Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Stosowałem też opryskiwacz,taki z pojemnikiem1.5 l.Cegły izolacyjne(porowate) zanurzałem płytko w wodzie ,następnie smarowałem powierzchnie rzadką gliną.Glina wypełniała dobrze pory,a później gdy kładłem warstwę wiążącą zapobiegała tak szybkiemu wysysaniu wody z tej warstwy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Dlaczego ma pękać?

10% cementu portl. to górna dopuszczalna granica. Wedłu mnie wszystko jest OK. Przy dodatku cementu nie można dawać grubszej spoiny, bo cement znacząco zmniejsza granulację mieszanki i wtedy rzeczywiście pęknięcia przy suszeniu mogą nastąpić. Jeżeli dobrze odczytuję plany Ja14, to palenisko będzie miało dodatkową warstwę pracującą, tam to oczywiście czysta zaprawa i spoina 2-3 mm - pisałem o tym (Ja14 pamiętaj o przesianiu zaprawy).

Tutaj na razie widzimy korpus pieca.

Cement "trzyma" hydraulicznie do ok. 500st, później puszcza. Jeżeli temperatury są niskie, to nie nastąpią znaczące odkształcenia termiczne. Jeżeli jest wysoka, to i tak mamy wtedy do czynienia jakby ze zwykłą zaprawą, która na skutek dodanych składników zawartych w cemencie szybciej będzie się spiekać.

W warstwie roboczej paleniska, jak pisałem, jako wiązacza na zimno można (podkreslam, można, nie trzeba) użyć siarczanu lub fosforanu glinu. Składniki te nie mają większego wpływu na własności zaprawy w wyższych temperaturach (szybko się rozkładają).

Przy cemencie moczenie cegły - jak najbardzej. Nie należy jednak całkowicie "utopić" cegły. Prostka szamotowa potrafi wchłonąć 300-400g wody, czyli dużo więcej niż chłonność średniej klasy polskiego murarza :wink: , biorąc pod uwagę jednostkę masy oczywiście.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze trzy grosze poza kolejką.

 

Jak palcowałem swoje złote myśli to wskoczyły nowe posty.

Podoba mi się metoda Bogusława (a nie jesteśmy spokrewnieni). W przypadkach gdy murarz jednak nie robi wymurówki dla siebie i nie należy od niego oczekiwać większej dozy dobrej woli, często do spajania cegły izolacyjnej stosuje się gotowe kity na wiązaniu chemicznym, odpada wtedy gruntowanie i moczenie.

Istnieją też ogniotrwałe zaprawy klejące, które nie wymagają od murującego większej wirtuozerii. Po prostu stosuje się je i zachowują się one jak zaprawy do glazury. Podobnie zresztą się je wytwarza, tylko kruszywo jest inne (i parę innych rzeczy).

Zaznaczę, że nie mam tutaj na myśli tej czarnej masy sprzedawanej w plastikowych tubach, która zaprawą ani klejem nie jest - właściwie nie wiem co to jest, chociaż wiem z czego jest zrobione.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze w sprawie grubości spoin. Niestety nie udaje mi się zachować 2mm spoiny. Raczej jest to 3-4mm. Czy to bardzo źle? W spoinach poziomych przyczyną jest to zagłębienie w cegle z wytłoczoną cechą. Często ma ono 1-2mm głębokości. Jak dodać do niego 2mm spoiny w pozostałych częściach to tyle wychodzi.

W spoinach pionowych z kolei wychodzą różnice w długościach cegieł.

I tak przesortowałem cegły na 2 grupy: te co mają ok. 23 cm i te, które mają ok. 23,5 cm. Tych dłuższych używam głównie na docinki.

 

W sprawie moczenia - mam rozumieć, że zwilżenie szczotką to stanowczo za mało?

 

Wojtek - bardzo dobrze odczytałeś schemat. Siarczan lub fosforan glinu - gdzie to kupić i za ile? No i sprawa pokrywy paleniska. Czy pokrywę o wymiarach 92cm x 58 cm można zamówić w jednym kawałku? Czy nie popęka?

 

Dodatek cementu do zaprawy - na opakowaniu zaprawy szamotowej producent zaleca dodatek cementu 10%-30% !!! Ja daję 10%. Zaprawa nie robi się zbyt "cementowa". Na drugi dzień resztki z wiaderka wyrzucone na ziemię były dalej plastyczne. Nie muszę nikomu chyba tłumaczyć, że zaprawa cementowa na drugi dzień byłaby już twarda jak kamień.

