Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

Nie rozumiem, co jest niedobrego w grzaniu wody ? Wielkość zbiornika dobiorę testując urządzenie,ponieważ na razie mogę tylko gdybać.Zbiorniki o różnej pojemności nieużywane kupiłem na złomie.

 

Nie ma nic złego w grzaniu wody , bo ją grzeję .Tak jak Ty

"gnębisz" temat stali , ja gnębię temat bezwładności mas

akumulacyjnych i wody. Pisałem o tym.... W takie dni jak

dziś zwykła "puszka" z blachy jest lepsza od tych naszych

ceramicznych cudeniek.

 

Siedzę i dumam - napalić czy nie napalić ?W wodnym

bez sensu , bo za duża bezwładność - by to się "bujnęło"

za bardzo nagrzeję dom. Z piecykiem akumulacyjnym- to

samo. Zostaje koza- ale do kozy nie naciąłem drewna .

 

Rano rodzina mnie zlinczuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dlatego wykombinowano bufor z wodą owinięty izolacją.Ciepła z niego można wypuścić tyle ile się chce.Jesli to samo chcemy uzyskać na ceramice, to też musi być w izolacji.

Można też porąbać drewno bardzo drobno i do paleniska włozyć pół wsadu.Spali się dobrze i zagrzeje skorupę o połowę mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wykombinowano bufor z wodą owinięty izolacją.Ciepła z niego można wypuścić tyle ile się chce.Jesli to samo chcemy uzyskać na ceramice, to też musi być w izolacji.

Można też porąbać drewno bardzo drobno i do paleniska włozyć pół wsadu.Spali się dobrze i zagrzeje skorupę o połowę mniej.

 

Tak robisz ,czy zakładasz ,że będziesz robił ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic złego w grzaniu wody , bo ją grzeję .Tak jak Ty

"gnębisz" temat stali , ja gnębię temat bezwładności mas

akumulacyjnych i wody. Pisałem o tym.... W takie dni jak

dziś zwykła "puszka" z blachy jest lepsza od tych naszych

ceramicznych cudeniek.

 

Siedzę i dumam - napalić czy nie napalić ?W wodnym

bez sensu , bo za duża bezwładność - by to się "bujnęło"

za bardzo nagrzeję dom. Z piecykiem akumulacyjnym- to

samo. Zostaje koza- ale do kozy nie naciąłem drewna .

 

Rano rodzina mnie zlinczuje...

A ja dzisiaj nie wytrzymałem i napaliłem, ale bez szaleństwa. Pompa CO wyłączona, nazbierało się trochę ciepła w buforze i było jak znalazł na chłodny wieczór :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic złego w grzaniu wody , bo ją grzeję .Tak jak Ty

"gnębisz" temat stali , ja gnębię temat bezwładności mas

akumulacyjnych i wody. Pisałem o tym.... W takie dni jak

dziś zwykła "puszka" z blachy jest lepsza od tych naszych

ceramicznych cudeniek.

 

Siedzę i dumam - napalić czy nie napalić ?W wodnym

bez sensu , bo za duża bezwładność - by to się "bujnęło"

za bardzo nagrzeję dom. Z piecykiem akumulacyjnym- to

samo. Zostaje koza- ale do kozy nie naciąłem drewna .

 

Rano rodzina mnie zlinczuje...

 

Zaraz powiesz, ze jestem zlosliwy a ja naprawde chcialbym wiedziec, co Cie powstrzymuje przed otwarciem na godzine okna jak jest Ci za goraco?

Edytowane przez ja14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, Panowie, że jeszcze trochę i dojdziecie do fundamentalnego i całkiem słusznego wniosku, że nie ma to jak stary wynalazek wodnego ogrzewania centralnego- niechby nawet z niezbyt dużym piecem ceramicznym jako napędem, bo kocioł wcale nie musi wyglądać jak z fabryki.

Ja tak mam. Pozdr. HS

Edytowane przez hes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Hes.

Ostatnio bylem na targach ENEX (energii odnawialnej) i wystawial sie tam gosc z kotlem dolnego spalania zrobionym podobnie jak kiedys pisales. Do zwyklego kotla, sluzacego tylko jako wymiennik doczepiony byl szamotowy palnik dolnego spalania na "wszystko co sie pali" do wielkosci 8 cm. Do tego podajnik.

