Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

 

W dziale "zrob to sam" kolega kolektor1 zaprezentowal super prosty i sprawny wymiennik spaliny-woda do pieca.

(...)

http://img12.imageshack.us/img12/8964/rura1.jpg

 

Prosty to on jest, ale czy sprawny ? W ilu procentach wyłapuje cieplo ze spalin ?

Bez przesady, większośc energii przeplywa BEZ kontaktu z tą rurką. czyli środkiem

rury. Co innego gdyby rurka była rozwinięta w całym świetle rury, wtedy można

mówic o skuteczności. Poza tym taka długa zwinięta rurka stawia znaczny opór

dla przeplywu wody i to też pogarsza wymiane ciepła. Powinno to być tak zrobione, jak budowa chlodnicy w samochodzie: duża powierzchnia wymiany,

krótka droga przepływu czynnika chlodzącego. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

W innym wątku

....

Spaliny poruszają się spiralnym ruchem kołowym w górę komina....

.

I trudno się z tym nie zgodzić.

 

Dlatego uważam, że wbrew pozorom wymiennik jest skuteczny - zresztą jego skuteczność można zwiększyć wydłużając go, no a opór dla wody - cóż pompka się nie zmęczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Hes, zauważ, że z 14 kilowatowej kozy uzyskuje się prawie 18 kW ciepła i to ze spalin. Wynika z tego, że piecyk ma ujemną sprawność, a wymiennik kilkusetprocentową.

Współczuję producentowi piecyka.

W moim domu "fachowcy" poprowadzili mi rurę z wodą prowadzącą do baterii zlewozmywaka przez... komin (po prostu było szybciej). Rzeczywiście leci wrzątek, ale tylko przez pół sekundy. jak by wtedy zmierzyć moc chwilową tego niechcianego wymiennika, to pewnie wyszłoby z 5kW.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja14, "oryginalna" glina ogniotrwała to koszt rzędu 50 - 60 gr za kg (za suszoną). Jej własności plastyczne zależą od wilgotności. Schudzić ją można (jeżeli nie masz szamotu) czystym drobnym piaskiem kwarcowym.

Własności gliny, którą masz, możesz sprawdzić lepiąc kulkę (oczywiście po zwilżeniu), którą po wysuszeniu umieść w piecu (w ogniu). Jeżeli jej potem nie znajdziesz lub się zeszkliwi... to sam wiesz. jak przetrwa to taką ochłodzoną kulkę lub jej kawałki (popękać może) wrzuć do wody, jeżeli będzie zwierała margiel to się rozsypie.

Próbuj robić mieszanki zgodnie z sugestiami Bogusława

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co ta kpina. Autor patentu pisze przeciez, ze uzyskuje 12 kW mocy ciaglej i nie z sufitu bo jak widac na zalaczonym obrazku dysponuje cieplomierzem.

 

Nie twierdzę, że nie uzyskuje, skoro tak mu wyszło z pomiarów.

Sprawnośc szybko spada przy nawet niewielkim zabrudzeniu ścianek

wymiennika, sam pisał, że pokrywają się warstwą smoły.

Mówiłem o tym, że da sie taki wymiennik zbudować jeszcze prościej

i bedzie o wiele bardziej skuteczny, z tej samej ilości rurek.

Co do oporów przeplywu: jasne, że pompka sobie poradzi, tyle, że zużyje

wiecej energii na pokonanie tych oporów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wdzięcznością ale i odrobiną zażenowania stwierdzam, że porada aby przed lepieniem kulki glinę zwilżyć okazała się bezcenna :oops:

Wielki dzięki Wojtek :D

 

Krótka fotorelacja:

Kulka w czasie wypalania:

http://img24.imageshack.us/img24/8955/dscn2059c.th.jpg

Zdjęcie bez lampy - widać, że stal zaczyna świecić a więc było około 600 stopni.

