Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

Witam!

 

Łuki płaskie wykonuje się oczywiście, a jakże - tyle, że raczej w budowlance. Jeżeli to, co widać na górnym zdjęciu, jest wnętrzem piekarnika, to pod budownictwo niskotemperaturowe podpada.

Byłoby to łukiem płaskim, gdyby rzeczywiście ten kąt podcięcia cegieł był mniejszy. Pręt wtedy nie byłby potrzebny.

Gdyby to podcięcie miało, jak pisał Bogusław, tak z 10mm, siła ciężkości elementów sklepienia zmieniłaby kierunek na bardziej poziomy (jej składowa pozioma byłaby większa). Łuk byłby wtedy ściskany, a nie wyginany - jak to z łukami bywa.

To sklepionko ma dość małą rozpiętość, więc nie ma to akurat jakiegoś większego znaczenia.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja14, jak w ogóle planujesz realizację elewacji pieca, jakie warstwy będą na rdzeniu? Masz już gotową koncepcję?

 

W celu zabezpieczenia rdzenia pieca pomyśl może o opasce stalowej, mam na myśli odcinki kątowników stalowych na pionowych narożach spięte płaskownikami. Może to przesadne zabezpieczenie, ale pewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Ponowie też się nie obijam.

Rozbieram komin do połowy, ponieważ jest on "kaput" a ponad metr dalej stoi drugi całkiem elegancki.Po między kominami, na parterze jest korytarz z którego wchodzi się do łazienki.Łazienka jest nieogrzewana i trzeba zbudować w niej odbiornik, ale przez korytarz nie da się przeprowadzić rury z gorącymi spalinami.Trzeba to zrobić nad korytarzem.Kanał trzeba przeprowadzić przez sufit do góry,odliczyć szerokość korytarza i przeprowadzić przez sufit w dół do łazienki,by zasilać odbiornik.Na powrót oziębionych spalin wykorzystam ten rozbierany do połowy komin,który połączę z tym drugim,do którego "podpięta jest wytwornica".Na razie ta robota,to "masakra" i nie ma gwarancji że się uda.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie utknęło.W planie są trzy produkty:piec ,kaseta ceramiczna i odbiornik do szybkiego montażu.Zaczynamy z Wojtkiem od odbiornika i już go rysujemy.Potem Wojtek wyprodukuje egzemplarz próbny do ostrych testów no i trzeba będzie przed pokazaniem zastrzec wzór,by nie okazało się,że zrobił go ktoś inny.Jak historia będzie miała dobry finał,to będziemy pracować dalej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli "numer",który opisałem w poście wyżej ,wyjdzie pozytywnie,to odległość krańcowych boków dwóch odbiorników będzie 6 (sześć) metrów.

Pozdrawiam.

Powiem krotko - podziwiam ale nie zazdroszcze! Trzeba miec nadzieje, ze zadziala za pierwszym razem (i tego Ci z calego serca zycze) bo wielokrotne przerabianie tak skomplikowanego systemu to juz "czysta desperacja".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja14, jak w ogóle planujesz realizację elewacji pieca, jakie warstwy będą na rdzeniu? Masz już gotową koncepcję?

 

W celu zabezpieczenia rdzenia pieca pomyśl może o opasce stalowej, mam na myśli odcinki kątowników stalowych na pionowych narożach spięte płaskownikami. Może to przesadne zabezpieczenie, ale pewne.

Ogolna koncepcja sie nie zmienila:

1 rdzen

2 warstwa dylatacyjna - tektura/welna mineralna w zaleznosci od potrzebnej szybkosci przeplywu ciepla

3 beton z zatopionymi rurkami. Dodatkowo ta warstwe zamierzam lekko zazbroic.

Mam nadzieje, ze to zbrojenie spelni role wspomnianej przez Ciebie opaski ale tez pomoze rozprowadzic rownomiernie cieplo w warstwie elewacyjnej i bedzie "rusztowaniem montazowym" dla rurek wodnych.

4. Wykonczenie - prawdopodobnie kamien elewacyjny, choc nie wykluczam tez tynku dekoracyjnego.

 

Jak chcialbym zeby to dzialalo:

1. Krotkie (3-4 godziny) ale intensywne (30 kg drewna) wieczorne palenie

2 Dlugie (ok. 20 godzin) i powolne oddawanie ciepla do warstwy elewacyjnej skad woda zabiera je do instalacji CO jednoczesnie obnizajac temperature elewacji pieca do bezpiecznych wartosci.

