Iwona Sudol 08.02.2009 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Hmmm...długo się zastanawiałam, czy w ogóle zacząć pisać ten dziennik. Od jakiegoś czasu odwiedzałam dzienniki innych użytkowników, uważnie czytałam, przeżywałam razem z Nimi. Dzisiaj rano pomyślałam sobie - a dlaczego nie? Skoro zatem decyzja zapadła, na początku trochę o mnie...o nas Jest nas troje : ja, mój rodzony małżonek i nasz kochany 17-letni kot - Filemon. Tak się jakoś złożyło Mieszkamy sobie od urodzenia w przepięknej kotlinie Kłodzkiej, woj.dolnośląskie, miasto Nowa Ruda, u podnóża Gór Sowich. Obydwoje jesteśmy jeszcze przed 40-tką, ale już bardzo niewiele nam brakuje, dlatego też postanowiliśmy w końcu wybudować DOM Działkę kupiliśmy 8 lat temu w miejscowości Jugów. To taka urocza wioska w Górach Sowich. Nieruchomość ma powierzchnię 1,39 ha, składa się z dwóch działek, położona jest pod samym lasem, od strony wschodniej wypływa z lasu strumień z krystalicznie czystą wodą. Położenie - około 620 m.n.p.m. , widoki - zachwycające. To moje miejsce na Ziemi... Dojrzewałam do tej decyzji wiele lat Na początku stycznia zapadła ostateczna decyzja - budujemy dom. Oglądanie stron www, przeglądanie katalogów, wypytywanie znajomych. Projekt FLON biura ARCHITEKT MM z Grybowa był jednym z pierwszych, który nam się spodobał. W efekcie - po obejrzeniu setek innych - wróciliśmy do niego A tak ma wyglądać nasz domek : http://www.architekt-mm.com.pl/index_pliki/flon.html Na początku stycznia złożyłam wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, gdyż działka na której pierwotnie mieliśmy się budować nie jest objęta m.p.z.p. Decyzja została wydana - czeka na podpisanie. Obecnie zastanawiamy się, czy nie wystąpić o warunki zabudowy dla drugiej działki, sąsiedniej. Gdzieś tam w głowach krąży nam jakiś pomysł, ale musimy to jeszcze przemyśleć. Na działce mamy wodociąg - poniemiecki ale rury nowe Trochę daleko do prądu, ale co tam - jakoś sobie poradzimy. Kanalizacji niestety nie ma - będzie szambo. Póki co, jesteśmy dobrej myśli. Mamy cel w życiu i to jest teraz najważniejsze. To tak na początek... Jak nauczę się dodawać zdjęcia, to wstawię fotkę naszej działeczki. Postaram się informować szanownych użytkowników o tym, co się dzieje w naszym budowlanym rozdziale życia Próba wklejenia zdjęcia : http://images44.fotosik.pl/59/02bc717dfbc873ebmed.jpg Ufff...udało się No więc właśnie to jest miejsce, w którym stanie nasz DOM - widok na stronę południowo-zachodnią. Trochę stromo, ale jakoś sobie poradzimy - mam nadzieję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 08.02.2009 13:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Zapomniałam dodać, że oczywiście dokonaliśmy pewnych zmian w projekcie, to jest : 1) zwiększyliśmy kąt nachylenia dachu z 34 do 37 stopni, dzięki czemu na poddaszu będzie dość wysoko, żeby je zagospodarować np, na studio fotograficzne (takie moje marzenie ) i pokój wędkarski, gdyż oboje z mężem wędkujemy, 2) dodaliśmy podpiwniczenie pod pokojem dziennym, korytarzem i gabinetem; wejście do piwnicy pod schodami na poddasze; 3) z kotłowni robimy spiżarnię i pomieszczenie gospodarcze; likwidujemy drzwi na zewnątrz i wstawiamy tam małe okienko; przesuwamy drzwi z kuchni do spiżarni w stronę ściany z przewodami kominowymi; 4) powiększamy wiatrołap o 50 cm w przód (czytaj w stronę schodów na poddasze) i 60 cm w bok (czytaj w stronę pokoju czyli gabinetu po prawej); 5) wejście do domu będzie od strony południowej, zatem okno w jednym z pokoi na ścianie północnej likwidujemy i przenosimy