Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mam chwilę to jeszcze parę informacji : spaliny na wylocie po przejściu przez piec szamotowy i żelazy z wodą są ledwie ciepłe, gdyż czopuchem nie ma szans się popażyć, poza tym większość energii odbiera piec szamotowy ponieważ gdy zamkę obieg wody przez piec żelazny spaliny są go wstanie nagrzać do 60C dopiero przez jakieś 4 godz czyli bardziej służy jako biufor na noc niż efektywne grzanie centralnego podobnie z wymiennikiem ciepła 300litrów przerobionego z hydroforu też grzeje się cały dzień do jakieś 60 C ma to dobre zalety na noc po wygaszeniu pieców o 9 rano woda w układzie nie spada poniżej 20 C gdzie przy paleniu w Hajnówce było 14 C niewątpliwie piec oddaje też ciepło do zamontowanych we wnątrzątrzu żeliwnych kaloryferów. Same kaloryfery( 8 żeberek) nagrzewa układ CWU max do 50 C więcej nie dają rady (palę trociną i zrąbkami i mają one jednak do ogrzania jakieś 500 m powierzchni.), kiedyś dołożyłem drewna do szamotowego i trochę trocin do Hajnówki to musiałem Hajnókę szczelnie zamknąć bo temperatura skoczyła do 90 C a wewnętrzne drzwiczki w szamotowym był całe czerwone ( blacha piecowa jakieś 8 mm) . Same nagrzanie pieca szamotowego po dwóch założeniach trociną i zrąbkami to bajka w kotłowni to prawie sauna (choć nie jest szczelna) działają dwa wyciągi ciepłego powietrza jeden do domu drugi do garażu. Rok temu musiałem rano o 6 schodzić i palić bo w domu ziąb a teraz o 9 piję kawę a ciepłe powietrze z kotłowni dalej sobie delikatnie dmucha i w domiu (jakieś 250 m) jest 20 C.Jeszcze jedno piec w piwnicy styka się górą ze stropem (podłoga w kuchni) w sumie grubość kopuły pieca plus strop betonowy ponad 30 cm, to kot na podłodze w kuchni nie mógł poleżeć bo go płytki parzyły aż musiałem zmienić wylot spalin z dyszy kierując je nie do góry ale na boki co też lepiej grzeje wodę w kaloryferach w piecu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Podobne szopki eksploatacyjne są z ogrzewaniem ceramicznym.Trudno jest zrobić kombajn, który będzie grzał cwu przez okrągły rok, czyli i w lato.'' Sory Bogdan wystarczy cztery zawory odcinasz CWU i przełączasz na bojler z ciepłą wodą i na odwrót, oczywiście piec szamotowy trochę się nagrzeje i trzeba ostrożnie z podkładaniem opału.

Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Chodzi mi właśnie o nagrzewanie pieca szamotowego. W zimie jest to zaleta, a w lato nie, ponieważ i tak jest ciepło. Można oczywiście próbować zrobić konstrukcję letnio zimową ale sporo się trzeba do tego "dołożyć".

Fajna ta Twoja konstrukcja. Przejrzałem z zainteresowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się Bogdan Trochę się ten piec nagrzeje ale stoi on w kotłowni mogę otworzyć okienko i spaliny puścić nie przez kanały powrotne a tylko przez te kaloryfery w komorze dopalającej prosto do szybra w tej komorze. Zrobiłem ale jeszcze nie dokończyłem i nie testowałem aby wodę z bojlera puścić bezpośrednio bez wężownicy w te kaloryfery (odcinając oczywiście centralne) wtedy powinno zadziałać jak wężownica w piecu kuchennym no i 8 żeliwnych żeberek powinno nagrzać szybciej 150 l bojler niż każda inna wężownica w piecu kuchennym (podobnie działają mi kolektory słoneczne, bezpośrednio na dach i do bojlera) a poza tym piec kuchenny mam w kuchni gdzie najczęściej przesiaduję w lato i palenie w nim dla ciepłej wody też go mimo wszystko nagrzeje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mojej konstrukcji nie wiem czy do końca ten kanał dolnego spalania jest potrzebny. Budując go miałem namyśli palenie również trocinami, może podajnik, ale jak się okazuje zasypując go 3 razy na dobę po 15 łopat nie trzeba podajnika poza tym kładę wszystko jak leci i trocinę i większe kawałki wystarczy z przodu zaraz za drzwiczkami kilka kawałków gałęzi na sztorc i pali się bez problemu zresztą można rozpalić bezpośredni od góry przez drzwiczki zasypowe. Jedynie co zauważyłem, że jak jest jeszcze żar to chyba gazy z dołu idą pod rusztem do tej drugiej komory i do dyszy. Jeszcze jedno zastanawiam się czy na drugą zimę nie dołożę jeszcze za dwa żeberka w palenisku u góry nad paleniskiem a pod dyszą i wepnę w obieg CO wydaje mi się, że palenisko jest bardzo nagrzane i zalegający żar na dnie paleniska bardziej je nagrzeje niż w komorze dopalającej. Nastawiam się bowiem na palenie tymi zrąbkami (skrzynka piwa z drogowcami i mam ile chcę zamiast do rowu to na przyczepę) nie myślę przepłacać za buka czy graba i sezonować go kilka lat jak sugerują sprzedawcy pieców na holzgas, oczywiście paląc takim drzewem nie trzeba żadnych przeróbek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem okazji robić "kotła ceramicznego".

