Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

Witam.

 

Coś ostatnio cisza w temacie.

Dopiero dzisiaj miałem czas na kolejne przepalenie. W domu był już tylko 1 stopień ale to i tak nieźle jak na tydzień bez ogrzewania.

Dzisiaj przepaliłem brykietem - głównie po to aby przez porównanie ocenić wilgotność mojej topoli. Kupiłem 10 kg paczkę brykietu w kostkach.

Ale najpierw zdjęcia paleniska i wnętrza pieca po poprzednim paleniu:

1. Palenisko czyste jak nigdy. Chyba zaraz po wymurowaniu nie było tak czyste.

2. Gardziel, nadproże i dopalacz także bez najmniejszych śladów sadzy.

3. Całkowicie czyste szybki - bez żadnego czyszczenia.

Do tego miejsca jestem bardzo zadowolony. Dalsza część w następnym poście ze względu na limit pięciu zdjęć w poście;-)

DSCN3385.jpg

DSCN3386.jpg

DSCN3387.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dalej jest już gorzej:

1. Górna komora - sadzy nieco więcej niż poprzednim razem.

2. Sklepienie górnej komory - podobnie jak poprzednio.

3. Kanał łączący górną i dolną komory. Podobna ilość sadzy co poprzednio, poza dnem kanału, który pokażę na zdjęciu nr 5.

4. Pokrywa wyczystki - jak widać nie ma śladu po tym, że była wyczyszczona.

5. Zdjęcie, które daje nadzieję;-) Porównanie dna kanału dzisiaj (po lewej) i poprzednim razem (po prawej). Starsze jest trochę nieostre ale widać, że odrobinę się wypaliło.

Z tego wnioskuję, że jak piec dostanie warstwe elewacyjną, ściany nie będą się tak szybko wychładzały i wtedy sadza może się wypali.

 

Jeszcze o wynikach palenia brykietem. Po 2 godzinach palenia brykiet się wypalił i piec w najcieplejszym miejscu osiągnął 108 stopni. Po kolejnych 3 godzinach temperatura spadła do 99 stopni.

Dla porównania, po spaleniu około 10 kg topoli piec osiągnął 101 stopni a po kolejnych 3 godzinach było już 89 stopni. Ponadto wtedy było nieco cieplej w środku - około 10 stopni. Teraz tylko 1 stopień. Czyli różnica jest - choć nie zbyt wielka.

 

Pozdrawiam.

DSCN3388.jpg

DSCN3389.jpg

DSCN3390.jpg

DSCN3391.jpg

porownanie.JPG

Edytowane przez ja14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Zastanawia mnie wygląd ścian paleniska, szczególnie fug. Wyglądają jakby w ogóle nie były w ogniu. Zaprawa powinna zrobić się jasna - co najmniej jak na tym schodkowym zwężeniu na górze. Cegła też wygląda jakby ognia nie widziała - powinna stracić ten rustykalny deseń. Ogólnie można stwierdzić, że ściany były zimne, tzn. miały nie więcej niż jakieś 300 stopni.

Trochę mnie to dziwi, bo za płytkami jest, o ile dobrze pamiętam, przecież ta nieszczęsna wełna. Bardzo mocno gdzieś jest odprowadzane ciepło, albo palenie za krótkie.

Dodawałeś jakiegoś środka na sadzę - ma dziwny kolor - chyba, że mi ekran kolory przekłamuje. Wygląda jakby była potraktowana solami miedzi.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Sciany paleniska na pewno mialy wiecej niz 300 stopni. Szybka miala ponad 420 od chlodniejszej strony a byla przeciez chlodzona powietrzem. Welna za plytkami bardzo dobrze izoluje bo zewnetrzna scianka pieca za ta welna ma na powierzchni mniej niz 30 stopni.

Ten zielonkawy kolor sadzy to chyba jakis dziwny balans kolorow w aparacie bo na zywo tego nie zauwazylem. Dopiero jak po powrocie do domu zobaczylem zdjecia na monitorze to zwrocilem na to uwage ale nie bylo juz z czym porownac.

