Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

Witam!

 

Bogusław, jeżeli ten poziomy bojler ma robić jako odkażacz, to czy nie lepiej byłoby zmienić kolejność, tzn. zimna woda najpierw do wężownicy w buforze, a potem do tego zbiornika. Zdaje mi się, że w ten sposób teoretycznie panowałaby tam wyższa temperatura. Chyba, że źle kalkuluję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Takie zbiorniki Ja-14, jak ten poziomy na rysunku, są typowymi zbiornikami dopuszczonymi do oficjalnego obrotu...

Wiem, moj ojciec ma taki ale nie nagrzewa sie on rewelacyjnie szybko chociaz jest zasilany przez pompe obiegowa. Jak ma byc na grawitacji to moze umiec go wyzej niz zrodlo zasilania?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagrzewanie zbiornika poziomego Ja-14 zależeć będzie też od wydajności tej wężownicy w jego wnętrzu. Im lepsza tym droższa i trzeba ją chyba robić samemu,ponieważ typowe mogące pracować w grawitacji są tylko w kształcie "leżącego u",czasami podwójnego.

 

Projekt Wojtek jest wstępny."Szydło z wora" wyjdzie w eksploatacji, po zrealizowaniu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Wracając do sprawy wykrywania płomieni...

Płomień (plazma) przewodzi prąd. wiedziałem o tym, ale chciałem sam najpierw sprawdzić. Para drutów miedzianych oddalonych od siebie o jakieś 3 mm i biegnących równolegle na długości około 30 mm po umieszczeniu w płomieniu wykazuje opór elektryczny na poziomie 200 kiloomów. Przepływ prądu następuje w niebieskim płomieniu, w żółtym (węglowym) nie widzę za bardzo, żeby coś się działo - może niezbyt dokładnie sprawdzałem.

Drut miedziany w niebieskim płomieniu dość szybko rozgrzewa się do białości i topi - świadczy to rzeczywiście o wysokiej temperaturze spalania gazów.

 

Może więc tę metodę można by zastosować do kontroli działania dopalacza. Jest bardzo prosta (drut miedziany raczej odpada)

 

Płomień wytwarza też pole magnetyczne - reaguje na magnes. Płomień dałby się więc "wyczuć" i tą drogą. To jednak znam na razie z teorii.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Na razie wyprobowalem ten sposob ze zmiana koloru stali. Nie znam jeszcze efektow bo w palenisku bylo troche za cieplo zeby wyjac probke. Natomiast probowalem zmierzyc temperature scianek paleniska. Pirometr pokazal 620 stopni. Niestety nie wiem czy to temperatura scianek czy pirometr zlapal temperature gazow nad zarem. Pewne jest natomiast, ze stal podobnie jak wczesniej miedz nie zaswiecila.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten pomiar na podstawie koloru nalotu przeprowadzony w ten sposób będzie niestety nieskuteczny. Te kolorowe tlenki, jak zresztą wszystkie inne tlenki żelaza, są bardzo nietrwałe. Trzeba je oceniać zaraz po nagrzaniu, bo dość szybko znikają. Właściwie to trzeba by to obserwować na żywo.

Poza tym zakres pomiarowy jest dość skromny (230-330 st.).

Myślę, że jednak ten pomiar oporu elektrycznego gazów może być tutaj ciekawszy, bo wykrywa obecność płomienia nawet, jeżeli jest on niewidoczny gołym okiem. Temperatury poszczególnych obszarów plazmy są podawane w opracowaniach - zdaje się, że ta najmniej widoczna jest najgorętsza.

Oczywiście pomijam tutaj czujniki oparte na termistorach czy termoparach. Te zawsze można kupić i zamontować, ale chodziło tu o sposoby domowe. Przy pomiarze oporu wystarczą dwa druty wetknięte w interesujący nas obszar i omomierz za kilkanaście zł. Termopara czy termistor płomienia jednak nie wykryje, bo jeżeli nawet pokarze nam 1000 st., to i tak nie znaczy to jeszcze, że się coś tam pali. Chociaż jeżeli gazy osiągną tę temperaturę, mamy już raczej pewność, że środowiska nie trujemy - żaden złożony związek tego nie przetrzyma.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Faktycznie nie zwrocilem uwagi na zakres pomiarowy tej metody z tlenkami. No to kiszka.