Na targach chodzilo to na zrebkach. Facet ustawil temperature w wymienniku na 30 stopni, rura spalinowa z nierdzewki, okolo 2 metry, w dotyku zimna, zero dymu, w wymienniku zero wilgoci. Jedynie jasny popiol.

Mowil, ze kociol chodzi tez na weglu ale wtedy na niskich temperaturach pojawia sie smola.

Czemu o tym pisze? Wychodzi na to, ze drewno jest latwiejszym opalem jesli chodzi o kondensacje spalin niz wegiel.

Przepraszam za offtopic.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połączenie jednego z drugim ma już przynajmniej wiekową tradycję ,a obecnie wykonywane jest na niewielką skalę.Można tu zastosować wiele wariantów gromadzenia i przekazywania ciepła. Urządzenie ceramiczne grzejące wodę nazwał bym urządzeniem "wyższej użyteczności".

Nikomu już się nie chce na piecu stawiać wiadra wody by się zagrzała na kąpiel.Również otwarte zbiorniczki żeliwne(kociołki) zagłębione obok paleniska do grzania wody użytkowej , to przeżytek.

Piec ceramiczny można "rozbić" na oddzielne odbiorniki i je rozstawić dalej od siebie, by ciepło równiej rozchodziło się po mieszkaniu ,ale to też ma swoje ograniczenie.Można więc jeden odbiornik wykonać jako wodny i ciepło z niego "posyłać" systemem rur, gdzie się chce.

Przykładem tu jest piec Ja-14 ,który docelowo ma grzać podłogę i piec zrobiony przez Daszko Pierwszy, który obecnie jest chyba modyfikowany.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modyfikacja pieca w warunkach domowych to dość przykre

zajęcie i jeśli dyskusja "idzie" w kierunku przewidywalności tego

co nieuchronne - jestem w stanie znieść złośliwości Ja 14.:D

 

To było wczoraj (pitolenie ogólne) dziś chyba nie , więc od Ciebie

zacznę. Właśnie tego wietrzenia z powodu przegrzania chciałbym

uniknąć. Bo takich dni ,wbrew pozorom potrafi być nawet 30% ,więc

ma to wymierne znaczenie ekonomiczne. Palić , by potem

wietrzyć - chyba nie o to chodzi. Tak sobie myślę ,że każdy z ostatnich

dyskutantów w tym wątku ma rację . Natomiast ciężko te racje

pogodzić . Bogusław mieszka w innym klimacie, Hes ma piec który

pali co do niego wpadnie, a inni chcą oglądać ogień przez szybkę.

 

Dla mnie istotne jest dążenie do perfekcji. Chcę wiedzieć czy jednym

bardzo wydajnym urządzeniem typu kominek czy pieco- kominek,

jestem w stanie sprostać wyzwaniu . Wyzwanie to w mrozy nie

stanowi problemu. Staje sie nim teraz ,w czasie rozkwitającej wiosny

ale również podczas złotej jesieni.

 

Bufor powiadacie . Musiały by chyba być dwa ? Jeden mały,

drugi duży. Nie jestem w buforach (na razie :) ) mocny , więc

mnie oświećcie. Bo w takie dni jak dziś wystarczy rano w kozie

spalić 1 -2 kg drewna i jest ok w domu nawet 140 m2. To samo

wieczorem . Czy ta ilość drewna da sobie radę ,by pokonać

bezwładność dużego bufora . Bardziej praktyków pytam,

bo w teorii wszyscy jesteśmy dobrzy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bufor "ładuje" się przy pomocy paleniska raz na kilka dni, a dobra izolacja pozwala przetrzymać to ciepło choć oczywiście są straty.Czas na ile starczy dana pojemność bufora zależna będzie od ilości ciepła pobranego z niego co dzień, a w tym ilości wody użytkowej, którą ten bufor również podgrzał.Jak wiemy bufory wodne świetnie się nadają do grzania cwu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Właśnie tego wietrzenia z powodu przegrzania chciałbym

uniknąć. Bo takich dni ,wbrew pozorom potrafi być nawet 30% ,więc

ma to wymierne znaczenie ekonomiczne....

Spróbujmy wyrazić to w pieniądzu. Załóżmy, że w ten sposób zmarnujesz 1/5 takiego "wiosennego wsadu" - dajmy na to 2 kg drewna.