 

No i jeszcze jedna rzecz, o której większość z Was na pewno wie ale niektórzy jednak nie. Cegłę szamotową bardzo łatwo tnie się szlifierką kątową z tarczą do kamienia/cegły taką jak ta:

http://img18.imageshack.us/img18/6473/dscn2258bu.th.jpg

(3 tarcze za ok 20 zł :wink: ). Na razie przeciąłem z 15 cegieł i nie widać żeby tarcza wyraźnie się zużyła.

Jedno cięcie zajmuje mniej niż 20 s. Znacznie mniej niż odmierzanie.

 

Pozdrawiam.

 

P.S. Mam zdjęcia kolejnych 2 warstw ale nie wiem czy tu wklejać. Nie chcę was zanudzać. Chyba raczej wkleję w swoim dzienniku budowy.

Jeszcze Bogusław powie, że ukradłem mu wątek... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja14, nie napisałeś jakiego gatunku zaprawy używasz, szczególnie jakie jest jej uziarnienie. Spoiny, które otrzymujesz to nie jest jakiś duży błąd, ale zastanawia mnie ten rozrzut wymiarów cegły. Dla cegły szamotowej produkowanej z mas sypkich dopuszczalne tolerancje wymiarowe to plus minus 2mm.

Jeżeli masz zaprawę o uziarnieniu 1mm, to po dobiciu "na maksa" młotkiem gumowym otrzymasz właśnie fugę 2mm. Zaprawa musi mieć taką konsystencję, żeby po dobiciu mieć dookoła ładną "wypływkę". Grubsze spoiny to możliwość ich pękania, bo glina (zawarta w zaprawie) schnąc znacznie się kurczy. No ale jeżeli wymiary cegieł na to nie pozwalają, to przecież nikt nie zaleci Ci szlifowania każdej sztuki.

To, że zaprawa jest długo plastyczna, można wytłumaczyć tym, że glina dość długo utrzymuje wodę stale zwilżając zaprawę, a czas wiązania portlanda to przecież 7 dni. Wysuszając szybko cement uzyskujemy pewną wytrzymałość, ale nie jest to pełne wiązanie hydrauliczne. Cementy glinowe wiążą już po 8 godzinach, no ale jest to dużo droższa impreza.

Co do tej pokrywy, nie wiem jak to zaplanowałeś zrobić, ale najlepiej będzie (przy okazji najtaniej) jak wykonasz ją sam z dwóch części. Technologia jak przy nadprożu. Nie jest to skomplikowane. Zabezpieczyć ją w przypadku pęknięć też można w dość łatwy sposób (ale raczej nie popęka). Sam tak zrobiłem u siebie w domu, także musiałem być pewien takiego rozwiązania. Robię też takie rzeczy zawodowo, więc nie piszę o gwiazdach.

 

Z tymi tarczami, to kogo pijesz, bo przecież wszyscy twierdziliśmy, że szamot kątówką tnie się bardzo łatwo.

 

Moczenie cegły - to tak jak pisze Bogusław, najlepiej spryskiwaczem do kwiatków.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja-14.

Do cegieł szamotowych,które będą miały czas i możliwość pozbyć się wody, nigdy nie miałem litości.Te topiłem,aż wyszło powietrze,a one przybierały pól kilo :D Dobrze się takimi muruje.Ale cegła zastawiona później kaflem lub podobnym materiałem lepiej,żeby była łączona przy użyciu jak najmniejszej ilości wody, ponieważ bardzo ciężko ją z niej wtedy wyciągnąć,a pozostawienie powoduje zamienienie się jej w parę i nie odwracalne szkody dla pieca.

Dobrze,że ta Twoja tarcza tak dobrze piłuje.Jak Ci się trafi inny szamot ,to może być jedna tarcza na jedną cegłę.

O miejsca na "wątku"się nie martw,internet to pojemne zwierzę i pomieści Twój piec.

Wielkie pozdrowienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Wobec wyraźnej zachęty zamieszczam zdjęcia 2 kolejnych warstw:

Warstwa 5.

http://img213.imageshack.us/img213/2483/dscn2256e.th.jpg

Po prawej widać już początek warstwy 6. Pozostawiona dziura na dolot powietrza.