Pomiary przewodnosci plazmy - temat fascynujacy intelektualnie ale w praktyce to chyba za dlugo musialbym sie wgryzac w temat w stosunku do osiagnietych efektow.

Skupie sie wiec raczej na tym jak podniesc temperature w dopalaczu. No wiem, ze ta duza szyba nie pomaga ale cos pewnie da sie zrobic.

To co pisal Taigerek o regulacji ciagu podsunelo mi mysl, ze moze w piecu mam za silny ciag? Taigerek - jezeli to sugerowales to prosze pisz w przyszlosci otwartym tekstem bo ja wolno mysle.

Przypomnialem sobie, ze Boguslaw zalecal gardziel okolo 10x10 (chyba - pisze z pamieci) a ja zrobilem duzo wieksza z mysla, ze ja pozniej zmniejsze. No i do tej pory tego nie zrobilem! Chyba czas na eksperymenty w tym kierunku. Sugestie mile widziane.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 na 10 będzie za mała do tej ilości drewna.Zacząłbym od 14 na 14.

Im mniejsza, tym jednak lepsza.Tutaj "kłania się" właśnie komin,czyli im sprawniej wylatuje spalina kominem,tym dysza zrobi mniejszy opór.Do dopalacza i dyszy potrzebny jest właśnie dobry ciąg i duża prędkość przechodzenia przez dyszę i mieszania w dopalaczu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Za te tlenki, to ja przepraszam, bo sam z tym wyskoczyłem nie sprawdzając zakresu.

 

Nie zgadzam się, że ta metoda z pomiarem przewodności plazmy jest jakaś szczególnie skomplikowana. Jak pisałem wystarczy do tego uniwersalny przyrząd (widziałem ostatnio w "c" za 17 zł), który i tak warto w domu mieć, a układ pomiarowy to jakieś dwa metalowe elementy. Odczyt - albo jakiś jest - pali się, albo nie ma żadnego - nie pali się. No i trzeba by wywiercić w ścianie pieca dwa otworki. Wszystko na ten temat.

 

Ciekawe natomiast jest, jak zmieni się sytuacja po zamianie tej blachy w drzwiach na szybę. Skutek nie jest wcale taki oczywisty. Szyba ma wielokrotnie niższą przewodność cieplną od blachy (każdy może się przekonać wstawiając w oknie blachę zamiast szkła). Blacha na pewno więcej odbija, ale jak już się przyczerni to zaczyna też bardzo dużo pochłaniać i wypromieniowywać na zewnątrz.

Nie jestem do końca pewien, ale sądzę jednak, że temperatura w palenisku po założeniu szyby może jednak wzrosnąć.

Nie chce mi się wierzyć, że ta blacha aż tak wypompowuje ciepło, ale, jak pisałem, dziwi mnie wygląd fug i cegły. Powinny się wypalić (zmienić wygląd), a tak się nie dzieje.

Biez pałlitry nie razbieriosz.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... Jak pisałem wystarczy do tego uniwersalny przyrząd (widziałem ostatnio w "c" za 17 zł), który i tak warto w domu mieć, a układ pomiarowy to jakieś dwa metalowe elementy. Odczyt - albo jakiś jest - pali się, albo nie ma żadnego - nie pali się. No i trzeba by wywiercić w ścianie pieca dwa otworki. Wszystko na ten temat.

...

Miernik uniwersalny to nawet mam. Ale taki odczyt - stal swieci albo nie swieci to juz mam. Gdyby z oporu odczytac temperature to by bylo cos. Ale wyskalowac taki przyrzad to wyzsza szkola jazdy.

