Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

FLON - komentarze do dziennika budowy


Recommended Posts

Ooooj góralko !

Klasyczny przykład "niegodzenia się z nieuniknionym" - popadniesz w jesienną melancholię. Nie daj się !Cokolwiek dzieje się za oknem - nie będzie tak wiecznie. Śnieg pójdzie sobie jak nie za tydzień to ... na wiosnę.Wieeeem, wiem - dobrze mówić jak się ma za oknem mgłę - w najgorszym wypadku. Ale muszę cie jakoś "wstrząsnąć" bo nam podupadniesz !

 

Tymczasem buszuj po necie i zbieraj pomysły, planuj, kradnij ludziom rozwiązania, które nie przyszłyby ci do głowy. Na wiosnę będziesz miała w głowie wszystko poukładane - jak w pudełeczku.

 

...Albo nalej sobie martini ...też pomaga :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Taki spokój to na emeryturze :lol:

a taka jesień - zaraz będzie

ja bym tak nie rezygnowała z kontynuowania w tym roku, pogoda zmienną jest jak wiadomo, więc wszystko jest możliwe

tyle, że to co uda się w tym roku zrobić to traktowałabym jako taki "bonus", a jeśli się nie da, to znaczy, że tak miało być, a dokładniej, że docelowo NA PEWNO okaże sie, że wyszło lepiej

z tego co czytam w Waszym dzienniku, to nie musicie przeprowadzać się jakoś szybko, więc może to specjalnie dany czas na przemyślenie rozwiązań, zebranie kasy a może i wymianę ekipy

a przy okazji - dziennik super, czyta się świetnie, a zestawienie kosztów - BEZCENNE :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooj góralko !

Klasyczny przykład "niegodzenia się z nieuniknionym" - popadniesz w jesienną melancholię. Nie daj się !Cokolwiek dzieje się za oknem - nie będzie tak wiecznie. Śnieg pójdzie sobie jak nie za tydzień to ... na wiosnę.Wieeeem, wiem - dobrze mówić jak się ma za oknem mgłę - w najgorszym wypadku. Ale muszę cie jakoś "wstrząsnąć" bo nam podupadniesz ! Tymczasem buszuj po necie i zbieraj pomysły, planuj, kradnij ludziom rozwiązania, które nie przyszłyby ci do głowy. Na wiosnę będziesz miała w głowie wszystko poukładane - jak w pudełeczku.

...Albo nalej sobie martini ...też pomaga :wink:

 

Aga - no kurde, trafiłaś w dziesiątkę przysłowiową - nie potrafię się pogodzić z pewnymi rzeczami. Bynajmniej jest mi bardzo trudno. Jestem urodzoną idealistką - zderzenia z rzeczywistością są dla mnie dwa razy bardziej bolesne. Ale dziękuję Ci dobra kobieto za podtrzymanie na duchu :)

 

tyle, że to co uda się w tym roku zrobić to traktowałabym jako taki "bonus", a jeśli się nie da, to znaczy, że tak miało być, a dokładniej, że docelowo NA PEWNO okaże sie, że wyszło lepiej

z tego co czytam w Waszym dzienniku, to nie musicie przeprowadzać się jakoś szybko, więc może to specjalnie dany czas na przemyślenie rozwiązań, zebranie kasy a może i wymianę ekipy

a przy okazji - dziennik super, czyta się świetnie, a zestawienie kosztów - BEZCENNE

 

mamik - witaj w moich progach :) Nasz plan minimum, to zrobić SSO. A to dlatego, że zgodnie z umową zawartą z zakładem energetycznym, po zakończeniu tego właśnie etapu muszę to zgłosić, a oni mają wówczas 90 dni na rozstrzygnięcie przetargu w celu wykonania przyłącza do domku. Bardzo mi na tym zależy, bo w przeciwnym wypadku prąd będziemy mieli jesienią w przyszłym roku. Jak dla nas to trochę późno. Ciśnienia na szybką przeprowadzkę faktycznie nie mamy. Jedyny termin jaki nas wiąże, to 2 letni okres na wybudowanie domku - tak chce bank :) Koszty będę sukcesywnie skrupulatnie uzupełniać - dla pamięci swojej i ciekawości innych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Iwona.

Dopiero dzisiaj trafiłam do Twojego dziennika.