Policzylem sobie (w przyblizeniu), ze energia powstala w czasie spalania to okolo 100 kwh, z tego 10-15 kwh ucieknie przez szybe w trakcie palenia a reszta pozwoli na podgrzanie mojego 4 tonowego pieca SREDNIO o ok. 100 stopni. Ta zgromadzona energia pokrywa obliczeniowe zapotrzebowanie na cieplo mojego domu na cala dobe.

I wlasnie w tym slowie "srednio" jest caly problem. Chyba nie sposob policzyc jak sie to "srednio" rozlozy w piecu.

Jak zrobie zle to albo:

1. Cieplo moze zbyt szybko opuszczac piec, powodujac problemy z przegrzewaniem rurek z woda w warstwie elewacyjnej i duze naprezenia cieplne w tej warstwie.

2. Cieplo moze zbyt wolno opuszczac piec przez co nie osiagnie on planowanej mocy i dodatkowo wystapi przegrzewanie rdzenia (chociaz tego boje sie mniej bo chyba szamotowy rdzen powinien wiele wytrzymac) Dlatego zeby zrobic dobrze, bede musial troche potestowac. Kilkakrotnie przepalic sam rdzen, pomierzyc temperatury na powierzchi pieca i w zaleznosci od rezultatow dobrac druga "dylatacyjna" warstwe pieca - pewnie inna dla roznych stref pieca.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja-14, dzięki za życzenia.

Twój piec to też duże ryzyko.Wszystko co zaplanowałeś jest możliwe do uzyskania,ale nie wiadomo, czy za pierwszym razem.Tajemnicą tych "sztuczek"są materiały, a konkretnie prędkość z jaką ciepło przechodzi przez dany rodzaj ceramiki.Wzmiankę na ten temat można znaleźć już w podręczniku K.Szrajbera z 1951 roku.

Jeśli np. zatopione w betonie rurki będą się nagrzewać zbyt powolnie,to między rurkami a wyłożeniem paleniska, należało by zastosować cegłę o innym współczynniku przenikania ciepła,a jak za szybko,to małą dylatację.

Jak przystało na "Kółko wzajemnej adoracji",życzę również, by piec zafunkcjonował też za pierwszym razem.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja14, widzę tutaj na razie dwie kwestie, które trzebaby wcześniej rozstrzygnąć.

Pierwsza to sposób zdylatowania rurek w betonowym bloku. Rozumiem, że przewidujesz rurki miedziane (chyba, że inne). Ich dylatowanie w kierunku prostopadłym do osi można ewentualnie pominąć, licząc na skurcz betonu. Jednak pozostaje kompensacja wydłużenia po osi. Chyba, że ma być to "drabinka" i wyloty rur poza betonem, ale wtedy duża ilość kształtek i lutów.

 

Druga to sprawa przenikania ciepła z rdzenia pieca do betonowego wymiennika. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby wstępnie pozostawić tam niewypełnioną szczelinę powietrzną i po zachowaniu się takiego rozwiązania rozstrzygać czy tak pozostawić, czy wypełniać ją materiałem silnie przewodzącym, czy izolować - np. poprzez wsunięcie tam płyt z tektury ogniotrwałej.

 

Jeszcze jedna sprawa.

Układ wodny pieca powinien być chyba oddzielony od od układu grzewczego wymiennikiem (wymiennik płytowy, mały buforek). Przy takim rozwiązaniu będziesz mógł kontrolować temperaturę wody zasilającej grzejniki, a dodatkowo układ w piecu możnaby zabezpieczyć przed zagotowaniem poprzez zastosowanie wężownicy schładzającej lub schładzaniem bezpośrednim wodą z wodociągu (układ otwarty i zawór parafinowy).

 

Powiem Ci szczerze, że ja bym tych rurek nie zabetonowywał i umieściłbym je w szczelinie powietrznej (niewentylowanej) pomiędzy warstwami. Opcjonalna możliwość wentylowania tej szczeliny byłaby też jakimś zabezpieczeniem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się męczę z umieszczeniem wymiennika wodnego w projekcie mojego pieca. Ale samo umieszczenie to jeszcze nic. Jak ma to pracować grawitacyjnie (a powinno, po pierwsze dla bezpieczeństwa w przypadku zagotowania wody, a po drugie aby z pieca można było korzystać przy awarii zasilania) to koniecznie trzeba przemyśleć czy będzie spełniony warunek samoczynnego rozruchu obiegu. Ja mam z tym problem bo jedyne rozsądne wprowadzenie i wyprowadzenie rury do pieca jakie widzę to jego powała.

