnik z piwnicy i przeniesiemy tam bojowniki. Mówię więc do Marka - wiesz co sobie pomyśłałam! - Nie wiem – odpowiedział Marek, ale zrywając się dorzucił- ale już biegnę przynieść Ci pamiętnik )))) Marek w tym samym co uprzednio wieku. Wieczorem przed snem, był rozżalony że nie dostał żadnego lekarstwa. Ja, Adam i Matuś jesteśmy mniej lub bardziej chorzy a on ZDROWY! Mówi więc do mnie - mamuś ja też muszę się napić tej gorącej wody z wodą i mąką (????????? Chyba chodziło o baktrim) - a dlaczego? - Bo wiesz, ja czuję że też mam katarek, o tu w brzuszku. – i tu ostentacyjnie zakasłał Mati 4 lata do babci Ewy. Luty, za oknem snieg, 2009-02-25 M – jestem głodny B – a co byś zjadł ?kanapeczkę? M – nie B – to na co masz ochotę M – na arbuza B- nie mamy arbuza M- mamy! B- gdzie????????/ M- w duży pokoju B- ???????????? gdzie?????????? M- no w dużym pokoju na oknie - Na oknie, na parapecie od dwóch tygodni rosły sadzonki arbuza w doniczkach Mati 5 lat. Babcie wygania Matusia na korytarz żeby zakładał buciki, ale dodaje” Matusiu możesz ciągle oglądać bajeczkę” Na to Matuś „babciu ja nie mam takiego krzywego oka żeby oglądać z korytarza bajeczkę” Mati 5 lat. Ja zasypiam na wersalce, babcia poszła po Marka do przedszkola i właśnie wracają. Mati wita się z bratem Mati - cześć Marek Marek - cześć gdzioe mama Mati z pewną taką nonszalancją - Tam leży ta śpiąca królewna Adam namawia Marka na zimowy spacer, nic nie skutkuje w końcu mów: Adam - pójdziemy nakarmić kaczuszki Marek- nieeee A- ale one są głodne M- no co ty tata już sto tysięcy osób je nakarmiło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 02.02.2010 17:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Wróciłam z budowy i nic mi się nie chce . Padam z nóg. Wyfugowałam podłogę w garderobie i spiżarni i nacięłam desek na łózka chłopców - trzeba je teraz oheblować . A że niecierpliwa jestem to te dechy (takie nieoheblowane) położyłam na łóżka i zaczęłam sobie wyobrażać jak to będzie jak tam będzie materac Na to wswzedł Pan Tomek i pyta "Co? wrzucić Pani na górę materac?" "ja na to że jeśli mu to nie przeszkadza to tak i ... chwilę później leżałam sobie na wyrku Matusia Poza tym jeżdziłam w te i nazad po fugę - bo zabrakło, klej - bo zabrakło, znów fugę - bo zabrakło i zaczynam się cieszyć, że tego co robię na budowie nie muszę wykonywać zawodowo Może katar mnie tak dołuje. Na dodatek znów nie mam prądu w połowie domu . Elektryk już nie wie co robić, ja powoli zaczynam się wściekać na elektryka, że nie wie co jest nie tak...a co się dzieje? spytacie - otóż jak zrobi się spięcie w domciu np w gniazdku to nie wywala mi korka w domu tylko przerywa mi fazę tuż za licznikiem - czyli na dworzu. Zresztą tamtych korków też nie wywala Zwykle wystarczało na dworzu wyłączyć i wyłączyć korki, ale dziś to nie pomogło i jak wyjeżdżałam z domu nadal nie było prądu w jego części Do tego zabrakło 2!!!!! kafli na podłogę w łazience . Wyjechałam z przeświadczeniem, że kafle na które czekałam 2 tyg muszę zorganizować do piątku ...ale Pan Tomek zadzwonił 10 minut temu i spytał czy ma wyjąć 2 kafle spod przyszłego brodzika i wstawić je tam gdzie brakuje, a pod brodzik dać zielone ! kafle które mi zostały z dawnego mieszkania i przypadkiem są na budowie ...no i się zgodziłam - wkońcu pod brodzikiem ich widać nie będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 03.02.2010 08:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 Wiecie tak sobie myślę, że ci mili Panowie na budowie to się mną troszkę opiekują Materac mi wrzucają na łózko, wiadra wody za mnie wylewają żebym ich sama nie nosiła, sprzętu użyczają, materiały z auta noszą (choć w sumie winien to robić inwestor) drewno do kominka noszą (no ... ostatnie dwa dni ja nosiłam) i ...miło mi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 06.02.2010 19:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2010 Wczoraj - w piątek TYLKO sprzątałam Ludzie nie myślałam że będę sprżatać i sprzątać i że prawie nie będzie widać efektu No jedno co osiągnęłam to to, że po zebraniu czarnej folii z podłogi moim oczom ukazała się przepiękna podłoga Jeszcze nie wyfugowana, bo z fugowaniem mamy poczekać do odpalenia podłogówki stąd czekamy na kotłownię. A świeżo umyty salon prezentuje się tak: http://img402.imageshack.us/img402/4917/dscn1497j.jpg http://img44.imageshack.us/img44/946/dscn1499bt.jpg i korytarz: http://img402.imageshack.us/img402/8261/dscn1501h.jpg A w toalecie wici kibelek.... http://img715.imageshack.us/img715/333/dscn1503.jpg i już nawet "próbnie" spuszczono wodę....ciekawe co sięz nią stało skoro oczyszczalni nie ma ...i lustro http://img715.imageshack.us/img715/7254/dscn1505x.jpg A dziś na budowie były dzieci! I to chciały!!! No wzięłam je "psychologicznie". Od paru dni zapowiadałam, że teraz to im na budowę nie wolno jechać, bo ... (i tu podwodów tysiące) więc jak dziś wspomnieliśmy że chcemy jechać to byłi pierwsi do wyjazdu. A tam zobaczyli prowizoryczne łózeczka i od razu je zaanektowali. Zabawę urządzili w nich na całego Potem jeszcze zamontowałam im ich mapy: http://img713.imageshack.us/img713/3299/dscn1509az.jpg http://img130.imageshack.us/img130/5482/dscn1511g.jpg http://img43.imageshack.us/img43/5226/dscn1512t.jpg Na koniec trafiło się zdjęcie inwestorce http://img191.imageshack.us/img191/7189/dscn1517x.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 10.02.2010 17:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 ech miałam wypadek przy pracy roboty na budowie sie opoznia nawet zle sie pisze jedna reka no ale mam to w genach chyba po mamusi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 25.02.2010 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Dwa tygodnie po wypadku paluszki zaczynaja ladnie wygladachttp://img208.imageshack.us/img208/1639/dscn1545e.jpg http://img94.imageshack.us/img94/5541/dscn1542c.jpg http://img191.imageshack.us/img191/876/dscn1541q.jpg 'ech takie opóznienia na budowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.