Jednak często o nim myślałem obserwując swoje ceglaki.

Doszedłem do takiego "teoretycznego" projektu takiego kotła: palenisko i dopalacz nie posiada chłodnicy z wodą a dopiero spaliny wychodzące z dopalacza należy chłodzić w wodzie. Palenisko i dopalacz są obłożone płaszczem wodnym a na to idzie izolacja.Odbiór bezpośredni lub bufor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To też jest rozwiązanie tylko jak ja zauważyłem w swoim piecu tych parę żeberek aż tak nie wychładza komory zaś wychodzący już spaliny po przejściu i nagrzaniu całej kopuły pieca oraz przejściu przez kanał powrotny opadowy i wejściu zaraz do tego starego pieca z wodą produkcji Tomaszowskiej jakieś 1,5 kw nie są w stanie go na tyle nagrzać aby ogrzać nim całe CO i dom poprostu piec szamotowy odbiera większość spalonej energii no oczywiści później go całą dobę wypromieniowuje na zewnątrz nie wiem na ile zda egzamin ocieplenie go napewno coś da ale czy chociaż skumuluje bo zrobi to napewno ale czy nagrzeje np taki żelazny piec z wodą? Poza tym zauważyłem, że przechodzące spaliny przez żelazny piec powodują pocenie się tego pieca aż kapie z niego chociaż zrąbki suszyłem całe lato pod wiatą a trocina jest pięcioletnia z poddasza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha Ty mówisz o obłożeniu go np jakimś systemem rurek już nagrzanego pieca to by na pewno coś dało, bo jak już wspomniałem sama kopuła chociaż jest zrobiona z szamotki na sztorc i jeszcze jedna warstwa na płask nagrzewa się bardzo dobrze sam myślałem czy nie dać jakiś rurek między te dwie warstwy ale bałem się, że to mi zacznie chodzić ale teraz myślę, że mogę jeszcze dać na te dwie warstwy chociaż aż tak bardzo to nie jest gorące aby nie położyć na tym ręki natomiast z przodu gdzie jest tylko cegła na płask w komorze dopalającej długo ręki nie potrzyma.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już raczej będę szedł w kierunku dokładania żeberek czy to bezpośrednio nad paleniskiem czy też nad dyszą zwłaszcza , że rozebranie przedniej ścianki komory dopalającej nie zajmie mi dłużej jak jeden dzień wydaje mi że te żeberka nie można porównywać ze zwykłym płaszczem wodnym w normalnych piecach jednak te palenisko i dopalacz z szamotu robi swoje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tam wcześniej pomyliłem oznaczenia nie ,,CWU max do 50 C'' nie bojler tylko normalne CO czyli centralne ogrzewanie z kaloryferami różnego rodzaju, podłogówką a nawet chłodnicami samochodowymi i w mrozy to nie wystarcza tak więc mam jeszcze wcześniej wpiętą w układ Hajnówkę do której też ładuję koszyk zrąbek z trocinami i przymykam maksymalnie dolne drzwiczki aby nie zagotowało. Poprzedniej zimy paląc w samej Hajnówce poszło mi ponad 30 m drzewa teraz może do tej pory 24 styczeń 7-8 m i jeszcze nigdy nie miałem tak ciepło. Tak jak napisałem dołożę jeszcze na drugą zimę parę żeberek obuduję sam piec szamotowy jak kominek czyli zrobię komorę wokół pieca żeby nie grzać ścian w kotłowni płyta karton gips a od środka wełna z folią taka do kominków zamontuję mocniejszy wentylator najlepiej kominkowy zrobię prost filtr wodny z wiaderka z wodą oraz parę nawiewów i myślę, że już nie będę musiał palić w mrozy dodatkowo w Hajnówce i nie zużyje więcej niż 12 m jakiegokolwiek drzewa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Doszedłem do takiego "teoretycznego" projektu takiego kotła: palenisko i dopalacz nie posiada chłodnicy z wodą a dopiero spaliny wychodzące z dopalacza należy chłodzić w wodzie. Palenisko i dopalacz są obłożone płaszczem wodnym a na to idzie izolacja.Odbiór bezpośredni lub bufor.

