Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

... To ma być rewelacja, że w palenisku nie ma sadzy, bo się wypaliła ? Spokojnie- osadzi się odrobinę dalej. Razem se smołą.

...

Skad ta pewnosc? Skoro w palenisku byla na tyle duza temperatura i taka ilosc powietrza, ze spowodowala dopalenia zalegajacej sadzy, to twierdzenie, ze dalej mamy do czynienia z niepelnym spalaniem jest chyba ryzykowne?

Co do kotlow CO. Jak lubisz siedziec na kanapie i wpatrywac sie w swoj cudowny kociol to Twoja sprawa;-) Ja tam wole widok plomieni.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Skad ta pewnosc? Skoro w palenisku byla na tyle duza temperatura i taka ilosc powietrza, ze spowodowala dopalenia zalegajacej sadzy, to twierdzenie, ze dalej mamy do czynienia z niepelnym spalaniem jest chyba ryzykowne?

 

Pozdrawiam.

 

Zgadza się: wypaliła się właśnie z powodu dostatecznie wysokiej temperatury (i powietrza). Tylko że w ogóle nie powinna powstawać w wyniku spalania. Osadzi się w miejscach, gdzie tej wysokiej temperatury zabraknie. Najczęściej w czopuchu i w kominie. Że wszędzie będzie dość wysoka temperatura ? To znaczy że większość energii wypuścisz kominem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadproże "rośnie" i wykładzina paleniska, a ścianka zewnętrzna "nie nadąża"za nimi,no i unosi ją.Reszta jest nadspodziewanie pozytywnie.Te schodkowe zwężenie to wada,ale z drugiej strony może być zaletą i działać jako "mieszacz".Gdyby mieć dwa identyczne :jeden ze schodkami i jeden gładki,to można by szybko się zorientować.Schodki nie pozwalają dla cegiel czopucha się tak nagrzać jak bez nich i to tez może być wadą lub zaletą.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz krótka relacja z dzisiejszego przepalenia.

 

Dzisiaj temperatura w domu wynosiła już 10 stopni. Od poprzedniego palenia minął już prawie tydzień a słońca nie było za wiele.

Dzisiaj po raz pierwszy zastosowałem częściowo opal liściasty w postaci 4 polan o średnicy ok 10 cm - około 5 kg. Niestety też niezbyt suchy. Reszta to ponownie odpady desek sosnowych też ok 5 kg.

Na początek poszła sosna a po wstępnym rozgrzaniu włożyłem polana (na 2 razy). Zajęły się nieźle ale spalały się znacznie wolniej niż odpady desek. Dopiero po 2 godzinach od rozpalenia nadproże osiągneło 80 stopni, piekarnik 106 stopni a dół pieca średnio 30 stopni. Po kolejnych 15 minutach w piecu pozostał jedynie żar, który jednak dopalał się znacznie wolniej niż sosnowy, bo po 45 minutach jeszcze nie był do końca dopalony. W tym czasie temperatura nadproża doszła do 105 stopni, piekarnika 112, dołu pieca średnio do 45 stopni a góry 35. W najcieplejszym miejscu piec osiągnął 70 stopni.

Później niestety musiałem już jechać, więc mimo nie dokońca dopalonego żaru zamknąłem wszystkie doloty powietrza. Zobaczymy jak wpłynie to na czystość szybek.

Po raz pierwszy na nadprożu nie pokazała się woda. Temperatura w domu podczas palenia podniosła się o około 1 stopień.

Następnym razem spróbuję już rozpalić pół wsadu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że nadproże podnosi cegły bocznej ściany to fakt, ale nie tłumaczy to powstawania rys poniżej niego. Te rysy powstają na skutek zbyt dużej różnicy temperatury na wewnętrznej i zewnętrznej powierzchni ściany. Piec oczywiście nie jest skończony - brakuje zewnętrznej elewacji, która tę sytuację zmieni.

