malka 07.02.2009 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 Przepraszam , nie doczytałam,że stan babci się pogorszył.Spokoju dla Was i dla Babci życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 07.02.2009 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 Dzięki za rady. Adresy ośrodków mam od dawna, net przeszperany na wylot. Już nie ma potrzeby. Babcia w ciągu 4 dni zamieniła się w warzywo. Dziś zabrało ją pogotowie bo już nic nie przyjmuje (nie ma odruchu łykania, ssania). Dzięki wszystkim za dobre słowo i wsparcie. Swoją drogą mama sama doszła do wniosku, że nie da rady i szuka ośrodka. Pozdrawiam. Babci i mamie zdrówka i jeszcze raz zdrówka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.02.2009 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Współczuję . Moja babcia miała Alzhaimera. Choroba straszna .... po prostu masakra . Mieszkała z nią moja ciocia (siostra mamy) , a co jakiś czas jeździła do nich moja mama pomóc w opiece.... nie oddały jej do ośrodka (choć według mnie to byłaby mniejsza trauma dla wszystkich). Babcia umarła w domu na rękach swojej córki - umierając ważyła 38 kilo, nie przyjmowała pokarmów, lekarz dojeżdżał zakładać kroplówki, nie poznawała nikogo . Wiem jedno - jeśli zachoruję na tą chorobę - chcę być w ośrodku .... moje dzieci wiedzą, że nie życzyłabym sobie ich opieki (i cierpienia) nade mną w takim stanie. Takie "mniejsze zło". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 11.02.2009 09:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Babcia nadal w szpitalu.Pomijając Alzheimera, lekarze oceniają jej stan zdrowia jako ciężki. Nie wiadomo czy przeżyje. Jest pod całodobowym monitoringiem. Mając rozpoznanie Alzheimera chyba lepiej palnąć sobie w łeb.Wczoraj się dowiedziałam, że mojej przyjaciółki ojciec ma zdiagnozowanego A.Facet ma 60 lat. Generalnie jest schorowany po ciężkim wypadku samochodowym sprzed lat. Już się robi nie do zniesienia, a co będzie, gdy choroba będzie bardziej zaawansowana. Masakra jakaś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elka62 11.02.2009 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Wytrwałości i siły życzę Wam wszystkim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 15.02.2009 06:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Witam Mam babcię chorą na Alzheimera Też opiekuje się nią moja mama. Jeszcze nie jest tak źle, ale jak czytałam co napisała jarkotowa to się przeraziłam Chcę zapytać czy Alzheimer jest dziedziczny ? Bo z moich obserwacji wynika, że niestety "TAK " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 15.02.2009 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Tez mam doświadczenia z Alzheimerem. Po smierci ojca który opiekował sie mamą. przejelismy opieke całą rodziną. Od pewnego momentu doszła opiekunka - wolontariuszk, ale i tak mimo, że w każdej chwili ktoś była w domu nie byliśmy w stanie upilnować. Mimo wielkich oporów z mojej strony oddałem mame do zakładu - prywatnego. Koszt nie był jakiś kosmiczny. Warunki i opieka dobra. A i stan psychiczny mamy trochę się poprawił. Przestała być uparta i agresywna. Gasła powoli. Współczuję Tobie i Twojej mamie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 15.02.2009 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Witam Mam babcię chorą na Alzheimera Też opiekuje się nią moja mama. Jeszcze nie jest tak źle, ale jak czytałam co napisała jarkotowa to się przeraziłam Chcę zapytać czy Alzheimer jest dziedziczny ? Bo z moich obserwacji wynika, że niestety "TAK " Tak jak napisalam wyzej i tak i nie. Jesli sie obawiasz, mozesz zrobic testy genetyczne, jednak ich wyniki nie sa w stanie wykluczyc ani potwierdzic, ze zachorujesz. Ryzyko zachorowania zwiazane jest glownie z wiekiem, wiec im dluzej zyjemy, tym wieksza szanse mamy zachorowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 15.02.2009 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Możliwe, że duża rolę odgrywa wiek moja babcia skończyła już 84 lata. A pogorszenie ( nie poznaje najbliższych ) jest tak od póltora roku Ale jest w tej swojej chorobie pogodna i spokojna; nie krzyczy, nie złości się. Tylko czasami nie bardzo rozumie co mówimy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 15.02.2009 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Możliwe, że duża rolę odgrywa wiek moja babcia skończyła już 84 lata. A pogorszenie ( nie poznaje najbliższych ) jest tak od póltora roku Ale jest w tej swojej chorobie pogodna i spokojna; nie krzyczy, nie złości się. Tylko czasami nie bardzo rozumie co mówimy Nie tylko wiek predysponuje, choc przede wszystkim, częściej na AD chorują kobiety (choc moze właśnie dlatego,że dłużej żyją ?), osoby z poddatnościa do depresji, po urazach głowy, z