 

W aktualnym planie wymiennik mają stanowić dwie rury kwasoodporne wygięte w kształcie C z wyprowadzeniami skierowanymi do góry, przechodzącymi przez powałę pieca. Obie mają być umieszczone w odległości 2-3 cm od boków komory rozprężnej zlokalizowanej nad paleniskiem. Spalin mają wpadać do tej komory z paleniska centralnie, a wstępnie schodzone opadać po obu jej bokach przy okazji obmywając wymienniki wodne. Dalej spaliny mają opadać bocznymi kanałami w dół omijając palenisko i zbierając się pod nim w kanale zbiorczym, którym będą doprowadzane do podstawy komina. Komora rozprężna ma mieć drzwiczki, takie typu piekarnikowego, które pozwolą na jej oczyszczenie, wymianę wymienników wodnych, naprawę górnej części paleniska (dyszy), a do tego na obserwację ognia wydobywającego się z paleniska poniżej, no i może wstawienie czegoś do upieczenia.

 

Mam również pomysł (a właściwie dwa) na regulację przejmowania ciepła przez wymienniki. Chodzi głównie o ograniczenie przejmowania w przypadku awarii zasilania, co u mnie będzie się wiązało z brakiem odbioru energii z bufora ładowanego przez piec.

 

Pierwszy pomysł, prosty, a przez to realny w realizacji, to nakładki z odpowiednio naciętej cegły szamotowej izolacyjnej (mam trochę trocinówki), które będzie można nałożyć na poziome i może pionowe fragmenty wymienników. Nakładki będą sobie na co dzień leżały gdzieś koło pieca i instalowane będą w sytuacjach awaryjnych.

 

Drugi pomysł, to wyzwanie technologiczne. Chodziłoby o poruszanie wymiennikami w górę i w dół, tak aby można było regulować ich zagłębienie w piecu. Dzięki temu moglibyśmy regulować wielkość aktywnej powierzchni pionowych odcinków rur wymiennika. Jeśliby zmienić proporcję pionowych odcinków, do poziomych (np nie 2 a 4 wymienniki w kształcie C) to pozwalałoby to na skuteczną i płynną regulację mocy grzewczej wężownicy. Problemem technicznym do rozwiązania pozostaje cała instalacja nad piecem, która pozwalałaby na opuszczanie i podnoszenia wymienników (elastyczne rury doprowadzające, konstrukcja trwałych i szczelnych przepustów, odpornych na ruchy wymienników, oraz sam mechanizm poruszający wymiennikami).

 

Na razie myślę o rozwiązaniu pierwszym. W tym momencie problemem, który staram się rozwiązać jest to, że takie proste w wykonaniu wymienniki C wpuszczane do pieca przez powałę, przez swoją symetrię termiczną, nie zapewniają pewnego samorozruchu obiegu grawitacyjnego, w z góry zadanym kierunku. Zastanawiam się co z tym zrobić. Kierunek musi byś ściśle określony, tak aby bufor był ładowany gorącą wodą od góry. Niestety, w moim przypadku każde inne umieszczenie wyprowadzeń wymienników sprawia duże problemy. Myślałem o zaizolowaniu jednej z pionowych gałęzi wymiennika, tak aby nagrzewała się słabiej i później niż część pozioma i druga pionowa, ale nie jestem do końca przekonany do tego rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek- wydaje mi sie, ze temperatura, ktora bedzie panowala w zewnetrznej warstwie (betonowej) pieca nie stworzy ryzyka zagotowania wody w rurkach. Srednia temperatura pieca teoretycznie nie przekroczy 100 stopni, wiec w warstwie zewnetrznej powinna byc sporo nizsza. Poza tym beton jest lepszym przewodnikiem niz szamot, wiec wydaje mi sie, ze bedzie oddawal cieplo szybciej niz szamot bedzie je dostarczal.

No ale moje "wydaje mi sie" z pewnoscia wymaga przetestowania.

Nie chce dublowac funkcji. Jezeli moj piec jest jednym wielkim buforem to po co mi jeszcze bufor wodny? Tak, ze planuje tylko wymiennik.