na ścianę wschodnią. To najistotniejsze zmiany. Być może w trakcie budowy coś jeszcze się narodzi... Sami nie wiemy. Na razie czekamy na zmieniony projekt. Potem robimy projekty instalacji, szukamy jakiegoś sensownego wykonawcy, wybieramy się do banku za jakimś równie sensownym kredytem. Strasznie dużo rzeczy do załatwienia - trochę jestem przerażona PS. Jak to dobrze, że człowiek pracuje 20 lat w administracji i wie, gdzie i do kogo się uśmiechać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 09.02.2009 18:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Ustaliliśmy wczoraj, że w tym tygodniu trzeba załatwić kilka spraw, a mianowicie: 1) rozglądnąć się za jakąś siatką na ogrodzenie placu budowy - nie musi być droga, gdyż będziemy budować nasz dom na tzw. za......u i pewnie pierwsze, co nam ukradną, to będzie ta siatka ; 2) rozglądnąć się za jakimś blaszakiem na budowę - nie chce nam się zbijać budy z desek; 3) złożyć wniosek o wydanie warunków zabudowy na drugą działkę - koniecznie!!! 4) dowiedzieć się, czy do wniosku o pozwolenie na budowę nasze starostwo wymaga badań gruntu; 5) dowiedzieć się w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, czy zmiana powierzchni gruntów rolnych jest dopuszczalna po złożeniu wniosku o dopłaty. Zapomniałam wspomnieć, że wszystkie nasze hektary (a mamy tego 3,20 ha) są objęte od 4 lat dopłatami bezpośrednimi oraz tzw. dopłatą ONW (dla nie wtajemniczonych - dodatkowa dopłata z Unii dla obszarów położonych powyżej 500 m.n.p.m.). Bałam się, że jeśli wyłączymy z rolniczego użytkowania część gruntów pod budowę domu, to możemy te dopłaty stracić. Ale Pani z Agencji, z którą dzisiaj rozmawiałam powiedziała, że jeśli ta wyłączona powierzchnia nie przekracza 3% ogólnej powierzchni gospodarstwa, to nic się nie stanie i nie będziemy musieli zwracać uzyskanych poprzednio dopłat (kamień z serca...ufff ). Wobec powyższego możemy śmiało "wybetonować" sobie plac o ogólnej powierzchni około 11 arów i nikt nam nic nie zrobi! Jutro puszczam faks do producenta siatki ogrodzeniowej. Ma mi zrobić wycenę całego materiału razem z kosztem dowozu. Ciągle się zastanawiam, czy nie lepiej zbić jakiś płot z desek (mam znajomego, który ma tartak) Mój budowlaniec, którego nazywać będę Panem P w tym dzienniku, powiedział dzisiaj, że Starostwo nie wymaga badań gruntu. Pewnie wie, co mówi, bo zna ich tam wszystkich od co najmniej 20 lat Kazał mi też jutro przynieść do pracy mapkę i będę składać wniosek o warunki zabudowy dla kolejnej działki. Właśnie.... Krótko wyjaśnię, o co chodzi Nasza nieruchomość rolna składa się z 2 działek opisanych w jednej księdze wieczystej. Wcześniej uzyskałam warunki zabudowy dla jednej z działek, ale wymyśliłam sobie, że warto byłoby wydzielić jakąś działkę na sprzedaż, na tzw. czarną godzinę Zgodnie z przepisami, nie jest dopuszczalne dokonanie podziału nieruchomości rolnej, jeżeli którakolwiek z działek powstałych po podziale ma powierzchnię mniejszą niż 30 arów. No więc z moim znajomym geodetą wymyśliliśmy, że najpierw scalimy obydwie działki w jedną, a potem wydzielimy z niej jakieś 30 arów z dostępem do drogi i będzie git Warunek jest taki, że na drugą działkę musi być wydana decyzja o warunkach zabudowy. Trochę to postępowanie będzie trwało, ale mam nadzieję, że zaprzyjaźnione biuro architektoniczne się spręży i w miarę szybko przygotuje projekt decyzji Warto chyba jednak poczekać, bo tak sobie myślę, że za tę działkę będzie można w przyszłości np. instalacje w domku zrobić... Chciałam wstawić jeszcze fotki naszej działki, ale coś się fotosik muli... Może potem spróbuję. Założyłam konto na fotoszoku - może będzie lepiej.Widok na południe (czyli widok z gabinetu, pokoju oraz salonu): http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/Jugow-poludnie.jpg Widok na wschód (czyli widok z sypialni) : http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/Jugow-wschod.jpg Widok na północ (czyli widok z łazienki i kuchni) : http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/Jugow-polnoc.