Co do szyby to tez uwazam, ze temperatura wzrosnie. Promieniowanie w pasmie widzialnym to niewielki ulamek energii - podobna ilosc daje swietlowka 20W. Odczyt pirometrem natomiast pokazuje nizsze promieniowanie podczerwone z szyby samoczyszczacej niz z blachy. Takze ilosc energii przekazywanej powietrzu przez przewodzenie musi byc wyzsza w przypadku stali.

Gdyby nie to, ze czeka mnie tynkowanie i wylewki to zalozylbym juz dawno docelowa szybe.

Boguslaw - sprobuje zmniejszyc do wymiarow, ktore podales. Zobaczymy co bedzie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperaturę w ten sposób też da się odczytać. Pomocna tutaj jest własność metali polegająca na prawie liniowej zależności oporu od temperatury. Ten współczynnik jest bardzo mały, zatem dokładność przyrządu musi być duża.

Dla stali ten współczynnik wynosi około 0,005 [1/K] (trzeba by poszukać dokładnej wartości), czyli przyrost temperatury o 100 st. daje wzrost rezystancji o 0,5 oma. Nie jest to zatem nie do zmierzenia nawet domowym miernikiem.

 

Można też ten współczynnik wyznaczyć doświadczalnie i wyskalować omomierz za pomocą pirometru (jeżeli mu ufamy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większa dysza jak 14 na 16 ,to chyba nie będzie i dobrze zostawić sobie możliwość regulacji.

Do dopalania potrzebne jest też powietrze z pod rusztu,gdyż ono zwiększa prędkość przepływu.Na zimnym piecu nie należy w pierwszym podłożeniu spalać zbyt grubego drewna,bo właściwa temperatura powstanie zbyt późno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Zmniejszylem gardziel z 30x12 na 20x12.

Te 12 to jest wymiar staly, ktorego nie moge zbyt latwo zmienic (tylko mlotem udarowym;-)).

Prawde mowiac to nie widze zadnej roznicy.

No moze przy starcie, po zamknieciu TD ogien troche sie zmniejszyl ale trwalo to moze 15 sekund. Rownie dobrze mogo to byc efektem zbyt wczesnego zamkniecia TD.

Wrocilem do topoli i dopiero wczoraj, przy temp -13 stopni, bylo widac jak bardzo jest ona jeszcze wilgotna. Z komina doslownie buchaly kleby pary - jak z parowozu. Tak mysle, ze to byla para, bo byla calkowicie biala. Jak na zlosc nie mialem ze soba aparatu.

Wracajac do gardzieli - to oczywiscie nadal nic nie swiecilo. Tytulem eksperymentu wrzucilem do paleniska kawalek deski z wbitym gwozdziem. Kiedy byl w plomieniach nie dostrzeglem zeby swiecil. Dopiero kiedy opadl w strefe zaru tak jakby jeden koniec zajarzyl na wisniowo. Ale tak w ogole to ciezko to obserwowac w otoczeniu jasnych plomieni.

Tak jakby zgadzalo to sie z pomiarami z pirometru - w palenisku jest do max 650 stopni. Mam wrazenie, ze z ta blacha zamiast szyby to moge sie juz nie wysilac.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz stałe 12, to nie należy tego wymiaru zmieniać a przymykać wymiar większy, by sprawdzić na ile można go zmniejszyć.

