Wojtek_796 04.10.2010 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2010 (edytowane) [...] Zauważyłem dzisiaj kilkucentymetrową rysę przy czopuchu pieca [...] Rozumiem, że masz na myśli beton... To skutek zbyt dużej ilości wody. Po prostu grube kruszywo przy wibrowaniu zaczyna wypływać (jest lżejsze od drobnych frakcji) i w pewnych miejscach go brakuje. Pęka wtedy już podczas wiązania. Nie jest to jednak w tym przypadku powód do zmartwień - nie eliminuje to elementu (jeszcze), to powierzchowna wada. Od trzymania tego w kupie i od ochrony przed propagacją rys są właśnie włókna. Takie pęknięcie możesz wypełnić za pomocą marketowej szwarcmasy w sztyfcie (z naciskiem na "w sztyfcie" - chodzi o łatwiejszą aplikację). Będzie dobrze. Też pochwalę Cię za ładne murowanie. Widać, że taki szamotowy klocek może być całkiem dekoracyjny i stanowić świetne uzupełnienie wystroju pomieszczenia. Pozdrawiam Edytowane 4 Października 2010 przez Wojtek_796 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 06.10.2010 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2010 Witam. Wczoraj przeprowadzilem pierwsze probne palenie. Za rada Wojtka na razie do testow zamiast szyby wstawilem arkusz blachy 2 mm. W arkuszu wycialem 2 otwory w ktorych zamontowalem 2 szybki - jedna ze zwyklego szkla zaroodpornego a druga ze szkla samoczyszczacego (to ta z nalepka). Blacha 2 mm jest troche za wiotka i pomimo uszczelek nie chciala szczelnie przylegac do ramy dlatego szczeliny prowizorycznie uszczelnilem folia aluminiowa. Na poczatek nie chcialem za bardzo przeciazac pieca, pozniej okazalo sie, ze slusznie, dlatego opal (na oko okolo 7 kg) podzielilem na 5 porcji, ktore dorzucalem kolejno po wypaleniu poprzednich. Opal to odpady desek z budowy, niezbyt suche bo lezaly na dworze, niby przykryte ale wiadomo jakie w tym roku bylo lato. Temperatura pieca na poczatku byla taka jak w domu czyli 15 stopni. Mialem troche problemow z rozpaleniem bo nie przygotowalem rozpalki i musialem uzyc papieru ale jakos sie udalo i po 30 minutach temperatura w czopuchu osiagnela ponad 100 stopni wiec uznalem, ze moge przelaczyc na dlugi obieg spalin. Tu jeszcze jedna uwaga techniczna. Okazalo sie, ze pirometr przeklamuje wskazania na stali nierdzewnej (mocno zaniza) dlatego temperature czopucha sprawdzalem przy uzyciu kropli wody - oceniajac po szybkosci odparowania;-) Ku mojemu zaskoczeniu plomien w palenisku nie zauwazyl, ze spaliny maja teraz "pod gorke". Spodziewalem sie, ze moze przygasnie, zmieni kolor albo cokolwiek - ale nie. W momencie przelaczenia na dlugi obieg powierzchnia pieca miala nadal 15 stopni, poza nadprozem, ktore nagrzalo sie do 30 stopni i dnem piekarnika, ktore w najcieplejszym miejscu osiagnelo 60 stopni. Co do nadproza to oczywiscie mialo ono w kazdym miejscu inna temperature, wiec odczyty, ktore podaje robilem stale w jednym miejscu - mniej wiecej posrodku ponad paleniskiem. Przy pierwszym dolozeniu opalu okazalo sie, ze niestety nawet po rozgrzaniu pieca nie da sie calkowicie otworzyc drzwiczek tak aby dym nie wydostawal sie do pomieszczenia. I nie jest to chyba kwestia slabego ciagu w kominie a raczej ksztaltu paleniska. No ale to jeszcze wymaga dalszych prob. Po kolejnych 30 minutach nadproze osiagnelo 70 stopni, dno piekarnika 90 stopni, powierzchnia pieca w najcieplejszym miejscu (na lewo od nadproza) 33 stopnie a dolna wyczystka 24 stopnie. Natomiast temperatura czopucha spadla grubo ponizej 100 stopni - kropla wody utrzymywala sie kilkanascie sekund zanim odparowala. Do konca pomiarow czopuch nie osiagnal juz 100 stopni! Szybki. Kilkakrotnie dokonywalem pomiaru temperatury blachy i osadzonych w niej szybek. Przecietnie