kredyt

[JACEK I MADZIA]

witam czy ktoś mże teraz przymierza się do wzięcia kredytu w chf??? jakie obawy, czy ewentualnie chcą jeszcze udzielać???napiszcie cos o swoich perypetiach............

[Trociu]

bardzo dobry moment na kredyt w CHF. Frank dawno nie był tak wysoko. Jeżeli tylko i go przyznają z w miarę rozsądną marżą - to brać ale nie ma skraju możliwości finansowych...

[salatar]

tylko trzeba mieć zdolność

jak sie jej nie ma - to należy brac w złotówkach i potem go np przewalutować -

[mcmagda]

Ale może ktoś ostatnio próbował? Ja słyszalam jakieś straszne historie dot. zdolności, że żeby 300 tys. w CHF dostać to trzeba 20 tys. netto w PLN zarabiać i aż wierzyć mi się nie chce, ale aż dwie osoby mi to powtórzyły.

 

A poza tym może ktoś się zastanawiał nad zabezpieczeniem przed wzrostem kursu? Ostatnio ktoś u mnie w pracy wspominał, że zabezpiecza kredyt walutowy w CHF poprzez EUR, które ma wystanadaryzowane operacje. Nie wiem zupełenie co jest na ryku dostępne i ile kosztuje, więc ciekawa jestem. Jak sama brałam poprzedni kredyt to tylko sprawdzałam, czy są instrumenty na CHF i nie za bardzo było coś ciekawego, a nie pomyślałam, że CHF jest tak bardzo skorelowany z EUR.

 

Już mi nawet tak bardzo nie chodzi o koszt miesięczny (kredyt planuję zwiększać w połowie roku), bo WIBOR pewnie jeszcze bardzo spadnie, ale nie mogę jakoś uwierzyć, że frank nie spadnie w dłuższym okresie i bym chciała skorzystać na spadku wielkości kapitału po przeliczeniu. Ale to już jest spekulacja, więc najchętnej bym to jakoś zabezpieczyła, ale zupełnie się nie orientuję co jest dostępne i ile kosztuje. Kurde, przecież w takich czasach pewnie pełno osób korci, żeby grać na spadek kursu, więc powinno coś takiego być dosyć tanie.

[Trociu]

to może wizyta w jakimś banku albo na forum finansowym??

[mcmagda]

No pewnie tak (jeszcze mi trochę czasu zostało, finansowanie zostawiam na później - jak już będę wiedziała ile potrzebuję ). Tak zaciągam języka czy ktokolwiek używa - a nuż ktoś się znajdzie i mnie nakieruje. Taka faza wczesno przed zakupowa

[Trociu]

No pewnie tak (jeszcze mi trochę czasu zostało, finansowanie zostawiam na później - jak już będę wiedziała ile potrzebuję ). Tak zaciągam języka czy ktokolwiek używa - a nuż ktoś się znajdzie i mnie nakieruje. Taka faza wczesno przed zakupowa

jeżeli Ci jeszcze trochę czasu zostało to odpuść sobie temat. Sytuacja obecna może być radykalnie inna od tej za 2-3 miesiace. Popatrz wstecz. Jakbyć się przygotowała w lecie zeszłego roku, że zimą dobierzesz kredyt, to byś się niemiło rozczarowała.

[mcmagda]

Poniekąd i tak się dałam zrobić, bo rok temu sprawdzałam zdolności kredytowe i podejmowałam decyzje co do wielkości domu i planowanych kosztów. A teraz mogę sobie te zdolności w nos wsadzić, a projekt w toku - dobrze, że planowałam z zakładką. Co najgorsze nie mam pojęcia jak to wszystko się skończy i mocno mi to utrudnia prace projektowe. De facto opóźniam teraz trochę wszystko, aby zobaczyć jak się ustawi i rynek finansowy i rynek pracy.

[JACEK I MADZIA]

FAJNIE TEMAT SIE ROZWIJA

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WPISY I PISZCIE DALEJ.

TEŻ JESTEM W OKRESIE EWENTUALNEGO WYBORU BANKU KREDYTUJĄCEGO MOJA PRZYSZŁĄ NIERUCHOMOŚĆ.

POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO PISANIA