Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

Nie wiem co masz na myśli pytając o palenie bezogniowe. Zawsze myślałem że drewno pali się ogniowo a węgiel drzewny i koks ma spalanie bezogniowe.

W palenisku układam na wysokość 25 cm i w górze przez 10 cm w dół drewno ma 30 cm, a potem są znaczne skosy. Długość zaś pozwala na wkładanie polan ponad.40cm. Jakbym robił jeszcze raz, to zwęziłbym przynajmniej 5cm.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam

Z tym czasem to tak sobie.Jak mam czas i chęci to powoli czytam ,omijając naukowe "wykłady","Nowoczesne piece mieszkaniowe".Fragmenty, które są zrozumiałe dla amatora nawet wciągają ale jak wejdziemy w cyferki i wzory to zaczyna być trochę mniej pasjonujące:rolleyes:Ale wszystko przede mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Z tego co rozumiem to spalanie bezpłomieniowe zachodzi tylko wtedy kiedy powierzchnie ceramiczne komory spalania są rozgrzane do bardzo wysokiej temp. a uprzednio dokładnie wymieszane gazy z powietrzem palą się płomieniem niewidocznym na tle rozżarzonych ceramicznych ścianek.Zresztą w książce nowoczesne piece mieszkaniowe też coś o tym jest. Ja też tych wzorków nie czytam, tylko to co mnie interesuje,ale mnie ta książka naprowadziła na właściwą drogę i chyba nie tylko mnie:D .Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o takie spalanie jak piszesz Miedziannik, to je praktykuję :).

Jednak dobre nagrzanie ścianek paleniska osiąga się po spaleniu przynajmniej pierwszego podłożenia. Wtedy drewno może być już grubsze i nie jest potrzebna w następnym podłożeniu warstwa 25 cm. Wystarczą 3 okrąglaki złożone w piramidkę. Jeśli palenisko ma kształt korytka to one w miarę spalania cały czas zbliżają się do siebie co pozwala na utrzymywanie się dobrej temperatury spalania i dopalania żaru. Można oczywiście tu też wysokością paleniska czy kształtem "odwróconego lejka regulować temperaturę w palenisku. Jeśli zależy na wyższej to wysokość nie z tych maksymalnych. W moim palenisku zwężenie paleniska jest łagodne, więc nie osiąga największych możliwości. Zrobiłem tak , gdyż nie chciałem tego "wysilać" na rzecz trwałości urządzenia , łatwiejszego wykonania co wiadomo przekłada się na czas i sałatę.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeniosłem od Słodowego z "Kominek z masą..." piec seryjny, który jest interesujący w budowie oraz przystępnie pokazany montaż:

Właśnie w tamtych rejonach robili od dawna takie "klocki" leżące z konstrukcją ściągania ciepła jak najniżej.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Też tak myślałem że w twoim piecu po dłuższym paleniu tak się pali dlatego pytałem.Ten filmik ciekawy i wiem że znasz niemiecki to kliknij na "san cal heiztechnik".Znajdziesz tam moje nowe ogrzewanie(heizleisten) i mój kominek który ma ciekawą konstrukcję połączeń poszczególnych ścian(brak połączenia murowanego,trwałego.Z tego co zrozumiałem w książce szrajbera to najbardziej narażone na pęknięcia są narożniki pieca,chyba że się mylę.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te powietrze wchodzi tam razem ze spalinami z paleniska jako tzw nadmiar. Celem dopalacza jest ponowne wymieszanie, by gazy i powietrze osiągnęły po minimum 600*C, a wtedy zajdzie reakcja utleniania czyli zapłonu tzn to co my nazywamy dopalaniem. Dlatego dopalacz nie musi być zbudowany według jakiegoś kształtu a ważne jest czy w nim nastąpią warunki podgrzania powietrza i wymieszania z gorącymi gazami w celu reakcji.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.A ja tu czytam 5 razy książkę szrajbera i szukam powietrza dopalającego.Zrozumiałem że w komorze dopalającej nie ma P W w takim razie podajesz je w palenisko lub w dyszę,możesz napisać gdzie dokładnie.Jeśli nie podajesz P W w dopalacz to rozumiem że dochodzi tam do samozapłonu.Jeśli ta teoria jest nieprawidłowa to mnie popraw.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wysokiej sprawności spalania można się obejść bez PW i powietrze dawać tylko jednym wlotem. No wiec żeby osiągnąć sprawność z tych najwyższych wystarczy tylko jeden wlot :). Jednak sposób dawkowania powietrza ma wpływ na powstawanie tzw azotanów w spalinach końcowych. Najmniej ich jest gdy dawkowanie jest w trzech miejscach. Piece ceramiczne z lat pięćdziesiątych miały już takie dawkowanie, czyli pod rusztem, drzwiczkami i na plecach paleniska były specjalny wlot podobnie jak obecnie są takie otwory w kasetach kominkowych. Ten wlot na plecach (patent Snopnickiego) podnosil sprawność tylko o 5%, ale prawdopodobnie zmniejszał ilość azotanów(lub azotynów). Jednak wtedy pod tym kątem nikt nie badał spalin. Ja tez miałem trzy wloty swego czasu a obecnie tylko pod rusztem i w drzwiczkach. Drzwiczki będą przebudowywane za rok na bardziej wypasione.

