Wojtek_796 29.11.2010 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 Witam! Z tym wypełnieniem szczeliny to mógł być błąd. Nie wiem, jaki środek masz na myśli pisząc o "silikonie". Jeżeli to jest coś twardego i jeżeli szczelina zamykała się po ochłodzeniu, to teraz mogą otwierać się fugi wewnątrz - co jest dość szkodliwe. Będzie tam zbierał się pył i całość podniesie się trwale. Można to robić aż braknie przestrzeni do sufitu.Mogłeś spróbować zaizolować prowizorycznie to miejsce - piec nagrzany równo nie powinien się już tak zachowywać.Te rysy można uszczelnić i ich nie utrwalać - poprzez niezbyt ścisłe upchnięcie tam wełny mineralnej na przykład.Moja rada - wydłub to. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 29.11.2010 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 Witaj. Silikon - to ten czerwony - trwale elastyczny. Wcisnąłem go może na 2 mm. Taka warstwa chyba nie podniesie ciężkiego pieca? Czy jednak wydłubać? Utwierdzam się w przekonaniu, że rysa ta jest efektem silniejszego nagrzewania środkowej części pieca niż rejonów zewnętrznych. Piec po nagrzaniu zwiększył swoją wysokość właśnie o 2 mm. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 29.11.2010 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 (edytowane) Jeżeli to silikon silikonowaty i wpuszczony płytko, to może być. Chciałem się upewnić, bo to pojęcie czasami funkcjonuje jako nazwa wszystkiego, co jest sprzedawane w kartuszach. Wełna byłaby lepsza. Pozdrawiam P.S. Takie dziwne i destrukcyjne zachowanie wymurówki może być też spowodowane stosowaniem materiałów niewiadomego pochodzenia. Jak trafią się wśród szamotu jakieś sztuki krzemionkowe, to dopiero można się zdziwić. Edytowane 29 Listopada 2010 przez Wojtek_796 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 29.11.2010 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 Zapomnialem jeszcze o jednym. Niestety nawet po rozgrzaniu komina nie da sie w pelni otworzyc drzwiczek bo dym leci do pomieszczenia. Na szczescie przekonalem sie, ze nie jest to wielki problem bo i tak drzwiczek nie da sie na dluzej otworzyc z powodu panujacego w palenisku goraca.Nie ma mowy o dolozeniu drewna gola reka, czy nawet w cienkich rekawiczkach (typu "wampirki"). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 29.11.2010 10:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 Ta topola jak sucha,to pewnie wyczyściła piec i kanały po tej sośnie.Jakbys Ja-14 wbił jeszcze raz schemat .Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 29.11.2010 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 ... Nie ma mowy o dolozeniu drewna gola reka, czy nawet w cienkich rekawiczkach (typu "wampirki"). Widać potęgę promieniowania. Wymiana ciepła przez przenikanie czy konwekcję jest proporcjonalna do różnicy temperatur wprost, emisja ciepła przez promieniowanie jest proporcjonalna do temperatury aż w czwartej potędze. Pewnie z metr rurki w kształcie "U" umieszczony przed nadprożem załatwiłby sprawę grzania wody. Musiałby "widzieć" ten żar, a tam byłoby dobre miejsce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 29.11.2010 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 (edytowane) Ta topola jak sucha,to pewnie wyczyściła piec i kanały po tej sośnie. Jakbys Ja-14 wbił jeszcze raz schemat . Pozdrawiam. Topola srednio sucha. W domu pale nia we wkladzie to rosi na metalowym profilu z doprowadzeniem powietrza. Schemat poniżej. Czerwona cienka kreska to hipotetyczny kierunek przepływu spalin. Pozdrawiam. Edytowane 29 Listopada 2010 przez ja14 dodałem schemat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 29.11.2010 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 ... Pewnie z metr rurki w kształcie "U" umieszczony przed nadprożem załatwiłby sprawę grzania wody. Musiałby "widzieć" ten żar, a tam byłoby dobre miejsce. Kiedyś wklejałem zdjęcie, że tak Amerykanie rozwiązują problem grzania wody. Był tam mniej niż metr rury z nierdzewki na tylniej ścianie paleniska. Nie wpływa to dobrze na spalanie, no i ciepła woda jest tylko w czasie palenia, czyli 4 godziny na dobę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 29.11.2010 16:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 http://img98.imageshack.us/img98/6710/dsc003920.jpghttp://img204.imageshack.us/img204/2527/dsc00395ck.jpgRakieta "odpaliła" na sośnie.