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 10.02.2009 15:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Byłam dzisiaj na działce.... Jeśli zima powróci, jak to zapowiadają, to chyba nie mam co marzyć o rozpoczęciu budowy przed latem. Śniegu na mojej działce po kolana, albo i więcej Tylko kopytkowce (czytaj - zwierzyna leśna płowa) sobie autostradę zrobiły z lasu prosto na wieś, co mnie cieszy niezmiernie, gdyż zwierzynę wszelaką kocham. Biegaliśmy po tym polu (i śniegu) z małżonkiem moim rodzonym, żeby pomierzyć boki trzy, gdyż dzisiaj musiałam wysłać faksem wymiary do zamówienia siatki na ogrodzenie. Wyszło tego 198 metrów plus brama 4- metrowa. Nie wiem, czy to dużo, czy mało, gdyż się nie znam Pożyjemy - zobaczymy. Pan wyśle ofertę. Zadzwoniłam dzisiaj też do banku. Pani od doradztwa finansowego wstępnie mi wszystko wyjaśniła (teraz już i tak połowy rzeczy nie pamiętam), poprosiła o adres mailowy i powiedziała, że przygotuje symulację kredytu w dwóch wersjach: na 20 i 25 lat w ratach równych i malejących, w złotówkach. Nie chcę brać kredytu walutowego - to już pewne. Ktoś mi kiedyś powiedział, że kredyty się bierze w takiej walucie, w jakiej się wypłatę na konto dostaje Kolega z pracy, który ma firmę, powiedział, że o koparkę mam się nie martwić - zarezerwował ją na wiosnę, co bym mogła jakąś odkrywkę zrobić i w ziemi pogrzebać, gdyż nie wiem co w tej ziemi mam. Dobry człowiek z niego, tak sobie myślę Spotkałam też dzisiaj Panią sołtys z wioski mojego przeznaczenia i tak od słowa do słowa, i okazało się, że Ona ma jakiegoś szwagra, który na czas budowy bardzo chętnie by nam pilnował działki, siatki i zawartości tego, co w obrębie siatki. Bardzo mnie ta wiadomość ucieszyła, gdyż martwiłam się o kradzieże Noooo....i jest szansa, że tej siatki od razu nikt nie rąbnie Pan ma psa wielkiego takiego, co mu ktoś oko wybił, ale ponoć pies pilnujący jest ostro do ludzi nastawiony, więc będzie miał z kim pilnować. W sumie to dużo się dzisiaj dowiedziałam - i to mnie cieszy i jestem z siebie dumna bardzo Jak mąż wróci z pracy, to wrzucę jakąś aktualną fotkę z działeczki, taką dzisiejszą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 10.02.2009 17:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Aaaaaaa....zapomniałam o rzeczy najważniejszej!!! Dzisiaj zadzwonił Pan architekt i powiedział, że wysłał nasz projekt po zmianach Jutro powinnam go dostać - już się nie mogę doczekać A to obiecana fotka z dzisiejszego wypadu. Dokładnie za tymi brzózkami w centrum będzie stał nasz domek http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/HPIM0445.JPG Hmm...naszła mnie taka refleksja : jak my będziemy taki kawał drogi odśnieżać za 20, 30 lat??