Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

"Męczę bułę" bo chcę się dowiedzieć czy ty jeszcze chcesz wnieść coś do swego wątku czy Cię po prostu zmęczył .

 

Wątek, który założyłem minie nie męczy.Prwadzimy go w małej liczbie osób,bo temat jest chyba mało znany, choć pożądany.Nie chciałem po wątku latać z termoparą, by ktoś nie zrozumiał, że zduństwo trzeba zacząć od kupna termopary.Jest taki pasek barw,nazwijmy to termoparą starego typu i on da odczyt podobny do termopary.Jak dla mnie ważniejszy jest analizator spalin i taki chciałbym mieć,ale kosztuje kilka razy więcej od dobrej termopary.

po analizie Twoich dociekań odnoszę wrażenie ,że masz braki w teorii spalania,dlatego pytasz o te temperatury.Przecież wiadomo, że temperatura w takim specjalnym palenisku i dopalonych gazach bedzie raz mniej a raz wyżej 1000*C.Jeśli urządzenie nie będzie wyposażone w odpowiedni materiał,to rozleci się szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Przyznam, ze nie do konca rozumiem pytanie.

Zakladam, ze jezeli scianki nagrzaly sie do tej temperatury to spaliny musialy miec przez pewien, dluzszy czas temperature zblizona.

Oczywiscie z 2 godzin palenia pierwsze 30 minut to zimny start i wtedy temperatura byla na pewno nizsza.

Co do znudzenia Boguslawa, to po tylu stronach watku trudno juz napisac cos odkrywczego, bo prawie wszystko zostalo juz napisane a to co nie zostalo to "tajemnice firmowe";-)

Pozdrawiam.

 

Czyli KONIEC HISTORII ,traciłem czas ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek, który założyłem minie nie męczy.Prwadzimy go w małej liczbie osób,bo temat jest chyba mało znany, choć pożądany.Nie chciałem po wątku latać z termoparą, by ktoś nie zrozumiał, że zduństwo trzeba zacząć od kupna termopary.Jest taki pasek barw,nazwijmy to termoparą starego typu i on da odczyt podobny do termopary.Jak dla mnie ważniejszy jest analizator spalin i taki chciałbym mieć,ale kosztuje kilka razy więcej od dobrej termopary.

po analizie Twoich dociekań odnoszę wrażenie ,że masz braki w teorii spalania,dlatego pytasz o te temperatury.Przecież wiadomo, że temperatura w takim specjalnym palenisku i dopalonych gazach bedzie raz mniej a raz wyżej 1000*C.Jeśli urządzenie nie będzie wyposażone w odpowiedni materiał,to rozleci się szybko.

 

Bogusław,ja z kolei odniosłem wrażenie , ze jesteś mądrym człowiekiem i nie będziesz chciał spławić człowieka ,który znalazł wątek ,umożliwiający te braki w teorii spalania uzupełnić . Chyba jednak jesteś znudzony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img98.imageshack.us/img98/6710/dsc003920.jpg

http://img204.imageshack.us/img204/2527/dsc00395ck.jpg

Rakieta "odpaliła" na sośnie.

Pozdrawiam.

 

Zobacz Eniu temperaturę widać widać gołym okiem.Połączenie (czerwone) ma w granicy 700*C,to w środku jest pewnie1000*C.Gdyby ten garnek zrobić z ocieplonej ceramiki,to połączenie należałoby zrobić ze specjalistycznej stali lub też z ceramiki,gdyż wypaliłoby te połączenie. Spowodowałoby to koniecznosć przeróbki na odcinku dalszym, w tym odbiornika za ścianą.Temperatury w tym dopalaczu nie da się chyba zmierzyć termoparą a trzeba by zastosować sondę.