Warstwa 6.

http://img33.imageshack.us/img33/2254/dscn2257y.th.jpg

Na pierwszym planie wyczystka. W głębi "półka na której będzie leżał żeliwny ruszt.

 

Jeśli chodzi o gatunek zaprawy - to rzekomo jest to ta o największej temperaturze stosowania i ziarnie 1. Piszę rzekomo, bo na opakowaniu nie ma o tym ani słowa. Organoleptycznie ziarno by się zgadzało.

W kwestii wiązania cementu - zapewniam Cię, że mój strop po 24 godzinach był twardy jak skała - a nie był suchy bo polewany.

No i ta pokrywa - element, który będzie trudno wymienić, jako jedyny w palenisku nie będzie miał warstwy okładzinowej. Dlatego myślałem żeby kupić gotowy - już wypalony. Bogusław pisał kiedyś, że pokrywa jego wytwornicy - zrobiona samodzielnie jednak popękała. Tego się właśnie obawiam. Mówisz, że można łatwo naprawić?

No i z tym szkłem wodnym - martwi mnie to ograniczenie temperatury do 1000 stopni. To może sól?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o zaprawę, to lepszy byłby jednak gatunek niższy. Wyższa temperatura stosowania oznacza, że spieka się w wyższych temperaturach, a w niższych niestety zachowuje się trochę gorzej. Ale to nie jest wielki problem, wiem z czego robi się zaprawę, tak że nie masz się czym przejmować.

Ta ilość cementu, która jak piszesz jest podana przez producenta trochę mnie przeraziła, bardzo dobrze dobrałeś jednak proporcje.

Z tymi dodatkami do zaprawy dla warstwy najgorętszej chodziło mi o to, żeby wzmocnić wiązanie na zimno. W temperaturze 1000 st. czysta zaprawa bardzo mocno zwiąże (spiecze się) i nie będzie problemu, tylko chciałem aby to miejsce dotrwało spojone do tych temperatur.

Po prostu możesz zastosować trochę uboższy roztwór i dodać do niego wody w proporcji objętościowej 1:1.

Ta wytrzymałość do 1000st. niech Cię nie przeraża, zapewniam Cię, że szamot w samym palenisku nie wytrzyma wiele więcej. Z tego powodu musisz przewidzieć łatwą wymianę wykładziny pracującej.

Takie rozwiązanie jak planujesz, czyli wyłożenie paleniska płytkami, jest zatem bardzo korzystne - naprawa nie będzie kłopotliwa.

Przy okazji podaj co jest wybite na Twojej cegle.

 

W sprawie pokrywy.

Tak duży element (powinny być co najmniej dwie części) może być wykonany dwiema metodami. Pierwsza to ręczne ubicie masy w stalowej lub drewnianej formie i potem wypalenie - zapewniam Cię, że jakość jest wtedy bardzo marna. Druga to prefabrykat betonowy, który będzie mocniejszy. Dla rozpiętości ponad 500mm raczej nikt z producentów nie będzie miał możliwości wykonania tego na prasie.

Możesz oczywiście samodzielnie rozeznać sprawę i jak usłyszysz cenę, to wtedy możemy wrócić do koncepcji samodzielnego wykonania prefabrykatu. Przy prawidłowym wykonaniu z odpowiedniego materiału nie ma prawa popękać.

 

A z tym betonem towarowym to jest tak, że rzeczywiście po dobie twardnieje, ale nie ma jeszcze wytrzymałości, jest "głuchy" i można w niego bez problemu wbić gwóźdź (chyba nie usunąłeś stempli po 24h?).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dealer fabryki w Kielcach mial tylko ten gatunek zaprawy a skoro pisales, ze to nie problem to kupilem.

Z tym 1000 stopni to nie przewidywalem takich temperatur w swoim piecu jednak ostatnio Boguslaw z Forestem przekonali mnie, ze niechcacy mozna tyle osiagnac i teraz mam metlik w glowie. No po prostu nie wiem czy kiedykolwiek bedzie tam taka temperatura a jezeli tak to w ktorym rejonie pieca.

Ale gdyby jednak wystapila to dobrze by bylo zeby wymurowka sie nie rozleciala.

OK - gardziel i okladzina ze szklem wodnym.

 

W Ostrowcu produkuja duze plyty ale trzeba czekac do 3 miesiecy! To juz mozemy wrocic do koncepcji "zrob to sam";-)

 

Ta moja cegla to As (ale okres mlodosci to ma juz za soba).

