Panstan1 26.02.2009 00:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Boguslaw,jakiej "wytwornicy" uzyles w swojej konstrukcji, jakis wklad kominkowy/mysle ze byloby tu najprosciej/ czy palenisko z tzw dopalaczem jak to okresliles? Co do poradnika Birszenka "Roboty zdunskie" zaciekawil mnie praktycznie jeden piec bezkanalowy tzw. piec Birszenka, z ceglami na rab ponad paleniskiem,jak na owe czasy byl dosc nowoczesny.Piece wachlarzowe i inne z systemem kanalow to dosc przestarzala konstrukcja, byc moze praktykowana przez zdunow starszej daty. Jesli chodzi o strone http://www.mha-net.org/ to pozycja godna polecenia dla osob zainteresowanych piecownictwem w ogole. Nie uwazam piecow finskich/skandynawskich /contraflow heater/ za jakis przezytek,choc monotonia wykonania,spowodowana sama konstrukcja owego pieca, nie przemawia do naszych polskich gustow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Panstan1 26.02.2009 01:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Dłuższe palenie wymaga sensownego odbierania ciepła i jego magazynowania. Odbiorniki mogą być małe i lekkie i takie ważące kilka ton. W- wytwornice TD- temp. dodana CW- ciepła woda CO- centralne ogrzewanie http://img523.imageshack.us/img523/4329/obraz003m.jpg Wykonanie paleniska/wytwornicy dla dwoch odbiornikow akumulacyjnych wymagaloby dokladnych obliczen co do mocy owej wytwornicy,odp wiekszego paleniska/komory zaladowczej niz to mialoby miejsce w przypadku jednego odbiornika? Chyba ze mniejsza wytwornica "obslugiwalaby" w tym samym czasie tylko jeden odbiornik,drugi bylby "wylaczony" za pomoca odp umieszczonej zasuwy/szybra??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 26.02.2009 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Witam.Tak w skrócie ogromnym: moc tego typu urządzenia (wytwornicy właśnie - o akumulacji teraz nie mówimy) zależy tylko od ilości drewna jaką w nim spalimy. Niekoniecznie jednorazowo.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 26.02.2009 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Witam. Tak w skrócie ogromnym: moc tego typu urządzenia (wytwornicy właśnie - o akumulacji teraz nie mówimy) zależy tylko od ilości drewna jaką w nim spalimy. Niekoniecznie jednorazowo. Pozdrawiam. Witam Oczywiście drewna dobrze spalonego, bez nadmiaru i niedostatku powietrza, bez dymu i sadzy. Bogusław, może czas na podpowiedzi konstrukcji paleniska, by to spalanie było prawidłowe ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 26.02.2009 14:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 hesjuż to zrobiłem podając literaturę i autorów.Przesyłam tekst z rysunkiem z książki K.Szrajbera "Nowoczesne piece mieszkaniowe". Prawdopodobnie tekst napisany był w połowie lat 30 XX w. a rysunek powstał ok. 1910r i należy do Rosjanina prof. Grum-Grzymajły.Pierwszą taka konstrukcję zbudował Polak prof. Adamiecki w 1907 r. Inż. Szrajber swoją konstrukcji znaną po nazwą piec Szrajbera oparł na tych wynalazkach. Uważam, że nie da się tego przeskoczyć ale można trochę udoskonalić. Właśnie nad tym pracuję od paru lat. Zachęcam do lektury książek.http://img207.imageshack.us/img207/5751/obraz006j.jpghttp://img11.imageshack.us/img11/3467/obraz007p.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 26.02.2009 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Fajna ta teoria ze skanu, znam ją z innych książek, także chemicznych, ale jakoś nie widzę specjalnie związku z rysunkiem. To palenisko z rysunku piecawygląda na typowe górnego spalania, takie popularne z rusztem na który sypie się węgiel i ....wiemy, co dalej... delikatnie mówiąc, sporo dymuz komina, sadza i do kompletu smoła na ściankach komina.Autor tego pieca nie skupił się na samym spalaniu, tylko raczej na obiegu spalin.Chyba, że czegoś nie chwytam. Piszesz, że pracujesz na doskonaleniem tegoż. Może coś o wynikach ?Jak to wygląda w praktyce ? Osiągasz już bezdymne spalanie węgla czy drewna ? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 26.02.2009 19:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Spalanie dolne było również w tamtych czasach. Życzę powodzenia hes Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 26.02.2009 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Nawzajem.Wierzę, że było znane. Tylko dlaczego jakoś nie było przez te lata stosowane ?Przynajmniej nigdzie takiego nie spotkałem w budowanych przez zdunowpiecach. Nie mówiąc już o tym, że na pytanie o dolne spalanie 99 %zdunów starszego pokolenia nic o takim nie wie. Ba, nie wiedzą nawet, coto jest dwutlenek węgla... Nie ma się co oszukiwać, b. mało jest takich, którzy robią coś ponad to, czego nauczyli się od swoich poprzedników. A robią... tradycyjnie, czyli najzwyczajniej w świecie. Ale, ale - zapytałem o Twoje doświadczenia. Może jednak dodasz coś ponad to wcześniejsze : "właśnie nad tym pracuję od paru lat" ? Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 26.02.2009 20:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Od trzech lat ogrzewam dom wyłącznie "ceramicznie". Zmieniam wytwornice po sezonie grzewczym na nowej konstrukcji a na wiosnę mam nadzieję rozpocząć budowę już piątej z kolei. Testuję je spalając słabej jakości sosnę i świerk i wyniki osiągam niezłe ale chciałbym dojść do granicy możliwości. Na dębie, brzozie czy grabinie wyniki są rewelacyjne. Cały układ czyszczę profilaktycznie raz do roku. Od trzech lat nie choruję na grypę wcześniej zapadałem na nią raz albo dwa razy do roku ale na razie nie chciałbym poruszać kwestii wpływu rodzaju ogrzewania na organizm ludzki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 26.02.2009 21:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Panstan1 wytwornicą można ogrzać również trzy i cztery odbiorniki. Nawet korzystnie jeśli ciepło z dopalacza (800-850 *c) zostanie rozdzielone na partie mniejsze, bo nie będą tak się nagrzewać kanały doprowadzające. Trzeba liczyć 30-50 kg masy na 1 m2 powierzchni grzewczej, następnie ustalić jakie będzie użyte paliwo [rodzaj-pelet czy drewno(gatunek)]. Żeby wyliczyć w kg zapotrzebowanie na 12 godz. ogrzewania. Gdy wiemy ile zapotrzebujemy paliwa to robimy oględziny komina, by dopasować piec do wielkości komina i założyć czy spalanie tej ilości opału będzie w jednej partii czy w kilku. Ilość paliwa w zasadzie trzeba przyjąć też z ilości m2.Korzystając z doświadczeń innych i swoich. Taka trochę ruletka. Chociaż można byłoby zbudować odbiorniki i podłączyć do nich zaizolowaną kozę i przy jej pomocy je nagrzać. taka próba wskaże bardzo dokładnie ilość potrzebnego opału. Dobra koza ma ok. 70 % sprawności. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Panstan1 27.02.2009 00:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 Zmieniam wytwornice po sezonie grzewczym na nowej konstrukcji a na wiosnę mam nadzieję rozpocząć budowę już piątej z kolei. ok to brzmi ciekawie; nie ma to jak polaczenie teorii z praktyka, i mysle z pasja tez . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 27.02.2009 06:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 ... Ale, ale - zapytałem o Twoje doświadczenia. Może jednak dodasz coś ponad to wcześniejsze : "właśnie nad tym pracuję od paru lat" ? Pozdr. Hes. Jak widac Boguslaw postanowil przyjac Twoja metode. Wiem, ale nie powiem...LOL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 27.02.2009 06:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 Nie lubię się wcinać... To jego tematAle myślę, że jeszcze coś wrzucę...w swoim czasie.Do jednego się przekonałem: tylko DOLNE spalanie, ale nie takie z rynkowych kotłów, tylko prawdziwe, "książkowe" dolne. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 27.02.2009 10:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 Caramba! to znaczy ja wam jeszcze pokażę, powiedział szpieg z Krainy Deszczowców w stronę prof. Baltazara Gąbki i jego przyjaciela Foresta Natury... Spalanie dolne wymyślone zostało po to by racjonalnie dawkować ilość opału biorącą udział w danej chwili w procesie spalania. Ponieważ określono, że węgiel najefektywniej spala się jeśli grubość warstwy nad rusztem wynosi 10 cm a drewno 25 cm. Przekraczanie tych grubości nie ma sensu. Dlatego w górnym można poszerzyć palenisko i przedłużyć ale grubość warstwy ma pozostać bez zmian. Zaletą dolnego jest to, że można nasypać pod "sufit", a spalenie obejmie tylko taką grubość, którą przewiduje konstrukcja. Płomień, który powstaje w górnym i dolnym spalaniu trzeba dopalić. Dopalacz może być taki sam dla obu lub inny. Dlaczego nie mam "dolniaka"? Bo opał robię moim kosztem(pozyskanie, zrywka i wywóz) i jest to drewno cięte na długość 50 cm. Gdybym za opał musiałbym płacić, wtedy kupowałbym brykiety drzewne lub pelet, a wytwornica byłaby z dolnym spalaniem lub z podajnikiem Bez przeczytania wskazanej literatury będziemy długo siedzieć w "piaskownicy". Sam czytałem ją po 10 razy, bo za raz nie "weszło". PS. Kim był inż. Karol Szrajber?Wiem, że miał własną firmę produkującą piece grzewcze. Tłoczył też "kafle" z blachy, które były nitowane i wypełniane materiałem kumulującym ciepło. Podoba mi się szczególnie jedna wersja jego pieca, wyposażona w prosty system grzania powietrza po przez cyrkulację. Piec zaczynał grzać za raz po rozpaleniu, a gdy już oddawał ciepło po przez promieniowanie, bo się nagrzał, trzeba było przymknąć kanały cyrkulacyjne.pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Panstan1 27.02.2009 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 Odnosnie Grum-Grimajly i jego teorii: THE FLOW OF GASES IN FURNACES BY W. E. GROUME-GRJIMAILO Professor of Iron Manufacturing at the Polytechnic Institute of Petrograd mozna skopiowac z tej strony http://heatkit.com/html/lop-arc.htm wersja angielska Profesor Grum-Grimajlo to znana postac rosyjskiego pozniej radzieckiego piecownictwa,znany wynalazca i tworca teorii tzw wolnego ruchu gazow ktora to wykorzystal w konstrukcji swoich piecow. Niejako jego kontynuatorem jest znany rosyjski konstruktor-piecownik Igor Kuzniecow http://stove.ru/index.php?lng=1&rs=10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 27.02.2009 12:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 Jeśli chodzi o spalanie węgla to warto dosypywać do niego wióry spod heblarki lub pelet. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 27.02.2009 16:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 Często zastanawiałem się nad wielkością badań nad spalaniem paliw stałych, pieców grzewczych i fenomenem ich nie wykorzystania.W Związku Radzieckim przebadano na pewno wszystko dokładnie ale nie napisano na ten temat książek, nie wykształcono zdunów i nie skonstruowano pieców o maks. sprawnościach. Przypuszczam, że czerwoni stratedzy od polityki nie chcieli mieć nie zależnych rzemieślników więc piece produkowano w fabrykach z glino-betonów i rozwożono je po kraju ciężarówkami. Piec składał się np. z piętnastu ciężkich elementów. Latwo było go poskładać jak klocki lego a montarzysta "dorabiał" pewnie przy okazji w KGB. Piece te spalały wszystko osiągając sprawność do 75%. W Polsce z taką konstrukcją możemy się zapoznać m.in. pod nazwą Piec Birszenka. A jak było w Polsce??Też patologia! Chociaż