Bogusław_58 20.11.2010 22:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 Jak słychać szum a kolanko robi się czerwone, to wtedy dopalacz działa.Jeśni na długim obiegu się nie uruchamia ,znaczy że coś mu brakuje.,być może słabo się mieszają spaliny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszko 20.11.2010 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 (edytowane) Podejrzewam, że ten długi obieg jest za długi i po przełączeniu jest za słaby dopływ powietrza, całe szczęście na krótkim obiegu 3 z 5 kaloryferów odbierają ciepło, a i tak część spalin przepływa długim obiegiem, bo druga rura która ciągnie tylko długi obieg też jest gorąca, dlatego przy otartej przepustnicy piec się tak rozbujał, będę musiał potestować i trochę poobliczać mierząc temperatury i ilości zagrzanej wody, co mi się bardziej opłaca, wygląda na to, że gdy otworzę przepustnicę na tyle by dopalały się spaliny, to wyjdzie mi efektywniejsze spalanie i większa moc, będe miał niedługo urlop, to trochę będę miał więcej czasu na testy. Edytowane 20 Listopada 2010 przez daszko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 20.11.2010 22:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 Dobrze byloby jeszcze sprawdzić, czy kolanko wychodzace z dopalacza nie jest dopalaczem.Jeśli bliżej dopalacza rura jest bardziej czerwona, to jednak to dopalacz dopala a nie kolanko.Różnica pracy pieca na krótkim i długim obiegu polega tylko na szybszym przepływie spalin, który lepiej miesza je z tlenen a przez to daje mozliwość samozaplonu.Widocznie komora dopalania nie daje takiej możliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszko 20.11.2010 23:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 Jeżeli się okaże, że tak jest, to pewnie czeka mnie następna przebudowa, chyba że wystarczyłoby w komorze poukładać kilka luźnych cegieł, by ją przewęzić, bo aktualnie za gardzielą ma wymiary ok. 20/60 cm i 60 cm wysokości.i cztery wloty powietrza tuż nad gardzielą z rurek 3/4 cala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 20.11.2010 23:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 Ciekawy jestem czy powietrze tymi rurkami tam wchodzi i co będzie jeśli całkiem odetnie się dopływ powietrza do tych ryrek lub się je zaślepi.Jakie wymiary ma gardziel i wyjście z dopalacza na jakiej jest wysokości w zględem gardzieli ?czy gardziel jest z boku czy w środku dopalacza ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszko 20.11.2010 23:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 Gdyby okazało się, że kolanko jest dopalaczem, to istnieje jeszcze taka możliwość bym zainstalował 2 szybry i mółbym puścić przegrzane spaliny do kominka który jest piętro wyżej i zbudowany jest podobnie jak w jednym z wcześniejszych postów, tzna ma kanały ceramiczne i na końcu wbudowany niewielki wymiennik na wodę, nie wypuszczałbym wtedy bardzo gorących spalin bezpośrednio w komin, w poniedziałek sprawdzę czy nie przydusi to zbytnio ciągu, bo do sprawdzenia nie muszę nic kuć, wystarczy, że zapcham komin na dachu i otworzę szybry w kominku i powinno pójść, jak nie osłąbi to ciągu, to dopalacz może nadal będzie działał i wykorzystam ciepło, tylko nie wiem jak długo wytrzyma mi kolanko, wykonane jest z czarnej blachy gr. 2mm, nie wiem jakiego rodzaju to blacha kupione było w praktikerze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszko 20.11.2010 23:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 trochę trudno opisać, będzie widać na zdjęciu gardziel do otwory w łukowym sklepieniu szerokość 2 cm długość 18 w dwóch rżedach z odstępem 20 cm po 2 wloty w rzędzie kilka cm nad każdym wlotem rurka z powietrzem a 40 cm wyżej z boku kolanko o śr, 15 cm. a