Bogusław_58 09.10.2010 07:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2010 Dokladnie. Zapomnialem o tym napisac. Mam chytry plan zeby to wykorzystac. To znaczy palic od lewej gory do prawego dolu. Przy "ekonomicznym spalaniy węgla kamiennego" mają prościej,bo nie mają szyby do czyszczenia.W Twojej konstrukcji duża szyba wymusza wywołanie dużej i równej temperatury na całej jej powierzchni. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teigrek 09.10.2010 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2010 Witam! Nie odzywałem się w sprawie sklepienia odbiornika zrobionego przez Teigreka, bo mówił mi poprzednio, że ma być tam betonowa płyta. Więc teraz dobrze byłby ją wylać - na tym co jest. Płyta powiąże ostatnią warstwę. Jeżeli by jej nie było, trzeba zastosować tam inną zaprawę (klejącą). Taki był początkowy plan, żeby przykryć całość betonową płytą, ale pomyślałem, że to może zepsuć estetykę i lepiej byłoby zrobić sklepienie nie odróżniające się od reszty. Sklepienie ma w najcieńszym miejscu dwie warstwy, które są przewiązane. Przedostatnia warstwa to szamotowe płytki ułożone w podcięciach ścianek na zaprawę ze szkłem wodnym. Tak że powinno być raczej szczelnie. Ewentualnie mogę na środku na górze położyć jeszcze tą wysokoglinową płytę od Ciebie 30x30. Ale na razie zostawię tak jak jest, jeśli coś zacznie się rozchodzić to przerobię całą górę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 09.10.2010 13:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2010 (edytowane) Taki odbiornik można przykryć na kilka sposobów.Osobiście mam przekonanie do zastosowania płyty żeliwnej wpuszczonej tak, by z cegłami była na jednym poziomie.Taka płyta daje też szybsze ciepło do pomieszczenia, zdażało się też,że pażyłem na niej zioła.Płytę betonową można odlać i może być dzielona.Może być wyposażona w korek lub też miejsce na płytę żeliwną.Płytę betonową można zrobić mniejszą i o kleić w koło pociętym na plastry szamotem. Edytowane 9 Października 2010 przez Bogusław_58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 09.10.2010 23:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2010 Przy "ekonomicznym spalaniy węgla kamiennego" mają prościej,bo nie mają szyby do czyszczenia.W Twojej konstrukcji duża szyba wymusza wywołanie dużej i równej temperatury na całej jej powierzchni. Pozdrawiam. Masz racje, nie pomyslalem o tym. Wczoraj porobilem zdjecia w srodku pieca. Jak mi sie uda dzisiaj usiasc na chwile do komputera to je wkleje. Ale w skrocie to cale wnetrze pieca pokryte jest cieniutka ale wyrazna warstwa sadzy. Widac, ze palenie sredniosucha sosna, "na niskich obrotach" do czystych nie nalezy. Szybki calkowicie czyste, ta ktora miala stare przypalenia nawet bardziej czysta niz przed paleniem, choc do konca to sie nie oczyscila. Wewnatrz nie widac zadnych rys ani uszkodzen. Blacha szybra na razie prosta. Pisze na razie bo chyba jednak bedzie z nia problem. Pisze tak dlatego, ze blacha w drzwiczkach po wczorajszym paleniu (o tym za chwile) juz sie wygiela. Odeszla od plaszczyzny prawie na centymetr! Na razie szczeliny utkalem welna ale juz widac, ze porzadny test z blacha zamiast szyby bedzie problematyczny. Rysy obok nadproza, na zimno staly sie niewidoczne. Po ponownym rozgrzaniu pojawily sie na nowo. Wczoraj, starajac sie wysuszyc nadproze, palilem jeszcze wolniej. Ogolnie spalilem okolo 10 kg drewna palac przez 3,5 godziny. Pod koniec ponownie pojawily sie plamy wody (choc znacznie mniejsze niz poprzednio) wiec zakonczylem palenie. W tym czasie piec na powierzchni, w najcielplejszym miejscu nagrzal sie do 46 stopni a ogolnie do okolo 35. Po zakonczeniu palenia temperatura wzrosla jeszcze o 2 stopnie a nastepnie zaczela spadac. Po kolejnych 3,5 godzinie temperatura spadla do 40 stopni w najcieplejszym miejscu. Dalo sie zauwazyc wyrazna roznice w temperaturze gornej (ok 30 stopni) a dolnej (ok 40 stopni) polowki pieca. To mnie bardzo cieszy bo tak mialo byc. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 10.10.2010 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2010 A teraz zdjęcia: 1. Szybka zwykła. 2. Szybka samoczyszcząca - nawet nalepka się nie wypaliła. 3. Sklepienie paleniska, po prawej gardziel. 4. Górna komora pieca. Na dnie widoczny szyber TD (na ktrórym leżało coś co wyglądało jak kawałek kości kurczaka (?) - reszty ptaka nie znalazłem;-)) 5. Sklepienie górnej komory pieca. Nastepne zdjęcia w kolejnym poście...(forum nie pozwala na więcej). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 10.10.2010 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2010 6. Kanał łączący dolną i górną komorę pieca. 7. Brak dymienia z komina - chyba cała sadza osadziła się w piecu;-) 8. Tyle wełny musiałem upchnąć w szpary powstałe na skutek wygięcia blachy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 10.10.2010 12:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2010 Ja-14 ,czytają nasze Ogrzewanie też w Ameryce.U nich piec o tej wadze kosztuje majątek,podobnie jest w Starej Unii.Myślę,że wielu ludzi cieszy się razem z Tobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 11.10.2010 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Witam! Ja14, na zdjęciu nr 3 (wpis #2205) widzę dość szeroką rysę - na oko, to tak ze 3 mm. Jak rozumiem to jest spojenie nadproża i ściany bocznej paleniska.Jeżeli tak, to w tym miejscu nadproże zrobiło sobie dylatację. W czasie palenia ta rysa się zamyka, a otwierają się zewnętrzne. Żeby teraz zapobiec powolnemu powiększaniu-pompowaniu tych rys, trzeba by ją uszczelnić czymś elastycznym. Musisz nożykiem wydłubać z niej luźne kawałki materiału (zaprawy) i, jeżeli to możliwe, przedmuchać. Potem wciśnij tam żaroodporny cienki sznurek kominkowy - są w handlu takie płaskie. Powinien mieć taką grubość, aby bez większego oporu tam wlazł, no i oczywiście taką, aby zaraz nie wypadł. W czasie palenia będzie zaciskany.Chodzi o to, żeby ta szczelina nie wypełniała się popiołem, bo jak napisałem, może się powiększać. Lepszy byłyby luźne kawałki włókniny ogniotrwałej, ale pewnie nie będziesz miał skąd na miejscu pozyskać. Po wyschnięciu nadproże będzie pracować trochę inaczej. W tej chwili te wyschnięte (wewnętrzne) warstwy nagrzewają się mocniej, bo wnikanie ciepła dalej jest blokowane przez wodę, która robi coś w rodzaju ekranu. Po wyschnięciu ciepło będzie się w nim rozchodziło swobodniej i odkształcenia powinny być mniejsze. Swoje robią też rury - wiesz teraz, czemu radziłem je oddylatować. Bez tego nadproże pewnie już by popękało. One też stanowią ekran, ale tego nie da się już uniknąć.Na zewnątrz wyschnięcie elementu będzie objawiało się tym, że do tych obecnych 90-ciu będzie dochodziło wolniej, ale z czasem osiągnie temperaturę wyższą. Nie będzie po prostu tego przystanku. Gwałtowne wyrzucanie wody jest rzeczywiście sygnałem do przerwania palenia. Jeżeli chodzi o to sosnowe drewno, to faktycznie osmala ścianki pieca - parują z niego dość szybko żywice. Ja sobie takim drewienkiem zapaskudziłem ostatnio kominek. Przy liściastym powinno być inaczej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 11.10.2010 07:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Z tą sosną to prawda.Nie nadaje się do prób na zimnym piecu,czy spalania nisko temperaturowego.No ale wszystkie "niedostatki" urządzenia grzewczego wychodą najszybciej spalając sosnę.Taki "papierek lakmusowy". Próbki Wojtek mile widziane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 11.10.2010 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Bogusław, wyślę Ci wiaderko zaprawy. Jeszcze w sprawie drewna. Nie miałem do tej pory okazji palić zupełnie mokrego buka. Teraz mam takową i zaobserwowałem dość dziwne zjawisko. W kominku otwartym, czyli właściwie prawie tak jak w ognisku z lekką modyfikacją polegającą na obłożeniu stalowego rusztu-kosza płytkami izolacyjnymi, takie