Forest-Natura 01.10.2009 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 Witam.Praca wykonana w określonym czasie.W drugim wypadku po prostu praca.NIe mam zamiaru nikogo zniechęcać. Dowodzę, że niektóre rozwiązania w teorii wydające się dobre, w zastosowaniu na szerszą skalę lub w określonych warunkach czy nieodpowiedniej konfiguracji już takie dobre nie są. Z różnych względów.Witam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 01.10.2009 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 Witam! Upieram się. Forest, nie jest tak jak piszesz. kWh to jednostka energii (przeliczyłem na dżule). Praca i energia w fizyce wyraża się w tych samych jednostkach (J = N*m).kW to jednostka mocy, czyli ilosć energii lub pracy w jednostce czasu (1000 J oddanego ciepła lub wykonanej pracy w ciągu 1s). Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NJerzy 01.10.2009 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 Forest - ciebie chyba uczyli innej fizyki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 01.10.2009 21:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 Wyliczyłem,że ten prezentowany wymiennik jest tylko dla ludzi z kasą:1 materiały z których został wykonany nie są tanie2 wymaga napędu(pompka,prąd)3 nie ma regulacji temperatury spalin,przez co załatwi sobie komin,chyba że ma specjalny4 spaliny szybko załatwią rurkę z miedzi i zaleje mieszkanie(chyba,że zrobi ze stali szlachetnej)5 podczas czyszczenia takiego "karbowanego"kanału będzie dużo brudu,a robić to trzeba częstoDobrej nocy życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 01.10.2009 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 Witam. Przepraszam, macie rację, właśnie odświeżyłem sobie różne strony mocy To tak jak człowiek obraca się w zakresie błędnie podawanych jednostkach fizycznych. Przy systemach akumulacyjnych i piecach podaje się kWh, przy wkładach kW. Producenci tych drugich jednak nie mówią nic o czasie w jakim takową moc "wydzielają" ich wyroby... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 02.10.2009 06:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Wojtek - zupelnie nie rozumiem po co chcesz zmniejszac przekroje kanalow spalinowych.W celu minaturyzacji pieca?Przeciez akumulacja duzych ilosci energii nierozlacznie zwiazana jest z duzymi gabarytami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 02.10.2009 06:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Moc niech będzie z Tobą F-N ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 02.10.2009 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Boguslaw - ja tez uwazam, ze ten wymiennik ma wymienione przez Ciebie wady (nie wiem jak z trwaloscia) ale rzecz w tym, ze trudno jest zaproponowac cos lepszego/tanszego co by wspomnianych wad nie mialo.Tansze niz 250 zl, wydajne i zarazem niekondensujace wody ze spalin a w dodatku wieczne? Takie rzeczy to tylko w erze;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 02.10.2009 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Witam! Wojtek - zupelnie nie rozumiem po co chcesz zmniejszac przekroje kanalow spalinowych. W celu minaturyzacji pieca? Przeciez akumulacja duzych ilosci energii nierozlacznie zwiazana jest z duzymi gabarytami. Ależ bynajmniej! Wcale nie chcę zmniejszać przekroju. W poście pisałem o zastosowaniu zamiast jednej rury fi 200, 25 rurek fi 40, które będą miały ten sam przekrój poprzeczny, ale 5 - krotnie większą powierzchnię przejmowania ciepła. To tylko tako rzucony przykład, ale zauważ, że oprócz wielokrotnie większej powierzchni będziemy mieli dużo lepsze możliwości rozprowadzenia ciepła po masie akumulacyjnej (krótsza droga) i szybciej go naładujemy. Możemy też uniknąć zakrętów (kłopot z czyszczeniem - duża ilość wyczystek), a więc oporu dla spalin (taki wymiennik płomieniówkowy to już będzie spory opór), no i spaliny nie będą musiały mieć prawa jazdy . W wolnej chwili napiszę coś w sprawie wywołanego tematu zarastania kanałów spalinowych smołą i sadzą. Ceramika ma tutaj spore pole do popisu. Mam pewne doświdczenie w obliczeniach cieplnych ceramicznych ścian wielowarstwowych. Pozdrawiam P.S. Musisz jednak rozpalić w kominku. Robi się zimno, więc masz już dwa powody, żeby przyspieszyć kampanię grzewczą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 02.10.2009 07:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Ja14-nie osłabiaj mnie.1 Wężownicę powinien założy na zewnątrz tej rury,lub włożyć drugą rurę do wewnątrz2 Powinna być zrobiona