 

Ja14, możesz zrobić pewien eksperyment - symulację tej brakującej warstwy. Zapakuj piec w karton. Odwiedź jakiś supermarket, zaopatrz się w trochę pudeł, potem trochę sznurka, taśmy klejącej itp. W miejscach, w których powstają szczeliny zrób małe otwory - wzierniki i wtedy napal. Oczywiście nie zostawiaj tej papierowej izolacji bez nadzoru. Karton nad oknem możesz pomalować szkłem wodnym, lub zabezpiecz to miejsce czymś innym, niepalnym.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, pisałem już o tym kiedyś- podstawa to palenisko wytwarzające CZYSTE spaliny

bez cienia dymu. Dopiero wtedy można kombinować z odbiorem ciepła. Jeżeli to Was

ciekawi, doszedłem do przechwytywania energii spalin poprzez przepuszczanie ich

przez szczeliny szerokości 1 cm. Teraz dopiero mogę mówić o sprawności pieca

(no dobra: kotła).

 

Jeśli chodzi o odbiór ciepła ze spalin,to w piecu z odbiornikiem i szbrem TD można spaliny schładzać do temperatury nawet 50 *C.Odbiornik robi się większy od mozliwości 2-3 godzinnego palenia,a prawidłową temperaturę i ciąg w kominie utrzymuje się wtedy przez uchylenie szybra TD.Przy okazji dodam ,ze dwa lata nie czyściłem pieca.

PS

Przy zastosowaniu TD i większych odbiorników można utrzymać jednakową temperaturę w kominie od początku do konca palenia.

Edytowane przez Bogusław_58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że nadproże podnosi cegły bocznej ściany to fakt, ale nie tłumaczy to powstawania rys poniżej niego. Te rysy powstają na skutek zbyt dużej różnicy temperatury na wewnętrznej i zewnętrznej powierzchni ściany....

To zupelnie niemozliwe. Sciana ponizej nadproza pozostaje chlodna do konca palenia (w granicach 25 stopni). Gdyby od srodka byla tak bardzo goraca to cieplo predzej czy pozniej dotarloby na powierzchnie. Musze przy okazji zmierzyc o ile rosnie piec w czasie palenia. Nie bedzie to trudne bo zmierze odleglosc do sufitu.

Tak czy inaczej o tych rysach pisze jedynie z kronikarskiego obowiazku. Poziome rysy nie maja wplywu na statyke konstrukcji. Na razie nie zaciagaja lewego powietrza a pozniej i tak uszczelni je warstwa elewacyjna.

Pozdrawiam.

Edytowane przez ja14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Oczywiście nie napisałem, że spoiny otwierają się akurat w tym najgorętszym miejscu. Często tak właśnie nie jest. Dzieje się to tam, gdzie jest maksymalne naprężenie rozciągające. Naprężenia wielu warstw mogą się rozładować w jednym, zupełnie nie przewidzianym miejscu. "Dobre" do tego są te zimniejsze (czytaj niespieczone) fugi. Izolacja tłumiąc rozchodzenie się ciepła na zewnątrz spowoduje bardziej równomierne nagrzewanie całości.

Pół biedy jak rozchodzą się spoiny poziome - wtedy ma je co zacisnąć (ciężar warstw), gorzej z pionowymi - często mają skłonność do stopniowego powiększania. Od zapobiegania temu są stalowe ramy i systemy ściągające.

Twoja budowla zamknięta w obudowie będzie zachowywać się inaczej niż teraz.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piec uniesie się w tym miejscu,które jest "najsłabsze".Piec domowy tak właśnie ma:za każdym rozpaleniem rośnie, a gdy się schładza opada.Piec przemysłowy rozpala się powolnie i wygasza po kilku czy kilkunastu latach też powoli.

W piecach domowych, gdzie uzykiwane temperatury nie są wysokie lub czas palenia krótki ,to taki piec się nie unosi.Zdarzało się że w duże mrozy w takim piecu spalono podwójną ilość opału i wtedy podniósł się o ok.1 cm.

Żeby nie mieć zjawiska unoszenia pieca bez względu na ilość spalonego opału,to warstwy stropowe też muszą mieć dylatację.Wiąże się to z dodatkowym "główkowaniem" i kosztami.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piecu inną sprawą jest sprawność odbioru ciepła,a inną sprawność spalania.Wysoka sprawność spalania ze względu na powstanie wysokich temperatur wymusza zastosowanie dobrej jakości materiałów ogniotrwałych(drogich) i konstrukcyjnie niełatwych rozwiązań.

Po analizie palenisk w różnych piecach firm "liczących się" na rynku,doszedłem do wniosku,że projektanci celowo zastosowali rozwiązania,które uniemożliwiają powstanie zbyt wysokich temperatur,by obniżyć koszty i zabezpieczyć sie przed ewentualnymi reklamacjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Przez miłą dysputę zapomniałem o co mi ostatnio chodziło.

