Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam!

Teraz patrzę na obrazki i widzę że błąd zrobiłem przypisując Trevithickowi ten pierwszy kocioł. Widziałem kiedyś coś takiego na jakimś bardzo starym projekcie lokomotywy i skojarzyło mi się z konstrukcją Trevithicka. A na żywo widziałem taki układ w kotle przenośnym z okresu międzywojennego. Trevithick w swojej lokomotywce zastosował pojedynczą grubą rurę ogniową w kształcie podkowy, tak że drzwiczki paleniskowe i komin znajdowały się obok siebie na jednym z den kotła i paliło się bezpośrednio w tej rurze. Ale idea była podobna.

Parowozy Stephensona z lat 20-tych XIX w. miały już klasyczny układ ze skrzynią ogniową i walczakiem z wieloma rurami ogniowymi.

 

Napisz jeszcze czy te skrzynie ogniowe w "nowoczesnych" lokomotywach były otoczone płaszczem wodnym.

 

Tak, wokół skrzyni ogniowej jest woda. N a tym dolnym rysunku mniej więcej to narysowałem, niebieskie to woda, czerwone -elementy konstrukcyjne kotła, zielone- układ odbioru pary. Skrzynia ogniowa jest połączona z zewnętrznym poszyciem kotła za pomocą wieńca stopowego -wokół rusztu, wieńca drzwiczkowego -wokół drzwiczek, oraz kilkuset zespórek zapobiegających "wydęciu" blach. W przedniej części skrzyni ogniowej znajduje się ściana sitowa w której umocowane są rury ogniowe. Druga ściana sitowa oddziela walczak od dymnicy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusław dzięki za życzenia.

Stosujesz jakiś doping przed tym biegiem ;)?

 

Przyjrzałem się schematom kotłów płomienicowych (z tą poziomą rurą jako paleniskiem) i widzę tam rozwiązanie, o które pyta aki007. Tam jest to akurat przegrzewacz pary, ale to też wężownica, którą trzeba w pewnych sytuacjach "wyłączać". Robi się to akurat przy rozpalaniu (brak pary w rurach) i właśnie przy mniejszym obciążeniu (brak przepływu pary). Odcina się go właśnie za pomocą szybrów kierując spaliny do innych kanałów (lub skracając obieg) - tutaj może to być odbiornik akumulacyjny lub masa akumulacyjna pieca.

Przy wylocie do komina znajduje się jeszcze podgrzewacz wody, który korzysta z resztek ciepła w spalinach i obniża obciążenie mechaniczne kotła właściwego - nie jest on wtedy zasilany wodą zupełnie zimną.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam w nowym roku!

 

Wszystkiego najlepszego dla aktywnych i cichych sympatyków wątku grzewczego!

 

Chciałbym wrócić do sprawy zimnych ścian paleniska ja14 i, jak myślę, z tego samej przyczyny brudzących się szyb we wkładach kominkowych itp.

Sądzę, że to właśnie chłodne powietrze odpychane przez płomienie wędrujące jak najdalej od ognia jest tego winowajcą. Jest ono nieogrzane i zamiast pomagać przeszkadza i ucieka bezproduktywnie wychładzając zarówno palenisko jak i komin.

 

A gdyby tak doprowadzić powietrze bezpośrednio w miejsce spalania, nie gdzieś z boku, ale właśnie do samego paliwa. Wyobrażam sobie to w postaci niskiej rury sterczącej z dna paleniska w samym jego środku. Pewnym rozwinięciem pomysłu byłyby dwie koncentryczne rury - jedna ta wspomniana niska, druga wewnętrzna dłuższa doprowadzająca powietrze centralnie pod dyszę. Cały układ "zmuszony" do ssania tylko tą drogą.

Spotkaliście się z takim rozwiązaniem?

Są dwa wyjścia - albo się to zadusi, albo będzie się palić bardzo intensywnie. Chyba, że ktoś widzi jakieś trzecie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM

 

Czytam wątek nieśmiało już jakiś czas

Nie odważyłem się otwierać gęby , bo wiedza bogusława mnie paraliżowała ,a Twoja Wojtku niejedno mi "rozjaśniła".