Jeszcze jedno. Nie mialem pod reka drutu oporowego a mialem kawalek drutu miedzianego - pozostalosc po instalacji elektrycznej.

Umiescilem go nad gardziela. Slabo go bylo widac ale raczej na pewno nie zaswiecil nawet na czerwono.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

Każdy metal oczywiście zaświeci tak samo, z wyjątkiem może aluminium, cyny czy ołowiu, które wcześniej się stopią. Z miedzią może być jednak ten problem, że za dobrze przewodzi i faktycznie może być chłodniejsza od stali stopowej.

Proponuję umieścić w dopalaczu kawałek szkła okiennego - zmięknie mocno przy jakichś 600 st. Oczywiście szkło nie ma określonej temperatury topnienia i dokładnie w ten sposób nic zmierzyć się nie da.

 

A z tymi aparatami cyfrowymi to jest tak: one właśnie pokazują rzeczywistość bez cenzury. Wzrok ludzki przerabia wszystko pod kątem zaspokojenia apetytu i prokreacji :).

 

Pozdrawiam

 

P.S.

Właśnie - mamy przecież aluminium, które topi się w temp. ok. 660 st. Można tam umieścić kawałek. Trzeba je jednak zabezpieczyć przed utlenieniem - przed stopieniem zamienia się w ogniotrwały tlenek.

Edytowane przez Wojtek_796
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

No to kawałek butelkowego - nie mów, że nie masz.

 

Z tym aluminium to był kiepski pomysł, tak rzucony na gorąco. Ciężko to będzie zabezpieczyć, poza tym to są najczęściej stopy, mogące mieć różną tt.

Puszkę wsadzić można - jak wyjmiesz ją nienadgryzioną, to będzie znaczyć, że rewelacji nie ma.

 

Jest jeszcze jedna możliwość domowego pomiaru - tzw. barwy nalotowe na stali węglowej. Jak nie znajdziesz to mogę wrzucić "paletę". Chodzi o różne kolory tlenków pozostających na powierzchni stali węglowej po nagrzaniu w różnych temperaturach.

Tylko znów będzie kłopot, bo okopcenia itd.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

No to kawałek butelkowego - nie mów, że nie masz...

Piwo w butelkach pijam tez, a jakze;-) Myslalem, ze celowo napisales szklo okienne bo ma jakis specjalny sklad.

A w ogole to mam pomysl. Wpadnijcie z Boguslawem w ktorys weekend to najpierw oproznimy szklo a potem sprawdzimy czy sie topi:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

Tak to z logistycznego punktu widzenia byłoby najkorzystniejsze. Ty masz dobrze, bo mieszkasz pośrodku.

Kiedyś to się najeździłem w Twoje okolice, oj najeździłem. To akurat ze względu na duże pokłady wapieni i przemysł z tym się wiążący.

 

Zdaje mi się, że szkło butelkowe jest bardziej topliwe od okiennego, ale pewien nie jestem.

 

Nie pisałem, że chodzi o szkło po piwie - jak się domyśliłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna możliwość domowego pomiaru - tzw. barwy nalotowe na stali węglowej. Jak nie znajdziesz to mogę wrzucić "paletę". Chodzi o różne kolory tlenków pozostających na powierzchni stali węglowej po nagrzaniu w różnych temperaturach.

Tylko znów będzie kłopot, bo okopcenia itd.

 

Jak ścianki paleniska nie są okopcone, to stal pewnie też nie będzie, tzn. sadza się wypali.

Tutaj są tablice z nalotami i kolorami żarzenia, (a przy okazji jedno z moich ulubionych forów :)

http://www.technique.pl/index.php?p=51

 

Trochę mnie dziwi, że drucik nie świecił, u mnie nawet ścianki świecą, ale to całkiem inne paleniska.