temperatura blachy na gorze i szybki zwyklej wahala sie w granicach 200 - 250 stopni. Maksymalnie osiagnela 280 stopni. Szybka samoczyszczaca byla natomiast znaczaco chlodniejsza - miala w granicach 110-150 stopni. Szybki przez caly okres testu pozostaly przejrzyste a widoczne na szybce zwyklej przypalenia pozostaly jeszcze z moich poprzednich prob na kuchence gazowej. Powietrze. Probowalem roznych kombinacji. Niestety okazalo sie, ze nie moge calkowicie zamknac doplywu powietrza pod rusztem. Plomien natychmiast przygasal a szamot w palenisku pokrywal sie sadza. Po ponownym otwarciu doplywu pod rusztem szamot w strefie ognia natychmiast sie oczyscil, natomiast wyzej pozostal juz osmolony do konca testu. Calkowite otwarcie doplywu powietrza pod rusztem powodowalo, ze plomien zaczynal wydawac odglos (nie wiem jak to dobrze okreslic) huku - troche jak palnik acetylenowy;-) Dlatego przez wiekszosc testu doplyw byl polprzymkniety - tzn czesciowo zapchany szmata. Musze dorobic jakas precyzyjniejsza przepustnice. Sterowanie gornymi doplywami powietrza - w drzwiczkach i nadprozu nie powodowalo jakis spektakularnych efektow ale tez nie probowalem bardzo intensywnie bo bylem ciekawy czy szybki sie usmola a podejrzewalem, ze zamkniecie gornych doplywow na dluzej moze dac taki efekt. Rysy. Juz podczas drugiego pomiaru mozna bylo zaobserwowac, ze nadproze zamierza sie oddzielic od reszty pieca (zdjecia) i rysy te powiekszaly sie do konca palenia. Innych rys nie zaobserwowalem. Wkrotce po drugim pomiarze (60 miut palenia) zaobserwowalem natomiast dziwne zjawisko- wode wydobywajaca sie z nadproza w okolicy gornej rurki z powietrzem (zdjecie). Skad wziela sie woda w nadprozu niemal rok po jego wylaniu? I to w takich ilosciach? Zaczynam miec pewne obawy co do jego trwalosci. Woda saczyla sie az do zakonczenia palenia (a wlasciwie to spowodowala zakonczenie palenia po okolo 90 minutach od jego rozpoczecia). Temperatura nadproza osiagnela wtedy 90 stopni, dno piekarnika 110 stopni, piec w najcieplejszym miejscu na powierzchni mial 44 stopnie, w innych 20 do 35 stopni a dolna wyczystka 35 stopni. Zmierzylem tez temperature scian wewnatrz paleniska - w najcieplejszym miejscu ok 350 stopni. Po zakonczeniu palenia zostawilem jeszcze otwarty dolny dolot powietrza w celu dopalenia zaru a gorne doloty pozamykalem. Po dopaleniu zaru zamknalem takze dolny dolot powietrza (niestety zapomnialem odnotowac czas). Pomiary temperatury dalej robilem co 30 minut. Tak wiec 30 minut po zakonczeniu palenia (czyli 120 od rozpoczecia) temperatura nadproza dalej wynosila 90 stopni, dno piekarnika ochlodzilo sie do 105 stopni, powierzchnia pieca w najcieplejszym miejscu miala 55 stopni a w innych 30 do 40 stopni. Wyczystka dolna miala 40 stopni. Kolejne pomiary w tej samej kolejnosci: 150 minut - 90, 100, 55, 35-wyczystka, 180 minut - 80, 90, 55, 30, 210 minut - 80, 80, 55, 30. Wnetrze paleniska na koniec mialo w granicach 150 stopni. Pozniej niestety musialem juz wracac i dlatego nie wiem co bylo dalej. Komin na koncu byl ledwo letni w dotyku. Zrobilem tylko na szybko zdjecia wnetrza paleniska. Nastepnym razem pootwieram wyczystki i zrobie wiecej zdjec wewnatrz pieca. Na zdjeciu dobrze tego nie widac ale blacha w drzwiczkach pokryta jest cienkim nalotem sadzy. Szybki nie - nie wiem dlaczego. Temperature mialy przeciez podobna. No i na koniec jeszcze jedna obserwacja, ktora mnie zaskoczyla. W moim starym wkladzie drewno musialo sobie pare minut polezec na rozgrzanych weglach zeby sie zapalilo. Tu zapala sie doslownie w sekunde. Ale fakt, ze to sosna. Zobaczymy jak bedzie z innym. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 06.10.2010 13:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2010 Gratuluję,to Twój pierwszy raz !Komin pokaże prawdę dopiero po kilku kolejnych rozpaleniach,a palenisko na pełnym wsadzie.Dobrze zrobiłeś,że nie pojechałes ostro od razu.Najlepiej przez kilka dni lekko przepalać a potem dać "czadu".Jestem pełen zazdrości i życzę dalszych miłych odlotów.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 06.10.2010 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2010 Czołem! Gratulacje. Widzę, że jak na pierwsze palenie całkiem dużo doświadczeń i myślę, że wrażenie ogólnie pozytywne. Pewnie z mojej strony najbardziej interesuje Cię opinia nt. zachowania nadproża. Nie widzę tutaj niczego nadzwyczajnego. Ta rysa po fudze to skutek gwałtownego przejścia konstrukcji ściany pieca. Nagle z trzech warstw wypalonej i rozszerzającej się pod wpływem temperatury cegły szamotowej i czterech warstw spoin (dość grubych) przechodzimy do monolitu z betonu kurczącego się przy pierwszym rozgrzaniu. To się ustabilizuje - pozostanie Ci uszczelnienie pęknięć. Nadproże nigdzie się nie wybiera. Sprawa wody. To normalne, że w betonie zostaje woda niezwiązana. Stopniowo na powietrzu jej ilość się zmniejsza, ale nie do końca. W instrukcjach rozgrzewania przed pracą pisze się zawsze, że prefabrykat powinien być przynajmniej przez 8 godzin wytrzymany w temperaturze ok. 110 st. On sam się w tym czasie do tej temperatury nie rozgrzeje, a pilnuje tego zawarta w nim woda. Beton ma znacząco mniejszą przewodność niż cegła. U Ciebie szybko złapało ono wyższą temperaturę właśnie przez to, że było mokre. Potem też z tej samej przyczyny było długo gorące. Jak wyschnie już się tak nagrzewać nie będzie. Woda uwięziona została przez pokrycie całej powierzchni tą pastą na szkle wodnym. Widać, że ta mikstura jest szczelna, bo woda znalazła sobie ujście szczelinką dylatacyjną wokół rury. Wokół tej rury podejrzewam zostało pewnie jej najwięcej, bo to niechłonna bariera. O tym, że pokryłeś pastą cały element dowiedziałem się od Ciebie po fakcie. Myślałem, że zabezpieczysz tylko te powierzchnie, które w formie miały kontakt z płytą wiórową i były przez to słabe. Nie dotyczyło to chyba górnej powierzchni. Nie chciałem potem krakać, bo i tak niczego by to nie zmieniło. Tak ta woda została tam zamknięta. Gdyby suszyło się to w zimie w ogrzewanym pomieszczeniu i przez to w dużo suchszym powietrzu, pewnie byłoby lepiej. Ale trudno, ta woda i tak stamtąd wyjdzie. Trzeba po prostu delikatnie przepalać. Co do szybek... - są czystsze od blachy, bo mają wielokrotnie niższą przewodność od stali, przez co ich powierzchnia wewnętrzna jest dużo gorętsza. Poza tym żelazo jest katalizatorem reakcji, w której sadza m.in. powstaje. Będzie git. Zdaj sobie sprawę, że rozgrzałeś o kilkadziesiąt stopni kilka ton wilgotnego szamotu za pomocą paru mokrych desek. Gdybyś spalił je we wkładzie, pewnie ciepła byłoby nie za wiele, no i szybka do skrobania . Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na dalsze relacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 07.10.2010 04:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2010 (edytowane) Witam.Rzeczywiscie z takiego krotkiego testu nie mozna wyciagac zbyt wielu wnioskow ale oczywiscie juz zaczalem zastanawiac sie nad zauwazonymi mankamentami.1. Mocne nagrzewanie sie nadproza.Jezeli nadproze odparowujace wode osiagnelo na zewnatrz 90 stopni, podczas gdy reszta pieca miala 35 to jaka temperature osiagnie nadproze suche gdy piec nagrzeje sie do 100 stopni?Nadproze i sklepienie paleniska pod dnem piekarnika sa jedynymi elementami paleniska, ktore nie maja warstwy oslonowej. Pamietam, ze Boguslaw radzil zrobic dodatkowe