Zachęta Wojtka w innym wątku podziałała katalitycznie :) więc nieśmiało spytam o pozwolenie ...gęby otwarcia.

Co nieco kumam czemu szyby się nie brudzą...

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi szybami to jest tak

 

Najłatwiej ich czystość utrzymać w paleniskach w których 100% powietrza do nich dostarczanego jest właśnie na szybę .Praktykuje się ,że 1/3 do góry a2/3 na dół i dopiero potem trafia tam gdzie powinno ,ale bez kombinowania. Po prostu odbija się od szyby ,zabiera po drodze wsjo czto mogłoby ją pobrudzić i leci do roboty (palić ).

Po drodze zmienia nazwisko .Przedtem nazywało się "kurtyna powietrzna" teraz to co leci na dół nazywa się "powietrze pierwotne" ,to co do góry "powietrze wtórne" (dopalające).Cały proceder umożliwia bezrusztowa konstrukcja palenisk. Ci producenci ,którzy "Tracą" połowę powietrza wchodzącego do pieca na podawanie go przez

ruszt,mają już tylko 50% szans na czystą szybę.

 

Palić się musi oczywiście w sposób uwzględniający ,nazwę to, "fizjologię" drewna (500-1100 st. C) ,za paleniskiem "cóś" co odbierze tę moc i dopali resztę gazów .Wtedy to ma sens...

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi szybami to jest tak

 

Najłatwiej ich czystość utrzymać w paleniskach w których 100% powietrza do nich dostarczanego jest właśnie na szybę .Praktykuje się ,że 1/3 do góry a2/3 na dół i dopiero potem trafia tam gdzie powinno ,ale bez kombinowania. Po prostu odbija się od szyby ,zabiera po drodze wsjo czto mogłoby ją pobrudzić i leci do roboty (palić ).

Po drodze zmienia nazwisko .Przedtem nazywało się "kurtyna powietrzna" teraz to co leci na dół nazywa się "powietrze pierwotne" ,to co do góry "powietrze wtórne" (dopalające).Cały proceder umożliwia bezrusztowa konstrukcja palenisk. Ci producenci ,którzy "Tracą" połowę powietrza wchodzącego do pieca na podawanie go przez

ruszt,mają już tylko 50% szans na czystą szybę.

 

Palić się musi oczywiście w sposób uwzględniający ,nazwę to, "fizjologię" drewna (500-1100 st. C) ,za paleniskiem "cóś" co odbierze tę moc i dopali resztę gazów .Wtedy to ma sens...

 

pozdro

 

Całkiem sensownie, jeszcze deczko powietrza na tył i jest OK :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj eniu!

 

Dobrze jak pojawia się nowy mocny zawodnik ;).

 

Kurtyna kurtyną, mnie chodziło o skuteczne i wydajne doprowadzenie powietrza do samego spalania. Twierdzę, że ogień odpycha powietrze i bardzo duża jego część ucieka w komin bezproduktywnie. Nie chodzi mi tutaj o usprawnianie wkładów kominkowych.

Znam też jeszcze jeden dobry sposób na czystą szybę - ceramiczne palenisko. Wymaga ono jednak odbiorników, bo samo pewnie zaskoczyłoby wydajnością - szczególnie komin. We wkładach robi się wszystko, żeby proces zdusić i żeby nie zniszczyć całej reszty. Nie krytykuję wkładów - one są po prostu stworzone w innym celu niż wydajne spalanie (wiem, może nie wszystkie).

 

Ja14, gdzie ta rura? Nie widzę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj eniu!

 

Dobrze jak pojawia się nowy mocny zawodnik ;).

 

Kurtyna kurtyną, mnie chodziło o skuteczne i wydajne doprowadzenie powietrza do samego spalania. Twierdzę, że ogień odpycha powietrze i bardzo duża jego część ucieka w komin bezproduktywnie. Nie chodzi mi tutaj o usprawnianie wkładów kominkowych.