Rurki raczej miedziane (choc po cichu mysle tez o plastikowych bo nie umiem lutowac).

No i tak jak napisales - raczej drabinka. Tych polaczen nie bedzie znowu tak wiele a krotsze rurki to mniejsze opory, mozliwosc odciecia pojedynczej galazki i mniejszy przyrost temperatury w pojedynczej galazce.

Nie bardzo rozumiem dlaczego dalbys te rurki w szczelinie powietrznej? - Dla bezpieczenstwa czy jeszcze z innych powodow?

Lesny Ziutek - nie bardzo rozumiem jak chcialbys zakladac te ksztaltki izolacyjne na rury w trakcie dzialania pieca. To w tej komorze nie bedzie dymu?

Nie latwiej zrobic rozwiazanie zapobiegajace brakowi pradu (ups, agregat), czy wezownice schladzajaca niz system przekladni?

Zwlaszcza,ze te rurki beda czyste najwyzej godzine, pozniej pokryja sie produktami spalania i wszelka ich ruchomosc stanie pod znakiem zapytania. Ciekawy pomysl z ta duza rewizja/wedzarka. Malutki ogien w palenisku i mozna przyrzadzac pysznosci. Z niecierpliwoscia czekam na realizacje (i degustacje lol).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja14, pisząc o buforze (buforku), miałem na myśli wymiennik-samoróbkę, nie akumulator. Po prostu wężownicę w niewielkim zbiorniku, czyli jakiś niewielki bojler. To jako alternatywa dla wymiennika płytowego, spełniająca to samo zadanie.

Rurki proponowałem umieścić w szczelinie powietrznej właśnie ze względu na bezpieczeństwo, a to z kolei związane jest zarówno z temperaturą jak i sprawami dylatacyjnymi. Powietrze w takiej niewentylowanej szczelinie będzie miało temperaturę taką jak warstwy zwarte, a w sytuacji awaryjnej można je po prostu wypuścić, tzn. otworzyć drogę konwekcji i schłodzić to miejsce.

Wymiennik powinien mieć formę drabinki, bo szeregowy będzie miał niższą moc. Po prostu woda byłaby w nim coraz gorętsza i w coraz mniejszym stopniu odbierałaby ciepło. Zatem musi (powinien) być to odbiornik szeregowy, w którym każdy odcinek będzie miał te samą zdolność przejmowania ciepła (tę samą moc).

Myślę, że rurki plastikowe odpadają ze względu na brak odporności na wyższe temperatury.

Do tej drabinki przydałyby się trójniki kątowe - nie wiem czy takie w ogóle są. To pytanie raczej do fachowców od CO.

Lutowania można się nauczyć - wiem z autopsji. Może znajdziesz jakiegoś znajomego fachowca.

Jakby wloty i wyloty pionowych rurek znajdowały się poza betonem nie bałbym się o dylatacje. Pamiętaj, że metrowy odcinek miedzianej rurki podgrzany o 50 stopni wydłuży się o ponad 0,8 mm – beton jej na to nie pozwoli, a dylatować nie za bardzo możesz, bo je zaizolujesz.

 

Leśny_ziutek, to drugie rozwiązanie zabezpieczenia wymienników jest raczej niewykonalne, trudno będzie to uszczelnić i nie będziesz miał pewności, że się nie zakleszczy. Poza tym przy ryzyku zagotowania wody elastyczne przewody też odpadają.

Pierwsza koncepcja też jest raczej problematyczna.

Pomyśl może o awaryjnym kierowaniu spalin inną drogą, tzn. żeby dodatkowa komora z wymiennikami mogła być odcinana jakimś szybrem.

Są też dostępne gotowe nadstawki zabezpieczające, chłodzone wodą wodociągową i działające bez prądu.

Piekarnik też musiałby stanowić osobną komorę odciętą od dostępu spalin. Wiem, że tak się piecze np. pizzę, ale trzeba też pamiętać o tym, że spaliny z drewna zawierają masę trucizn (dioksyn) no i temperatura tam panująca może być za wysoka.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lesny Ziutek - nie bardzo rozumiem jak chcialbys zakladac te ksztaltki izolacyjne na rury w trakcie dzialania pieca. To w tej komorze nie bedzie dymu?

Nie latwiej zrobic rozwiazanie zapobiegajace brakowi pradu (ups, agregat), czy wezownice schladzajaca niz system przekladni?