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 11.02.2009 16:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Projekt dzisiaj nie dotarł.... Pewnie snieg drogi zasypał - tak się pocieszam. Ale jutro już na pewno będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 13.02.2009 15:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Dzisiaj przyszedł projekt !!! W piątek, 13-go Pan listonosz był strasznie zdziwiony, że na jego widok tak mi się mordka cieszyła. Niestety w pracy nie miałam czasu, żeby coś zeskanować. Ale w przyszłym tygodniu coś wrzucę do dziennika. Teraz trzeba szukać kogoś, kto zaprojektuje w naszym domku wszystkie niezbędne instalacje. Troszkę ludzi znam, więc raczej nie powinno być problemów. Mam nadzieję, że Pan P wróci z chorobowego w przyszłym tygodniu i będę mogła złożyć wniosek o warunki zabudowy na moją drugą działkę. Dzisiaj poczytałam trochę komentarzy do ustawy o gospodarce nieruchomościami i okazało się, że podzielenie moich hektarów nie będzie problemem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 13.02.2009 21:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Oglądam ten projekt już kolejny raz... Jakbym trzymała w rękach coś świętego - na pewno znacie to uczucie Czytam, wertuję, oglądam rzuty...O większości nie mam zielonego pojęcia. Na przemian cieszę się gdzieś głęboko w duszy, a zaraz potem przychodzi rozterka - czy nas to nie przerośnie, czy nie rzuciliśmy się na zbyt głęboką wodę... Został przecież jeszcze kredyt do załatwienia : ile tego kredytu ostatecznie, w złotówkach czy frankach (a może innej walucie), czy bank nam da kredyt w odpowiedniej wysokości... Nie ukrywam, że to jest chyba na ten moment mój największy problem. Zawsze byłam taka poukładana, rezolutna, zawsze wiedziałam czego się spodziewać w przyszłości. Teraz - w perspektywie 20 letniego kredytu - nie mogę NIC przewidzieć. To mnie przeraża Z drugiej strony wiem, że bez kredytu nie będzie wymarzonego domu... Powtarzam sobie w myślach, że jestem silna... Będę silna tak długo, jak tylko się da - czyli do parapetówy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 14.02.2009 09:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2009 Kilka informacji wprost z projektu naszego domku : 1) powierzchnia zabudowy - 174,27 m.kw + 31,60 m.kw. 2) powierzchnia użytkowa - 165,57 m.kw. 3) powierzchnia całkowita - 204,37 m.kw. 4) kubatura - 887,77 m3 5) powierzchnia dachu - 211,70 m.kw. 6) kąt nachylenia dachu - 37 stopni Zgodnie z zestawieniem elementów więźby dachowej będziemy potrzebowali na dach naszego domku 9,459 kubików drewna. Nie wiem, czy to dużo, czy mało - nie znam się A oto kilka rzutów z opisami : 1. Elewacje http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/dom-elewacje.JPG 2. Parter - pow.ogółem 114,67 m.kw. http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/dom-parter.JPG 3. Piwnica - pow. ogółem 52,70 m.kw. http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/dom-piwnica.JPG 4. Poddasze - pow. ogółem 117,09 m.kw. http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/dom-poddasze.JPG No i to, co mnie najbardziej interesowało w tym projekcie - ogólna wartość inwestycji : 289.300,00 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 14.02.2009 12:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2009 W dachu elewacji frontowej planujemy dodać dwa okna - tak na zaś Jeśli faktycznie urządzę sobie kiedyś na poddaszu studio fotograficzne, to przecież będę musiała mieć sporo światła. Wcześniej o tym nie pomyślałam. To chyba wymaga zgody architekta - muszę się z nim skontaktować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 15.02.2009 16:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 No tak - po chwilach euforii przychodzą chwile zwątpienia... Ciągle siedzę i czytam wszystko, co dotyczy kredytów i kryzysu. Oczy robią mi się coraz większe i ręce coraz bardziej opadają. Chciałoby