Bohusz zawiesił link, który mi przypomniał (właściwie to jego zawartość). jest tam wzmiankowany (chociaż nie widzę rozwinięcia) temat zastąpienia szybra odcinającego piec od komina bajpasem z zimnym ("fałszywym") powietrzem. Komin w takim przypadku, który po rozgrzaniu wytwarza podciśnienie, zadowala się nie naszym wyprodukowanym ciepłem, ale zasysa sobie bezużyteczne powietrze z zewnątrz. Wasze argumenty o tym, że mikrocyrkulacja w takim ciepłym kanale nie nastąpi, albo nie będzie miała wpływu na piec, nie do końca mnie przekonują. Ściany pieca nigdy zupełnie gazoszczelne nie są. A poza tym dlaczego mikrocyrkulacja (no dobra, może i jej nie ma :) ) miała by się zakończyć akurat na czopuchu, choćby i będącym zakończeniem syfonu powietrznego.

 

Druga sprawa.

Akurat mam duże doświadczenie z wymurówkami, w których problem szczelin poziomych załatwia się sam, ale pęknięć poziomych i to sporych zamknąć w sposób samoistny nie ma jak. Jest tam problem z wydłużeniami rzędu kilkunastu centymetrów nawet. Nawet w takim przypadku udaje się im zapobiegać. Działa tutaj magia spoin, które często traktuje się po macoszemu. To one kompensują rozszerzalność. Trzeba tak dobierać ich gęstość, aby całość mogła pracować równomiernie. Oczywiście ilość spoin wprost regulować się nie da - trzeba dobierać odpowiednie formaty cegły. Do tego cały przemyślany system szczelin, wkładek, nacięć.

To, że każdy piec przemysłowy rozgrzewa się i gasi po kilkunastu latach, to też nie jest do końca prawda. Taki piec obrotowy w cementowni w pewnych miejscach przechodzi cykle zmian cieplnych kilkanaście razy na minutę (na przemian płomień-wsad). Łukowe piece odlewnicze też po kilku cyklach pracy są wygaszane, a wymurówki wytrzymują nieraz kilkaset takich cykli. Tutaj nie jest to skok do kilkuset, ale nawet do blisko 2000 st. Są wymurówki kadzi stalowniczych itp.

Nie jest ze mnie znów w tym temacie taka zupełna tabaka ;).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Tez jestem ciekawy czy komin wyciaga cos z mojego pieca. Nastepnym razem postaram sie zamontowac na czopuchu termometr. Temperatura czopucha po zakonczeniu palenia powinna dac wskazowki co do tego czy i ile ciepla ucieka.

Pomysl z doprowadzeniem zimnego powietrza do komina zglaszal juz kiedys Boguslaw.

Ja ostatecznie nie zdecydowalem sie na takie rozwiazanie, bo obawialem sie, ze nadmierne wychlodzenie komina utrudni rozpalanie pieca i moze tez przyczynic sie do jego wiekszego zabrudzenia (osadzania smoly kiedy jest zimny).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mnie, to o "tabace" w tym wątku nie wspominałem.Swego czasu wymienialiśmy z Ja-14 poglądy na temat takiego zaworu z "fałszywym powietrzem".Zastosowanie jego może wnieść kilka wad:wychładzanie komina lub dmuchnięcie na dom sadzami w razie np. wiatru,dlatego jego konstrukcja musi to przewidywać.

Szoki termiczne w piecu domowym będą dużo większe a przez 10 lat może ich być ok 4000 .

Cegły w moim piecu, te najbliżej rusztu nagrzewają się na czerwono,dlatego zastosowałem ułożenie "pływające",które będzie posiadać konkretne wady ale zalety takiego ułożenia myślę, że są większe.Ja przynajmniej tak mam i chyba nie prętko z tego zrezygnuję.

Materiały ceramiczne stosowane w piecach przemysłowych i zastosowane w piecach domowych, to jest to, co "tygryski lubią najbardziej"

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszecie o kominie ceglanym, akumulującym ciepło, ale jeżeli byłby to lekki komin systemowy czy rura stalowa o znikomej pojemności?