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 29.11.2010 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 Te "prześwity" to doprowadzenie powietrza wtórnego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 29.11.2010 21:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 Ten garnek jest pospawany punktowo,by mógł się amortyzować i przy okazji "świeci" przez szpary.Muszę pilnować ,żeby taki efekt jak na zdjęciu nie występował za często,gdyż te materiały do tego się nie nadają, a do wiosny daleko.Do budowy wytwornicy maksymalnie wyciskającej kalorie, trzeba użyć materiałów do tego przystosowanych. Nie do końca rozumiem ten Twój schemat Ja-14,jak możesz uzupełnij w strzałki.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 30.11.2010 02:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2010 Witaj.Co do strzalek, to rozumiem, ze chodzi Ci o ruch spalin. Nic innego sie nie rusza. Chwilowo nie mam jak dorobic strzalek (pisze z komorki) ale sprobuje opisac. Generalnie, jak w kazdym piecu spaliny poruszaja sie w kierunku od paleniska do czopucha. A dlaczego poruszaja sie taka dziwna linia juz wyjasniam. Piec podzielony jest wewnetrznym stropem na dwie komory - dolna (na lewo od paleniska) i wieksza, gorna - cala gorna czesc pieca nad paleniskiem i komora dolna. Ten strop na rysunku to ta pozioma czerwona linia. W stropie sa tylko dwa otwory. Jeden to szyber TD, normalnie zamkniety, zaznaczony na rysunku na czarno. Drugi to pionowy kanal po lewej stronie pieca (pomiedzy ta czerwona przegroda pionowa a zewnetrzna sciana pieca).Z paleniska spaliny trafiaja do dopalacza w lewym gornym rogu nad paleniskiem. Tam rozbijaja sie o strop i skrecaja w lewo do dolnej komory pieca. Komora jest wyraznie wieksza od dopalacza, wiec tu moga sie rozprezyc i oddac cieplo scianom. Na rysunku ta komora to przestrzen pomiedzy ta czerwona dorysowana przegroda a sciana paleniska (ktorej nie narysowalem ale wiadomo gdzie jest). Jak juz to cieplo oddadza to opadaja na dol. Tu jedyna droga ucieczki jest wlot do pionowego kanalu po lewej stronie pieca. Ten kanal na rysunku to przestrzen pomiedzy pionowa czerwona przegroda a zewnetrzna sciana pieca. Tym kanalem spaliny leca do gory, do gornej komory pieca, ktora jest jeszcze wieksza wiec spaliny moga rozprezyc sie jeszcze bardziej.Takie "swieze" spaliny sa wyraznie cieplejsze od tego co juz bylo w srodku komory, dlatego leca pod sufit. Tam oddaja cieplo, opadaja na dol komory a nastepnie sa wysysane przez czopuch prosto do komina.Gdyby cos bylo w tym opisie niejasne to pytaj smialo. Jak to zwykle bywa to co dla wlasciciela wydaje sie oczywiste zwykle oczywiste nie jest.Tak samo ja na Twoim zdjeciu domyslam sie, ze po lewej to dopalacz a po prawej kolektor doprowadzajacy spaliny do odbiornikow. Ale pewnosci nie mam;-)Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 01.12.2010 01:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2010 Panowie - prosze o relacje nt. jak sprawuja sie Wasze piece/kominki przy tych mrozach.Ja ostatnio palilem w niedziele w poludnie. Piec juz wystygl ale w domu jest jeszcze +7.Chyba dzisiaj trzeba bedzie ponownie napalic.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 01.12.2010 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2010 Witam! U mnie rankiem lajtowe -10. Bogusław pewnie powie, że w porównaniu z tym co u niego, to Hawaje.W piecu mi zgasło. Nie paliło się całą noc, bo to, co wrzuciłem wieczorem w całości zostało (normalny objaw po okresowym dogłębnym usuwaniu popiołu, razem z żarem niestety).Przy praktycznie braku ogrzewania przez jakieś 10 godzin temperatura w domu spadła o 3-4 stopnie do jakichś 21, co moja rodzina określa mianem syberiady. Ogólnie ogrzewanie daje radę. Zeszłej zimy (wiosny) przy tych długotrwałych mrozach podłogówka zaczęła trochę nie wydalać i temperatura na parterze spadała tak z pół stopnia na dobę. Pozdrawiam ciepło. P.S.Gorzej z autem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 01.12.2010 08:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2010 Wypływ ciepła z domu nie zależy od konstrukcji pieca (dopływ ciepła) ale od jego ocieplenia i ilości wymienionego powietrza na dobę. 1 m3 powietrza waży 1kg,więc rodzina wielodzietna wymieni parę ton powietrza na dobę.Inaczej jest z domem niezamieszkałym.Słyszałem o takim dobrze ocieplonym i zamkniętym,który ogrzewała żarówka 100 W. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 01.12.2010 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2010 Jest też kwestia tzw. komfortu cieplnego. Człowiek to nie termometr i ciepło odbiera inaczej. U mnie jest problem z niską wilgotnością. Mimo dość wysokiej temperatury jest jednak uczucie chłodu. To normalne, bo przecież skóra wtedy intensywniej paruje wychładzając się.Grzeję więc mocniej, wilgotność dodatkowo spada i kółko się zamyka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 01.12.2010 09:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2010 To prawda,że poszczególni ludzie "potrzebują" innej temperatury w domu.Są tacy,którym 18 *C wystarczy a inni chcą 24*C i jeszcze ciepłej ścianki w piecu(kominku).Suchość powietrza w domu, kojarzę wyłącznie z procentową wilgotnością jaką posiada powietrze wchodzące do domu.Jeśli do domu wchodzi suche,to po rozprężaniu będzie jeszcze bardziej suche.Tam gdzie stoi mój domek powietrze najczęściej ma do 80% wilgotności i w domu po podgrzaniu osiąga ok 40%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 01.12.2010 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2010 Wilgotność bezwzględna powietrza, zresztą i każda inna, w temperaturze 0 st. wynosi 0. Poniżej 0 powietrze jest już właściwie zupełnie suche, a jeżeli jakaś woda się w nim znajdzie wytrąca się natychmiast w postaci szadzi.Tu jest wykres z wikipedii:http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Feuchte_Luft.png&filetimestamp=20051120170646W zimie zatem mamy do dyspozycji w domu tylko i wyłącznie wilgoć, którą sami wytworzymy: oddychając, gotując, piorąc, myjąc się.Spadek wilgotności powodowany ogrzewaniem (rozrzedzenie) jest określony stosunkiem temperatur w skali bezwzględnej (kelwinowskiej). W tej skali temperatura na zewnątrz i wewnątrz różni się bardzo niewiele - może w porywach o kilkanaście procentów. Z tym ogrzewaniem to też sprawa jest bardziej skomplikowana, bo przecież nasze ciała wcale się w domu nie ogrzewają. Przepływ ciepła jest wręcz odwrotny - jesteśmy cieplejsi niż powietrze w domu, tak że to my je właściwie ogrzewamy, a nie ono nas. Wzrost temperatury powietrza zmniejsza tylko straty ciepła przez skórę.Podobnie będzie z ogrzewaniem przez promieniujące grzejniki akumulacyjne - będą nas grzać jeżeli będą miały temperaturę wyższą niż 36,6 st. Jeżeli nie to nasze ciało będzie nagrzewać je. Oczywiście grzać poniżej tej temperatury też będą, ale nie nas tylko powietrze. Wszystko to prowadzi właśnie do wniosku, że wilgotność powietrza będzie miało znaczący wpływ na komfort cieplny, bo będzie decydować o stopniu wychładzania ciała człowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 01.12.2010 09:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2010 To uważasz Wojtek, że wentylacją w zimie wchodzi powietrze o 0% wilgotności ? Ja też uważam że ma wtedy 0% wilgotności + drobne pyłki lodu,które po nagrzaniu w domu dają wilgoć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 01.12.2010 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2010 Pary wodnej, jako takiej, w tym powietrzu nie ma. Faktycznie może się tam znajdować pył lodowy. Trzeba by "nałapać" powietrza na dworze do jakiegoś szczelnego pojemnika (kanka na mleko?), wsadzić tam higrometr, zamknąć szczelnie, a potem wnieść do domu i zagrzać. Chodziło mi z tą wilgotnością o to, że pewnie przy wilgotności bliskiej 100% można by w domu ganiać w bokserkach i w temperaturze 18 st. Przy zerowej wilgotności i 25 st. będzie chłodno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.