 

Kulka po wypaleniu:

http://img340.imageshack.us/img340/7513/dscn2061.th.jpg

 

Kulka po włożeniu do wody:

http://img223.imageshack.us/img223/2788/dscn2063.th.jpg

 

I teraz pytanie: zawiera tyle margla czy za krótko wypalałem (15 min)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

 

Kulka powinna "zaświecić" przynajmniej na pomarańczwo - barwa żarzenia dla ok. 900st. Pamiętaj, że każdy materiał w określonej temperaturze "świeci" tą samą barwą. Kulka mogła się nie zagrzeć, bo mogła zawierać jeszcze wodę. Musiałbyś ją najpierw dobrze wysuszyć. Według mnie ona się nie wypaliła.

Jeżeli dobrze widzę robiłeś to "gazówce". Jeżeli masz możliwość to zrób większą kulkę i wrzuć do pieca CO lub kominka przynajmniej na kilka godzin, wtedy test będzie bardziej miarodajny.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry temat,ponieważ piec bez funkcji grzania wody jest"cienkim Bolkiem"

Zawsze podejrzewałem,że ceramika lubi rurki z wodą,dlatego dobrze ciągnąć"ogrzewanie" na dwa lub trzy wątki.

Pozdrawiam.

 

Widzę, że powoli "nawracasz się" w stronę racjonalnych rurek z wodą.

Tak, po te rury i wodny system CO wymyślono, żeby ułatwić ludziom

życie. To stało się możliwe, od kiedy technika potrafiła wytworzyć rury wodne.

A ceramiczne piece ? Jak najbardziej, ale raczej tylko w strefie paleniska

po to, by wytworzyć czyste i gorące spaliny i na tym proponuję się skupić w tym szlachetnym wątku.

Odbiór ciepła to sprawa wody - wygoda i wysoka sprawność, co przy ceramice pewnie możliwe, ale wyszłoby ustrojstwo wielkości lokomotywy.

Da się bez problemu wymyślić system kanałów z przeplywem gorących spalin

i skutecznym, szybkim nagrzaniem calości, ale co dalej: jak to ciepło sensownie

stamtąd "wydobyć" i rozprowadzić po całym domu ? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Przyjrzyjcie się zdjęciu.

 

http://images50.fotosik.pl/212/97bf6957928e3076m.jpg

 

Tak sobie liczę na gorąco.

Gdyby "zmultiplikować" kanał spalinowy, z którego chcemy odzyskać energię, czyli powiększyć jego powierzchnię czynną nie drogą jego wydłużenia tylko zwielokrotnienia. Wtedy np. zamiast "puścić" spaliny jedną rurą fi 200, zrobić to przez 25 rurek ceramicznych fi 40, uzyskamy powierzchnię przejmowania 5-ktotnie większą przy tej samej długości kanału. Nie musimy sie wtedy zastanawiać, czy spaliny opłyną nam te rurki, czy nie - po prostu muszą. Gdyby tą wiązkę kanałów umieścić wewnątrz zaizolowanego z zewnątrz bloku akumulacyjnego wraz z kanałami powietrznymi z kontrolownym (sterowanym) przepływem...

Oczywiście nie mówię tu o konkretnej konstrukcji tylko idei. Konieczny tu będzie m.in. pewnie bajpas dla spalin, gdy w piecu wygasa lub gdy chcemy dołożyć opału.

Mnie z ceramiki nawrócić będzie trudno, coś mi się zdaje, że Bogusława też.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj hes !

 

Naginasz historię.Rurki wymyślono do ściągania "samogonu"a później ktoś odkrył,że można też dom ogrzać.

Pisząc o"rurkach" miałem na myśli grzanie wody użytkowej ale można też z akumulatora ceramicznego, "przerzucić" ciepło na kaloryfery .

Osobiście mam problem ze znalezieniem wymiennika,ponieważ dostępne w handlu płytowe i rurowe się do tego nie nadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Kulka - w "zaciszu domowym" nie będziesz w stanie wypalić kulki z gliny. Za małe temperatury...