nadproze wewnetrzne ale go nie posluchalem. Wydawalo mi sie, ze rurki z zimnym powietrzem beda skutecznie chlodzily element.Widac juz, ze tak nie jest. Jak juz pisalem temperatura nadproza jest zroznicowana w zaleznosci od miejsca pomiaru. Przykladowo w chwili kiedy na srodku nadproze mialo okolo 90 stopni to lewy koniec (ten od strony srodka pieca) mial okolo 40 stopni a prawy - ten z wlotami powietrza - okolo 20 stopni.Probowalem tez zmierzyc temperature w srodku rurki z powietrzem. Wlozylem do srodka metalowy pret - osiagnal temperature okolo 50 stopni. Wiem, ze to kiepski pomiar bo mial chlodzenie powietrzem ale nie mam pomyslu na lepszy. Same rurki na wlocie maja temperature otoczenia. 2. Dymienie do pomieszczenia po otwarciu drzwiczek. Pierwszy wniosek jaki przychodzi mi do glowy to taki, ze lepiej by bylo gdyby gardziel znajdowala sie blizej tylniej sciany pieca. No ale z braku miejsca nie dalo sie tak zrobic. I tego nie zmienie nawet gdybym rozebral piec do polowy. Chyba, ze zdecyduje sie postawic zupelnie inny model. Co moge poprawic w tym? Moge sciac "schodki" na tylniej scianie paleniska i dodatkowo nieznacznie poszerzyc gardziel. Ale czy to cos pomoze?Gdybym rozebral gore to moglbym jeszcze zwiekszyc kat czopucha (co jak pamietam doradzaliscie). Tylko, ze troche boje sie zrobic polmetrowa dziure w kominie. No i ponownie nie wiem czy to cos pomoze, bo ciag kominowy wydaje sie byc bardzo OK.Pozdrawiam.P.S. Boguslaw - a jak u Ciebie - zdazysz z przerobka przed sezonem? Edytowane 7 Października 2010 przez ja14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 07.10.2010 06:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2010 Witam! Ja 14, jak napisałem wyżej, szybkie nagrzewanie się nadproża jest powodowane zawartą w nim wodą. Jeżeli stworzyć wykres wzrostu temperatury tego elementu w tym stanie, to będziemy mieli właśnie szybki wzrost do temperatury ok. 90 st., potem długi przystanek (poziomą linię na wykresie). Po jakimś czasie temperatura znów zaczęłaby rosnąć. Ten moment nastąpi w chwili, kiedy z betonu zniknie woda.To nie jest zjawisko, które nastąpiło tylko u Ciebie - tak jest zawsze.Trzeba tylko pilnować, żeby nie grzać wtedy elementu zbyt intensywnie, bo odparowująca gwałtownie woda może go zniszczyć. Stąd bierze się właśnie ta zalecana temperatura, w której należy świeże prefabrykaty wygrzewać. Nie jest to temperatura samego obiektu, tylko otaczającego go powietrza, tak, aby dostarczanie ciepła nie było zbyt szybkie.Jak wyschnie będzie zachowywać się inaczej. Wzrost temperatury będzie jednostajny i wolniejszy. Temperatura zewnętrznej powierzchni betonu powinna być niższa od podobnie grzanych elementów wypalanych (cegły).Taki drugi przystanek może wystąpić około 600 st., gdy z betonu zacznie ulatniać się woda związana. Co do zwielokrotnienia nadproża okna - Ty będziesz miał przecież podwójne nadproże. To obecne jest częścią wyłożenia roboczego - wymurówki ogniotrwałej. Drugie niezależne będzie w warstwie zewnętrznej. Gdybyś miał wymurówkę kilkuwarstwową, to wtedy każda z warstw mogłaby mieć swoją belkę, Ty warstwę roboczą masz jedną. Cienkowarstwowej osłony się nie liczy - to element wymienny, który ma za zadanie zmniejszyć rozmiary i koszty ewentualnej naprawy.Dla Twojego nadproża taką osłoną może być tylko warstwa masy nakładanej i uzupełnianej od czasu do czasu. Można oczywiście próbować przyklejać tam płytki, ale te powinny się raczej trzymać kształtowo. Masz tutaj zrobione wszystko zgodnie ze sztuką. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 07.10.2010 07:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2010 Tak jakoś jest Ja - 14, że każdy lubi popażyć się sam, niż skorzystać z gotowych porad.Dziś jesteś juz prawdziwym konstruktorem,ponieważ masz własny model "wyjściowy",który działa a jego słabe strony będą częściowo do poprawienia, lub przysłużą się do zrobienia nowej konstrukcji.Witaj wśród konstruktorów. Z tym dymieniem po otwarciu dżwiczek nie trzeba się przejmować,ponieważ będzie mniejsze,gdy komin osiągnie właściwą temperaturę.Gdyby TD nie wychodziło z piekarnika ale bezpośrednio szło z dopalacza do komina ostrym kątem w górę,to prawdopodobnie wyeliminowałoby dymienie.Takie rozwiązanie wymaga jednak zastosowanie szybra z dobrej klasy materiału,by w miarę latek użytkowania nie tracił na szczelności.Można też zastosować dla pewności dwa obok siebie, na wzór konstrukcji jeszcze radzieckich.W piecach najlepszych światowych firm w instrukcji pisze wyraźnie,że dżwiczki piecowe można otworzyć,dopiero po dokładnym wypaleniu wsadu. Pytasz czy zdążę z przeróbką przed sezonem.Niestety nie z braku czasu i braku pomysłu na wszystkie szczegóły dotyczące konstrukcji.Powoli robię więc to, co już jest pewne,a nie da się tego z kopiować,bo takiej konstrukcji jeszcze chyba nie robiono.Piec ma grzać dół domu, podasze i grzać wodę,a na dole rozstaw krańcowych elementów ma wynosić 6 (SZEŚĆ) metrów.Największym spowalniaczem jest "dziwna "konstrukcja nośna mego domu,której nie mogę naruszyć i muszę omijać.Buduję więc, to co jest pewne czyli najdalej oddalony odbiornik.Będzie miał wagę 1.5 tony.Wycinam również pierwszą warstwę paleniska,by była gotowa ,gdy zacznę składać w następnym roku nową wytwornicę.W materiał na budowę odbiorników zaopatrzył mnie Wojtek,ale potrzebuję jeszcze jakiegoś lepiszcza.Szukam zaprawy szamotowej takiej jak masło.Pozdrawiam. Masz Wojtek taką zaprawę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 07.10.2010 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2010 Przygotowuję taki typoszereg zapraw klejących, które będą łatwe w aplikacji - podobnie jak "kleje" do glazury. Ruszę z tym kramem w ciągu najbliższych 2-3 tygodni. Będą się różnić temperaturą stosowania i uziarnieniem (chodzi o grubość spoin). Mogę Ci w przyszłym tygodniu wysłać próbkę - wyrazisz wtedy opinię. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 07.10.2010 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2010 ... Temperatura zewnętrznej powierzchni betonu powinna być niższa od podobnie grzanych elementów wypalanych (cegły)... No ale właśnie w tym rzecz, że nie ma już innych podobnie grzanych elementów. Cała reszta paleniska osłonięta jest wełną mineralną i płytkami szamotowymi. Stąd moja obawa, że znacznie cieplejsze nadproże będzie się rozszerzać zdecydowanie bardziej niż warstwy znajdujące się nad nim i pod nim - no i będę miał rysy. Niepotrzebnie panikuję? Bogusław - Twój projekt jest naprawdę ambitny. Rzeczywiście w tym przypadku lepiej śpieszyć się powoli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 08.10.2010 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 No ale właśnie w tym rzecz, że nie ma już innych podobnie grzanych elementów. Cała reszta paleniska osłonięta jest wełną mineralną i płytkami szamotowymi. Stąd moja obawa, że znacznie cieplejsze nadproże będzie się rozszerzać zdecydowanie bardziej niż warstwy znajdujące się nad nim i pod nim - no i będę miał rysy. Niepotrzebnie panikuję?[...] Zdecydowanie tak, tzn. - nie, tzn. -tak... , tzn. niepotrzebnie się niepokoisz. Betony maja niewielką rozszerzalność w stosunku do cegły. To skutek ich mniej zwartej struktury. Trzeba zadbać raczej o jego równomierne nagrzewanie. Ten beton jest przystosowany do pracy w temperaturach o wiele wyższych. Przy pierwszym grzaniu (na raty) skurczy się robiąc sobie dylatację. Opisz jeszcze jak masz zamocowaną ramę drzwi. Jest oddylatowana od ścian? Pionowe boki ramy już przy 300 st. mogą wydłużyć się o ok. 1mm. Pomyślę jeszcze nad tym, czy da się je jakoś w prosty sposób osłonić. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 08.10.2010 08:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 (edytowane) Ja-14, na zdjęciu, gdzie jest palenisko (3) wyrażnie widać niecentryczne spalanie w palenisku, spowodowane nie równym dopływem powietrza z pod rusztu.Przy podawaniu powietrza z prawej strony naturalnym jest że z tej strony będzie zawsze więcej powietrza i najlepsze spalanie nie będzie centryczne,tylko też przsunie się na prawo.Należałoby z prawej stony zablokować odcinek rusztu.Podobnie może być z powietrzem z nadproża. Edytowane 8 Października 2010 przez Bogusław_58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teigrek 08.10.2010 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 Witam No i stało się! Mój system dzisiaj ruszył... Wczoraj położyłem ostatnią warstwę cegieł, a dzisiaj już lekko rozgrzałem odbiornik. Jutro będę go dalej suszył. Przydałoby się go jeszcze jakoś umyć, bo przy murowaniu spoiny wycierałem wilgotną gąbką i teraz cegły są zabrudzone zaprawą. Górna część (ostatnie 6 warstw) zbudowana jest z ciemniejszej cegły wysokoglinowej, co nawet fajnie wygląda. ja14 gratuluję rozruchu pieca! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 08.10.2010 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 Witaj! Piękna robota! Chyba wstrzeliłeś się w pogodę - akurat w naszej okolicy niezła dziś piździawa. Będziesz miał się przy czym zagrzać. Zaprawę zmyj póki jeszcze porządnie nie napaliłeś. Wyprażona glina nie za bardzo potem chce się zmywać. Czekam na dalsze relacje. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 08.10.2010 20:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 Ta górna wyczystka będzie narażona na zawalenie brudem.Najlepsza byłaby zdejmowana płyta z góry ponieważ byłby dobry dostęp do obu kanałów odbiornika ,w którym będzie z czasem zbierać się sadza.W kanale doprowadzającym gorące spaliny nie będzie sadzy tylko pył na jego dole, stąd jego gabaraty będą za małe.Z tego też powodu prędkość przepływu w tym kanale też będzie zbyt duża i spaliny będą zbyt mocno udeżać w ścianę z wyczystkami i bezwładnoscią po niej opadać w dół.Poza tym ładnie.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teigrek 08.10.2010 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 W wyczystkę wstawiony jest szamotowy korek, żeby nie tworzyć "przestrzeni szkodliwej" i miejsca w którym zbierałaby się sadza. dodatkowo między korkiem a drzwiczkami jest warstewka wełny, żeby drzwiczki nie nagrzewały się zbytnio. Fakt że te wyczystki są dość małe, ale jakoś wsadzam tam rękę ze szczotką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 08.10.2010 21:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 Odbiornik jest w pomieszczeniu warsztatowym i sprawa wyczystki w tym miejscu jest "obojętna",gdyby to jednak było w mieszkalnym,to wyobrażamy sobie stanie w jasnej koszuli i grzanie pleców obok wyczystki, czy z nią koło ucha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 09.10.2010 01:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2010 ...Trzeba zadbać raczej o jego równomierne nagrzewanie.... Opisz jeszcze jak masz zamocowaną ramę drzwi. Jest oddylatowana od ścian? Pionowe boki ramy już przy 300 st. mogą wydłużyć się o ok. 1mm. Pomyślę jeszcze nad tym, czy da się je jakoś w prosty sposób osłonić. Pozdrawiam Z tym rownomiernym nagrzewaniem to bedzie problem. Ta strona z wlotami powietrza jest calkiem zimna. Gdybys wymyslil