Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Depresja ogólnożyciowo-budowlano-frankowa :(


pluszku

Recommended Posts

Pluszku.Wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin.

Głowa do góry!!!

Kredyty poszły w górę nam wszystkim.Jakoś trzeba zacisnąc pasa :evil:

Ja też nie mam wykończonego domu-jedna łazienka,brak mebli nie wspomnę o ilościach gliny przed domem,w której topię się po kostki.Wprowadzałam się bez drzwi ,nawet do garażu wisiały koce.

Ale mieszkam u siebie( a nie gościnnie u teściów),czasem nocą piję przy kominku winko za zdrowie tych ,którzy nam kibicowali.Było ich niewielu niestety.Teraz pozostali są zdziwieni,że nam się udało.

A wczasy planuję przy urządzaniu mojego ogrodu i już się cieszę.

Nie należy się porównywać z tymi ,którzy mają wszystko nowe-nowy dom,nowe meble,nowe ręczniki,(nie daj Boże nowa żona :D ) itp.Stare też jest piękne i też nieżle komponuje się w Nowym Domu.

Zabieraj więc te zabawki i wprowadzaj się jak najszybciej.Warto.

Zyczę wszystkiego najlepszego.Powodzenia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 123
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak sobie myślę, że dół Pluszka to min. efekt tych wypasionych domów, których zdjęcia wklejane są na forum. Niektóre faktycznie są odlotowe i widać, że władowano w nie masę kasy. Przy ich oglądaniu można dostać kompleksów, a jak człowiek myśli o przeprowadzce to oczyma wyobrażni widzi właśnie taki piękny dom.

Nikt nie pokazuje jak się wprowadzał praktycznie na goły beton. Raz tylko był na muratorze temat " Jak długo można mieszkać w niewykończonym domu", ale dawno go nie widziałam, to pewnie spadł na niewiadomo którą stronę.

Może niech ktoś się odważy i wklei zdjęcie jak się mieszka w niewykończonym domu, to innym z pewnością będzie lżej i stwierdzą , że tak można, że nie trzeba mieć "salonów", żeby być szczęśliwym z rodziną i że niekażdy ma od razu milion lub pół, żeby go władować w budowę.

 

Cieszę się,że Pluszkowi lepiej, ale za chwilę zły nastrój może dopaść kogo innego

 

PLUSZKUUUUUU....to opowiem o mnie

 

Ciężko się dorabiać samemu, bardzo Cię podziwiam Ewuniamii, mnie też nieraz było ciężko, chociaż na pewno nie aż tak. Teraz nie narzekam, ale nie wiadomo, co człowieka jeszcze w życiu czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na swoje pierwsze prawdziwe, dwutygodniowe wczasy pojechałam w wieku 42 lat, więc ludzie nie narzekajcie. Wcześniej urywałam kilka dni wolnego, najczęściej w okolicach długiego weekendu, żeby nie stracić zbyt dużo dni pracy(prowadzę działalność). Szukałam tanich pensjonatów, robiłam to głównie dla dziecka, żeby też gdzieś wyjechało, jak inne dzieci, i miało o czym opowiadać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie pokazuje jak się wprowadzał praktycznie na goły beton. Raz tylko był na muratorze temat " Jak długo można mieszkać w niewykończonym domu", ale dawno go nie widziałam, to pewnie spadł na niewiadomo którą stronę.

Może niech ktoś się odważy i wklei zdjęcie jak się mieszka w niewykończonym domu, to innym z pewnością będzie lżej i stwierdzą , że tak można, że nie trzeba mieć "salonów", żeby być szczęśliwym z rodziną i że niekażdy ma od razu milion lub pół, żeby go władować w budowę.

 

 

ja będę pokazywać :D

 

 

 

dobrze, że nastrój już lepszy

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pluszku wszystkiego naj, naj, naj... :)

USZY DO GÓRY!!! Też kiedys myślałam, że ludkowie po 30 to już same staruszki :-? Dzisiaj uważam, że życie dopiero przed nami, mamy nasz wymarzony dom, pracę, dzieci już odhowane...itp. Więc teraz to MY DOPIERO POŻYJEMY... A kasa jest ważna, ale wierz mi - nie najważniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pluszku - najlepszego :D :D

 

i ktoś tu pięknie napisał, że już sama wiedza,że ktoś ma gorzej robi nam lepiej

 

to zerkni na to "cudo"

http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SY3lHMWFBsI/AAAAAAAAAxA/OPdU6Cbq9xA/s640/DSCN3513.JPG

 

pomyśl sobie,że do tej pory już kosztowało więcej niż Twój dom, a to co zostało "wybudowane" musi zostać wyburzone i wybudowane ponownie.

Fajnie co nie ?? i to wszystko na kredyt.

Mam nadzieję,że już Ci lepiej :D

 

I MAM NADZIEJE,ŻE JUTRO OBUDZISZ SIĘ Z UŚMIECHEM NA TWARZY, SPOJRZYSZ NA SWOJĄ PIĘKNĄ ŻONĘ I CUDNE DZIECIAKI I ZAŁAPIESZ, ŻE SŁOŃCE ŚWIECI DLA WAS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadomość upływającego czasu troszkę boli, też uważam, że wiosna na działce tfu przepraszam we wlasnym ogródku poprawi Ci nastrój. Ja na samo rozpoczęcie realizacji mojego marzenia o własnym domu czekałam 9 lat. Starszy syn miał 2 lata kiedy stwierdziłam, że chciałabym dla mnie i dla niego własny ogródek. Mąż niestety nie czuł tego bluesa :D i nadal średnio czuje. Nic dziwnego skoro w domu tylko śpi, a i to krótko. Starszy zdążył wyrosnąć z zabaw podwórkowych. Dom jest dopiero w stanie surowym, ale mam nadzieję, że będziemy wszyscy się nim jeszcze długie lata cieszyć. Mam zamiar żyć bardzo długo :D , na emeryturę wyprowadzić się jeszcze na wieś (obecny dom budujemy w mieście) . Taka ze mnie optymistka :D a latek mam kilka więcej od Ciebie Pluszku. chciałabym zarazić Cię moim optymizmem, wszystkiego najlepszego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pluszku, spóźnione, ale szczere:-D