mokre szczapy ułożone w pionie (prawie) palą się wściekle gorącym gwałtownym płomieniem. Nie ma prawie wcale tych żółtych sadzotwórczych płomieni. Ma ten proces wyraźny próg energetyczny - musi się to najpierw porządnie rozgrzać. Wygląda mi to na palący się wodór chociaż nie wiem czy to jest możliwe.Wczoraj próbowałem to samo zrobić z suchym i nie pali się tak efektownie - tylko żarzy. Trzeba dmuchać raz na jakiś czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 11.10.2010 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Witam! Ja14, na zdjęciu nr 3 (wpis #2205) widzę dość szeroką rysę - na oko, to tak ze 3 mm. Jak rozumiem to jest spojenie nadproża i ściany bocznej paleniska. ... Witaj. Nie bardzo wiem, o które miejsce chodzi. Czy to zaznaczone na zdjęciu poniżej? Jeżeli tak to nie jest to rysa tylko niezbyt dokładnie docięta płytka osłonowa bocznej ściany paleniska. Był tam bardzo kiepski dostęp i miałem trudności z dopasowaniem. Jeżeli chodzi o inne miejsce to spróbuj zaznaczyć na zdjęciu bo inaczej chyba nie znajdę. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 11.10.2010 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Chodziło mi właśnie o to miejsce, które zaznaczyłeś. Jeżeli to nie jest pęknięcie powstałe podczas palenia (odetchnąłem, bo byłoby trochę za szerokie) to dobrze - nadproże nie będzie się tu zapierać o ścianę. Dobrze też, że nie wcisnąłeś tam zaprawy. Korzystnie byłoby to jednak uszczelnić tak jak opisałem, żeby ten punkt podparcia się tam nie tworzył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 11.10.2010 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Spróbuję wepchnąć tam trochę sznura. A tak przy okazji. Jak myślicie- jak już wygrzeję piec to można będzie zaryzykować jedno naprawdę solidne palenie jeszcze przed wykonaniem warstwy elewacyjnej? Nadproże z zewnątrz mógłbym docieplić kawałkiem wełny mineralnej - jakoś bym wykombinował tymczasowe zamocowanie. Ale czy mi się piec za bardzo nie rozejdzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 11.10.2010 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Jak paliłeś, to fugi nie robiły się czasem ciemniejsze? Jeżeli nie to piec jest suchy (z wyjątkiem tego betonu oczywiście). Można wtedy go rozgrzać. Trzeba tylko zadbać o możliwie najwolniejszy przyrost temperatury. Nie wiem - może palić przy uchylonych drzwiach, potem je stopniowo przymykać. Im wolniejsze będzie to pierwsze grzanie. tym lepiej.Jak fugi jednak się pocą, to musisz poprzestać na razie na spokojniejszym przepalaniu. Piece przemysłowe najlepiej i najbezpieczniej rozgrzewa się palnikiem gazowym - proces jest wtedy sterowalny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 11.10.2010 11:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Ten Twój piec Ja-14, to jest suchy, poza tym nadprożem.Można jeszcze raz dla pewności go podgrzać i odpalać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krymowiec 11.10.2010 16:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 (edytowane) Cześć wszystkim Niedawno zakupiłem stary dom na wsi. W domu tym zostały stare części pieca z płytą grzewczą. Chciałbym odbudować ten piec z cegły szamatowej ale nie bardzo wiem jak do tego się zabrać. Chodzi mi jak powinno wyglądać wnętrze pieca. Chciałem do tego dobudować jescze ścianke grzewczą , ale jeżeli termat mnie przerośnie wystarczy mi sam piec. Proszę pomocy http://img843.imageshack.us/img843/1406/93604262.jpg Edytowane 11 Października 2010 przez krymowiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 11.10.2010 18:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 To są części z dwóch różnych piecy kuchennych. Zbudować ściankę grzejną jest bardzo prosto,ta sama zasada jak u Teigreka w jego odbiorniku.Gdzies w środku są wklejone rysunki pieca kuchennego.Podszkol się, by wiedzieć o co pytać a na pewno nie zostaniesz bez porady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 11.10.2010 23:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2010 Witam.Fugi w piecu to sa raczej suche na 100%.Natomiast wydaje mi sie, ze cegly szamotowe maja jeszcze podwyzszona wilgotnosc. W czasie palenia czuc jakby wilgocia. No ale szamot chyba nigdy nie osiagnie zerowej wilgotnosci?Krymowiec - wiem, ze ponad 50 stron tematu to duzo czytania. Mimo to radze Ci sie zapoznac bo jest tu duzo informacji niezbednych jezeli chcesz sam postawic kuchnie. Wprawdzie o samych kuchniach bylo moze niezbyt duzo ale materialy i zasady sa identyczne. Co do projektow piecokuchni to polecam Ci wielokrotnie juz tu wspomniana strone Kuzniecowa: stove.ru. Jest tam kilkanascie projektow kuchni rozrysowanych cegla po cegle, ktore moga byc podstawa do tworzenia wlasnych projektow.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 12.10.2010 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 (edytowane) Witam! Krymowiec, zwróć się do kolegi Teigreka - on dysponuje książkami w formie elektronicznej, w których takie piece kuchenne są też rozrysowane warstwa po warstwie. Widzę takie np. w opracowaniu I. Kowalewskiego - "Pećnyje raboty". Ja14, jeżeli w czasie palenia nie wilgotnieją fugi, to oznacza, że w cegle też wody za dużo nie ma. Po glinie to widać, bo zmienia kolor - ciemnieje. Z ciepłej cegły woda ucieknie dość szybko. Fugi wilgoć wciągają.Z tym grzaniem gazem miałem na myśli np. wetknięcie lancy gazowej, takiej do zgrzewania papy, w uchylone drzwi pieca. Trzeba by oczywiście skombinować taki palnik (pożyczyć?) i poświęcić butlę gazu.Przy paleniu drewnem liściastym piec też nie powinien dostać zbyt dużego kopa. Takie doświadczenie da dużo informacji, bo z temperatury powierzchni pieca jaką teraz osiągniesz będzie można określić jak zachowa się on z warstwą elewacyjną. Będzie można dobrać też grubości i rodzaj pozostałych warstw. Będziemy też wiedzieli mniej więcej jaka temperatura panuje wewnątrz pieca. Po zaizolowaniu możemy się już wiele nie dowiedzieć. Nie jest to oczywiście wiedza, bez której nie można żyć, ale zawsze... Pozdrawiam Edytowane 12 Października 2010 przez Wojtek_796 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 12.10.2010 07:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 Ja-14.W moim piecu nigdy nie czekałem długo z jego wyschnięciem.Zdarzało mi się też rozpalać"na żywca",gdy fugi były mokre.Paliłem więc tak, by nie zagotować w nich wody ,ponieważ wychodząca para wyszła by razem z gliną.Monolity,które odlewałem też miały wodę.Po rozpaleniu słyszałem jak się w nich ona gotuje.Na taki "rumakowanie" mogłem sobie pozwolić z dwóch powodów:pierwsza warstwa paleniska jest pływająca,a następne warstwy nie są impregnowane ani obłożone niczym,co mogłoby zatrzymać odparowanie w drugą stronę.W piecach kaflowych,czy oklejanych glazurą piecową lub klinkierem, na pewno należy je długo dosuszać. Krymowiec.Tak jak napisał Ja-14 informacji dotyczących pieców kuchennych tradycyjnych można znaleźć"do boleści"W brew pozorom nie zarzucono produkcji tych piecy nawet bogatych krajach Europy.Bardzo jednak je zmodyfikowano, a obecnie wyposażono w szybę pokazującą ogień.Te modele bardziej "wypasione" kosztują majątek.Dziś już nawet na wsi nie chętnie używa się tych pieców do gotowania, a raczej do dogrzewania potraw.Piece te tradycyjne są "paliwożercze".Osobiście urzytkuję tego typy piec kuchenny już 25 lat i nie mogę się doczekać kiedy czas mi pozwoli zrobić w jego miejsce "rakietę nowego typu".Miałby funkcję gotowania tylko na 1\2 blatu,dopalacz a z niego to jak się chce: na piekarnik,do grzania wody użytkowej,na ściankę grzejną.Coś podobnego kiedyś robiono w ten sposób :zdejmowano fajerki i zamiast nich stawiano w te miejsce odwrócony garnek żeliwny do gotowania ziemniaków.Garnek tyn pozwalał dobrze zawirować się dla płmienia i dopalić.W mieszkaniu robiło się bardzo ciepło a piekarnik piekł wtedy bardzo wydajnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.