Znam też jeszcze jeden dobry sposób na czystą szybę - ceramiczne palenisko. Wymaga ono jednak odbiorników, bo samo pewnie zaskoczyłoby wydajnością - szczególnie komin. We wkładach robi się wszystko, żeby proces zdusić i żeby nie zniszczyć całej reszty. Nie krytykuję wkładów - one są po prostu stworzone w innym celu niż wydajne spalanie (wiem, może nie wszystkie).

 

Ja14, gdzie ta rura? Nie widzę.

 

Pozdrawiam

 

Witam Wojtku,

nie zawiodłem się na Tobie - w tym wątku rozmawiać powinno się tylko w kontekście ceramiki i cieszę że jest z kim. Kto wie jak skończy sie mieszanka Twojej teorii z moją praktyką. Bo ja to w zasadzie 90% tego co zbudowałem to z szamotu. Tak jak bogusław pisał - głupi zdun ,kazali to budowałem, nauczyli to zrobiłem .No ale trafili na polaczka (Westfalia) co po 200 ,300 piecach,pieco-kominkach zaczął swoje trzy grosze wtrącać. Po następnych 100 nabrali wody w usta,a po następnych 100 zaczęli pytać warum ?Martwi mnie trochę PW w tym kontekście bo woda to fajne medium do rozprowadzania ciepła ,natomiast dla paleniska dopust boży...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale trafili na polaczka (Westfalia) co po 200 ,300 piecach,pieco-kominkach zaczął swoje trzy grosze wtrącać. Po następnych 100 nabrali wody w usta,a po następnych 100 zaczęli pytać warum ?

 

Witaj!

Mógłbyś rozwinąć tę myśl. Zaciekawiło mnie to.

 

Nie mam nic przeciwko grzaniu wody, wręcz przeciwnie. To też nie jest całkiem tak, że nie miałem nigdy nic wspólnego z wkładami kominkowymi - miałem.

Poszedłem (wróciłem) jednak trochę inną drogą zawodową po przyjrzeniu się dokładnie konstrukcji właśnie wkładów z PW oferowanych na naszym rynku na początku tego wieku (wiek jest młody, czyli nie tak dawno). Ta przepełniająca kropla to był widok żeliwnej mufy przyspawanej do stalowego korpusu. Uczciwość nie pozwalała mi na znalezienie się w sytuacji tłumaczenia użytkownikowi, że tak jest dobrze i tak ma być. Nie chodzi oczywiście tylko o tę mufę. Były też rozmowy z kolegami monterami typu: "- wsadzimy tam płyty szamotowe? - Stary, a kto to wniesie na piętro!". - Więc, co ja tu robię? - pomyślałem.

Woda, jak napisałeś, jest świetnym i niezastąpionym medium. Ma takie własności, że trudno uwierzyć, że to nie znak dany z Góry, aby je wykorzystać.

Nie jest jednak możliwe, żeby w odległości kilku centymetrów od czegoś zimnego i niezwykle chłonnego uzyskać temperaturę na tyle wysoką, aby mogło się tam efektywnie spalić drewno. Gaz olej - proszę bardzo - paliwo stałe nie. Najpierw trzeba je spalić, potem dopiero odbierać ciepło. Przecież w tych "lepszych" (czytaj sakramencko drogich) urządzeniach tak się właśnie to odbywa.

Ceramiczne palenisko, dysza gazowa, komora dopalania i za tym wymiennik woda-spaliny - proszę bardzo, jak najbardziej jest to wskazane. Problem polega na tym, że nie da się tego postawić na półce w markecie i nie da "wrzucić" u klienta w jeden dzień. Wszystkie sprawy muszą być wzięte pod uwagę, te praktyczne również (sam prowadzę interes - z choinki się nie urwałem). Tylko dlaczego dorabia się do tego tą całą filozofię i twierdzi, że inaczej się nie da. Do tego doszło, że ci, co tak twierdzą, sami już chyba w to uwierzyli.