Dopalanie polega na tym, by temperatura spalin wychodzących z paleniska rosła a nie spadała.W piecu,który nie ma "specjalnej"konstrukcji,jeśli jest zimny to z dopalania może nic nie wyjść.Powietrze,które wchodzi nadprożem, też może być zbyt zimne.Można spróbować wpuszczać je podgrzane dla testu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Robiłem wczoraj próby w ogniu z drutem miedzianym i aluminium, tak żeby porównać trochę praktykę z teorią w mikroskali. Mam w kominku ruszt stalowy, właściwie kosz z prętów. Palę teraz brykietem. Normalnie daje on pióropusze żółtych świecących płomieni i jest to dość efektowne. Teraz wsadziłem w ten kosz dwie płyty szamotowe (właściwie jedną przeciętą na pół), które utworzyły rynnę. Z boku osłoniłem to "V" płytkami izolacyjnymi, tak że utworzyło się korytko. Dzieją się teraz rzeczy dziwne - chociaż oczywiście były do przewidzenia. Po rozgrzaniu tego i dorzuceniu dwóch świeżych kostek nie bucha to już jak poprzednio żółtym jasnym ogniem, tylko zaczyna palić się krótkim bladym niebiesko-żółtym płomieniem. Jest to tak gorące, że musiałem pierwszy raz używać rękawic. Do paleniska trudno było się zbliżyć.

Chodzi mi o to, że widać było doskonale różnicę w wydajności dwóch rodzajów spalania.

Będę jeszcze tę rynienkę przysłaniał częściowo od góry, aby stworzyć dodatkowy ekran odbijający ciepło.

Z drutem miedzianym wyglądało to tak, że w tym długim świecącym nawet się nie rozżarzył. W tym jagodziankowym się po prostu topi. Na aluminiowym wieczku po jogurcie po wyjęciu z ażurowego rusztu daje się jeszcze przeczytać nazwę produktu. W tej rynnie z płyt blaszka w kilka sekund zamienia się w biały proszek.

To wszystko praktyczny dowód na to, że z tego samego paliwa można uzyskać, w zależności od konstrukcji paleniska, dwa diametralnie różne efekty cieplne.

Jak tutaj dyskutować o sprawności?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest Wojtek z tymi sprawnościami...

Brykiety mogą osiągać szybko bardzo wysokie temperatury i dobrą sprawność spalania nawet w "byle czym".Kiedyś Czesi robili brykiety o kształcie piramidek i te do spalania były najlepsze ze względu na dobre napowietrzenie całego wsadu,dużo ostrych kantów i dużej łącznej powierzchni ognia.

Palenisko,które dobrze spala długie drewno cięte,w dodatku dość grubo rąbane,będzie świetnie spalać brykiety,ale piec konstruowany "pod brykiety" ładowany drewnem ciętym może okazać się porażką.

Zastanawiałem się czemu w Polsce i Rosji nie rozwinęło się piecownictwo należycie dobrze i doszedłem do wniosku, że być może dostęp do chrustu jako paliwa podstawowego(bieda),który spala się "idealnie" wstrzymal rozwój tej dziedziny.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

W nawiązaniu do eksperymentów Wojtka - jest jedna rzecz, której nie do końca rozumiem.

Z fizyki wiadomo, że i berdziej niebieski płomień tym wyższa temperatura. W moim starym wkładzie po przeprowadzonych modyfikacjach uzyskałem sporu udział niebiesko/fioletowych płomieni. Załączam zdjęcia. Spadło także zużycie drewna w porównaniu z poprzednim sezonem. Na deflektorze, zamiast sadzy osadza się coś białego - wygląda jak kasza. Wszystko to świadczy o tym, ze we wkładzie powinny panować wysokie temperatury. Tymczasem tak nie jest o czym świadczą pomiary jak i 2 ostatnie zdjęcia (po wygaszeniu). Nie wiem jak to tłumaczyć.

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie. Sadza osadza sie w duzych ilosciach, a jak osiaga odpowiednia grubosc to natychmiast sie wypala. Po czym proces zaczyna sie od nowa. Scianki nigdy nie sa czyste, podobnie jak te plytki szamotowe.

A przeciez kolor plomieni i pojawianie sie "duszkow" pod sklepieniem sugeruje, ze spalanie jest w miare dobre.

Z kolei w piecu, gdzie osiagam o niebo wyzsze temperatury a scianki sa czyste, kolor plomieni nigdy nie ma niebieskiego zabarwienia i "duszki" sie nie pojawiaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...