 

Nikt nie zadał pytania jak działa ten dopalacz.Mam w rakiecie dwie dysze: pierwszą wchodzi spalina do dopalacza(600-900*C) w dopalaczu się "zakręca" i znowu wchodzi do duszy(połączenie). Ty też o nic nie pytasz poza temperaturami, a to jest najmniej istotne ,ponieważ już dawno o nich pisaliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz Eniu temperaturę widać widać gołym okiem.Połączenie (czerwone) ma w granicy 700*C,to w środku jest pewnie1000*C.Gdyby ten garnek zrobić z ocieplonej ceramiki,to połączenie należałoby zrobić ze specjalistycznej stali lub też z ceramiki,gdyż wypaliłoby te połączenie. Spowodowałoby to koniecznosć przeróbki na odcinku dalszym, w tym odbiornika za ścianą.Temperatury w tym dopalaczu nie da się chyba zmierzyć termoparą a trzeba by zastosować sondę.

 

Nikt nie zadał pytania jak działa ten dopalacz.Mam w rakiecie dwie dysze: pierwszą wchodzi spalina do dopalacza(600-900*C) w dopalaczu się "zakręca" i znowu wchodzi do duszy(połączenie). Ty też o nic nie pytasz poza temperaturami, a to jest najmniej istotne ,ponieważ już dawno o nich pisaliśmy.

 

Faktycznie ,najwięcej zamieszania z nowym dyskutantem (np ENIU) jest z powodu niedoczytania tego co już ,było. Materiał jest jednak obszerny ,a mnie ciągneło do przodu.Oddzielenie plew od ziarna to kolejna przyczyna .Teraz ,jak paluchem mi pokazałeś to oczywiście skojarzyłem. Zdjęcie widziałem wcześniej ,ale przeszedłem obok .

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to , że doradzając na innych wątkach, oburzam się gdy pytający postępuje podobnie. To chyba przekleństwo tak obszernego forum,ale lepsze juz to ,niż ... fora bez komentarzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Przepraszam, ze sie wcinam w ciekawie rozwijajaca sie dyskusje ale tylko krotkie info dla tych, ktorzy sledza moj eksperyment.

Dysze zmniejszylem do 18x12 cm. To mniej wiecej rozmiar (pole), ktory sugerowal Boguslaw. Wciaz nie widze wyraznych zmian.

Okazalo sie, ze po rozgrzaniu w piecu da sie palic jedynie na gornym powietrzu.

Plomien jest jednak urywany (pulsuje) co chyba swiadczy o zbyt malej ilosci tlenu.

Brak niebieskich przebarwien w plomieniach raczej to potwierdza. Nastepnym razem sprobuje jeszcze do rury w nadprozu zamocowac suszarke. Podniesie to ilosc i temperature powietrza.

Pozdrawiam.

 

Witam!

Ja14, mógłbyś przypomnieć jak wygląda doprowadzenie powietrza w dolej części paleniska. Cały czas zajmowaliśmy się nadprożem i to już w pamięci utkwiło, ale jak to się ma na dole? Pewnie to wszystko gdzieś jest opisane, ale jakbyś mógł przypomnieć. Obiecuję, że już teraz zapamiętam.

Z opisu powyżej wygląda mi na to, o czym pisałem, że rozgrzane palenisko przestaje zasysać od dołu. Górne idzie, ale może być tutaj już bezproduktywnie po prostu wciągane w komin.

Mógłbyś jeszcze rozwinąć tę myśl, że da się palić tylko na górnym? Co się działo jak je zamknąłeś?

To pulsowanie płomienia potwierdzałoby moją teorię, ale Ty to widzisz na żywo i będziesz w teoriach pewnie lepszy.

Jak to tłumaczysz, dlaczego tak się dzieje?

 

Zrobiłem mały eksperyment z tą rurą wystającą z dna. Też dzieją się ciekawe rzeczy. Nie było to jednak do końca miarodajne - otwarte od góry palenisko itd.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ja14, mógłbyś przypomnieć jak wygląda doprowadzenie powietrza w dolej części paleniska. Cały czas zajmowaliśmy się nadprożem i to już w pamięci utkwiło, ale jak to się ma na dole? Pewnie to wszystko gdzieś jest opisane, ale jakbyś mógł przypomnieć. Obiecuję, że już teraz zapamiętam.