u góry kolejne sklepienie i wejście do przewału i dalej do komina dwiema rurami 15 cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 20.11.2010 23:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 (edytowane) Po opisie, jeśli go dobrze zrozumiałem,to dopalacz nie miesza dobrze tych spalin.Ta rura nie nadaje się do pracy ciągłej na "czerwono". Edytowane 20 Listopada 2010 przez Bogusław_58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszko 20.11.2010 23:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 gardziele są pod kątem ok.30 st. od pionu z jednej strony a z drugiej lustrzane odbicie, tak jakby w ukłądzie litery V Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszko 20.11.2010 23:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 (edytowane) powietrze raczej wchodzi, bo przed zamurowaniem sklepienia przedmuchiwałem i był przepływ, zakryć będzie ciężko, bo otwór gardzieli ma 2 cm szerokości a drzwiczki które zasilają je w powietrze zasilają również pozostałe otwory które są w palenisku, jest ich tak ok.20 szt Edytowane 20 Listopada 2010 przez daszko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 21.11.2010 01:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2010 (edytowane) Dodam jeszcze, że te 5 paneli które stanowią wymiennik ciepłą mają łączną powierzchnię ok. 5m2, nie licząc kształtek i rurek które łączą je wszystkie w równoległą baterię. Znalazłem link na podstrawie którego zbudowałem palenisko http://heatkit.com/html/lopezs.htm Wydrukowałem sobie wszystkie zdjęcia i wymurowałem cegla po cegle jak na zdjęciach poza sklepieniem, które zrobiłem łukowe tak jak w piecach chlebowych i wstawiłem tam 4 gardziele szerokości jednej cegły i grubości płytki a wyżej komorę dopalania do której doprowadziłęm powietrze z pomiędzy ścian pieca okleiłem go po bokach kaloryferami i dobudowałem kanał tzw. przewał który to na początku sprawił trochę problemów bo ograniczaqł ciąg na zimnym piecu, teraz jak zrobiłem baypas i komin się wygrzeje to ciągnie idealnie i nawet na długim obiegu nie kopci po otwarciu drzwiczek. Witaj. To z oryginalnego projektu masz tylko palenisko? Rozumiem, ze w takim ukladzie zamurowales ten "suchyj szew" - no ta szczeline pomiedzy paleniskiem a boczna komora (a moze w ogole nie ma bocznej komory?) Niecierpliwie czekam na schemat:-) Rozbudziles moja ciekawosc;-) Na razie zapytam o rzeczy, ktore mnie nurtuja najbardziej w zwiazku z eksploatacja mojego pieca: 1. Czy zabezpieczales jakos piec przed ewentualnym "rozchodzeniem sie"? 2. Czy zaobserwowales pojawianie sie rys, a jezeli tak to czy zbiegaly sie one calkowicie po ostygnieciu? 3. Jakim drewnem palisz i jak dlugo wypala sie taki wsad 30 kg. Pytam dlatego, ze napisales, ze 50-60 kg palisz przez caly dzien, a u mnie to by chyba poszlo przez 4 godziny! W ogole widze, ze masz tez ciekawa konstrukcje hydrauliczna, bufor, dwa bojlery, zawor czterodrogowy... Napisz pozniej tez cos szerzej na ten temat. Szczegolnie o buforze. Mam nadzieje, ze sie Boguslaw nie obrazi za to niewielkie odejscie od ceramiki:-) Pozdrawiam. Edytowane 21 Listopada 2010 przez ja14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszko 21.11.2010 02:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2010 (edytowane) Rysy się pojawiły, ale tylko po zewnętrznej stronie, bardzo cienkie może na grubość kartki papieru, zakleiłem je wysokotemperaturowym silikonem,wewnątrz paleniska nie ma rys.Nie zabezpieczaem narazie pieca przed rozchodzeniem się.Te ok. 30 kg. drewna na jeden wsad pali się płomieniem ok. 4-5 godz, potem tylko żar i przymykam dopływ powietrza i żar utrzymuje się do następnego dnia przez 24 godz. ponownie rozpalam po 24 godz. bo w domu jest jeszcze ciepło, by