ja14 12.10.2010 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 ..... Takie doświadczenie da dużo informacji, bo z temperatury powierzchni pieca jaką teraz osiągniesz będzie można określić jak zachowa się on z warstwą elewacyjną. Będzie można dobrać też grubości i rodzaj pozostałych warstw. Będziemy też wiedzieli mniej więcej jaka temperatura panuje wewnątrz pieca. Po zaizolowaniu możemy się już wiele nie dowiedzieć. Nie jest to oczywiście wiedza, bez której nie można żyć, ale zawsze... Dokladnie tak samo mysle. Zwlaszcza, ze powoli zaczynam watpic w sensownosc umieszczania wezownicy w warstwie elewacyjnej. Widac juz, ze rozgrzanie tego kloca do sensownej temperatury wcale nie bedzie takie proste. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 12.10.2010 08:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 (edytowane) Zwlaszcza, ze powoli zaczynam watpic w sensownosc umieszczania wezownicy w warstwie elewacyjnej. Widac juz, ze rozgrzanie tego kloca do sensownej temperatury wcale nie bedzie takie proste. Zaletą ceramiki jest długi czas wędrówki ciepła przez nią.Przy buforowaniu ciepła w ceramice i odbieraniu jego za pomocą wężownicy z wodą, może to być dużą wadą,ponieważ dostawa może nie nadążać za odbiorem. Uważam,że do wężownicy odbierającej ciepło od elewacji należy dopiąć drugą odbierającą ciepło od płomiena,która naładuje ciepłem mały wodny bufor dający ciepło startowe.Powrót np z podłogówki przechodząc przez wężownicę w elewacji trafiałby do zbiornika z wodą jako podgrzany,a wtedy mały byfor działałby jak o dużej pojemności. Tak mniej więcej ma być w moim projekcie,z tym że ma to być ciepła woda użytkowa. Pozdrawiam. Edytowane 12 Października 2010 przez Bogusław_58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 12.10.2010 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 Dokladnie tak samo mysle. Zwlaszcza, ze powoli zaczynam watpic w sensownosc umieszczania wezownicy w warstwie elewacyjnej. Widac juz, ze rozgrzanie tego kloca do sensownej temperatury wcale nie bedzie takie proste. Pozdrawiam. Czyżby jakaś zmiana koncepcji? Ten piec miał, jeżeli dobrze pamiętam, być głównym źródłem ciepła w domu. Masz jakieś inne plany? Ogrzewanie domu podłogowe? Kiedyś Ci już sugerowałem, żeby ewentualną wężownicę umieścić w pustce dylatacyjnej pomiędzy rdzeniem a elewacją. Ta koncepcja z betonem nie widzi mi się za bardzo - będzie kłopotliwa do wykonania. Ja bym tutaj widział inne rozwiązanie. Rurki z wodą - tak, ale nie wężownica tylko odbiornik równoległy, czyli drabinka. To w szczelinie dylatacyjnej, a elewacja z cegły budowlanej. Można też rozważyć elewację zupełnie "zimną" - wełna + płyty, siporeks + wełna itp. Odbiornik szeregowy w formie długiej wężownicy może nie być wydajny, bo jeżeli woda na początkowym odcinku zagrzeje się do nominalnej wartości, to dalsza jego część będzie po prostu bezużyteczna, albo ciepła odbierać będzie bardzo mało. Różnice temperatur są przecież siłą napędową wymiany. Woda o temperaturze 40 st. płynąca w przestrzeni o temp. 50 st. grzać nie będzie się już właściwie wcale. Potraktuj to oczywiście jako sugestie, a nie prawdy ostateczne. Oczywiście Ty decydujesz. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 12.10.2010 12:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 Mam pod "obserwacją" piec Tulikivi o masie 1700 kg,który do pełnego nagrzania potrzebuje 12kg drewna. Palenisko zostało zaprojektowane jako małe, by te 12 kg podłożyć na trzy razy.Jest to więc normalne, że piec może nie zagrzać się za pierwszym podłożeniem.Piec o dużej masie w izolacji też będzie dawał spore ciepło do mieszkania.Eksperyment odbioru ciepła od cegieł jest niewiadomy choć podobno w piecach przemysłowych były takie "wymienniki" grzejące wodę.Jeśli tak jest to dobrze byłoby do tej wiedzy dotrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