regulacja temperatury(TD-temperatura dodana)3 Schładzanie spalin powinno odbywać się w kierunku pionowym w dółOd rury poziomej trzeba puścić rurę pionową w dół(np 1 m) i podłączyć ją do komina.Rurę pionową wyposażyć w wężownicę,górne i dolne wejście do komina w szyber.Ps Jeśli jedna rura pionowa ,to za mało,wtedy wstawić trzeba dwie lub trzy.Ps Chyba muszę wypić KAWĘ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 02.10.2009 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Wojtek - dalej nie rozumiem motywow.Chcesz skrocic droge spalin przy zachowaniu powierzchni wymiany. Dotad rozumiem.Mniej zakretow - zgoda. Ale gdzies musisz wladowac te mase akumulacyjna - czyli te male kanaly musza byc od siebie daleko? Nie tak jak na Twoim zdjeciu. A jak daleko to tez jakies zakrety? Male kanaly to wiekszy opor niz ich duzy odpowiednik bo powstaja zawirowania. A co do prawa jazdy to chyba niepotrzebne bo spaliny sa holowane przez ciag kominowy a zreszta, kto je tam skontroluje.P.S. Mam kominek "powietrzny" i male mieszkanie. Po godzinie palenia przy takiej pogodzie mam w pokoju 26 stopni! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 02.10.2009 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Ja14-nie osłabiaj mnie. 1 Wężownicę powinien założy na zewnątrz tej rury,lub włożyć drugą rurę do wewnątrz 2 Powinna być zrobiona regulacja temperatury(TD-temperatura dodana) 3 Schładzanie spalin powinno odbywać się w kierunku poziomym w dół Od rury poziomej trzeba puścić rurę poziomą w dół(np 1 m) i podłączyć ją do komina.Rurę pionową wyposażyć w wężownicę,górne i dolne wejście do komina w szyber. Ps Jeśli jedna rura pionowa ,to za mało,wtedy wstawić trzeba dwie lub trzy. 1. W tym samym watku wypowiadaja sie ci, ktorzy maja wezownice na zewnatrz. Wydajnosc spada o 80%. 2 i 3 Zgoda - ale to nie dotyczy konstrukcji samego wymiennika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 02.10.2009 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Witam! Oczywiście opór będzie spory. Trzeba będzie pewnie zastosować jakąś kierownicę do tych wszystkich kanałów, by spaliny nie zderzały się z płaską ścianą sitową.Co do ilości masy akumulacyjnej - jeszcze tego nie obliczyłem. Narysuję taki przekrój i obliczę. Z tym ogrzewaniem to jesteś szczęśliwym człowiekiem. U mnie poniżej 27 st moje wszystkie dziewczyny robią się zielonkawe na twarzy, tak że palę na ostro od kilku dni.Oczywiście zapomniałem dodać, że ja też jestem niezwykle szczęśliwy (to tak na wypadek, gdyby doszło to to mojej żony). Do Bogusława - mówisz, że lepiej będzie, kiedy te kanały wymiennika będą opadające? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 02.10.2009 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Witam.Sprawę mocy mamy za sobą (dzięki ja14 za priv), wracamy więc do rzeczonego tematu.Taki rozdział spalin na kilka (-naście lub -dziesiąt nawet kanałów) ma ogromny sens na bardzo krótkim odcinku. Działa to na zasadzie połączenia wtrysku wielopunktowego i powoduje lepsze zmieszanie się samego paliwa (gazów drzewnych) z tlenem w dostarczonym powietrzu. I w ten sposób jest wykorzystywane i bardzo dobrze się sprawdza polepszając sprawność pieca czy kominka.Niektórzy producenci kotłów oraz producenci nadstawek wodnych robią to także (płomieniówki pionowe przez które przechodzą spaliny) jako odbiorniki energi, ale...jest to bardzo upierdliwe w konserwacji rozwiązanie. Po 2-3 tygodniach palenia niezbyt suchym drewnem zatyka się niemal całkowicie (sprawdzane w boju przeze mnie). Do tego stopnia upierdliwe, że jeden z czołowych producentów kotłów na ekogroszek wycofał niedawno ze swych produktów system oczyszczania płomieniówek pionowych przy pomocy sprężyn poruszanych "wajchą". Zapiekały się od syfu jaki produkował ekogroszek - "ekologiczne" niby paliwo. Wystarczyło że ustawiło się na takim kotle temperatury nie gwarantujące uzyskiwanie na powrocie około 50-55 stopni i system czyszczenia przegrywał z brakiem wyobraźni setek użytkowników tych kotłów.Niby można powiedzieć, że woda inaczej odbiera ciepło - w większym stopniu i ma swoje wady (punkt rosy, skropliny), ale i w paleniskach szamotowych, wystarczy że nie uzyska się odpowiedniej temperatury (za mała dawka paliwa, za mało tlenu) i tworzy się sporej ilości sadza. Jeżeli nie dopali się ją następnym razem to się znowu odłoży kolejna jej dawka i tak po paru kolejnych razach...mamy ten sam problem z czyszczeniem i konserwacją.