To koszt około 40 groszy dziennie. Miesięcznie 12 złotych. Takich miesięcy w roku jest ile: 2, 3?

Czy opłaca się komplikować budowę pieca dla takich kwot?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj nie wytrzymałem i napaliłem, ale bez szaleństwa. Pompa CO wyłączona, nazbierało się trochę ciepła w buforze i było jak znalazł na chłodny wieczór :)

 

Margod , jaki masz duży bufor? Poopowiadaj trochę o nim,

bo mnie taka inwestycja czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbujmy wyrazić to w pieniądzu. Załóżmy, że w ten sposób zmarnujesz 1/5 takiego "wiosennego wsadu" - dajmy na to 2 kg drewna.

To koszt około 40 groszy dziennie. Miesięcznie 12 złotych. Takich miesięcy w roku jest ile: 2, 3?

Czy opłaca się komplikować budowę pieca dla takich kwot?

 

Pozdrawiam.

 

 

Ziarnko do ziarnka .

 

 

Co do ENEX szkoda , że tego nie widziałem pomogłoby mi to w moim projekcie pieca ceramicznego [ na zrębki w rzeczy samej ] i jeszcze z podajnikiem.

 

Ja14 powiedz tylko jakiego typu był to podajnik.

W moim projekcie chciałbym wykorzystać podajnik raczej mało skomplikowany.Żadnych motoreduktorów , napędów, ślimaków itp.

Raczej pochylnie i to coś co będzie odmierzało porcję paliwa. Nad tym właśnie pracuję.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Margod , jaki masz duży bufor? Poopowiadaj trochę o nim,

bo mnie taka inwestycja czeka.

 

 

Co tu opowiadać bufor jak bufor a nawet dwa bufory, z powodu zbyt wąskich drzwi zmuszony byłem połączyć ze sobą dwie beczki po 500l. Szczerze mówiąc to samoróbka, ale tylko dla mnie u klienta nie odważyłbym się na taką partyzantkę i ryzyko np. rozszczelnienia. W moim przypadku nie jest to jakiś wielki akumulator, po pełnym naładowaniu grzeje jakieś 6-8 godzin, w fazie projektu zakładałem, że będzie się rozładowywał znacznie szybciej :) Dom wybudowany ok. 25 lat temu ze starą i mocno rozbudowaną instalacją ok. 25szt grzejników. Powierzchnia użytkowa ok. 250 m2 + 150m warsztat, ale tam dogrzewamy innym kominkiem. Różnica pomiędzy zasilaniem i powrotem CO dość duża, bo ok. 10 st.C. Na dodatek żona zapada w zimowy letarg, gdy temperatura w domu spada poniżej 23 st.C. J Wszystko to wpływa na to, że tak szybko wysysam z beczek ciepło, mimo to nie wyobrażam sobie wykonania kominka z PW bez jakiegokolwiek zbiornika akumulacyjnego. Trzeba tylko rozsądnie dobrać pojemność i mieć na uwadze zapotrzebowanie domu na ciepło oraz rodzaj instalacji (podłogówka czy grzejniki). Im większe zapotrzebowanie na ciepło tym mniejszy zbiornik buforowy. Np dzisiaj wieczorem uruchamiałem instalację u mojego klienta w domu o powierzchni 350m2 a zbiornik tylko 500l. czyli akumulacja żadna ale stabilna temperatura w trakcie palenia gwarantowana. U siebie wcześniej ogrzewałem zwykłym piecem na węgiel i dochodziło do bardzo dużych wahań temperatur, gdy dowaliłem wungla na maxa to woda się gotowała się a gdy zapomniałem sobie zejść do piwnicy, to szybko robiło się zimno. Bufor ładnie stabilizuję temperaturę, mogę spokojnie zapomnieć sobie o dołożeniu drewna do kominka a i tak przez kilka godzin będzie ciepło. Pomiędzy buforem a wkładem obowiązkowo zawór podnoszący temperaturę powrotu, na wyjściu do instalacji CO zawór trójdrożny, którym reguluję temperaturę na grzejnikach. Termostat pokojowy wyłącza ogrzewanie, gdy nagrzeję chałupę do 24st.C. CWU to osobny bojler 200l. oczywiście ogrzewany przez bufor (latem elektrycznie) Palę praktycznie cały dzień, gdy nie ma wielkich mrozów to ostatni załadunek drewna ok. 18-20 h. Wkład to chyba wiesz jaki, nie uznaję innej marki jak … lub lepsze również za Odry. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziarnko do ziarnka .