Z opisu powyżej wygląda mi na to, o czym pisałem, że rozgrzane palenisko przestaje zasysać od dołu. Górne idzie, ale może być tutaj już bezproduktywnie po prostu wciągane w komin.

Mógłbyś jeszcze rozwinąć tę myśl, że da się palić tylko na górnym? Co się działo jak je zamknąłeś?

To pulsowanie płomienia potwierdzałoby moją teorię, ale Ty to widzisz na żywo i będziesz w teoriach pewnie lepszy.

Jak to tłumaczysz, dlaczego tak się dzieje?

 

Zrobiłem mały eksperyment z tą rurą wystającą z dna. Też dzieją się ciekawe rzeczy. Nie było to jednak do końca miarodajne - otwarte od góry palenisko itd.

 

Pozdrawiam

Witaj.

Dolne doprowadzenie powietrza to rura fi 80 mm doprowadzająca powietrze wprost pod ruszt. Podczas pierwszych prób pisałem, że w piecu nie chce się palić przy całkowitym zamknięciu tego dolnego doprowadzenia powietrza. Teraz okazało się, że po właściwym rozgrzaniu paleniska da się jednak palić w ten sposób. Z tym, że występują opisane objawy. Co do przyczyn to mogą być dwie: - zbyt mała średnica dopływu powietrza w nadprożu lub powietrze z nadproża kieruje się prosto do komina omijając strefę spalania - wtedy jednak powinny chyba pojawiać się "duszki" - czyli samozapłon gazów w okolicy gardzieli?

Pozdrawiam.

P.S. Mam nadzieję, że Eniu po tej popisowej samokrytyce nie zakończył pisania w tym wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolne doprowadzenie powietrza to rura fi 80 mm doprowadzająca powietrze wprost pod ruszt. Podczas pierwszych prób pisałem, że w piecu nie chce się palić przy całkowitym zamknięciu tego dolnego doprowadzenia powietrza.

 

W drzwiczkach na dole nie ma nic?

 

Z samozapłonem na górze wiadomo - musi być tam odpowiednia temperatura. To zmniejszenie gardzieli powinno było pomóc, bo oprócz skupienia gazów dochodzi jeszcze większa porcja promieniowania cieplnego, ale jak pisałeś, nic ciekawego się nie dzieje. Trza eksperymentować dalej - może brykiet, a potem drewno?

Będziesz zakładał w najbliższym czasie szybę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drzwiczkach na dole nie ma nic?

 

Z samozapłonem na górze wiadomo - musi być tam odpowiednia temperatura. To zmniejszenie gardzieli powinno było pomóc, bo oprócz skupienia gazów dochodzi jeszcze większa porcja promieniowania cieplnego, ale jak pisałeś, nic ciekawego się nie dzieje. Trza eksperymentować dalej - może brykiet, a potem drewno?

Będziesz zakładał w najbliższym czasie szybę?

W drzwiczkach jest suwak tylko na gorze - nad "szyba".

Szybe wstawie dopiero jak skoncze brudne prace w srodku - czyli niepredko. Mam za to pomysl jak zasymulowac jej obecnosc dla celow eksperymentu. Ustawie pare plytek szamotowych na sucho tuz przed drzwiczkami (od wewnetrznej strony).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Dolne doprowadzenie powietrza to rura fi 80 mm doprowadzająca powietrze wprost pod ruszt. Podczas pierwszych prób pisałem, że w piecu nie chce się palić przy całkowitym zamknięciu tego dolnego doprowadzenia powietrza. Teraz okazało się, że po właściwym rozgrzaniu paleniska da się jednak palić w ten sposób. Z tym, że występują opisane objawy. Co do przyczyn to mogą być dwie: - zbyt mała średnica dopływu powietrza w nadprożu lub powietrze z nadproża kieruje się prosto do komina omijając strefę spalania - wtedy jednak powinny chyba pojawiać się "duszki" - czyli samozapłon gazów w okolicy gardzieli?