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 02.10.2009 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Forest, dobrze że zwróciłeś uwagę na te tzw. czyszczaki w posataci sprężyn.Sam to przeżyłem (w kotle zgazowujacym). Po dwóch miesiącach palenia "przyspawały" się do rur i trzeba je było wręcz okuwać.Trzeba ludzi ostrzec przed tego typu udogodnieniami. Sam dopłaciłem z tytułu tej innowacji ok. 500 zł i kupiłem tylko kłopot. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 02.10.2009 08:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Opadające w dół-doszli do tego 100 lat temu a każdy inny układ może być tylko gorszy.I to jest podstawa, z której należy startować przy praktycznym konstruowaniu wymienników,bez względu z czego są wykonane. W poście zrobiłem błąd"poziomy w dół" ,poprawiłem na"pionowy w dół" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 02.10.2009 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 ... Co do ilości masy akumulacyjnej - jeszcze tego nie obliczyłem. Narysuję taki przekrój i obliczę... Co tu liczyc? Chyba nie mniej niz 1 m3? No to jak w takim metrowym szescianie rozmiescic rownomiernie kanaly i nie robic zakretow? Twoj problem - duza powierzchnia wymiany i malo zakretow rozwiazano juz dawno - piece komorowe. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 02.10.2009 09:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 W sprawie wymienników.Choć konstruktorzy 100 lat temu w oparciu o poznane prawa fizyki przeszli na wymienniki góra-dół ,to firmy produkujące jeszcze dziś różne urządzenia grzewcze i tak zwane akumulatory, mają to chyba w tak zwanym "głębokim poważaniu".Wielu "zrób to sam"wzoruje się na tych firmach myśląc,że jak firma ma markę o zasięgu światowym, to jest dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 02.10.2009 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Witam! Poświęciłem chwilę i oto, co otrzymałem. Po skonstruowaniu przekroju poprzecznego walcowego akumulatora z równomiernym rozłożeniem rurek (26 sztuk fi 40 - tak się to ułożyło) otrzymałem powierzchnię 0,34 m2.(rysunku nie zamieszczam, bo widzę że nikogo to nie interesuje – piszę to sobie a muzom)Czyli zakładając wysokość 1m otrzymałem 0,34m3 masy akumulacyjnej Przy założeniu uzyskanej przeze mnie w próbach gęstości betonu akumulacyjnego, która wyniosła 2,5 g/cm3, otrzymałem masę akumulującą o wadze ca 860 kg (nie licząc rurek ceramicznych, części metalowych itd.).Zakładając, że udałoby się zagrzać spalinami tę masę o 300K (chyba nie będzie to problem), to taki akumulator zgromadzi nam 257570 kJ ciepła.Przyjmując, że dla ogrzania 100m2 powierzchni mieszkalnej potrzebujemy 5kW mocy (50 W na m2), to z podanej wyżej ilości ciepła potrzebną moc źródła utrzymamy przez 51514 s, czyli 14,31h! Podsumowując.Musimy palić przez 9,5 godziny z nastawami zapewniającymi odpowiednie naładowanie akumulatora ciepłem, które i tak uciekłoby nam w komin. Przez pozostałą część doby odbieramy ciepło z akumulatora.Należy tu tylko zadbać o równomierne rozładowywanie akumulatora (stałą moc), czyli skonstruowanie systemu kontrolującego ilość i temperaturę powietrza rozładowywującego (np. poprzez mieszanie go w zmiennych proporcjach z powietrzem z wnętrza domu). Zaletą takiego akumulatora w stosunku do zasobnika wodnego jest to, że aby zgromadzić taką ilość ciepła w wodzie, musielibyśmy dysponować zbiornikiem o pojemności 770 litrów z całą rozbudowaną armaturą i automatyką. No a gdyby tak akumulator rozgrzać do wyższych temperatur - to odpowiedni zasobnik wodny będzie wprost proporcjonalnie większy (wody bardziej niż o 80K przecież nie rozgrzejemy). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 02.10.2009 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 (...) No a gdyby tak akumulator rozgrzać do wyższych temperatur - to odpowiedni zasobnik wodny będzie wprost proporcjonalnie większy (wody bardziej niż o 80K przecież nie rozgrzejemy). Pozdrawiam Tak... takie rzeczy łatwo się pisze, ale może trzeba pamiętać że rozgrzewanie do wyższej temperatury wiąże się ze zwiększonym nieuchronnym zużyciem paliwa (opału) ? Nawet podgrzewanie wody do temperatury bliskiej wrzenia nie jest ekonomiczne. Ideałem byłoby posiadanie w układzie CO tak dużej masy wody, razem ze sporymi grzejnikami, żeby calość chodziła np. na 30 st. C A tak, to im wyższa temperatura wymiennika, tym większa strata (kominowa). Bardzo gorący wymiennik nie ma po prostu ochoty przyjmować więcej ciepła. A może się mylę ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.