Bogusław_58 18.11.2009 22:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Akumulator ceramiczny-jak to łatwo powiedzieć.Jak nie będzie w dobrym miejscu domu jak ten Mega-zbiornik,to pomimo izolacji, będzie przynosił duże straty.Odebrać ciepło od wody zgromadzonej w buforze jest bardzo łatwo a od ceramiki trudniej,bo spowolniony jest przepływ ciepła przez ceramikę.Żeby to obejść,to trzeba zastosować odpowiednio dużą powierzchnię rurek odbierających ciepło.Nie bez znaczenia będzie też rodzaj betonu,w którym zatopione będą rurki.I teraz najważniejsze:na 1m2 powierzchni rurek zabetonowanych w akumulatorze ,ile będzie przypadać powierzchni domu ?. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 19.11.2009 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Witam! To wszystko prawda co piszecie, tylko, że ja nie mam już możliwości w obecnym domu na jakąś radykalną przebudowę systemu ogrzewania. Centralne wodne ogrzewanie musi pozostać. Może gdy moje dzieci będą trochę większe - w tej chwili najwyższa instancja w osobie mojej żony nie pozwoli na jakąkolwiek ingerencje w coś, co działa dobrze i niezawodnie.W tej chwili cała kampania grzewcza kosztuje mnie naprawdę znikome pieniądze, ale coś za coś. Mam w zimie w domu koszmarnie suche powietrze, mój higrometr pokazuje wartość poza skalą, która zaczyna się od 20%. Skutki są wiadome. Piecyk-kociołek chciałbym umieścić w ogrodzie z dwóch powodów. Pierwszy to ten, o którym pisałem - po prostu mam już ciasno w kotłowni. Drugi to właśnie kwestia strat ciepła. Wiem z teorii i doświadczenia, że blok ceramiczny z izolacją perlitową i kilkoma centymetrami włókniny na zewnątrz to praktycznie brak zauważalnych strat energii na skutek przewodzenia. Natomiast bardziej obawiam się strat kominowych. W urządzeniu usytuowanym na zewnątrz będę mógł w ostatniej fazie palenia po prostu je szczelnie zamknąć (oczywiście nie hermetycznie - np. poprzez zawór zwrotny kulowy), tak aby w palenisku pozostała zwęglona "podpałka" do następnego rozpalenia. Wewnątrz domu nie mógłbym przecież zastosować bez ryzyka szczelnego szybra.Poza tym chciałbym to dostawić do większego planowanego pieca - takiego kombajnu ogrodowego - grilla, wędzarni, piekarnika, który będzie miał swój komin.Chyba się zdecydowałem i ruszę z tym wczesną wiosną. Czy warto - nie wiem, ale na pewno warto się przekonać. Koszt będzie niewielki, bo materiały mam - tylko robota. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 19.11.2009 08:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Akumulator ceramiczny będzie podgrzewał wodę.Ale można to powiedzieć inaczej:akumulator ceramiczny będzie rozładowywany wodą.Do tej pory konstruowano piece albo jakieś elementy odbierające ciepło ze spalin ,które chętnie nazywa się akumulatorami.Bardziej jednak pasuje tu nazwa:grzejnik ceramiczny,odbiornik,element grzewczy.Inaczej jest, gdy piec obłożymy izolacją.Wtedy staje się prawdziwym akumulatorem ciepła,który można rozładować wodą(cieczą) lub powietrzem ,poprzez zastosowanie kanałów cyrkulacyjnych.Do tej pory chyba nie budowano pieców domowych pokrytych izolacją.Jest to więc sprawa nowa.Grzanie wody,to tylko w piecach kuchennych i "westfalkach",także nie za bardzo jest na czym się wzorować.Ale były piece ceramiczne do grzania ciepłym powietrzem,tzw.piece z multiplikatorami i osiągi tych pieców mogą być wskazówką.