admin1719498882 12.10.2010 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 Zapraszamy do kontaktu z Ekpertem Forum. Na pytania - jeszcze tylko przez kilka dni - odpowiada URSA Porady Eksperta: http://forum.muratordom.pl/forumdisp...łna-mineralna URSA Polska jest producentem szerokiej gamy materiałów izolacyjnych. Podstawowe produkty firmy to wełna mineralna URSA GLASSWOOL oraz polistyren ekstrudowany URSA XPS, a także nowość w ofercie - biała wełna mineralna PURE ONE. Dzięki nim producent zapewnia wiele rozwiązań w zakresie izolacji termicznej i wyciszenia pomieszczeń. Materiały izolacyjne, ocieplenie dachu, ocieplenie poddasza, izolacje techniczne, izolacja ścian, sufitów i podłóg – URSA oferuje rozwiązania dla wszystkich. Czekamy na Państwa pytania Pozdrawiamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 13.10.2010 03:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Czyżby jakaś zmiana koncepcji? Ten piec miał, jeżeli dobrze pamiętam, być głównym źródłem ciepła w domu. Masz jakieś inne plany? ... Nie tyle zmiana koncepcji co chwilowe zwatpienie wywolane faktem, ze spalenie 10 kg drewna podnioslo temperature rdzenia(!) do 40 stopni. A gdzie mowa o elewacji i rurkach z woda. Przeciez to dodatkowo ponad tona do zagrzania. Uswiadomilem sobie jednak, ze moge tym sterowac zmieniajac temperature poczatkowa, czyli nie dopuszczajac do calkowitego wystygniecia pieca. Boguslaw - nie chce grzac wody bezposrednio ze spalin bo to oznacza sporo komplikacji - mozliwosc zagotowania wody, smola na wymienniku itp. Dlatego zrobilem ten piec taki duzy. To o czym piszesz to zupelnie odmienna koncepcja. Wystarczy samo palenisko ceramiczne i maly ale sprawny wymiennik spaliny-woda. Ta koncepcja jest nawet bardziej interesujaca (potrzeba mniej miejsca i materialu) ale moim zdaniem trudniejsza technicznie. Natomiast zastosowanie obu koncepcji jednoczesnie moim zdaniem nie ma sensu bo wtedy sumujemy wady obu rozwiazan (czyli i duzo miejsca i materialu i problemy techniczne). Oczywiscie to moje zdanie i niekoniecznie musisz sie z nim zgadzac. Wojtek - co do tego, ze drabinka bedzie znacznie lepsza od wezownicy - pelna zgoda. Coraz bardziej sklaniam sie jednak (zwlaszcza w kontekscie niskiej temperatury rdzenia) ku koncepcji zastosowania rurek alu-pex, ktore sa w pewnym stopniu elastyczne. To chyba rozwiaze problemy z naprezeniami a beton zabezpieczy je przed przegrzaniem. Jakie tu widzisz zagrozenia? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 13.10.2010 06:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 (edytowane) Liczę na to Ja-14,że nie będzie smoły ani zagotowania wody.Przy spalinach dopalonych mało sadzy odłoży się na elementach wymiennika,a ten jeśli będzie w ceramice podnoszacej temperaturę w tym wymienniku,to ta wężownica powinna być sucha,a ewentualna sadza i pył z popiołu będzie opadać na dno wymiennika,skąd może być okresowo usuwany(raz na rok).Intensywność przepływu spalin przez taki wymiennik powinien być regulowany z możliwością ich całkowitego odcięcia.Tyle teoria.Pozdrawiam. Edytowane 13 Października 2010 przez Bogusław_58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 13.10.2010 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Witam! Ja14, żeby Cię trochę (lub bardzo) pocieszyć, trochę policzyłem.Jeżeli spaliłeś 10 kg niezbyt suchego drewna sosnowego (lub świerkowego), to możemy założyć, że jego maksymalna kaloryczność wynosząca ca 20MJ/kg jest na poziomie ca 15MJ/kg (niech fachowcy od paliw mnie poprawią, jeżeli się mylę). Otrzymałeś zatem 150 MJ ciepła. Dalej - jeżeli powierzchnia ścian pieca miała temperaturę 40 st., to z wyliczeń wynika, że wewnętrzna powierzchnia cegły miała 80 st., średnio zatem nagrzałeś cegłę do 60 st. i taka jest jej rzeczywista temperatura. Teraz biorąc ciepło właściwe szamotu (ca 1kJ/kg*K) i przyjmując wagę pieca, którą podałeś, na poziomie 3000 kg - z prostego rachunku wynika, że zgromadziłeś w cegle 135 MJ ciepła (delta T przyjąłem 60-15=45). Dzieląc teraz te dwie liczby, otrzymujemy sprawność - 90%. Nie wiem, czy to jest powód do zmartwienia. Teraz trzeba tylko dobrze zastanowić się jak to ciepło spożytkować, co by nam kominem nie uciekło. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 13.10.2010 07:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Piec o wadze 3 ton jest w stanie zgromadzić potrzebną ilość ciepła na ogrzanie ocieplonego budynku o pow.100 m2 w czasie 24 godzin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 13.10.2010 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Liczę na to Ja-14,że nie będzie smoły ani zagotowania wody.Przy spalinach dopalonych mało sadzy odłoży się na elementach wymiennika,a ten jeśli będzie w ceramice podnoszacej temperaturę w tym wymienniku,to ta wężownica powinna być sucha,a ewentualna sadza i pył z popiołu będzie opadać na dno wymiennika,skąd może być okresowo usuwany(raz na rok).Intensywność przepływu spalin przez taki wymiennik powinien być regulowany z możliwością ich całkowitego odcięcia.Tyle teoria. Pozdrawiam. Dlatego nie piszę, że to niemożliwe tylko, że trudne technicznie;-) Trzeba rozwiązać po drodze parę problemów: dozowanie odpowiedniej ilości powietrza przez cały okres spalania, zapewnienie bardzo szybkiego startu dopalania, zapewnienie odpowiedniego przepływu wody w wężownicy (jak będzie za mały to może gotować, jak za duży to zanadto schłodzona wężownica może rosić), trwałość itd. Wierzę, że uda Ci się to osiągnąć ale chyba nie "z pierwszego strzału". Dlatego wydaje mi się, że odbieranie ciepła niskotemperaturowego stwarza mniej problemów. Z tym, że jeszcze tego nie zrobiłem - więc mogę się mylić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 13.10.2010 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Witam! Ja14, żeby Cię trochę (lub bardzo) pocieszyć, trochę policzyłem. Jeżeli spaliłeś 10 kg niezbyt suchego drewna sosnowego (lub świerkowego), to możemy założyć, że jego maksymalna kaloryczność wynosząca ca 20MJ/kg jest na poziomie ca 15MJ/kg (niech fachowcy od paliw mnie poprawią, jeżeli się mylę). Otrzymałeś zatem 150 MJ ciepła. Dalej - jeżeli powierzchnia ścian pieca miała temperaturę 40 st., to z wyliczeń wynika, że wewnętrzna