Zmultiplikowanie kanału - podstawowe pytanie w jaki sposób czyścić taką ilość kanałów o tak małej średnicy. Przy paliwie stałym, choćby nie wiem jak dobrym i suchym, zawsze będzie to problem.

Ilość kilowatów - praw fizyki i chemii nie da się oszukać:

- z 1 kg drewna przy spalaniu całkowitym i zerowych stratach można wyprodukować 4 kW energii (około) - i więcej się nie da tak jak nie da się zrobić "perpetum mobile"

- żeby udało się wyprodukować 16 kW (bez jakichkolwiek strat) to musielibyśmy wpakować do paleniska takiej kozy 4 kg drewna - to wbrew pozorom dużo, licząc razem ze szczapkami drewna rozpałkowego i częścią drewna mającego zainicjować wytworzenie temperatury i żaru

Teraz straty:

- temperatura spalania w tej kozie sięgać będzie co najwyżej 400 stopni (sprawdzane pirometrem w takich kozach)

- by spalanie było całkowite, potrzebujemy temperatur rzędu 500-550 stopni.

- odrzućmy więc z miejsca jakieś 25% strat energii na niedopalone części lotne

- koza ma olbrzymią powierzchnię oddawanie ciepła - nie akumuluje go, jest z żeliwa i szkła (szyba), które od razu świetnie przewodzi olbrzymią (wręcz większą nawet) część wyprodukowanego ciepła, odliczył bym więc jakieś 50% (śmiało!) wyprodukowanej wcześniej energii - ale już z uwzględnieniem strat na niedopalone części lotne

Z powyższego wychodzi, ze na króćcu wylotowym z kozy do którego podpięta jest wężownica będziemy mieli jakieś 37-38% energii wyprodukowanej z wcześniej włożonego drewna (4 kg), czyli około 6 kW. Teraz by trzeba jeszcze zmierzyć jaka jest temperatura spalin na wlocie do komina i odjąć kolejne straty od rzeczonych wyżej 6 kW.

Wnioski...nasuwają się same. Koza - owszem może produkuje taką ilość energii, ale w sumie jako całość, i tu pytanie - z jakiej ilości paliwa? Bo to decyduje o ekonomiczności lub nie takiego rozwiązania.

I jeszcze podstawowa sprawa - tracąc tak olbrzymie ilości energii powodujemy że gazy spalinowa na wlocie do komina są zbyt wychłodzone - powodujemy powolną deprecjację kanału spalinowego. Dla przypomnienia - nie możemy ograniczać w nieskończoność temperatury gazów spalinowych na wlocie do komina. Jeżeli zejdziemy poniżej 160-180 stopni, to na wylocie kilkumetrowego komina będziemy mieć...30 stopni, całkowity brak ciśnienia kominowego i kupę lejącej się w kominie wody...

Przedstawiana wężownica jest bardzo dobrym rozwiązaniem...ale nie do kozy...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Kulka - w "zaciszu domowym" nie będziesz w stanie wypalić kulki z gliny. Za małe temperatury...

 

A jednak są na świecie rzeczy o których nie śniło się fizjonomom!

Niestety nie dysponuję piecem/kotłem na paliwo stałe a dwugodzinne palenie w kominku to dopiero w grudniu. Trzeba było pokombinować...

 

Fotoreportaż część druga:

 

Wypalanie w wirtualnej komorze - to u góry to cegła szamotowa:

http://img515.imageshack.us/img515/9489/dscn2071.th.jpg

 

Kulka po wypaleniu:

http://img297.imageshack.us/img297/3401/dscn2073.th.jpg

 

Polana wodą:

http://img24.imageshack.us/img24/1885/dscn2074b.th.jpg

 

Z tego, że się nie rozpadła wnioskuję, że się wypaliła.