Odpaliłem "lokomotywę" wczoraj, po mimo nie dokończonej warstwy licowej. Chodzi lekko a osiągi dopiero po odparowaniu urządzenia i dokończeniu izolacji. Pierwsza próba jest zachęcająca :).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Znaczy że to co napisałem jest prawidłowe?Rozumiem że w dopalaczu gazy spalone opadając oddają część ciepła na podtrzymanie reakcji samozapłonu a resztę do kanału opadowego do którego będą wpychane poprzez nowe gazy spalające się w tym momencie.Rozumiem z tego że powietrze w dopalaczu jest nie wskazane.A jak bym to powietrze podgrzał do jakichś 400 może więcej st. poprzez przepuszczenie go poprzednio wkoło rury dopalacza(rura 5 cm. gr. z betonu ognioodpornego),czy to dobry pomysł?U mnie dopalacz będzie obok paleniska a nie nad nim przez co nastąpi najpierw ruch wirowy poprzeczny(ogień wpada z dyszy do rury poziomo).Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy użyciu dmuchawy takie manewry mogą się udać. Łatwiej takie powietrze podgrzane dawać już do spalania pierwotnego. Już przed wojną były takie żeliwniaki amerykańskie, w których po rozpaleniu piec swoimi siłami zasysał z komory podgrzewanej przez płomień.

Problemem pieca, w którym spala się wsad jest ciągła zmienność warunków spalania. W pewnym momencie dopalacz jest nie potrzebny, ponieważ drewno nie ma już tyle gazu, no więc i nie potrzebne wtedy jest doprowadzanie do niego powietrza. Inaczej jest w palenisku do spalania ciągłego czyli z podajnikiem lub dolniakiem. Tam warunki poza rozpalaniem i wygaśnięciem są cały czas takie same i kombinacja z takim powietrzem doprowadzanym do dopalacza będzie zasadne.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Zamiast dmuchawy będzie wyciąg a kocioł to dolniak. Pisałeś że kształt dopalacza nie ma znaczenia to dlaczego zrobiłeś w kształcie kopuły(ale jestem upierdliwy ;)).Dla mnie najprościej jest zamknąć rurę dopalacza kawałkiem płyty ceramicznej tylko wtedy będzie gorsze mieszanie gazów,albo? To że nie ma być P W w dopalaczu to rewolucja dla dotychczasowej teori w dolniakach i jutro będę długo przekonywać majstra żeby tam nie podawać P W a lepiej podać w dyszę.Dziwię się że nikt do tej pory nie zbudował kotła na zasadzie pieca szrajbera.Przemysł nad tym dobrze czuwa żeby robić buble.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopalacz z kopułą jest trudny w zrobieniu albo można powiedzieć kosztowniejszy. Jednak zaletą jest brak czyszczenia, bo wszystko co ma go zapychać, opada na dół i to można łatwo wyjąć. Mi akurat zależy na takiej "bezobsługiwości". Inną nazwą dopalacza jest "mieszacz". No więc w dolniaku w kanale wzniosłym umieszcza się drabinkę z metalu lub elementy z twardej ceramiki, które takie zjawisko wywoła a równocześnie nie rozsypią się zbyt szybko. Kiedyś w piecach ceramicznych bez dyszy a z kanałem wzniosłym, wstawiano do niego kilka cegieł na mijankę, które właśnie spełniały rolę mieszającą czyli stwarzały warunki do reakcji ponownego zapłonu. Tu właśnie poza kanałem z mieszaczem można dodatkowo nad nim umieścić kopułę i nazwijmy ją przeciw zwrotną :), czyli dodatkowy dopalacz :).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nie wiem co masz na myśli żeby umieścić kopułę poza kanałem z mieszaczem przecież ta kopuła to koniec dopalacza(musi być u góry zamknięty żeby odbić gazy z powrotem).Nie wiem tylko czy zawirowane gazy u wyjścia z dyszy w kierunku poziomym będą się do góry mieszać w kierunku pionowym.Jeśli to zakłóci mieszanie to powrócę do pierwotnego kanału prostokątnego z cegieł szamotowych.Zamiast kopuły można zrobić w prosty sposób daszek np. dwu lub czterospadowy pod kątem 45 st. lub więcej czy spełni to te samą funkcję co kopuła?Zależy mi też na tej "bezobsługowości".Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...