powierzchnia cegły miała 80 st., średnio zatem nagrzałeś cegłę do 60 st. i taka jest jej rzeczywista temperatura. Teraz biorąc ciepło właściwe szamotu (ca 1kJ/kg*K) i przyjmując wagę pieca, którą podałeś, na poziomie 3000 kg - z prostego rachunku wynika, że zgromadziłeś w cegle 135 MJ ciepła (delta T przyjąłem 60-15=45). Dzieląc teraz te dwie liczby, otrzymujemy sprawność - 90%. Nie wiem, czy to jest powód do zmartwienia. Teraz trzeba tylko dobrze zastanowić się jak to ciepło spożytkować, co by nam kominem nie uciekło. Pozdrawiam Nie powiem - brzmi to bardzo pocieszająco. Tak dobrze, że aż niewiarygodnie;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 13.10.2010 07:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Dobrym przykładem odbierania ciepła wysoko temperaturowego i nisko temperaturowego równocześnie, był piec Kuzniecowa.Jego konstrukcja nie miała tylko regulacji dopływu ciepła wysoko temperaturowego (ze spalin).Element wężownicy (harfa) był tam bardzo rozbudowany po to, by dobrze odbierać po skończonym paleniu ciepło nisko temperaurowe.Myślę, że w Rosji takich konstrukcji jest sporo.W miejsce harfy włożę kaloryfer żeliwny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teigrek 13.10.2010 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Witam Od kilku dni już "normalnie" użytkuję mój system grzewczy i jestem z niego zadowolony. Nie mam pirometru żeby porobić jakieś sensowne pomiary, ale połączenie żar-odbiornik moim zdaniem jest trafne. Piec rozgrzewa się stosunkowo szybko i już po połowie godziny od rozpalenia zaczyna dość intensywnie konwekcyjnie ogrzewać powietrze, które przez otwarte drzwi i szczelinę nad ścianką działową wpływa też do pokoiku, odbiornik w tym czasie się ładuje. Potem zamykam piec, a odbiornik podtrzymuje temperaturę przez kilka godzin (nie wiem jak długo bo jak jadę do domu to jest jeszcze mocno rozgrzany, jak zostanę na noc na budowie to sprawdzę jak długo grzeje). Palenie drewnem w żarze utrudnia kształt komory paleniskowej (raczej zasypowa -do węgla, brykietów, czy drobnych ścinków stolarskich) na jeden raz wchodzą 3-4 polana +trochę drobiazgów, więc trzeba dość często podkładać. Ale spalanie przebiega dobrze -brak dymu z komina, a przy intensywnym paleniu płomienie wchodzą do poziomej betonowej rury, przedtem szły w komin. Jedna tylko rzecz mi się nie podoba, wczoraj zauważyłem, że rysa o której pisałem wcześniej wydłużyła się, rozchodzi się wzdłuż osi kanału. Dzisiaj spróbuję za jej końcem nawiercić dziurkę i zatkać zaprawą. Płaszczyzna na której powstało to pęknięcie w czasie zalewania była na górze, więc może włókna w czasie wibrowania weszły głębiej i przy powierzchni jest ich za mało? Dodaję zdjęcia pęknięcia, komina przy intensywnym paleniu i fotkę na której widać zarówno wytwornicę, jak i odbiornik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 13.10.2010 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Witaj! Pewnie dobrze to osadziłeś na żeliwnym czopuchu - tzn. elastycznie - na sznur. Sprawdź jednak, czy ten metalowy pierścień tego nie rozpycha. On ma dobrze, bo w takiej sytuacji jest ściskany, a beton pracuje na rozciąganie. Ja bym tego nie wiercił, a jeżeli już to na wskroś - potem do uzupełnienia zaprawą. Rysę po ustabilizowaniu trzeba potraktować z wierzchu cienko zaprawą na szkle wodnym, potem na to taśmę z włókna