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 19.11.2009 09:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Mam w zimie w domu koszmarnie suche powietrze, mój higrometr pokazuje wartość poza skalą, która zaczyna się od 20%. Skutki są wiadome. Jest kilka sposobów nawilżania mieszkań. Gdyby spróbować zrobić" nawilżacz" ceglany.Cegła szamotowa wciągnie 0,5 l wody,a potem ją oddaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 19.11.2009 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Warto by pomyśleć o takim urządzeniu. Tutaj jeszcze lepszy byłby szamot izolacyjny, który ma około 70% porowatości (zależy od gatunku), czyli potrafi wciągnąć dobrze ponad litr. Dla porównania zwykła zwarta cegła szamotowa ma około 20% porowatości otwartej. Możnaby po prostu układać namoczone cegły na grzejnikach, ale dobrze by było opracować coś co działałoby w miarę samoczynnie.Muszę jakoś sprawę wilgotności załatwić całościowo. Na razie stosuję w nocy rozpylacz ultradźwiękowy, stosowałem bo właśnie się skopcił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 19.11.2009 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Zacząłem więc eksperyment.Suchą cegłę izolacyjną o wadze 1,7 kg wsadziłem do wiadra z wodą. Po jakimś czasie wyjmę i zważę. Będzie wiadomo ile wypiła zimnej wody. Potem delikwentkę położę na dobę na kaloryferze. Będzie wiadomo ile jest w stanie oddać wilgoci w tym czasie. Ja w swoim domu potrzebuję "odparować" około 25 litrów wody na dobę, a więc będzie wiadomo jak duży musiałby być taki bloczek.Na razie woda aż buzuje. Bogusław dzięki za pomysł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 19.11.2009 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 W kwestii wilgotności powietrza w domu spotkałem się z opinią, że normalne czynności domowe - pranie, gotowanie, mycie, oddychanie, kwiaty itp. powinny zapewnić wilkotność w domu na poziomie co najmniej 40%.Jeżeli wilgotność jest mniejsza to znaczy, że dom jest przewentylowany - są nieszczelne okna, drzwi lub inne nieszczelności, które powodują nadmierną wentylację. W pierwszej kolejności należałoby wykluczyć tą przyczynę a dopiero później myśleć o dodatkowym nawilżaniu.Wiadomo - z każdą opinią można się zgodzić lub nie ale wg mnie ma to sens.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 19.11.2009 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Witam! To wszystko prawda co piszecie, tylko, że ja nie mam już możliwości w obecnym domu na jakąś radykalną przebudowę systemu ogrzewania. Centralne wodne ogrzewanie musi pozostać. Może gdy moje dzieci będą trochę większe - w tej chwili najwyższa instancja w osobie mojej żony nie pozwoli na jakąkolwiek ingerencje w coś, co działa dobrze i niezawodnie.W tej chwili cała kampania grzewcza kosztuje mnie naprawdę znikome pieniądze, ale coś za coś. Mam w zimie w domu koszmarnie suche powietrze, mój higrometr pokazuje wartość poza skalą, która zaczyna się od 20%. Skutki są wiadome. Piecyk-kociołek chciałbym umieścić w ogrodzie z dwóch powodów. Pierwszy to ten, o którym pisałem - po prostu mam już ciasno w kotłowni. Drugi to właśnie kwestia strat ciepła. Wiem z teorii i doświadczenia, że blok ceramiczny z izolacją perlitową i kilkoma centymetrami włókniny na zewnątrz to praktycznie brak zauważalnych strat energii na skutek przewodzenia. Natomiast bardziej obawiam się strat kominowych. W urządzeniu usytuowanym na zewnątrz będę mógł w ostatniej fazie palenia po prostu je szczelnie zamknąć (oczywiście nie hermetycznie - np. poprzez zawór zwrotny kulowy), tak aby w palenisku pozostała zwęglona "podpałka" do następnego rozpalenia. Wewnątrz domu nie mógłbym przecież zastosować bez ryzyka szczelnego szybra. Poza tym chciałbym to dostawić do większego planowanego pieca - takiego kombajnu ogrodowego - grilla, wędzarni, piekarnika, który będzie miał swój komin. Chyba się zdecydowałem i ruszę z tym wczesną wiosną. Czy warto - nie wiem, ale na pewno warto się przekonać. Koszt będzie niewielki, bo materiały mam - tylko robota. Pozdrawiam No to faktycznie nie masz wyjścia i zostaje Ci ogród. Tylko, że pisałeś coś o dolnym spalaniu a to chyba wymaga dobrego komina. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić min 5 metrowy komin w ogrodzie. Przydałaby się jakaś konstrukcja o małych oporach wewnętrznych (piec komorowy?). Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 19.11.2009 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Jak pisałem, znalazłem kiedyś opracowanie mówiące, że przy mojej kubaturze domu i prawidłowej wentylacji, powinienem odparować ok. 25 litrów wody, aby zapewnić odpowiednią wilgotność powietrza. Normalnie osiąga się to oczywiście drogą wykonywania normalnych prac domowych. Jednak takiej ilości wody nie jestem w stanie zamienić w stan gazowy. Pewnie może z 5 litrów, głównie z suszonego wewnątrz prania.Dom mam bardzo szczelny, wentylacja, patrząc na zużycie opału, też nie jest chyba zbyt wydajna. Myślę, że ta sytuacja powodowana jest tym, że mam w domu dużo gipsu no i za wysoką temperaturę. Powietrze zewnętrzne w zimie jest przecież prawie zupełnie suche, dodatkowo rozprężając się w domu, wilgotność ma już pewnie zerową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 19.11.2009 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Jeżeli chodzi o rodzaj paleniska, to zauważyłem w swoim kotle zgazowującym takie dość dziwne zjawisko. Po otwarciu drzwi komory załadowczej przy otwartej klapie kominowej (inaczej się nie da), płomień nadal mimo, że dużo łatwiej byłoby mu górą prosto do komina, nadal zasuwa w dół w dyszę w dnie komory. Czyli wtedy mamy wtedy do czynienia z dolnym spalaniem jakby w ogóle bez komina. Jedynym wytłumaczeniem może być tutaj tylko dużo wyższa temperatura panująca w dolnej komorze dopalania. Może udałoby się to uzyskać także w takim małym ogrzewaczu i nie byłby konieczny wysoki komin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 19.11.2009 16:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Można nawilżać dom jeszcze w taki sposób:wiadro z wodą(najlepiej kwadratowe) postawić przy samym kaloryferze,mokry ręcznik powiesić na kaloryferze tak,by jednym końcem był zamoczony w tym wiadrze.Ręcznik będzie wyciągał wodę z wiadra, dlatego należy ją w porę uzupełniać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 19.11.2009 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Tego sposobu próbowałem, wprawdzie nie z wiadrem tylko z miską, żeby jeszcze zwiększyć powierzchnię parowania. Niestety u mnie jest problem z taką metodą, bo moje kaloryfery są gorące może przez 2-3 godziny na dobę. Będę jednak myślał o nawilżaczu ceramicznym, który musiałby być stale podgrzewany, mogę go włączyć w obwód podłogowy, który chodzi prawie cały czas. Na razie leży na kaloryferze jedna namoczona cegła izolacyjna. Po ok. 30 min. w wodzie i odsączeniu przybrała 40 dag. Zobaczę ile będzie ważyła jutro. Post 1111 - znowu należy mi się jakiś puchar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 19.11.2009 18:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Najlepiej wziąć kilka różnych cegieł na raz i porównać prędkość wciągania wody i jej oddawania.Mogą być takie, co wodę niechętnie oddają.Przy okazji wspomnę o Twojej cegle magnetytowej,którą podgrzewałem w piekarniku, a potem moczyłem w wiadrze z wodą.Postawiłem ją na płycie kuchennej w celu przesuszenia i ona schła od dołu zmieniając kolor na matowy i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby to nie trwało dwa i pół tygodnia.Czekam jeszcze na te piękne z Andaluzji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 19.11.2009 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Teraz widzę, że eksperyment z cegłą izolacyjną będę musiał powtórzyć ale już z trocinówką. Ta którą wziąłem to cegła na mikrosferze, a więc ma dużą część porów zamknietych.Jutro