utrzymać temp. 22-23 st w kaloryferach mam wodę o temp. 32-34 st. więcej nie puszczam, bo robi się za gorąco.Piec jest zrobiony tak jak w linku, tylko jest wyższy aż prawie pod sufit i ma również boczną komorę z wymiennikiem tylko, że nie ze stlowych nieosłoniętych rur a z płytowych grzejników obłożonych płytkami szamotowymi. pod płytkami zaprawa z wtopioną siatka z włókna szklanego, na płytkach również warstwa zaprawy z wtopioną siatką by się nie rozchodziło.A co do zabezpieczenia całego pieca, to jednak jest, gdy pojawiły się rysy które zasilikonowałem, to zatynkowałem go z zewnątrz zaprawą szamotową ze szklem wodnym i cementem z zatopionymi dwiema warstwami siatki z włókna szklanego.Drewno którego używam to grubo poszczepany grab długości ok. 40-50 cm. Wadę podaję na oko, na raz wkłądam tyle ile wejdzie na ramię ok.6-8 kawałków, do rozpałki nic nie muszę dawać, bo drugiego dnia jest jeszcze trochę żaru i jak otworzę dopływ powietrza, to samo się po jakimś czasie na nowo rozpala. Edytowane 21 Listopada 2010 przez daszko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 21.11.2010 03:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2010 Dzieki za szybka odpowiedz. Tez sie zastanawiam nad siatka elewacyjna w warstwie tynku glinianego. Mam tylko watpliwosc nad trwaloscia rozwiazania w dluzszym okresie, bo widzialem juz elewacje budynkow, ktore przy duzych naprezeniach popekaly, pomimo zastosowania siatki. Byc moze jednak, ze bylo to spowodowane bledami wykonawczymi.A czy grzejniki panelowe oblepiles na sztywno, czy maja szczeline dylatacyjna? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszko 21.11.2010 05:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2010 Grzejniki nie mają typowej szczeliny w postaci puski, jest ona wypełniona zaprawą ze zwykłej gliny z piachem, chyba się sprawdziło, bo w rejonie grzejników nie pojawiły się żadne rysy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 21.11.2010 07:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2010 Powietrze choć wchodziło, gdy piec był zimny,to na ciepłym może nie wejść ze względu na różnicę w ciężarze.Działa to podobnie jak grawitacja wody.Zimna woda nie wejdzie górą do bojlera ale częśc wody ciepłej wejdzie do tej zimnej rurki.Rozwiąznie z tymi gardzielami pod kątem daje skutek raczej odwrotny od zamierzonego,czyli nie podnosi znacznie temperatury gazów.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 22.11.2010 03:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Zastanawiam się jeszcze nad tym, czy bufor to był dobry pomysł, z tego co wyczytałem to piece ceramiczne nie lubią skoków temperatury, gdy nie używam bufora, to drugiej doby w palenisku temperatura wynosi grubo ponad 100st., gdy użuję bufora palenisko wychłądza się do ok.40 st. co daje większe naprężenia ale za to ok 50-60 cykli na sezon grzewczy, nie wiem co lepsze nie dopuszczać do wychłodzenia i palić co drugi dzień czyli ok 100 razy na rok, czy palić co 4-5 dni z buforem? Podchodzac do sprawy na logike (pewnie nikt na swiecie nie robil takich badan) to lepiej jest z buforem. Podczas palenia, w palenisku masz pewnie ponad 500 stopni. Roznica pomiedzy schlodzeniem do 100 stopni a do 40 stopni to okolo 12% tej wartosci. Czyli, uzywajac bufora, dwukrotnie (200%) zmniejszasz ilosc cykli pracy zwiekszajac kazdy tylko o 12%. Jaka jest u Ciebie grubosc warstwy oddzielajacej spaliny od grzejnika (plytka 3 cm + ile cm gliny)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 22.11.2010 07:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Na trwałość ceramiki będzie mieć w pływ częstotliwość rozpalania i prędkość z jaką piec (palenisko) będzie się rozgrzewać .Każdy rodzaj materiałów odpornych na temperaturę ma zbadaną ilość szoków termicznych ,które da radę wytrzymać.Jest to badanie polegające na nagrzewaniu do 900*C i schładzaniu w wodzie.Zwykłe szamoty mają cyfrę 9 a wysoko glinowe 25 ,andaluzyt 50.