szklanego (taką do rygipsów) i jeszcze raz zaprawą. To się na pewno nie rozpadnie - trzeba tylko uszczelnić. Powiem Ci też, że porządnego pęknięcia to Ty jeszcze nie widziałeś . Gratuluję pięknie wykonanej roboty - żeby Ci to dobrze służyło. Wracając do pieca ja14. Trzeba by tutaj też wziąć pod uwagę sprawy wilgotnościowe. Wiadomo, że bez takiego dodatkowego wymiennika niskotemperaturowego, o którym wspomniał Bogusław, sprawność będzie spadać wraz z temperaturą, do której zagrzejemy masę pieca. Rosną po prostu straty kominowe. Trzeba zatem osiągnąć wewnątrz minimalną temperaturę, przy której punkt rosy nie wystąpi. Zakładając więc minimum, czyli 100°C, temperatura zewnętrznej powierzchni pieca powinna w najchłodniejszym miejscu osiągnąć ca 60°C. Chodzi tutaj oczywiście o szamotowe ściany kanałów spalinowych. Dalsze rozgrzewanie pieca pozbawionego zewnętrznego odzysku ciepła ze spalin będzie, jak wspomniałem, powodowało obniżenie sprawności. Wiem, że jako bezpieczną podaje się temperaturę spalin wpadających do komina na poziomie 150°C – daje to odpowiednio temperaturę zewn. ściany na poziomie 80°C. Licząc jak poprzednio i biorąc te ostatnie liczby, wychodzi, że trzeba by spalić jednorazowo ponad 20 kg drewna w celu optymalnego naładowania masy pieca. To oczywiście też w czasie jak najkrótszym, bo ciepło nie ma przecież najmniejszego zamiaru pozostawać w piecu i czekać na sygnał do działania. Ja14, nie przerażaj się tą ilością drewna – tu chodzi o pierwsze ładowanie akumulatora, potem trzeba tylko uzupełniać ubytki. Przyjdzie Ci pewnie rozpalać wiele razy zanim dowiesz się jak wyciągnąć z niego maksimum (optimum?). Teraz trzeba się zastanowić jak to ciepło użytkować. Myślę, że przy takim optymalnym paleniu mógłby promieniować na pomieszczenie ciepły płaszcz, a i na grzanie wody też by wystarczyło. Grubość i rodzaj izolacji trzeba by dobrać do z góry założonej koncepcji. Temperatury warstw po zaizolowaniu będą inne. Czas palenia też odgrywa niebagatelną rolę. Jeszcze co do wymienników. Zarówno kaloryfer, chłodnica samochodowa, czy pęki rur w przemysłowych urządzeniach kotłowych – są to wszystko wymienniki równoległe, czyli baterie krótkich kanałów spiętych kolektorami. Przy zastosowaniu rur pex-al trzeba oczywiście zwrócić uwagę na ich dopuszczalną temperaturę stosowania i rozszerzalność. W betonie musiałyby być umieszczone raczej w peszlach, chyba że założymy panującą tam temperaturę na poziomie występującym w podłogówce – kwestia izolacji i sposobu palenia. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 14.10.2010 05:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2010 Ilosc 20 kg drewna wcale mnie nie przeraza. Mniej wiecej tyle spalam dziennie w moim starym wkladzie. W moich wczesniejszych obliczeniach zakladalem, ze w zimie bede spalal w piecu 30 kg drewna. Temperatura zewnetrzna rdzenia 80 stopni wydaje mi sie calkiem sensowna. To na tyle duzo, ze mozna sie pokusic na odprowadzenie troche do podlogowki. Ale nie na tyle duzo aby grozilo termiczne zniszczenie rurek alu-pex. Za dylatacja z tektury i oblane betonem, chlodzone woda nie osiagna pewnie wiecej niz 50 stopni. Przypomne, ze w systemach CO takie rurki bez problemu pracuja na temperaturach 70 stopni a ich graniczna temperatura stosowania to 95 stopni (krotko).Tak sobie mysle, ze aby ograniczyc straty ciepla przez komin najlepiej na warstwy zewnetrzne pieca wybrac materialy o mozliwie najmniejsze izolacyjnosci. Chodzi tez o zachowanie odpowiedniej mocy grzewczej. Przeciez moc grzewcza spada proporcjonalnie do spadku temperatury powierzchni. Poczatkowo myslalem o 8 cm warstwie betonu ale moze z tego wzgledu lepiej zrobic 5 cm? Peszle na rurki radzisz ze wzgledu na zniszczenie rurek czy betonu?Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 14.10.2010 06:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2010 (edytowane) Wydaje mi się,że najwydajniejsze byłoby nałożenie na rdzeń płaszcza wodnego.Można wykorzystać kaloryfery "blaszaki".Jeśli byłoby miejce, to można obłożyć rdzeń zwykłymi kaloryferami żeliwnymi,są takie na 8 cm grube.Zaletą byłby spory zapas wody działający jak sprzęgło(bufor).Przy zastosowaniu rurek ,to pewnie co 5 cm.Najlepiej robić prototyp rozbieralny. Edytowane 14 Października 2010 przez Bogusław_58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 14.10.2010 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2010 Witam! Ja14, widzę, że jesteś mocno zdecydowany na ten betonowy płaszcz z rurkami pexal. Przyjmując zatem ten sztywny warunek brzegowy, widziałbym tutaj przynajmniej dwie koncepcje.Jeżeli chciałbyś te rurki zabetonować - tutaj odpowiadam na Twoje pytanie - boję się i o rurki i o beton, tak czy tak, zniszczeniu mogą ulec rurki - dobrze byłoby je "spęczyć" przy zalewaniu. Można je wypełnić wrzątkiem - co będzie trudne do wykonania, lub nadmuchać do maksymalnego ciśnienia - co będzie łatwiejsze. Zwykły kompresor 8 atm. już da. Nie pamiętam ile one wytrzymują - jest na nich to napisane - "ósemkę" na pewno (przy okazji sprawdzisz szczelność połączeń). Do betonu plastyfikator do jastrychów ogrzewanych i to w podwójnej ilości, a wody możliwie jak najmniej. Do tego dobry beton - z przynajmniej z dwóch frakcji ziarnowych.Kto mi teraz powie jaką ten beton będzie miał przewodność? Inne rozwiązanie - moim zdaniem lepsze - dać na rdzeń pieca blachę trapezową (nie musi być nawet ocynk.) i tak to zabetonować. Sekcje rurek w kształcie długiego "U" umieścić w ten sposób, że jedno ramię będzie przebiegać przez tą pustkę powietrzną, a drugie (powrót) przez beton. Ten kanał w betonie też nie bezpośrednio, ale w peszlu. Ten "peszel" to może być miedziana lub stalowa rura o średnicy umożliwiającej wetknięcie tam tego pexala. Na dole, tam gdzie rurka zmienia kierunek o 360st., trzeba by zaformować odpowiednio wysokie wzierniki, które umożliwiałyby ich (tych rurek znaczy) wetknięcie w kanały. Zaformować to można za pomocą drewnianych lub styropianowych klocków. Dlaczego to drugie rozwiązanie jest moim zdaniem lepsze?Rurki są bezpieczne i wymienialne. W gałązce opadającej każdej sekcji woda byłaby wstępnie ogrzana i "wchodząc" w beton nie powoduje już takiego szoku termicznego (chociaż w metalowym peszlu to już nie miałoby takiego znaczenia). Przez zastosowanie tej blachy doszły by Ci kanały konwekcyjne do ewentualnego wykorzystania, kontroli temperatury itp. Można je oczywiście też zaślepić.Wadą jest spora ilość złączek (trójników), ale w wymienniku równoległym i tak nie dałoby się tego uniknąć Tę trapezową blachę widział bym też od strony ściany. Ciepło z tej strony też byłoby lepiej wykorzystane, a piec nagrzewałby się bardziej symetrycznie (o tym chyba już pisaliśmy). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 14.10.2010 23:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2010 Wydaje mi się,że najwydajniejsze byłoby nałożenie na rdzeń płaszcza wodnego.Można wykorzystać kaloryfery "blaszaki". Jeśli byłoby miejce, to można obłożyć rdzeń zwykłymi kaloryferami żeliwnymi,są takie na 8 cm grube.Zaletą byłby spory zapas wody działający jak sprzęgło(bufor). Przy zastosowaniu rurek ,to pewnie co 5 cm. Najlepiej robić prototyp rozbieralny. Pomysl niezly - ale nie na moja kieszen;-) Chyba, ze ze zlomu - ale to spore ryyzyko przeciekow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 15.10.2010 01:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2010 Witam! Ja14, widzę, że jesteś mocno zdecydowany na ten betonowy płaszcz z rurkami pexal. ... Nie ukrywam, ze duze znaczenie ma niewielki koszt takiego rozwiazania. Powinienem sie zmiescic w ok. 150 zl w wersji ze zbrojeniem wloknami lub 200 przy dodatkowym zbrojeniu stala. Producenci systemow ogrzewania podlogowego okreslaja max temperature zasilania na 55 stopni. Mysle, ze rurki moznaby oddylatowac papierem samoprzylepnym, czy tasma malarska a tylko na zakretach zalozyc peszle zeby nie pogarszac za bardzo odbioru ciepla. O wymianie rurek raczej nie mysle. Dobrze zrobione powinno wytrzymac 100 lat. Teoretycznie mozna tez dokonac naprawy, miejscowo odkuwajac beton;-) Czytalem, ze ktos na forum skutecznie naprawial tak podlogowke, po tym jak przypadkowo przewiercil rurke:-) Wspolczynnik przewodzenie ciepla betonu, z tego co pamietam, jest raczej korzystny dla tego rodzaju zastosowan - to znaczy beton moze szybciej odebrac niz szamot dostarczyc. Patent z blacha trapezowa wykorzystam z tylu pieca. Tam raczej trudno cos wylewac. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 15.10.2010 04:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2010 Jeszcze o kolejnym przepaleniu.Myslalem, ze nadproze juz troche wyschlo wiec tym razem pozwolilem sobie na troche wiekszy ogien. Tak jak przewidzial Wojtek, temperatura nadproza rosla juz duzo wolniej. O ile podczas pierwszego przepalania rosla w podobnym tempie jak w piekarniku to tym razem byla wyraznie nizsza. Gdy nadproze doszlo do 85 stopni, dno piekarnika mialo juz 140. Ogolem palenie trwalo 75 minut po czym w okolicy gornej rurki znow pojawila sie wilgoc!Przerwalem palenie ale w czasie 45 minut dopalania zaru temperatura nadproza wzrosla jeszcze do 107 stopni a dno piekarnika doszlo do 150. Piec w najcieplejszym miejscu osiagnal 43 stopnie. Przez kolejne pol godziny temperatura nadproza jeszcze rosla: nadproze 115, piekarnik 135, piec 48. Pozniej temperatura nadproza i piekarnika juz spadala a temperatura pieca dalej rosla. Po 90 minutach od dopalenia zaru piec w najcieplejszym miejscu mial 58 stopni, nadproze 93 a piekarnik 90. Przecietnie piec na dole mial 45-50 a na gorze 30 stopni. Temperatura w pomieszczeniu nie wzrosla w tym czasie w sposob mierzalny.Blacha w drzwiach miala w porywach 370 stopni, podobnie jak zwykla szybka. Szybka samoczyszczaca miala max 230 stopni.Ujawnily sie nowe rysy - na bocznych elewacjach pieca, poziome rysy przez cala szerokosc elewacji, na wysokosci nadproza.Mam teorie, ze sprawca jest rozgrzewajaca sie silniej srodkowa czesc pieca. Rysy nie sa zbyt grube, tak na grubosc wlosa.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.