 

Tak to już jest, że możemy doświadczać, albo ...pójść do szkoły:). Tylko szkół zduńskich nie ma (próbuję coś w tym temacie zrobić, ale komercja mnie wykańcza). Jakiś czas temu skończyłem własne badania nad pewnym modelem pieca modułowego. To nie była tylko teoria, lecz mozolna praktyka. Ciągłe poprawki konstrukcji, poszerzanie, zwężanie kanałów, by odkryć ten najlepszy wzór. No i odkryłem. Wnioski do jakich doszedłem znalazłem potem w starym podręczniku zduńskim. Czyli wszystko już było :D

 

Najlepsze piece z płaszczem wodnym w naszej branży mają wymiennik nad paleniskiem. Z tym, ze są to najlepsze piece pod względem spalania drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopadła mnie grypa tak więc coś jeszcze mogę napisać. Dzięki Piotr z tym wymiennikiem nad paleniskiem, nie do końca byłem przekonany czy właśnie tam zamontować jeszcze tych parę żeberek czy też w komorze dopalającej. Teraz już jestem przekonany poza tym jak zauważyłem w swoim piecu palenisko jest całkowicie wypalone z sadzy a komora dopalająca nie. Tak więc wniosek może być jeden w palenisku panuje wyższa temperatura (tylko czy mi żeliwo wytrzyma?), chociaż widziałem kiedyś w jakimś zwykłym piecu żelaznym właśnie żeliwne żeberka na paleniskiem - cena pieca była powalająca.

Nie żeby się wymądrzać ale sam byłem jakiś rok temu zaskoczony, taka ciekawostka dla budowniczych swoich pieców ceramicznych może ktoś przemyśli i zastosuje mianowicie chodzi mi o sklepienie w komorze dopalającej wiadomo najlepsze jest kopułowe ale z tą kopułą jest dziwna rzecz bo większość robi tak jak w piecu chlebowym półokrągłą tak jak Rzymianie a jak się okazuje dużą lepszą może być jak w Gotyku ..ostrołuk:'' kiedyś trochę z cikawości interesowałem się architekturą i wiedziałem, że gotycka jest wytrzymalsza ale jakie to ma zastosowanie w piecu a no chyba. Kiedyś przypadkiem oglądałem diskawery i jacyś dwaj hamerykanie na przykładzie klodzków demonstrowali jak działają siły w sklepieniu romańskim a jak w gotyckim i jak można zauważyć za nic nie mogli ustawić półłuku konstrukcja się waliła na boki natomiast przy ostrołuku udało im się to ustawić i wniosek był jeden przy półłuku siły sklepienia działają na boki natomiast przy ostrołuku do dołu tak więc w piecu sklepienie ostrołukowe będzie dociążać boczne ściany do ziemi tak aby się nie podnosiły w czasie nagrzewania oczywiście opaskę ze stalowego kątownika trzeba koniecznie dać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia sąsiadów Wiesław, jesteś na pewno geniuszem, ale dla mnie liczy się tylko w jakiej klasie jest ta Twoja konstrukcja.I tak jak pisze Piotr , że wszystko już było, więc wiadomo, co się można spodziewać po Twoim projekcie. Jest więc ta najwyższa klasa, ale okazuje się, że to nie koniec, ponieważ tu też są następne podziały ze względu na materiał, sposób wykonania i innowacje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...