 

Jak najbardziej jest wskazane, żeby coś w wyniku tej pisaniny się urodziło - nie widzę przeciwwskazań.

 

Ja14, ja pisałem o czymś innym. Raczej rurze niż rurce. O zabezpieczeniu przed zatykaniem popiołem też pomyślałem. Rura, bo zastosowałem zasadę, że łatwiej kijek pocieńkować, niż go potem pogrubasić. Pytałem czy ktoś się z tym spotkał, bo nie sądzę, żeby było to widywane we wkładach ze względu na dość wątpliwą estetykę takiego czegoś wystającego w samym środku podstawy. Wkłady są jednak najczęściej oglądanymi paleniskami, a estetyka odgrywa tam główna rolę - na pewno jest przed efektywnością.

 

A nawiasem mówiąc, ze swojego kraju jestem dumny. Unię europejską, to myśmy chcieli zrobić już w XVII wieku, tylko nie było z kim gadać - jeden jak nie cham, to drugi bandyta. Oni nas jednak teraz chcą uczyć tolerancji i pokojowej współpracy. U nas stosów nie było, a też nie przypominam sobie, żebyśmy na kogoś napadli. Natomiast chronienia cudzego tyłka za nasze pieniądze, kilka przypadków znam. Szkoda tylko, że nie widzieliśmy wtedy naszych prawdziwych przyjaciół.

Dzisiaj mamy pokój i wolny rynek. Nasze dzieła sztuki możemy sobie odkupić w renomowanych firmach aukcyjnych.

Ale my im jeszcze pokażemy - nie szabelką już, tylko ciężką pracą.

 

Przepraszam za dygresję.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku ,oj "dołożyłeś do pieca"...

 

trochę sobie dzisiaj zadań wyznaczyłem ( z dala od kompa.) ,a tu takie ciekawostki.

Wybacz ,że króciutko ,jednak odpowiem:

 

1. Wątek ,nazywajmy go "D" ( nie mylić z d... :) )

- kiedyś powiem więcej , ale raczej nie publicznie....teraz tylko tyle,że najpierw byłem parobkiem,potem montażystą,potem brygadzistą ,w końcu prawą ręką dyrektora. Tu się miarka przebrała bo arbaitery (moi dawni koledzy ) nie mogli tego znieść. Zadenuncjowali mnie i pokazali gdzie jest miejsce w szeregu (POLAK ROZKAZUJE NIEMCOWI

ŁAMANĄ NIEMCZYZNĄ !!! ).Po roku zawiozłem im skrzynkę wódki polskiej ku ich wielkiemu zdziwieniu. Cóż pokazali mi ,że mogę pracować na swoje konto...itd itp.

2.Ukradli nam kiedyś nie jeden projekt pieca ,teraz sprzedając jako swoje.

3.Zajżyj na http://www.kafel-kar.pl.

-małym druczkiem na dole THERMOCAUST (pisownia nie koniecznie...).

-zapyziała wiocha gdzie polowa ludzi po białorusku gada (fajni ludzie),a projekt pieca taki ,że nie tylko bogusław źrenice rozszerzy (choć obawiam się ,że juz to zna bo to jego fyrtel !) . Na targach w Wels (zduńskie) ,firmy niemieckie musiałyby prześcieradłami ponakrywać swe wynalazki jakby tam to zawiózł !

 

to tak na potwierdzenie ,że się z Tobą zgadzam...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojojoj, to ja panie widzę, że się musimy zaprzyjaźnić :).

 

Zajrzyj tu:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?157303-Kominek-z-mas%C4%85-akumulacyjn%C4%85-obudowy-odzysk-ciep%C5%82a-ze-spalin/page11

Tak od postu #219.

 

Piecyk był recenzowany, a jakże.

Nie wiem, czy było coś też w tym wątku. Nie mogę znaleźć.

 

Napisz coś więcej w wolnej chwili. Przede wszystkim dokładnie co masz z tym wspólnego.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...