więc kąpie się trocinówka.Nawilżacz widziałbym jako skrzynkę ceglaną z wlewaną do środka wodą. Bardzo rozbudowana powierzchnia cegły izolacyjnej powodowałaby, że parowanie byłoby dość intensywne i równomierne. Na razie widzę, że cegła ładnie trzyma wodę, która z niej nie wycieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 20.11.2009 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Wreszcie wystrugałem coś w rodzaju szalunku: http://img524.imageshack.us/img524/2287/dscn2499p.th.jpg Tych otworów dla powietrza może będzie za dużo ale łatwiej później je zatkać zaprawą szamotową niż wiercić w zamontowanym nadprożu. Tak sobie pomyślałem, że może włożyć do nadproża jeszcze jedną rurkę z powietrzem wtórnym - tak jak na rysunku? http://img301.imageshack.us/img301/3203/nadproze.th.jpg Co o tym myślicie? Pozdrawiam. P.S. Kto wie jak wklejać obrazki z painta żeby nie było tej białej płachty na dole? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 20.11.2009 08:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Panowie.Dyskutowaliśmy często o powietrzu pierwotnym i wtórnym i spalaniu.Jest literatura i doświadczenia przeróżnych wynalazców. Osobiście przeprowadzałem w palenisku różne próby ze skutkiem zmiennym,ale nigdy nie wiedziałem do końca "dlaczego".Wiem to już od paru dni(WSTYD SIĘ PRZYZNAĆ,ŻE TAK PÓŹNO).Teoria dobrego spalania jest banalnie prosta,znając ją można budować każdy rodzaj paleniska.CDN. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 20.11.2009 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Bogusław - litości - ja chcę jutro to zalać Napisz coś jeszcze dzisiaj... Wojtek - pisałeś żeby rurkę pomalować. Można dla uproszczenia obkleić papierem samoprzylepnym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 20.11.2009 09:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Doradzał bym:kupić dobry skrobak do szyby,flaszkę i punktować już dziś pozytywnie u Żony by" stanęła na wysokości zadania"gdy rozpalisz.Przy okazji pozdrawiam Twoją Żonę. Ps.Jeśli się mylę będę bardzo zobowiązany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 20.11.2009 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Na temat powietrza nie będę się wypowiadał, dodam tylko, że według mnie należy pozostawić sobie jak najwięcej możliwości regulacji układu, czyli im więcej dysz tym lepiej. Oczywiście piec nie może składać się z samych dysz . Jeżeli chodzi o formę, to ja zrobiłbym ją trochę inaczej, chociaż tak jak widać nie jest do końca źle (rozumiem, że do dna dokręcisz sztywne kliny, żeby ją wypionować). Lepsza byłaby odwrócona o 180st, tak, aby podstawą był najdłuższy bok trapezu i potem ją wypionować. Wtedy otrzymałbyś pionowe ściany formy i lepsze zagęszczenie. Najważniejsze, aby forma była szczelna. Woda nie może wyciekać ani być wypijana przez ścianki. Wszystkie łączenia pociągnij od środka akrylem lub silikonem, najlepiej także z zewnątrz. Wnętrze formy musisz polakierować. Daj więcej wkrętów, a najlepiej by było dodatkowo jeszcze formę czymś ściągnąć. Formę przykręć sztywno do większej płyty, do której zamocuj jakiś wibrator. Dobra w warunkach domowych jest wyrzynarka przykręcona podstawą do płyty. Całość postaw na jakimś podatnym podłożu, może być paleta, jakieś deski lub klocki gumowe. Co do samego zarobienia betonu i zalewania to się jeszcze odezwę. Rurkę możesz okleić dwukrotnie na przykład żółtą taśmą malarską lub inną z tworzywa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 20.11.2009 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Pozdrowienia przekaze; niezupelnie o takie porady mi chodzilo ale i tak dziekuje;-)Pozdrawiam.P.S. To dotyczylo oczywiscie wypowiedzi Boguslawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.