 

Edit : za szybko sie pochwalilem. Po solidnym scisnieciu palcami kulka rozsypala sie na proszek:-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Wspomniałem o barwach żarzenia. Jeżeli w palenisku pieca widzimy świecący na żółto węgiel lub zwęglone drewno (dokładnie jak na tej miniaturce Foresta), to w tym miejscu punktowo mamy temperaturę ok. 1000 st. Każda ciało o tej temperaturze świeci tak samo, nie ważne czy to jest węgiel, stal, aluminium (w tej temperaturze akurat jest już płynne). Dla gliny to już w zupełności wystarczy, by powstał z niej spiek ceramiczny. Chodziło mi tutaj raczej o wykrycie margli, które w tej temperaturze wydzielą wolne wapno, które po zwilżeniu będzie hydratyzować i puchnąć.

Co do fizyki, w ogólnym zarysie zgoda, tylko że te jednostki energii. W mojej okolicy ilość ciepła (energii) podaje się w J, cal, kWh i innych, w kW nie.

Można by skupić energię na gaszeniu krążącej po forach idei "komina wodnego".

Co do czyszczenia rurek - w swoim piecu CO mam 6 takich płomykówek, ich wyczyszczenie okrągłą szczotką drucianą zajmuje mi około 60 s. Dla 25 (to był tylko przykład) będzie to więc jakieś 3 minuty. Wystarczy tylko od góry łatwozdejmowalna pokrywa, od dołu jedna wyczystka.

Myślę też o zastosowaniu na rurki materiału o ograniczonej przewodności, przez co mniej narażonego na kondensację smoły i zarastanie sadzą. Wiem - będzie gorzej odbierał ciepło, ale czy lepiej będzie odbierała superprzewodząca rura miedziana pokryta kilkunastoma milimetrami smoły?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

A ja myślałem że kWh to ilość energii jaką się np. zużywa w ciągu określonej jednostki czasu...;-)

Oczywiście że dobrze napisałem - kW.

Czas nie gra tu roli - nie interesuje nas "chwilowo".

Pisząc o energii jaką można wyprodukować miałem moc urządzenia na myśli...sorki, pisałem jak dla laików...

Oczywiście że dowodzi - tego że zarówno moc jaka podana jest dla tej wężownicy jak i przy okazji moce wielu urządzeń grzewczych (czytaj wkładów kominkowych, kóz, piecyków...itp.) ma niewiele wspólnego z prawdą.

Co do czyszczenia rurek - w swoim piecu CO mam 6 takich płomykówek, ich wyczyszczenie okrągłą szczotką drucianą zajmuje mi około 60 s. Dla 25 (to był tylko przykład) będzie to więc jakieś 3 minuty. Wystarczy tylko od góry łatwozdejmowalna pokrywa, od dołu jedna wyczystka.

A teraz weź i zrób takie palenisko kominkowe czy piecowo-kominkowe i oddaj to dziesiątkom tysięcy ludzi palących niedosuszonym i mokrym drewnem, ludzi, którzy czasem nie mają żadnych zdolności manualnych i nie wiedzą jak użytkować najprostszą techniczną rzecz...każ im co jakiś czas rozbierać palenisko, odkręcać i zdejmować jakieś tam pokrywy, szorować szczotą...nierealne.

Poza tym zaskoczę Cię - to też już wymyślili tyle że praktycznie się nie przyjęło. Z powyższych właśnie powodów. Obecnie chyba tylko jeden producent piecyków taki coś robi.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie!

 

Tak dla uporządkowania.

kWh - to jednostka energii - nie ma nic wspólnego z czasem (1kWh = 1000 J/s * h = 3600000 J)

kW - to jednostka mocy, czyli ilość energii jaką daje źródło w jednostce czasu (1kW = 1000 J/s).

 

Co do użytkowania urządzeń cieplnych masz rację. Ale te płomykówki w kotle w końcu musisz wyczyścić, bo się zaczopują zupełnie.

Nie zniechęcisz mnie :wink:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...