Zdaje mi się, że taki, używając terminologii Formuły 1, kanał "F", w tym przypadku wygaszający nie skrzydło bolidu tylko ciąg w kominie, mógłby jednak zadziałać. Myślę o takiej rurce o niewielkim przekroju umiejscowionej powyżej przyłącza. Wiem, że taki komin i tak szybko się wychładza, ale jeżeli miałby zachowywać ciąg "żywiąc" się ciepłem zakumulowanym w piecu czy wymienniku, to może jednak jest coś na rzeczy.

Jeżeli to było już poruszane, to przepraszam za ogrzanie tematu - nie utkwiło mi to jakoś w pamięci.

 

Teraz powracając jeszcze do tej "diody" cieplnej w ścianach wymiennika. Jeżeli kanały dymowe wymurowałoby się z płytek kwasoodpornych, które są białe, a właściwe ściany np. z cegły magnezytowo-węglowej, która jest czarna i oddzieliło te warstwy dylatacją włóknistą, której przewodność spada wraz z temperaturą, to mógłby być to ciekawe zestawienie.

 

To na razie taki luźny pomysł na gorąco. Muszę to jeszcze przemyśleć.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastosowanie cegły magnezytowej w drugiej warstwie np.odbiornika spowodowałoby w miarę równe jego nagrzanieJeżeli byłaby i warstwa trzecia np. z klinkieru to warstwa magnezytowa licząc od dołu powinna być krótsza o ok.0.5 m.Na uzupełnienie wysokości nalezało by dać ten sam szamot co w warstwie pierwszej.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałem Wojtek nagrzewanie cegieł magnezytowych i porownywałem z szamotowymi.Robiłem to na blacie pieca kuchennego.Cegłę magnezytową stawiałem najmniejszą powierzchnią (w pionie) i po jakimś czasie była cała ciepła.Cegły szamotowej nie było nawet sensu tak sprawdzać.

Piece ze steatytu,który jest materiałem podobnym do magnezytu,po napaleniu wykazują równe nagrzanie.Kiedyś Ja-14 wkleił taki link o temacie:co się może stać z niewysuszonym piecem, po intensywnym paleniu.Pokazana była konstrukcja składająca się z trzech warstw: palenisko z szamotu wysoko glinowego,potem płyty steatytu i to obłożone klinkierem.Płyty steatytu równo rozciągaly ciepło po piecu.Także to, co ludzie robili od dawna, my dopiero opisujemy, a Ziomale i tak nam chyba nie uwierzą.Sto lat za Murzynami...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Steatyt jako skała naturalna nie jest materiałem jednorodnym. Ma budowę warstwową i dlatego dużo lepiej przewodzi ciepło równolegle do powierzchni tych płyt niż w kierunku prostopadłym. Dzięki temu właśnie posiada tę zdolność do rozprowadzania ciepła po całym piecu. Tutaj chyba tkwi tajemnica szybkiego ładowania i wolnego oddawania energii.

Takie działanie można jednak podrobić. Cegły są jednorodne i przewodzą tak samo we wszystkich kierunkach, ale kiedy zbudujemy ścianę warstwową możemy mieć doskonałą, funkcjonalną i tańszą podróbkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zrobić ale chyba tylko na eksport ,bo nasz Ziomal jest wierny tradycji,czyli cegle szamotowej,a z drugiej strony chciałby, żeby grzała jak steatyt .

Pomimo Wojtek trudnego charakteru naszych Ziomali możesz coś tam zrobić na początek, na własne potrzeby,na pewno masz z czego.

Przypomniało mi sie,że cegła magnezytowa nie stygnie tak szybko, ponieważ ma gładką powierzchnię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Od jakiegoś czasu regularnie czytam ten wątek i bardzo mi pomógł w budowie własnego pieca.

Na co dzień pracuje w Liceum Plastycznym gdzie jednym z kierunków jest ceramika artystyczna.

Sam hobbystycznie zajmuje się ceramiką i wypalam ją w konstrukcjach które sam buduję. Jako pierwszy zrobiłem piec z szamotu taką kozę.

Można zobaczyć je na stronie http://www.cezary100jek.webpark.pl

Może to kogoś zainteresuje testowałem rożne materiały: cegły izolacyjne perlitową i JM 14, szamot, andaluzyt, mulit, prostki kwasoodporne.

Zastosowałem te materiały również w piecu wybudowanym w mojej pracowni.

Pozdrawiam wszystkich obecnych na forum.

0010..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...