 

Ostatnio wpadłem na pomysł żeby do sterowania szybrem TD użyć termostatu -coś w stylu "miarkownika ciągu" w kotłach co, tylko musiałby być przystosowany do wyższego zakresu temperatur. Końcówka "pomiarowa" byłaby umieszczona przy wlocie do komina, a dźwigienka sterowałaby szybrem. Takie rozwiązanie pozwoliłoby utrzymywać cały czas optymalny ciąg i temperaturę w kominie.Tylko skąd wziąć odpowiedni termostat? może taki od kotła tylko przez warstwę izolacji, żeby go nie przegrzać, tylko izolacja będzie powodować dużą zwłokę w działaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TD jest najczęściej używane jednorazowo przy rozpalaniu i ewentualnie podkładaniu, i zastosowanie tutaj sterowania jest raczej zbędne.Inaczej ma się z powietrzem do spalania.Dobrze gdyby był"automat" do jego zamykania.Pozwalało by to rozpalić w piecu i nie pilnować czasu jego zamknięcia. W rozwiązaniach, gdzie powietrze wpada do pieca dwoma nieależnymi od siebie drogami, trzeba by montować dwa sterowania.Sprawa pewnie przyszłości.

W piecu Stropuva zastosowano wentylator tłoczący powietrze do komina,gdy spada temperatura spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

Trochę mnie dziwi, że drucik nie świecił, u mnie nawet ścianki świecą, ale to całkiem inne paleniska.

 

...

 

Bardzo jestem ciekawy jak to wygląda. Jeśli możesz to wklej fotkę.

U mnie TD można zamknąć na stałe już po około 5-10 minutach bez ubytku na sile ciągu. W trakcie palenia nie dostrzegam potrzeby regulacji TD. Może o czymś nie wiem?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Taką najprostszą "automatyką" byłby pewnie mimośrodowo łożyskowany szyber - to przy założeniu, że siła ciągu jest funkcją temperatury. Przy odpowiednim ułożeniu działa to po prostu tak, że im mocniej ciągnie, tym bardziej się przymyka. Mam taką mimośrodową przepustnicę w kanale zetowym doprowadzającym powietrze do kotłowni. Tam jest akurat średnio potrzebna, ale faktycznie działa - przymyka się to samo przy dużym mrozie.

Do tego jakaś sprężynka czy ciężarek, żeby zamykało się płynnie przy określonej sile ciągu no i nie od razu.

Jeszcze oczywiście jakiś mechanizm, który nie pozwoli, aby się to z powrotem otworzyło, gdy w piecu gaśnie - no chyba, że ma się otworzyć.

 

Odpowiedni mechanizm dźwignia-sprężyna (ciężarek) i umiejscowienie osi szybra może dać szeroki zakres regulacji i nawet typu funkcji w sensie matematycznym (liniowa to ona raczej nie będzie).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img23.imageshack.us/img23/1444/001fdk.jpg

 

Będę realizował grzanie cwu sposobem jak na rysunku.Oba zbiorniki łącznie będą zawierać ok 200 l wody.Zbiornik pionowy będzie ładowany grawitacyjnie i temperatura wody w nim będzie się uwarstwiać.Zakładam że wężownica w nim będzie miała ok 30 mb.Zbiornik poziomy,podgrzewany wężownicą(grawitacyjnie) będzie zasobnikiem ciepłej wody i jej temperatura w nim nie powinna spadać w najniższym punkcie po nizej 50*C.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie zbiorniki Ja-14, jak ten poziomy na rysunku, są typowymi zbiornikami dopuszczonymi do oficjalnego obrotu.Celowo są poziome by mogły łatwo osiągać w najzimniejszym miejscu ponad 50*C, co cabezpiecza je przed legionellą.W pionowym takie coś jest trudne do zrealizowania.Dlatego zbiorniki na cwu podgrzewane od pieców na paliwa stałe były zawsze poziome.

Pozdrawiam

 

PS Prawdą jest,że zbiorniki poziome nie nagrzewają się "rewelacyjnie szybko", ale są za to bezpieczne.Jest to po prostu kompromis.

Na rysunku, podgrzana woda w zbiorniku poziomym, będzie jeszcze przechodzić przez wężownicę w zbiorniku pionowym, co pozwoli jej osiągnąć jeszcze wyższą temperaturę.

Edytowane przez Bogusław_58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...