chorobami tarczycy,po udarach, osoby niezbyt czynne intelektualnie i ...palące. Badania , badaniami, ale tak na 100 % AD, to można stwierdzić dopiero po smierci (sekcja), często ta choroba jest mylona z otępieniem , demencją...a tu jednak i "leczenie" inne i podejście do chorego też odmienne. Małgoś dobrze mówi, jak ktos ma stracha, to można zrobic badania : gen preseniliny 1 na chromosomie 14 i 2 na chromosomie 1, no i dla pewności gen białka prekursora amyloidu na chromosomie 21. Moje pytanie tylko po co ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 15.02.2009 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Malka, a ja ostatnio slyszalam, ze wlasnie osoby palace rzadziej choruja i znam faceta, ktorego matka umarla na Alzheimera i odkad poznal te badania (z pierwszej reki, od robiacych je) zaczal palic. Moj tesc jest chory i w klinice filmowali go, jako rzadki przypadek profesora, osoby kiedys bardzo czynnej intelektualnie, chorujacej na A. Prawda jest tez taka, ze w rodzinach ogolniei mniej intelektualnie "wydolnych" czesto rodzina traktuje chorego jak glupiego i nie leczy tego, wiec tacy ludzie do statystyk nie trafiaja. No i dobre pytanie: po co? Symptomy w sytuacji, kiedy wiemy, ze mozemy miec obciazenie genetyczne sa dosc proste do odczytania, wtedy mozna po prostu isc do lekarza i zaczac brac leki, ktore jednak jedynie spowalniaja postep choroby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 15.02.2009 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Malka, a ja ostatnio slyszalam, ze wlasnie osoby palace rzadziej choruja i znam faceta, ktorego matka umarla na Alzheimera i odkad poznal te badania (z pierwszej reki, od robiacych je) zaczal palic. Moj tesc jest chory i w klinice filmowali go, jako rzadki przypadek profesora, osoby kiedys bardzo czynnej intelektualnie, chorujacej na A. Prawda jest tez taka, ze w rodzinach ogolniei mniej intelektualnie "wydolnych" czesto rodzina traktuje chorego jak glupiego i nie leczy tego, wiec tacy ludzie do statystyk nie trafiaja. No i dobre pytanie: po co? Symptomy w sytuacji, kiedy wiemy, ze mozemy miec obciazenie genetyczne sa dosc proste do odczytania, wtedy mozna po prostu isc do lekarza i zaczac brac leki, ktore jednak jedynie spowalniaja postep choroby. Wiesz czym są badania - bierze się setkę moze dwie , chorych i na podstawie tej garstk wysuwa się daleko posunięte wnioski. Z tym paleniem, sądzę ,że chodzi o "zagazowywanie" mózgu (ciekawe co z alkoholem). A co do sprawności intelektualnej - nie oszukujmy się pokolenie obecnych 70- 80 latków, nie miała takich szans jak ma pokolenie 40 latków. Po pierwsze pracujemy dłużej i więcej, nasze myslenie abstrakcyjne jest na najwyższych obrotach - a to najlepsza gimnastyka dla mózgu. Mózg nieustannie trenowany nie ma czasu na bezrobocie i obumieranie. Badać się czy nie. Jeśli ktoś ma obawy i taką potrzebę- niech to zrobi, ja nie bedę się badać przynajmniej do 50 rż, wcześniej ta wiedza i tak nic mi nie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 15.02.2009 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Witam Mam babcię chorą na Alzheimera Też opiekuje się nią moja mama. Jeszcze nie jest tak źle, ale jak czytałam co napisała jarkotowa to się przeraziłam Chcę zapytać czy Alzheimer jest dziedziczny ? Bo z moich obserwacji wynika, że niestety "TAK " Są pewne podejrzenia ale chyba nie ma jednoznacznego potwierdzenia że tak jest istotnie. Pamietajmy że obecnie ludzie żyja duzo dłuzej niz chocby i 50 lat temu - stąd coraz częstsza zapadalnośc na choroby związane z starszym wiekiem - które kiedys sie nie pojawiały (lub pojawiały rzadko) bo po prostu ich nie "dożywaliśmy". Ja się pocieszam ze wczesnie wykryty A. dosyc długo moze utrzymywac chorego w dobrej formie i tym ze jednak medycyna bardzo sie rozwija i byc moze za 10-20 lat beda juz takie metody że z A. da sie znośnie żyć (tylko że wtedy pewnie pojawią sie inne choróbska ehhh...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 15.02.2009 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 z tym paleniem - bardzo kontrowersyjne wnioski ...a nawet jesli to prawda - ja dziekuję za taki wybór A czy rak płuc. :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 15.02.2009 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Mysle, ze to chodzi o to, ze nikotyna pobudza komorki nerwowe. Od dawna sie mowi, ze palacze maja lepsza pamiec. Rzucilam palenie 8 lat temu i nie zauwazylam, zeby mi sie pogorszyla. Mam wrazenie, ze wszelkie teorie biora w leb jesli chodzi o A. Jedno, co widze na przykladzie z rodziny, ze choroba wolniej postepuje u osob intelektualnie sprawnych. Ale nie jest tak, ze ich omija. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 16.02.2009 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Mysle, ze to chodzi o to, ze nikotyna pobudza komorki nerwowe. Od dawna sie mowi, ze palacze maja lepsza pamiec. Chyba, że maja POChP (popularna wśród palaczy tzw. Przewlekła Obturacyjna Choroba Płuc) i niedotlenienie mózgu. Cytuję "...z płuc przedostaje się do krwi wyraźnie mniej tlenu i ostatecznie z jego niedoborem zmaga się cały organizm - serce, naczynia i mięśnie. Niedotleniony mózg pracuje na zwolnionych obrotach. Chorzy tracą pamięć, mają kłopoty z orientacją. Pojawiają się zaburzenia nastroju, lęk, depresja." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 16.02.2009 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Mysle, ze to chodzi o to, ze nikotyna pobudza komorki nerwowe. Od dawna sie mowi, ze palacze maja lepsza pamiec. Chyba, że maja POChP (popularna wśród palaczy tzw. Przewlekła Obturacyjna Choroba Płuc) i niedotlenienie mózgu. Cytuję "...z płuc przedostaje się do krwi wyraźnie mniej tlenu i ostatecznie z jego niedoborem zmaga się cały organizm - serce, naczynia i mięśnie. Niedotleniony mózg pracuje na zwolnionych obrotach. Chorzy tracą pamięć, mają kłopoty z orientacją. Pojawiają się zaburzenia nastroju, lęk, depresja." Wklej to do watku o plusach i minusach niepalenia. Jestem ostatnia osoba, ktora by widziala jakies plusy palenia, nie po to rzucalam. Mowie tylko o tzw. badaniach naukowych. Codziennie pojawiaja sie setki artykulow, powolujacych sie na niby jakies badania, ktore ktos rzekomo przeprowadzil. Raz sie na czyms psy wiesza, a potem sie to uznaje za blogoslawienstwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 16.02.2009 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Myślę, że mogę się wypowiedzieć w tych sprawach, bom to wszystko parę lat temu przechodził, zresztą niektóre szczegóły opisywałem przy innych okazjach. Mojego śp. Teścia, to nawet kierowcy TIR-ów znali, lub sobie o nim opowiadali, bo Teść miał zwyczaj (po ucieczce z domu) iść sobie na autostop i zatrzymywać przejeżdżające samochody z prośbą o podwiezienie do domu. W ten sposób parę razy dobrzy ludzie wywieźli go w cholerę i szukać trzeba było po całej okolicy. Później kierowcy chyba się umówili, bo nikt go nie brał, tłumaczyli mu, że jadą w przeciwnym kierunku.A tak w ogóle, to opieka oczywiście sprawia masę kłopotów, nie jest to jednak nad siły zdrowego przeciętnego człowieka. Tyle, że gorzej jest jak opiekun stwarza problemy. I odpowiadając jarkotowej muszę powiedzieć, że to matka może być większym problemem i pilnie potrzebuje pomocy. Bo ona może prowokowac chorą babcię do okreslonych zachowań. A co robią nerwy, to wam napiszę sprawę z dzisiejszego dnia. Tesciowa mojej siostry ma początki Alzheimera, a poza tym jest megierą od urodzenia, apodyktyczną i wiecznie wymagającą. Wróciła własnie ze szpitala, lezy, jest słaba i na diecie. Opiekuje się nią syn - czyli mojej siostry mąż. Wprawdzie szwagier i siostra razem z jego rodzicami nie mieszkają, ale niedaleko. Siostra dla nich (ojciec szwagra jest na wózku, bo mu się chodzić nie chce, twierdzi, że juz ma słabe nogi) gotuje. Oni już nie mogą wszystkiego jeść, więc siostra gotuje dietetycznie, ale zdrowotnie (jest lekarzem, wie co robi), jednak jej teściowa wczoraj podjęła strajk głodowy, bo jej to nie smakuje. W ramach protestu przestała się też odzywać. Siostra moze by ugotowała coś innego, ale była w pracy, a dyżur w szpitalu trochę trwa.Dzisiaj po południu wkurw.ony szwagier zdenerwował się i powiedział, że jak nie bedzie jeść to on dzwoni po karetkę, że straciła mowę, nie je i żeby ją zabrali do szpitala. I zadzwonił demonstracyjnie na pogotowie w jej obecności.Ona zdenerwowana dostała rozwolnienia czy cuś, wstała i poczłapała do łazienki. A w łazience się przewróciła, złamała rękę i nogę, tak, że przyjazd karetki był już jak najbardziej zasadny.A wszystko przez nerwy.(jak mi to opowiadali przez telefon to się posikałem ze smiechu choć sytuacja nie do śmichu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 16.02.2009 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 O matko... Mieć pod opieką dwoje ludzi z takim charakterkiem, to dopiero mordęga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 17.02.2009 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 Jestem ostatnia osoba, ktora by widziala jakies plusy palenia, nie po to rzucalam. Mowie tylko o tzw. badaniach naukowych. Rozumiem, zreszta w tym samym mejlu tę teorie obaliłas pisząć, że po rzuceniu palenia pamięć Ci się nie pogorszyła Napisałam tylko na wszelki wypadek, tak dla podkreślenia. Chociaż i tak nałogowi palacze z całych tych mejli jedyne co zobaczą, to ten fragment o pozytywach palenia - reszta jest dla nich niewidzialna, niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.