Żeby wiedzieć co i jak należałoby ustalić ile rozpaleń w piecu przypada na jeden szok termiczny "laboratoryjny".Najlepszym rozwiązaniem jest zbudowanie paleniska z materialu ceramicznego z "wyższej" półki,a nawet zastosowanie ich kilku rodzajów w zależności ,która to część paleniska.Oczywiście postąpić tak trzeba jeśli palenisko i dopalacz jest "rakietą",gdyż słabsze materiały się tam szybko "posypią".Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 22.11.2010 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Cześć! Tzw. wstrząsy cieplne, o których piszecie są przyczyną zużycia materiałów ogniotrwałych w około 30% przypadków. 2/3 zużycia to jednak korozja. Przegrzanie to tylko w kilku procentach przyczyna awarii.Nie da się tak wprost przejść od drobnych skoków temperatury do tych szoków opisanych przez Bogusława. Ogólnie odporność na zmiany temperatury zależy wprost od przewodności cieplnej i wytrzymałości mechanicznej, a odwrotnie między innymi od ciepła właściwego, rozszerzalności cieplnej, gęstości i modułu Younga.Pogorszenie odporności powoduje też zawartość pewnych związków (faz), najczęściej żelaza i krzemu. W tabelach własności wyrobów są te parametry podawane i trzeba na nie zwracać uwagę. Im mniej żelaza, tym lepiej. Im mniej krzemu, a więcej tlenku glinu, też lepiej.Duży wpływ ma też grubość wymurówki - im cieńsza tym lepsza - pod względem odporności na wstrząsy termiczne oczywiście. Jeżeli chodzi o cegłę szamotową w paleniskach, to właśnie żelazo ma decydujący wpływ na kruszenie cegły. Tlenki żelaza są bardzo niestabilne (nie są ogniotrwałe) i zmieniają często i szybko stopień utlenienia, zmieniając przy tym swoją objętość w szerokich granicach - nawet do powyżej 100%. Do tych przemian przyczynia się właśnie tlenek węgla.Szczególnie wredny jest też wodór - powoduje bardzo szybkie niszczenie cegły szamotowej. Stąd między innymi dążenie do stosowania wyrobów wysokoglinowych, które zawierają mało krzemionki (wodór ją odtlenia). Szamot jest też pięknie niszczony przez rozgrzany popiół (żużel). Nie dotyczy to w takim stopniu drewna jak węgla. Taki węglowy żużel rozpuszcza szybko cegłę niskich gatunków, tworząc brązowe nacieki. Zmiany temperatury cegły o kilkadziesiąt stopni przy prawidłowo wykonanej wymurówce nie są groźne. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszko 22.11.2010 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Wartstwa zaprawy pomiedzy płytką a kaloryferem jest niewielka wypełnia głownie użebrowanie panelu + wartstwa w której zatopiła się saitka na tak przygotowany kaloryfer nakłądałem zaprawę zębatą packą tak jak pod glazurę i przyklejałem płytki szamotowe, więc razem grubość to ok 32-33mm.Co do wlotów powietrza w okolice gardzieli, to nie jest ono zimne bezpośrednio z zewnątrz, powietrze prowadzone jest wewnątrz pieca aż od popielnika, tak więc dostaje się tam grafitacyjnie, widać to doskonale w palenisku, z każdego otworu powietrznego wypływają jezyki ognia, takie małe miotacze, wygląda tość ciekawie, tak jakby nie paliło się drewno, a jak bym tymi otworami wpuszczał jakiś gaz.Pozdrawiam. Krzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 22.11.2010 09:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2010 Jeśli działa na dole to dobrze ,nie znaczy jednak, że będzie działać na górze.Dlatego warto to sprawdzić.Warto byłoby też sprawdzić piec na drewnie sosnowym,którego kaloryczność jest dwókrotnie niższa od grabiny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.