jakas prosta oslone byloby super. Rama drzwi ma ponad centymetr dylatacji w pionie- uszczelnione sznurem, i ponad trzy centymetry w poziomie - uszczelnione welna mineralna. Z zewnarz rame drzwi dodatkowo uszczelnilem silikonem czerwonym ale cos mi sie widzi ze u gory moze byc wiecej niz 300 stopni wiec pewnie poplynie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 09.10.2010 01:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2010 Ja-14, na zdjęciu, gdzie jest palenisko (3) wyrażnie widać niecentryczne spalanie w palenisku, spowodowane nie równym dopływem powietrza z pod rusztu.Przy podawaniu powietrza z prawej strony naturalnym jest że z tej strony będzie zawsze więcej powietrza i najlepsze spalanie nie będzie centryczne,tylko też przsunie się na prawo.Należałoby z prawej stony zablokować odcinek rusztu.Podobnie może być z powietrzem z nadproża. Dokladnie. Zapomnialem o tym napisac. Mam chytry plan zeby to wykorzystac. To znaczy palic od lewej gory do prawego dolu. Wtedy gazy z odgazowujacego drewna musialyby przejsc przez strefe plomienia. Byc moze jest to bzdura. Ale czytalem ze przy spalaniu wegla sie to sprawdza. (watek o ekonomicznym spalaniu wegla). Jak sie nie sprawdzi to przyslonie ruszt. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 09.10.2010 01:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2010 Witam No i stało się! Mój system dzisiaj ruszył... Wczoraj położyłem ostatnią warstwę cegieł, a dzisiaj już lekko rozgrzałem odbiornik. Jutro będę go dalej suszył. Przydałoby się go jeszcze jakoś umyć, bo przy murowaniu spoiny wycierałem wilgotną gąbką i teraz cegły są zabrudzone zaprawą. Górna część (ostatnie 6 warstw) zbudowana jest z ciemniejszej cegły wysokoglinowej, co nawet fajnie wygląda. ja14 gratuluję rozruchu pieca! Ja tez skladam gratulacje. Podziwiam precyzje i szybkosc pracy. Gorna warstwe na Twoim miejscu bym czyms dociazyl. Nie to ze jestem ekspertem ale sie naczytalem ze niezwiazane gora spoiny lubia sie rozchodzic, co juz potwierdzilo sie w moim piekarniku. Mam prosbe - zaopatrz sie w dobry termometr i opisz nam szczegolowo wrazenia "z jazdy". Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 09.10.2010 05:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2010 Witam! Nie odzywałem się w sprawie sklepienia odbiornika zrobionego przez Teigreka, bo mówił mi poprzednio, że ma być tam betonowa płyta. Więc teraz dobrze byłby ją wylać - na tym co jest. Płyta powiąże ostatnią warstwę. Jeżeli by jej nie było, trzeba zastosować tam inną zaprawę (klejącą). Ja14, mam już pewien pomysł co tam zrobić, resztą chyba już o tym pisałem jak "robiliśmy" nadproże. Teraz nie mam czasu, ale później to opiszę. Równomierne nagrzewanie widział bym tutaj do osiągnięcia na drodze zaizolowania z zewnątrz tego elementu. Też o tym już pisałem.Ta izolacja to przy okazji budowania elewacji pieca, bo teraz nie będzie jak umocować wełny czy płytek izolacyjnych.Powtarzam jeszcze raz i podkreślam, nadproże wysokiej temperatury się nie boi, zaszkodzić mogą mu tylko nierównomierne intensywne rozgrzewanie. Uspokajam Cię jednak - w tym piecu tego nie zniszczysz. trzeba tylko ograniczyć rysy i odkształcenia.Te rysy, które powstały po fugach powodowane są też skurczem zaprawy. Dzieje się tak, kiedy spoina jest grubsza od zalecanej dla danego uziarnienia zaprawy. To powinno wynosić w mm - 0 - 0,5a, gdzie a - grubość to spoin. Jeżeli ten warunek jest spełniony, następuje samoregulacja i brak rys skurczowych.Skurcz zaprawy może wynosić nawet z 5 %, sama glina ma ok. 20%. Raz jeszcze uspokajam - nic się nie stało. Przepalaj i susz. Rysy potem uzupełnisz. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.