Nie zrozumieliśmy się. Nie chodzi o zakładanie izolacji podczas pracy pieca. W przypadku awarii zasilania, podczas pracy pieca, 1,5 tonowy bufor wodny będzie miał na tyle dużą pojemność cieplną aby spokojnie grawitacyjnie odebrać to ciepło, który powstanie do końca palenia. Tu można też zastosować to o czym piszesz, czyli podtrzymanie zasilania pomp obiegowych rozładowujących bufor.

 

Chodzi mi o bardziej długotrwałą awarię prądu która uniemożliwiałaby w takim przypadku korzystanie z pieca, a to jest dla mnie ważne, bo po co budować piec, którego nie będzie można rozpalać przy (odpukać) 3 dniowym braku prądu? Dlatego pomyślałem o tym, że w przypadku braku zasilania, przed ponownym rozpaleniem pieca izoluję wymiennik wodny na tyle, aby ciepło odbierane mogło być zużyte dla potrzeb samej CWU - zakładam, że podczas awarii prądu wodociąg będzie działał, więc będzie można się wykąpać w tej ciepłej wodzie - ale to może złe założenie.

 

Chciałbym też uniknąć zależności od agregatu uruchamianego raz do roku, ale oczywiście w przypadku problemów agregat też może wchodzić w grę.

 

Co do Twojego wymiennika, to rury z tworzywa raczej odpadają - tworzywo ma bardzo dużą rozszerzalność (zalane betonem mogłoby ulec uszkodzeniu z w wyniku niemożności rozszerzenia się), a przy tym katalogowe 90 stopni wytrzymałości, to raczej w przypadkach incydentalnych. Przy miedzi jest chyba mniejszy problem, ale rozszerzalność też ma tu swoją rolę. Poza tym do zalania betonem należałoby użyć miedzi w otulinie z tworzywa, gdyż kontakt gołej miedzi z betonem może powodować problemy korozyjne.

 

Ja po przeanalizowaniu problemów z wężownicą w piecu zalaną betonem odpuściłem to sobie - choć w swoim domu zalałem 300 m ruru PEX-AL-PE w stropie, ale to już zupełnie inna historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leśny_ziutek!

 

Jeżeli miałeś na myśli długotrwałe okresy bez prądu to może pomyśl nad łatwym demontażem tych "podków". Albo jeszcze prościej, jeżeli będzie to stal żaroodporna, po prostu usunąć z nich wodę (właściwie to sama się usunie) i niech tam zostaną, chłodzone najwyżej konwekcyjnie powietrzem.

 

A te miedziane rurki w betonie i tak trzebaby czymś pokryć - lakierem na przykład.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leśny_ziutek, to drugie rozwiązanie zabezpieczenia wymienników jest raczej niewykonalne, trudno będzie to uszczelnić i nie będziesz miał pewności, że się nie zakleszczy. Poza tym przy ryzyku zagotowania wody elastyczne przewody też odpadają.

Pierwsza koncepcja też jest raczej problematyczna.

Wiem. Pisałem przecież o tym. Ale pomyśl, to na pewno nie jest niemożliwe tylko po prostu trudne. A gdyby przewalczyć te trudności to rozwiązanie byłoby idealne. Ale tak jak pisałem, nie zastanawiam się nad nim dłużej - mam inne problemy na głowie.

 

Piekarnik też musiałby stanowić osobną komorę odciętą od dostępu spalin.

Ty piszesz o białym piekarniku, ja piszę o czarnym. W czarnym piekarniku piecze się jakiś czas po zakończeniu palenia, gdy spaliny ulecą, a temperatura w komorze i całym piecu się wyrówna. Poza tym nie jest to jakaś istotna dla mnie funkcjonalność mojego przyszłego pieca. Ot fajnie by było włożyć do niego naczynie żaroodporne z jakimś pieczystym. Jak nie będzie to działać, nie zmartwię się zbytnio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż wstyd mi się przyznać,że w sprawie odbioru ciepła od ceramiki za pomocą wymiennika wodnego ,nie wiele mam do powiedzenia.Mam zamiar zrobić to w tym roku i dopiero wtedy będę miał doświadczenia praktyczne.