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Wiekiem cegły się nie przejmuj, glinokrzemiany mają stabilną strukturę i nieograniczony czas przechowywania.

Co innego temperatura gazów (atmosfery) w piecu, a co innego temperatura ścian. W zależności od materiału i budowy ich temperatura może być wyższa lub niższa, ale zawsze znacząco odbiega od tej w osi kanałów. Wiąże się się to z transportem ciepła na zewnątrz, z oporem przejmowania, przewodnością materiału ścian itp. W przypadku gazów gradient temperatury prostopadle do ściany jest bardzo duży. Pamiętaj, że 1000st. to temperatura jasnopomarańczowego żaru, tak więc żadko możemy obejrzeć tak świecącą ścianę. Praktycznie przebywanie naprzeciwko tak rozgrzanej powierzchni niebyłoby możliwe.

Myślałem o Twojej płycie. Dobrze byłoby ją zrobić z trzech segmentów, łączonych na "Z" z zasypką uszczelniającą od góry. Bez problemu wykonasz je w jednej formie z desek.

 

Pozdrawiam

 

P.S.

Ranny ptaszek z Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w rodzaju felca, tylko prostsze. Po prostu łączenie ma w przekroju kształt litery "z", tylko obróconej o 90st. Chodzi tutaj o zniwelowanie skurczu wtórnego betonu (ma niestety taką paskudną cechę), która może wynosić w skrajnych przypadkach nawet 1%, tutaj takie duże nie będzie, bo prawdopodobnie nie dojdziemy do temperatury dehydratyzacji cementu glinowego (jakieś 600st).

Takie połączenie daje szczelność podczas pracy, a zasypka zabezpieczająca da nam pewność, że nawet jak pęknie to nie będzie przedmuchu (kruszywo wypełnia wtedy pęknięcie i zapieka się tam).

 

Co do aktywności nocnej, znam ten ból. Ostatnio zdarzyło mi się podwójne szczęście.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, przepraszam.

Rozumiem zatem, że masz tutaj dwie pokrywy i obie na grubość dwóch warstw cegły, czyli jakieś 130 mm?

Przy takiej grubości to rzeczywiście może być monolit, ewentualnie tę gorącą można zrobić z dwóch części z linią podziału pod ścianką piekarnika. Można też pomysleć o uszczelnieniu sypkim w samej komorze piekarnika przykrytym blachą (wogóle komora może być cała wyłożona stalą), wtedy to trzy części.

Górną swobodną powierzchnię górnej płyty to już można zasypać, trzeba tylko jeszcze nad nią przewidzieć jedną warstwę cegły, którą można przykryć płytą k-g oklejoną od spodu taśmą aluminiową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji, po przyjrzeniu się rysunkom, pomyślałem, że trzebaby przekonstruować sklepienie paleniska z gardzielą. Obawiam się o trwałość takiej konstrukcji. Cegła w tym miejscu będzie bardzo nierównomiernie nagrzana i mogą Ci odstrzeliwać te wiszące połówki. Jedna z cegieł (z lewej pozioma w środku) w ogóle nie jest zaciśnięta, może wypaść.

Myślę, że możnaby te pięć cegieł z lewej (z tą niezaciśniętą) zastąpić monolitem z betonu.

Najlepiej jednak całą gardziel wykonać z betonu. Cegiełki dookoła podciąć pod kątem, zaszalować od spodu płytą z przykręconym klockiem (jako szablonem otworu) i w to miejsce dać beton. Ten element byłby wtedy wymienny (i naprawialny), bo przy rozwiązaniu jak na rysunku jak strzelą cegły to będzie klops.

Z różnicach w wymiarach Twojej cegły wnioskuję, że jest to szamot z mas plastycznych, który jest niestety wrażliwy na skoki temperatur. Prawdziwy As nie miałby tak dużych tolerancji.

 

Nie wiem czy jasno się wyraziłem, w wolnej chwili to narysuję.

 

Jeszcze jedno do wszystkich - nie uważacie, że w tym zwężeniu możnaby podać trochę powietrza. Z racji większej prędkości gazów, a zatem i temperatury (przez wyższe ciśnienie) w tym miejscu możnaby uzyskać lepsze dopalenie parogazu.

W betonie takie kanaliki łatwiej byłoby zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...