Bogusław_58 13.02.2011 21:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2011 ... ten piec ma jedną wielką wadę, jak się go wychłodzi, to strasznie długo się czeka, dzieci pytają czy jest ciepła woda, mówię że za 2-3 godziny... niestety. Dołączony bufor może to zmienić, ale tylko wtedy, gdy "kawałek " płaszcza wodnego będzie pracował bezpośrednio w płomienach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 16.02.2011 02:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2011 Witam.Daszko - przygotowalem liste pytan odnosnie hydrauliki piecowej:1. Pisales, ze masz dwa obiegi. Maly to grzejniki w piecu i bojler, duzy to bufor i instalacja domowa (o ile dobrze zrozumialem).Jak duzy boiler masz w malym obiegu i czy czerpiesz z niego jakos CWU czy sluzy jako sprzeglo?2. Czy ktorys z obiegow jest zamkniety (z naczyniem przeponowym)?3. Czy grzejniki w piecu zabezpieczales jakos przed korozja? Czy pracuje tam czysta woda czy cos dolewales?4. Jakich rurek uzyles do podlaczen w piecu i jakich polaczen (skrecanych, lutowanych)?5. Jak uszczelniales przejscia rurek przez scianki pieca? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 16.02.2011 13:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2011 Może tak trochę wędki...Podczas spalania w palenisku wytwarza się ciepło i jego część wylatuje ze spalinami dalej.Jeśli po drodze jest wymiennik,to zostanie odebrane według możliwości wymiennika,jeśli nie, wyleci kominem.Palenisko opuszcza tylko częśc ciepła, ponieważ jest ono "wchłonięte" przez materiał,z którego wykonane jest palenisko.Ile tego ciepła gdzie, to dokładnie nie wiem. Na "oko"powiem ,że w palenisku może zostać nawet gubo więcej jak 50% wszystkiego ciepła.Testowaem wymiemik o podobnej wadze jak wytwornica tylko że wymiennik miał ściankę 12cm a wytwornica 19 cm.Wytwornica nagrzewała się o kilkadziesiąt stopni lepiej i trzymała cieplo do 5 godzin dłużej.Oznacza to, że jesli chcemy nagrzać spalinami odbiornik do konkretnej temperatury ,to wytwornica w tym czasie już będzie "czerwona" od temperatury.Jeśli więc nie ma odpowiedniej konstrukcji,to nie będzie z niej co "zbierać" po sezonie.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 17.02.2011 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2011 ... Oznacza to, że jesli chcemy nagrzać spalinami odbiornik do konkretnej temperatury ,to wytwornica w tym czasie już będzie "czerwona" od temperatury.Jeśli więc nie ma odpowiedniej konstrukcji,to nie będzie z niej co "zbierać" po sezonie. Pozdrawiam. Nadmierne nagrzewanie wytwornicy można ograniczyć w sposób, który zastosowałem w swoim piecu - wypełniając palenisko izolacją a następne warstwą roboczą. U mnie ściany paleniska, które są osłonięte izolacja praktycznie wcale się nie nagrzewają. Niestety metoda ta jest trudna do zastosowania w przypadku sklepienia. Ostatnio powtórzyłem próbę palenia bez dopływu powietrza pod ruszt. Pomyślałem, że może przyczyną ostatniej porażki było nadmierne wychłodzenie paleniska i wilgotny opał - co spowodowało zbyt długi start. Tym razem kupiłem 10 kg brykietu, a palenisko wstępnie nagrzałem spalając kilka kartonów. Niestety rezultaty były tylko nieznacznie lepsze niż ostatnio. Bardzo długi start, przez pół godziny temperatura w kominie nie chciała przekroczyć 120 stopni. W końcu pomógł przypadek - jeden z kawałków brykietu spadł na tą skrajną część rusztu którą dopływało powietrze i dopiero on podniósł temperaturę w palenisku. Mimo to max temperatura w palenisku to 520 stopni. Poza tym dołożyłem jeszcze 2 cegły symulujące szybę i dlatego pierwszy raz zmarzłem paląc w piecu;-) Sprawdziłem jak bardzo ogrzewa się powietrze doprowadzone rurką w nadprożu. Po nagrzaniu pieca, w zależność od szybkości przepływu powietrza jego temperatura wewnątrz rurki wynosiła od 70 do 100 stopni. Sprawdziłem temperaturę w dolnej wyczystce, z myślą o ewentualnym zasilaniu wymiennika wodnego. Można liczyć na ponad 300 stopni - czyli temp podobną, jaką nad czopuchem osiągają przeciętne wkłady kominkowe. Przy dopływie powietrza pod ruszt ta temperatura zapewne będzie wyższa - sprawdzę następnym razem. No i na koniec - moje obawy, że będę miał torbę węgla drzewnego na grilla nie sprawdziły się. Zostało sporo popiołu ale bez okruchów węgla. Czyli w tym zakresie Eniu miał rację. Mimo zamknięcia wszystkich dopływów powietrza żar jakimś sposobem się dopala. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 18.02.2011 08:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2011 Nadmierne nagrzewanie wytwornicy można ograniczyć w sposób, który zastosowałem w swoim piecu - wypełniając palenisko izolacją a następne warstwą roboczą. U mnie ściany paleniska, które są osłonięte izolacja praktycznie wcale się nie nagrzewają. Niestety metoda ta jest trudna do zastosowania w przypadku sklepienia. Założenie izolacji wokół paleniska powstrzyma lub spowolni oddawanie ciepła przez palenisko ale przyśpieszy nagrzewanie paleniska. Zwięlszy się więc szok termiczny(naprężenia) dla zastosowanej ceramiki i dlatego najlepiej zastosować w tym miejscu ceramikę odporną na szok i temperaturę.U siebie dodatkowo ułożyłem ją tylko ze spoiną poziomą ( wyrównującą),ponieważ klejenie całości się nie sprawdzało.Co i jak będzie się w palenisku degradować zależy od kształtu paleniska i wytwarzanej w nim temperatury.Nie chodzi tylko o jej wielkość ale szybkość powstawania i jej rozłożenie na powierzchni paleniska.Wolniej więc będą się degradować paleniska nagrzewające się równo a szybciej te, w kórych występują duże różnice temperatur. Na pewno po kilku rozpaleniach można, mając doświadczenie, przewidzieć trwałość konstrukcji grzewczej ale najlepiej jak rozpali się w urządzeniu przynajmniej kilkaset razy i przebada po kawałku. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 19.02.2011 04:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Bohusz - Ty czesto odlewasz plyty z betonu.Jaka radzisz dac minimalna grubosc takiej plyty zeby miala ona przyzwoita wytrzymalosc mechaniczna? Czy 5 cm wystarczy?Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bohusz 19.02.2011 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Masowo odlewamy płyty do obudów, to są płyty szamotowe 3 cm grubości.Nie odlewamy płyt do palenisk, ani bezpośredniego kontaktu z spalinami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 19.02.2011 06:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Ta grubość odlewu będzie zależeć od temperatury w jakiej będzie pracować i wielkości odlewu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mki1719508566 19.02.2011 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Bohusz ma racje odlewne płyty szamotowe maja zastosowanie do wykonywania obudów , paleniska i inne powierzchnie mające bezpośredni kontakt z ogniem wykonujemy z szamotu . Istnieją w prawdzie betony "szamotowe" przeznaczone do palenisk pracujących w bardzo wysokich temperaturach ale ze względów technologicznych nie ma szans na wykonanie ich bez posiadania wyspecjalizowanej fabryki , mam tu na myśli dostęp do surowców oraz techniki i technologii . Optymalne jest zastosowanie szamotu zduńskiego posiadającego nieco inną strukturę od przemysłowego . Paleniska szamotowe budujemy jako dwuwarstwowe gdzie wewnętrzny płaszcz szamotowy jest wymienny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 19.02.2011 08:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Mistrzu Zduński, po co mi fabryka jeśli beton dostanę gotowy i tylko muszę do niego dolać wody i zawibrować ? Są oczywiście betony łatwiejsze i trudniejsze do użycia przez amatora.Te łatwe to odpowiednie kruszywo szamotowe i cement glinowy. Betony nie ustępują wytrzymałością wyrobom prasowanym i wypalanym.Będą jednak inaczej przewodzić cieplo i je kumulować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mki1719508566 19.02.2011 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Bo go nie wypalisz w sposób jak fabryka.. no chyba że masz właśnie porządny piec np tunelowy z precyzyjnym sterowaniem czasu i temperatur podczas wypału . Takie palone betony są stosowane