Pozdrawiam.

P.S. Mam nadzieję, że Eniu po tej popisowej samokrytyce nie zakończył pisania w tym wątku.

Hej,

 

To nie ten typ człowieka który odpuści .Jak już się zaweźmie .....:)

 

Prawda jest taka, że muszę dzisiaj trochę polatać ( w realu i tu , na "wontkach" - poczyniłem zobowiązania -"kobyłka u płotu" ).

Ogrzewanie ceramiczne wymaga spokoju ....

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img809.imageshack.us/img809/2695/dsc00918q.jpg

 

"Komin się wywrócił"

Łączę dwa kominy razem za pomocę "elementów systemowych" zrobionych z cegły izolacyjnej.Kazdy element od środka jest za impregnowany przed działaniem spalin i ewentualną wilgocią.

W kominie był kanał 14 na14 i "nakładam" na niego 14 na 35,by spaliny mogły swobodnie kierować się ku wylotowi.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Bogusław_58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Wojtek.

Jmpregnat to Acresin,a zaprawa to glina z piaskiem kwarcowym.Tutaj nie będzie dużych temperatur,więc się nie bawiłem w "technologię".Nie miałem też czasu czekać do "wiosny" na zaprawę od Ciebie, ani szukać gdzie indziej.Pokleiłem te pustaki dużo wcześniej , dziś to złożyłem i już "testuję" bez czekania aż wyschnie.

Ciekawy jestem czy praktykowano coś takiego z perlitu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek witam,

to cytat z wymiany zdań między mną a Bogusławem na innym wątku.

Co Ty na to ?

 

 

"A tak na marginesie ,

Gadałem z kolesiem , w sprawie odbywających sie tu "ceramicznych " dyskusji .

Ponieważ to duch niespokojny i ciekawski , zgodził się udostępnić swoje laboratorium ,gdzie można .

by co nieco przećwiczyć

Nie żeby zaraz wyjawiac wszystkie swoje tajemnice , ale może jakiś wątek "budujemy piec " czy jakoś tak.

Wojtek pewnie by się podłączył , może Ja 14 ( coś się zapodział ), na FN pewnie nie ma co liczyć.

Ja moge budować ,foty pstrykać ( nawet naukę odbyć jak sie to wkleja)

Można by potem porobić pomiary - ile trzyma z szamotem , ile z magnezytem itp itp"

 

 

 

Pytanie drugie (przy odpowiedzi tak na pierwsze :) ) :

Czy nie rozsądniej byłoby uruchomić nowy wątek (będzie przejrzyściej) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Wojtek.

Jmpregnat to Acresin,a zaprawa to glina z piaskiem kwarcowym.Tutaj nie będzie dużych temperatur,więc się nie bawiłem w "technologię".Nie miałem też czasu czekać do "wiosny" na zaprawę od Ciebie, ani szukać gdzie indziej.Pokleiłem te pustaki dużo wcześniej , dziś to złożyłem i już "testuję" bez czekania aż wyschnie.

Ciekawy jestem czy praktykowano coś takiego z perlitu.

Pozdrawiam.

 

Jeśli impregnat się sprawdzi to jest szansa na powodzenie.Sporo perlitu przećwiczyłem , niestety w suchym środowisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A tak na marginesie ,

Gadałem z kolesiem , w sprawie odbywających sie tu "ceramicznych " dyskusji .

Ponieważ to duch niespokojny i ciekawski , zgodził się udostępnić swoje laboratorium ,gdzie można .

by co nieco przećwiczyć

 

Ale jak przewieść piec Ja-14 do tego laboratorium ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...