się dom mieć może i nie jak najtańszym kosztem, ale przynajmniej za jak najmniejszy kredyt. Niby nie jesteśmy w tak tragicznej sytuacji, bo przecież mamy jeszcze mieszkanie w bloku i działkę, które będzie można sprzedać w przyszłości... Ale... Zawsze jest jakieś "ale" Przez chwilę pomyślałam nawet, żeby najpierw sprzedać mieszkanie i zacząć budowę bez kredytu. Może w tym czasie rynek walutowy choć trochę się ustabilizuje... Ale zaraz potem się wycofałam z tego pomysłu, bo przecież po sprzedaży mieszkania gdzieś trzeba mieszkać... Ech - ani tak, ani siak, ani inaczej... Chyba muszę się z tym przespać. Tylko spokojnie - i bez emocji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 16.02.2009 18:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Zrobiłam dzisiaj kserokopie projektu. Od jutra zaczynamy szukać ekipy, która pomoże nam - chociaż częściowo - postawić naszego Flonika (tak go sobie nazwałam). Prawdę mówiąc, to już dzisiaj rozmawiałam z jedną osobą - zrobi mi kosztorys na robociznę. Gdybyśmy się zdecydowali na jego ofertę, to materiały będziemy sami zamawiać. A ja tak bardzo chciałabym, żeby już fizycznie coś się zaczęło dziać...Pewnie każdy zna to uczucie... Tak naprawdę to ten mój Flonik jest już urządzony i umeblowany nawet - w snach, póki co W myślach powtarzam sobie, że jakoś wytrzymam... Tyle lat czekałam, to i teraz poczekam... Dzisiaj znowu wszędzie gadali i pisali o kredytach walutowych... Straszą, knują, nagłośniają, robią zamęt ludziom w głowach. Może trochę i mnie się udzieliło...z pewnością. Planuję brać kredyt na 20 lat, a kto wie, co będzie za 20 lat? Może nawet nie dożyję ostatniej raty Więc...po co się martwić na zaś. Przeglądam swoje zdjęcia. Uwielbiam robić zdjęcia krajobrazów, a świt to moja ulubiona pora dnia Pocieszam się tym, że gdy już nasz Flonik stanie tam wysoko w górkach, to będę mogła wstawać przed świtem i upajać się takimi widokami : http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/DSC_2833-1.JPG I tym optymistycznym akcentem kończę obecny wpis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 17.02.2009 20:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 Siedzę i patrzę na karteczkę, na której zapisałam skrzętnie to, co udało mi się dzisiaj załatwić (nie lubię tego słowa, ale czasem innego brakuje ). Więc - po pierwsze - mam uzgodnienie podłączenia do wodociągu. Znaczy się, jutro będę mieć (taki drobiazg, a jak cieszy ) Ale nie chcę zapeszać - oby wszystko było OK z tym uzgodnieniem. Po drugie - jestem umówiona z Panią w banku na czwartek, na 8 rano. W tym miejscu już mniej się cieszę, bo nie wiem, co nam zaproponują i czy w ogóle zaproponują. Po trzecie - jutro będę mieć pierwszą ofertę na ogrodzenie. Cenę już znam - 7300 brutto plus 800 brama (tymczasowa - na czas budowy). Kurde...myślałam, że to będzie trochę taniej. Poszukam jeszcze w innych miejscach. Najwyżej ogrodzimy działkę siatką leśną, o! Po czwarte - mam architekta, który zajmie się moimi papierami, aż do momentu uzyskania pozwolenia na budowę Cena usługi - 800 zł plus VAT, a w tym adaptacja projektu, uzgodnienia, projekt zagospodarowania działki, pozwolenie na budowę. Nic mnie nie interesuje - i dobrze, bo nie mam czasu Tyle na dzisiaj - pchamy ten wózek dalej do przodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 22.02.2009 22:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Byliśmy dzisiaj na działce : http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/DSC_7030.JPG Fajnie, nie? Jak tak dalej pójdzie, to dopiero w kwietniu śnieg zejdzie