we wkładach kominkowych niektórych firm oraz piecach centralnego ogrzewania do zgazowania drewna . Szoki termiczne betonów akumulacyjnych "przerabialiśmy" ostatnio w pewnej firmie podczas opracowania systemów kanałów do kominków . Zupełnie inaczej zachowuje się dany beton po odlaniu i wysuszeniu , inaczej po wysuszeniu technologicznym w np 650 *C , a zupełnie inaczej po wypaleniu na 950*C lub 1100*C . Oczywiście składy betonów ,a co za tym idzie rozszerzalność cieplna i odporność na nagłe zmiany temperatur , są także bardzo różne . Inne są betony temperaturowe do hut a inne do palenisk na drewno a jeszcze inne wystarczą do ciepłych obudów kominkowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 19.02.2011 09:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Słyszałem,że chemicy w ostatnich latach nie "spali" i opracowali beton "na zimno",czyli bez wypalania.Nic jednak na ten temat nie mogę na razie powiedzieć z braku"wiedzy". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bohusz 19.02.2011 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Tutaj zgadzam się z Bogusławem, że technika, materiały ich jakość to ciągłe zmiany i udoskonalenia. Z reguły wiąże się to z kolosalnymi uproszczeniami dla wykonawców i klientów. Trzeba by jednak na bieżaco śledzić wszelkie nowinki i albo mieć wszystko w kompie, albo łeb jak komputer ściągający wszelkie bieżace informacje. Są też materiały niedostępne w sprzedaży detalicznej, produkowane pod konkretne zamówienia i firmy.Dlatego zarysowywuje się coraz wyrażnień coraz węższa specjalizacja w każdej branży. Branża ogrzewanie domów jednorodzinnych to kilka, lub nawet kilkanaście specjalizacji, a w tym multum poszczególnych systemów instalatorskich. Tutaj nie ma mocnych, a jak ktoś się za takiego uważa to trzeba mu tylko przytakiwać i klepać po plecach, bo tak bezpieczniej dla nas. Drewno się pali, ano pali. Dla jednych jest to temat zamknięty. Dla innych mimo że napisanom setki ksiązek, jest to temat dalej otwarty do analizy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bohusz 19.02.2011 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Co do różności rozwiązań.Przyznam, że Bogusław bardzo mi pomógł opracować wymiennik akumulacyjny. Nazwałem go roboczo IMPET. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 20.02.2011 05:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Dzieki Bohusz. Ja pytalem o zastosowania niskotemperaturowe. Tak do 200 stopni.Co do wypalania to mysle, ze moznaby sprobowac wypalic w piecu garncarskim. Trzeba tylko znalezc w okolicy pracownie ceramiczna.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mki1719508566 20.02.2011 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Ostatnio stosowane "szamoty odlewane " maja jednak zupełnie inne zastosowanie od betonów wypalanych . W naszej pracy priorytetem jest trwałość i bezpieczeństwo budowanych instalacji grzewczych . Dla tego od kilku lat testujemy różne materiał na kanały i pierścienie akumulacyjne , wielokrotnie przeprowadzane testy z pomiarami rzeczywistych strat ciepła / przyjmowania przez materiał oraz co najważniejsze odporność na nagłe zmian temperatur . Wbrew pozorom odpowiednie dobranie "betonu" do ognia nie jest takie proste , no chyba że odlewamy płytę do ciepłej obudowy kominka bez kontaktu z ogniem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 20.02.2011 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Ostatnio stosowane "szamoty odlewane " maja jednak zupełnie inne zastosowanie od betonów wypalanych . W naszej pracy priorytetem jest trwałość i bezpieczeństwo budowanych instalacji grzewczych . Dla tego od kilku lat testujemy różne materiał na kanały i pierścienie akumulacyjne , wielokrotnie przeprowadzane testy z pomiarami rzeczywistych strat ciepła / przyjmowania przez materiał oraz co najważniejsze odporność na nagłe zmian temperatur . Wbrew pozorom odpowiednie dobranie "betonu" do ognia nie jest takie proste , no chyba że odlewamy płytę do ciepłej obudowy kominka bez kontaktu z ogniem . Czy powyzsza wypowiedz wynika z checi podzielenia sie doswiadczeniami czy jest proba zniechecenia tu obecnych do podejmowania prob z betonami zaroodpornymi? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bohusz 20.02.2011 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Powoli Zupełnie inaczej budują kominki, paleniska firmy kominkowe. Firma nie może sobie pozwolić na jakieś tam próby, testy u klienta.Firma może jedynie takie testy, próby materiałowe przeprowadzać u siebie na warsztacie, oczywiście jak widzi taką potrzebę i ma na to środki finansowe w zapasie.Zrozumiałym i oczywistym jest dla każdego, że to co zainwestowała dana firma w takowe testy, próby musi być potem wliczone w cenę konkretnych realizacji u klienta, gdyż to robi z kasy firmowej.Zupełnie inaczej to może wykonywać sobie każdy w własnym zakresie i na własną odpowiedzialność "u siebie w domu"Każdy u siebie może budować, rozbierać kominek, palenisko ze 100 razy, jego pieniądze, jego odpowiedzialność, jego robota. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mki1719508566 20.02.2011 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Jedynie zwracam uwagę na fakt że nie jest to takie proste aby w warunkach "domowych " wyprodukować super beton do wszelkich zastosowań ,oczywiście produkcja betonów szamotowych do obudowy kominka nie jest czymś bardzo trudnym . Z elementami mającymi pracować w kontakcie z ogniem spraw ma się zupełnie inaczej . A tak na marginesie doświadczenia które przeprowadzamy z betonami nie odbywają się " u siebie w domu'' , tylko w fabryce która ma pracownie doświadczalna z realnie pracującymi urządzeniami pomiarowymi . Wiele "fabrycznych " betonów posiadających dobre właściwości akumulacyjne nie wytrzymało jednak prób bardzo gwałtownego rozpalenia a co za tym idzie nagłego ponadnormalnego wzrostu temperatur gazów spalinowych dochodzących do 1000* . Oczywiście takie sytuacje nie będą normą w większości przypadków jednak należy liczyć się z pewnym procentem użytkowników piromanów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 20.02.2011 08:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Jedynie zwracam uwagę na fakt że nie jest to takie proste aby w warunkach "domowych " wyprodukować super beton do wszelkich zastosowań... Wiele "fabrycznych " betonów posiadających dobre właściwości akumulacyjne nie wytrzymało jednak prób bardzo gwałtownego rozpalenia a co za tym idzie nagłego ponadnormalnego wzrostu temperatur gazów spalinowych dochodzących do 1000*... Chciałem przypomnieć porzekadło,że "to co jest do wszystkiego, jest do niczego". No więc do różnych miejsc urządzenia grzewczego, w związku ze zmieniającymi się warunkami temperatury ,wilgotności i składu agresywnych związków należy stosować materiał ceramiczny dostosowany do tych warunków. Reguła dotyczy betonów oraz wyrobów prasowanych i wypalanych.Na pewno będą więc też takie materiały ,które będą mogły być użyte jako uniwersalne ale ile to będzie kosztować ? Jeśli chodzi o wytrzymałość na nagłe zmiany temperatury betonów czy wyrobów prasowanych i wypalanych, to tu nie ma "białych plam", ponieważ te wyroby są już przetestowane i należy skorzystać z informacji o danym wyrobie. Nas interesuje tu odporność na szok termiczny i odporność na chemię wytwarzającą sie podczas spalania, w naszym wypadku drewna. W piecu domowym szok termiczny taki jak jest przy testach nie istnieje,ponieważ jest to próba polegająca na rozgrzaniu ceramiki do 900 *C i nagłym schłodzeniu jej w wodzie.Jednak cykliczne rozpalenia i powolne stygnięcie powoduje namiastkę tego szoku a jakaś suma takich rozpaleć wywoła skutki szoku. Piece w których nie ma szybkich skoków temperatury wytrzymują całe dziesiątki lat na szamocie z "Geesu" ,ale jeśli taki piec wykonamy tak ,że szybko będzie się nagrzewał do wysokiej temperatury,to szybko się "posypie".Cegła szamotowa zwykła ma tych "szoków" 9 a już wysokoglinowa 25. Andaluzyt o którym czesto wspominam wytrzymuje 50 szków termicznych. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.