Mój hazbend wyprzedził Cię o pięć dni z urodzinami, a jak patrzę na Niego, to On taki młody jeszcze nigdy nie był :wink: O sobie nie wspomnę: z roku na rok jestem młodsza :lol: I tej wersji się trzymaj.

Z kasą u nas też nie najgorzej:co z tego, że kupuję szary papier toaletowy zamiast pachnącego w kwiatki? Zacznę narzekać jak gazetę będę musiała obok muszli położyć :lol: :wink:

Nie możesz jechać na wczasy, nie masz kasy na wyposażenie, ale masz o czym marzyć, do czego dąrzyć i przez wiele lat możesz cieszyć się z pokonania każdego kroku prowadzącego do osiągnięcia wyznaczonego celu. Nie wiem czy stan posiadania wszystkiego by mnie uszczęśliwił. Byle zdrowia nam nie zabrakło, resztą nie warto się martwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pluszku - najlepszego :D :D

 

i ktoś tu pięknie napisał, że już sama wiedza,że ktoś ma gorzej robi nam lepiej

 

to zerkni na to "cudo"

http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SY3lHMWFBsI/AAAAAAAAAxA/OPdU6Cbq9xA/s640/DSCN3513.JPG

 

pomyśl sobie,że do tej pory już kosztowało więcej niż Twój dom, a to co zostało "wybudowane" musi zostać wyburzone i wybudowane ponownie.

Fajnie co nie ?? i to wszystko na kredyt.

Mam nadzieję,że już Ci lepiej :D

 

I MAM NADZIEJE,ŻE JUTRO OBUDZISZ SIĘ Z UŚMIECHEM NA TWARZY, SPOJRZYSZ NA SWOJĄ PIĘKNĄ ŻONĘ I CUDNE DZIECIAKI I ZAŁAPIESZ, ŻE SŁOŃCE ŚWIECI DLA WAS.

 

Malka, podobno "nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście" ale mnie jest przykro jak patrzę na to zdjęcie. Mam nadzieję, że wszystko skończy się szczęśliwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malka, podobno "nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście" ale mnie jest przykro jak patrzę na to zdjęcie. Mam nadzieję, że wszystko skończy się szczęśliwie.

 

Tak się wetnę w wątek Pluszka :oops:

 

Nefer - to zdjęcie to jedno z mniej szokujących, ja dbam o stan psychiki Waszej i własnej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malka, podobno "nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście" ale mnie jest przykro jak patrzę na to zdjęcie. Mam nadzieję, że wszystko skończy się szczęśliwie.

 

Tak się wetnę w wątek Pluszka :oops:

 

Nefer - to zdjęcie to jedno z mniej szokujących, ja dbam o stan psychiki Waszej i własnej :D

Domyślam się - zajrzałam do dziennika włacznie z filmikiem :)

Nie wiem czy Pluszkowi pomoże "a mogło być gorzej", ale Złoty z Ciebie Człowiek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie uchodzić za kogoś kim nie jestem, to skoczę do dziennika zamieścić kilka fotek mojego pobojowiska (przepraszam, domku w trakcie małego remonciku).

A co popastwię sie troche nad Wami :evil:

 

 

 

 

 

ale chyba bardziej nad sobą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ewuniemii

Mam nadzieję nie budować tak długo jak Twoi rodzice :D .

Buduję dopiero rok tzn zbudowanie stanu surowego zajęło kilka miesięcy w zeszłym roku. W tym roku chcę zrobić stan deweloperski, na wykończenie wziąć kredyt (jak mi dadzą) i wprowadzić się może za rok.

9 lat zajęło od momentu kiedy zamarzyłam o domu do rozpoczęcia budowy. I w tym czasie oglądalam domy znajomych, krewnych, cieszylam się ich szczęściem.

Może troszkę było mi żal, że my nie budujemy ale wiedzialam, że kiedyś zamieszkamy w domu.

Nie żałuję, że buduję w mieście - to był świadomy wybór. Może to głupio zabrzmi ale ja już teraz wiem, że to jest dom na 20-25 lat, na czas kiedy dzieci są małe kiedy każda chwila jest cenna i szkoda jej na długie dojazdy. Buduję w mieście dla mojego męża i dzieci. Kiedy dzieci się usamodzielnią wyprowadzimy się prawdopodobnie na wieś. Nie twierdzę, że tak będzie na pewno - życie pisze różne scenariusze ale tak bym chciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany, Pluszku, ja bym chciała miec 36 lat :p :roll: Piękny wiek, ale najlepsze jeszcze przed Tobą :p Zycie zaczyna się po 50-tce :D

Wiem z autopsji :oops: :oops: A jakie cudne urlopy rocznicowe jeszcze przed Wami :p :p Sami bez dzieci :oops: 8) Oj, będzie pięknie.

 

Jak ja uwielbiam takie posty :D

 

dzięki wielkie Ambroma http://www.sklep.kwiaciarnia-ligeza.pl/images/1067.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...