Ciepło przez ceramikę wędruje dość wolno, dlatego odbierać je trzeba dużą powierzchnią.Co innego trzeba zastosować do kontaktu ze spalinami a co innego,gdy ciepło odbierać będziemy od nagrzanej ceramiki.Można też zastosować oba, lub coś pośredniego, jak pokazuje to Kuźniecow w swoim piecu.Wymiennik podgrzewany spalinami najlepiej jakby miał funkcję odcinania spalin.Zamontowanie małego zbiornika buforowego może polepszyć funkcjonowanie grzania ciepłej wody.

Prawdopodobnie Amerykanie i Kanadyjczycy zrobili sporo "samoróbek"tylko trzeba to znaleźć w sieci.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli miałeś na myśli długotrwałe okresy bez prądu to może pomyśl nad łatwym demontażem tych "podków".

Myślałem -powinno być względnie łatwe. Ale łatwiejsze byłoby zaizolowanie, co dodatkowo nie pozbawiałoby mnie ciepła dla CWU.

 

Albo jeszcze prościej, jeżeli będzie to stal żaroodporna, po prostu usunąć z nich wodę (właściwie to sama się usunie) i niech tam zostaną, chłodzone najwyżej konwekcyjnie powietrzem.

Myślałem o tym i tym się pocieszam. Podkowy są o tyle bezpieczne, że zawierają stosunkowo mało wody, co przy układzie grawitacyjnym, o dużych średnicach, prawidłowym naczyniu wzbiorczym, pozwala gotować w nich wodę w miarę regularnie, bez większego niebezpieczeństwa. Jednak tak jak pisałem, wolałbym w prosty sposób zaizolować je i mieć dzięki temu mniej ciepła dostarczanego do bufora, ale jednak je mieć.

 

Ale tak jak pisałem, nie to jest dla mnie problemem. Problemem jest przewidywalny samoczynny rozruch tego układu z podkowami. Jednak chyba znalazłem na niego sposób. W pierwszej koncepcji obie rury szły mniej więcej prosto w górę do bufora na poddaszu. W ogóle nie myślałem o miejscu dla spustu wody z układu. Jak się nad tym zastanowiłem to wynikało z tego, że spust miałby być gdzieś nad piecem - wrr, tak być nie może. Będę więc musiał jedną z rur (doprowadzającą chłodną wodę do wymiennika-podkowy) poprowadzić sponad pieca najpierw w dół, możliwie nisko, (na pewno poniżej poziomej rury wymiennika-podkowy w piecu) i tu zrobić spust wody. Przy okazji powinno to rozwiązać mój problem z samorozruchem układu (ogrzana woda w dół raczej nie będzie chciała płynąć) i co najważniejsze chyba mam gdzie umieścić ten zakręt układu i to w miejscu gdzie będę mógł zład spuścić wprost do kanalizacji - super :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej bardzo uproszczony schemat instalacji, oraz bardzo uproszczony przekrój pieca. Prawdziwy projekt pieca robię bardzo powoli, murując piec w programie CAD warstwa po warstwie.

 

http://www.dom-przyjazny.pl/sites/default/files/images/piec-cwu.png

 

Wymienniki "podkowy" mają być z rury o średnicy 1 cala. Rury zbiorcze, w których schodzi się obieg z dwóch "podków" pieca - 1,5 cala.

 

Na rysunku nie uwidoczniono zaworów odcinających, pozwalających na wymianę "podków" bez spuszczania całego zładu.

 

W piecu żółtym kolorem oznaczona jest wymurówka z szamotu, czerwonym elewacja, spodnia część pieca i komin. Rysunek jest mocno uproszczony, bo np faktyczne doprowadzenie do komina liczy około 70 cm i będzie również wykonane dwuwarstwowo, z warstwą wewnętrzną szamotową. Podłogę pieca i kanału doprowadzającego, planuję zrobić z pełnej cegły klinkierowej na zaprawie szamotowej, tak aby łatwo się ją czyściło z osadzającego się na niej popiołu. Myślę, że spaliny raczej będą poruszały się górną częścią kanału (szer. 175 mm, wys. 230 mm), a nie przy samej podłodze, więc klinkier powinien wystarczyć. Co tym myślicie?

 

Tak na prawdę to mam do wykonania dwa takie piece, w dwóch oddalonych częściach domu, więc trzeba będzie połączyć dwa układy do pracy na jeden bufor. Niestety nie jestem specjalistą od hydrauliki cieplnej, więc powyższy schemat, choć prosty, może zawierać błędy. Fajnie by było jakby się jakiś spec wypowiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...