 

 

Co do ENEX szkoda , że tego nie widziałem pomogłoby mi to w moim projekcie pieca ceramicznego [ na zrębki w rzeczy samej ] i jeszcze z podajnikiem.

 

Ja14 powiedz tylko jakiego typu był to podajnik.

W moim projekcie chciałbym wykorzystać podajnik raczej mało skomplikowany.Żadnych motoreduktorów , napędów, ślimaków itp.

Raczej pochylnie i to coś co będzie odmierzało porcję paliwa. Nad tym właśnie pracuję.

 

Pozdrawiam

....a zbierze sie miarka. Tylko czy ta miarka nie bedzie przypadkiem mniejsza niz koszty zwiazane ze skomplikowaniem budowy pieca? W tym wyliczeniu zalozylem, ze kazdy dzien w tych rozpatrywanych miesiacach bedzie sloneczny a w rzeczywistosci tak nie jest. Bywaja przeciez (zwlaszcza jesienia) dni deszczowe kiedy temperatury dzienne niewiele roznia sie od nocnych. Tak, ze w praktyce oszczednosci moga byc jeszcze mniejsze.

 

Co do targow. Mam gdzies ulotke z namiarami tak, ze moge udostepnic. Podajnik byl oczywiscie obudowany, wiec go nie widzialem.

Sprzedawca mowil, ze jest zbudowany na zasadzie tasmociagu. Ruchoma podloga i jedna sciana boczna. Do tego noz tnacy, niezbedny w przypadku gdyby w zrebkach trafil sie dluzszy wior.

 

Ale wroce jeszcze do tej kondensacji wody w spalinach. Sa trzy zrodla wody w spalinach. 1. Powietrze uzyte do spalania. W zimie wilgotnosc powietrza zewnetrznego jest z reguly nizsza niz wilgotnosc powietrza we wnetrzu domu. W okresie mrozow bliska zeru.

2. Drewno - tu oczywista oczywistosc - im bardziej suche tym lepsze. Mozna by sprobowac podsuszania cieplem odpadowym z pieca.

3. Wodor zawarty w celulozie, ktory po utlenieniu tworzy wode. Ktos tu pisal, ze dopalenie tego wodoru wymaga najwyzszej temperatury. Jezeli to prawda, to moze paradoksalnie lepiej tej temperatury nie osiagac. Bedzie mniej wody w spalinach, wiec mozna je bedzie bezkarnie schlodzic do nizszej temperatury?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjeliście problem co w ciepłe dni jak ostatnio...

Otóż to samo co w zimne.

Gdy temperatura w krótkim obiegu spada do 40 st. palę w piecu normalnie, a temperaturę w domu reguluje zawór czterodrożny, po prostu ciepła w takie dni starcza na dłużej, ostatnio paliłem w sobotę wieczorem, wczoraj już niestety kończyła się ciepła woda, ale w domu było jeszcze 22 st. będę musiał dzisiaj napalić i pewnie starczy do soboty.

Pozdrawiam.

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie poza głównym wątkiem ale jednak w temacie. Chciałbym zrobić obudowę z cegły szamotowej i nie wiem jak ją umocować na ścianie czołowej kominka. Nawet jeżeli dam jakieś nadproże z kształtownika metalowego to cegła jest ciężka i nie wiem czy utrzyma to jej ciężar. Chodzi mi o obudowę podobną do załączonej na zdjęciu.

linar_flaming_l.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie znalazłem pewne rozwiązanie do powyższej wątpliwości ale nie wiem czy tak można. Gdyby sam wkład obmurować szamotem (tył, bok i sufit). "Sufit" zamocować na masywnych nadprożach stalowych, które podtrzymały by ciężar cegieł. I dopiero taką konstrukcję "obudować" estetycznie choćby płytą gipsowo-kartonową. Ma to sens? Czy GK wytrzyma temperaturę "na zewnątrz" szamotu? Pewnie nie będzie to więcej jak kilkadziesiąt stopni choć kto wie. Pewnie trzeba będzie zostawić jednak szczeliny wentylacyjne dla obudowy i temperatura w tym momencie może być znaczna ;-( Podpowie ktoś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...