napisano książki, opracowano wzory, to te piece śnią się ludziom po nocach jako koszmary.W latach sześćdziesiątych do zawodu nie było kolejek i szli tam najczęściej z nakazu pracy panowie z głową pełną pomysłów za raz po wyjściu z więzienia, gdzie odsiadywali za kradzieże i rozbój. Zapłata za piec była od sztuki a nie za jakość. A potem jeden drugiemu przekazywał tajniki walenia w głupa. A literatura leży i nie wiedzą o niej najprawdopodobniej nawet wielkie światowe firmy produkujące dziś piece ceramiczne, bardzo piękne z resztą. Tak wynika z analizy tych konstrukcji i ich montażu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Panstan1 01.03.2009 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 Panstan1 wytwornicą można ogrzać również trzy i cztery odbiorniki. Nawet korzystnie jeśli ciepło z dopalacza (800-850 *c) Mam nastepne pytania,moge tylko sie domyslac,co wyniknie z takiej konstrukcji: ------Mamy odp zbudowany piec/wytwornice z paleniskiem, przewezeniem w sklepieniu i nastepnie komora dopalania,skad poprowadzimy powiedzmy 2 otwory do odp 2 odbiornikow na wyzszym pietrze. Pytanie 1.Odpowiednio "dopalone" /max do uzyskania sprawnosc,powiedzmy 80%/ spaliny puszczamy na pietro 2 przewodami (ceramicznymi albo metalowymi odp zaizolowanymi welna) do odbiornikow,jaka bedzie efektywnosc owych odbiornikow, prawdopodobnie zalezy to od czasu palenia i ladunku drewna (nie biore pod uwage innego paliwa,wegiel pakujemy do kotla co) oraz owej izolacji,aby nie bylo wielkich strat ciepla przed wejsciem do odbiornika? 2.sam piec/palenisko staje sie zrodlem ciepla,ale z uwagi ze gorace spaliny puszczane na pietro- bilans cieplny owego pieca w pomieszczeniu gdzie sie znajduje/np salon/ jest pomniejszony o owe spaliny? Cieplo oddaja tylko sciany szamotowe pieca,kanalow brak 3. 2 odbiorniki,wiec 2 wyjscia oziebionych spalin do jednego komina, biorac pod uwage ze wyjscie spalin bedzie jedno nad drugim po przeciwnych sciankach komina,nie beda prawdopodobnie kolidowaly z soba,mam na mysli zaklocenie ciagu,cofanie itd?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 02.03.2009 17:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 Wytwornica zrobiona na bazie paleniska, dyszy nad nim i dopalaczem przeciw zwrotnym, wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich typów pieców grzewczych czy C-Systemu, którego jestem autorem.Celem C-Systemu jest dostarczyć ciepło ze spalania z jednej wytwornicy do kilku odbiorników znajdujących się w różnych pomieszczeniach. Podobne rozwiązania były już w historii ale nie na taką skale, dlatego dałem nazwę "C-System". Oczywiście budując podobne konstrukcję, każdy w miejsce "C" może włożyć pierwszą literę swojego nazwiska, więc nie zdradzę na razie najistotniejszych jego szczegółów.Doradzam zacząć od wytwornicy i jednego odbiornika w pomieszczeniu, które nie jest domem mieszkalnym. Pierwsza wytwornica osiągnie ok. 80% sprawności ale każda następna powinna być lepsza. Na odbiornik można wziąć metalowe beczki, kanały opadowe zrobić z metalowej rury i wszystko zasypać piaskiem, żwirem czy bitym szkłem. Wracając do pytania to w górę można poprowadzić tylko jeden kanał i następnie go rozdzielić. Oba odbiorniki połączyć trzeba wspólnym kanałem do komina lub jeśli będą oddzielne i naprzeciwko siebie, to muszą być na różnych wysokościach(15-20 cm).http://img116.imageshack.us/img116/7073/obraz001.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Panstan1 02.03.2009 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 Dzieki, to mi rozjasnilo sprawe.Oczywiscie budowa wytwornicy i odbiornikow od razu w domu nie wchodzi w gre, budynek gospodarczy jak najbardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.