Ale w sumie to przecież nam się nie spieszy. Projekt rozdany - czekamy na oferty wykonawców. Papiery zlecone - czekamy na warunki zabudowy, a potem pozwolenie na budowę. Nie ma się co podniecać... Postanowiliśmy, że po powrocie z majowego wyjazdu na ryby do Szwecji zabieramy się za robotę. Wypoczęci psychicznie, zmęczeni fizycznie, pełni zapału do pracy. Pewnie i tak nie uzyskamy jeszcze wszystkich potrzebnych papierów Co do banku - zaproponowano nam kredyt i warunki, które w zasadzie miło mnie zaskoczyły (choć na pewno mogły jeszcze bardziej miło). Myślałam, że będzie gorzej. Oczywiście wszystkie propozycje są orientacyjne, gdyż kredyt będziemy brać dopiero w czerwcu (prawdopodobnie). W zasadzie to myślimy nad tym, żeby sprzedać jedną z działek i może rozpocząć budowę za własne pieniążki, a kredyt uzyskać później i w mniejszej kwocie... Jeszcze się zastanowimy nad tym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 26.02.2009 17:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Dzisiaj, w drodze powrotnej z Wrocławia, odwiedziliśmy sklep z materiałami budowlanymi. Powoli zaczynamy się zastanawiać z czego będziemy budować naszego Flonika. Piwnice - założenia projektu: ściany fundamentowe żelbetowe przy pomieszczeniach piwnicznych, pozostałe jako podmurówka wykonana z pustaków betonowych na zaprawie cementowej, lub żelbetowe. Zaprzyjaźniony architekt zaproponował, żeby ściany piwnicy wymurować z bloczków betonowych zamiast lanego betonu. Nie analizowaliśmy jeszcze skutków finansowych takiej zmiany... Ściany zewnętrzne - założenia projektu: warstwowe z bloczków ceramicznych MAX grubości 29cm, izolacja termiczna ze styropianu grubości 12 cm. Propozycja architekta - bloczki węższe, warstwa styropianu grubsza - 20cm (ze względu na położenie budynku na znacznej wysokości - 630 m.n.p.m.) Problem w tym, że nie wiemy na jakie bloczki się zdecydować Może ktoś podpowie... Ściany wewnętrzne - założenia projektu : nośne z pustaków ceramicznych MAX grubości 25cm, ściany kominowe z cegły pełnej, przewody wentylacyjne rapowane od środka, przewody spalinowe murowane z użyciem kształtek ceramicznych kwasoodpornych. Na ten temat jeszcze z architektem nie rozmawiałam No i ciągle mnie męczy temat piwnicy - o jaką kwotę wzrosną koszty... Projekt rozdany - ciągle czekamy na oferty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 04.03.2009 16:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 Coś drgnęło w sprawach papierkowych. Dzisiaj otrzymałam opinię starostwa dotyczącą odrolnienia. Cytuję: "Zgodnie z nowelizacją ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, która obowiązuje od dnia 1 stycznia 2009 roku nastąpiło automatyczne odrolnienie gruntów rolnych klas od IV do VI położonych poza granicami miast, w związku z powyższym przepisy ustawy nie mają zastosowania do gruntów klas IV do VI pochodzenia mineralnego." Mój domek ma stanąć na pastwisku klasy IV - problem odrolnienia mamy z głowy Dzisiaj otrzymałam też wyjaśnienia z banku : 1)jest możliwość przeznaczenia części kredytu , nie większej jak 20% na dowolny cel, 2) koszt inwestycji stanowi kwota środków niezbednych do zrealizowania inwestycji , a co za tym idzie , kosztów przygotowania inwestycji , czyli kosztów przygotowania terenu pod budowę, i tu może być to ogrodzenie (pytałam, gdyż nie byłam pewna ), 3) wpływ na marżę kredytową ma wiele czynników : kwota kredytu , wkład własny ,uproduktowienie ( ubezpieczenie od utraty pracy i hospitalizacji , posiadanie superkonta , karty kredytowej , dostępu przez internet do konta ), każdy z tych produktów wpływa na obniżenie marży, 4) wysokość tej marży obecnie wynosi około 3 % - jest to stawka wyjściowa , z której możemy zejść niżej (i ten zapis najbardziej mnie cieszy ) Nie zmienia to faktu, iż ciągle analizuję oferty innych banków. Od jutra będę na chorobowym więc znajdę czas być może na jakieś osobiste konsultacje z jakimś doradcą Poza tym, czekam wciąż na wyceny wykonawców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 06.03.2009 12:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2009 Ceny za robociznę powoli się klarują... Jak dostanę wszystkie oferty, to wtedy napiszę co i jak Wyrazem mojej desperacji w sprawach kredytowych jest fakt, że dzisiaj umówiłam się za pośrednictwem Open Finance na spotkanie z doradcą kredytowym, które ma się odbyć 11 kwietnia we Wrocławiu... Ja chyba jakaś nienormalna jestem Może ktoś korzystał już z takich usług doradczych i podzieli się swoimi doświadczeniami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 14.03.2009 10:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2009 No i mam problem..... A problem dotyczy wody. Sytuacja wygląda tak : do najbliższego wodociągu mam około 240 metrów. Po wczorajszych rozmowach z miejscowym przedsiębiorstwem sprawa się wyklarowała : mam sobie sama wybudować przyłącze do wodociągu. Przedsiębiorstwo oczywiście może wybudować w cenie 75 zł/mb (z materiałem). Rachunek jest prosty.... Mogę też pokusić się o wywiercenie studni. Małżonek mój rodzony rozmawiał z dwoma firmami. Jedna proponuje cenę powyżej 300 zł/m, druga 250zł/m, przy czym nie płaci się za tzw. puste odwierty. Wiercą aż znajdą wodę. Wiercili już na tym terenie i spodziewają się wody na głębokości powyżej 20 metrów. A jeśli to nie będzie 20 tylko 30 metrów? Albo i więcej? Kurde.....normalnie nie wiem co robić..... Aha....pocieszające jest to, że mam już projekt decyzji o warunkach zabudowy. Mam nadzieję, że jak zostanie rozesłany do zaopiniowania, to nikt się do niczego nie przyczepi. WZ na działkę, którą będziemy chcieli podzielić i sprzedać lada chwila będę mieć w ręku... A jak uda mi się sprzedać działkę, to wtedy będę mieć studnię - nawet 100-metrową Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 20.03.2009 15:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 Po pierwsze - dzisiaj otrzymałam decyzję o warunkach zabudowy Czekam 14 dni, a potem zabieramy się za podział geodezyjny. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to może w czerwcu będę dysponować dwoma działkami na sprzedaż. Chętnych zapraszam do składania ofert Po drugie - z wodociągami sprawa się trochę komplikuje, ale są też dobre wieści, bardziej optymistyczne. Obecnie radzimy z zaprzyjaźnionym adwokatem nad służebnością przesyłu... Co z tego będzie? Zobaczymy.... Z pewnością coś napiszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 21.03.2009 16:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 Byłam dzisiaj na imprezie, która nosi wdzięczną nazwę "Stoły Wielkanocne".Jestem tam co rok i co rok zachwycam się dziełami rąk ludzkich. W głowie się nie mieści, jakie cuda ludzie potrafią zrobić. Jedyne, niepowtarzalne...Przy okazji można coś podpatrzeć, od którejś z gospodyń dostać przepis na pyszną sałatkę, pasztet świąteczny....Ta wizyta uświadomiła mi jak szybko ten czas ucieka...Święta już niebawem...A u mnie na działce ciągle mnóstwo śniegu... Żebym nie była gołosłowna, to wklejam te pyszności :http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/IMG_1267-1.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.