Powtarzam, to co wszyscy - Wasza działka budzi zachwyt z taką malutką nutką zazdrości.

Teraz jak patrzę na moje działki z słupem wysokiego napięcia w tle to sobie myślę, że w jakimś amoku byłam, kiedy je kupowałam. No, ale trzeba się cieszyć z tego co się ma.

U mnie etap budowy odsunął się na dłuuugo, coraz częściej myślę, że te marzenia zrealizuje mój 22 letni syn.

 

Nie załamuj się, jesteś już bardzo daleko, pomyśl, że za rok będziesz już mieszkać w swoim domku. Z pogodą nie wygrasz, wszystko najwyżej się troszkę przesunie w czasie a za jakiś czas nie będziesz o tym pamiętać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jak patrzę na moje działki z słupem wysokiego napięcia w tle to sobie myślę, że w jakimś amoku byłam, kiedy je kupowałam. No, ale trzeba się cieszyć z tego co się ma.

U mnie etap budowy odsunął się na dłuuugo, coraz częściej myślę, że te marzenia zrealizuje mój 22 letni syn

 

Witaj daszum - miło Cię gościć :)

Z działkami bywa różnie... Ja też nie miałam tak lekko. Gdy je kupowałam wszystko wyglądało OK. Gdy podjęliśmy decyzję o budowaniu okazało się, że do naszych działek nie ma dojazdu. Na drodze dojazdowej postawiono 25 lat temu stację uzdatniania wody. Stąd teraz musiałam zrobić sobie dojazd na własny koszt. I pomyślałby kto, że 20 lat pracuję "w nieruchomościach" :p No, ale jak to mówią - szewc bez butów chodzi. I tutaj zgadzam się z Tobą w zupełności - trzeba się cieszyć z tego, co się ma :) Cały czas śledzę Twoje zmagania sądowe z ZE i mocno Ci kibicuję. Wiem jedno - gdyby to mnie dotknęło, walczyłabym do końca. Tego też Tobie życzę - wytrwałości w dążeniu do celu. Udowodnij przed sądem, że czas monopolistów się kończy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej :-) A u nas dziś właśnie piękna Złota Polska Jesień!

 

Po raz pierwszy po tych wszystkich październikowych ................................ (nie chce używać WYRAZÓW) :evil:

 

Jest właśnie tak, jak trzeba - świeci słońce, drzewa wokoło kolorowe, liście pod nogami i ... CIEPŁO!!!

 

Piszę o tym nie po to, żeby kogoś zdenerwować :D, tylko - w sumie przecież to nie tak daleko - ledwie z drugiej strony Wrocławia, jeśli więc ZPJ jest dziś u nas - to u Was będzie JUTRO (cokolwiek to znaczy... :wink: ).

 

Trzymam kciuku!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę o tym nie po to, żeby kogoś zdenerwować :D, tylko - w sumie przecież to nie tak daleko - ledwie z drugiej strony Wrocławia, jeśli więc ZPJ jest dziś u nas - to u Was będzie JUTRO (cokolwiek to znaczy... :wink: ).Trzymam kciuku!!

Agato - dzisiejsze popołudnie wniosło trochę optymizmu w moje ostatnio pochmurne klimaty. Faktycznie, dzisiaj zaświeciło słonko :D Nie, żebym zaraz skakała pod sufit z radości, ale zawsze to coś :) Agatko - jak złapię mocnego doła, to przyjadę do Ciebie żeby go zakopać :D

 

Ja ciągle jeszcze wierzę w te fundamenty...

AGP - życzę Ci tych fundamentów z całego serca!!! Wylanie ław pod nasz domek wspominam, jak dotąd, najbardziej pozytywnie :)

 

Szepnę tylko.... "jak tu ładnie"...

Arctica - szepnę tylko ... dziękuję :oops:

 

Iwonko, dziękuję za zdjęcie Puszka, ależ z niego piękne kociątko.

Co do budowy, to nie znamy się niestety na tym, jak powinno wyglądać budowanie.

Myślę, że jeszcze w tym roku będzie pogoda i dasz na pewno radę zalać strop.

Małgosiu - Puszek jest już większy i znacznie cięższy od Filusia. Jeszcze mu trochę dokucza, ale w dobrej wierze - po prostu chce się bawić. Biedny Filuś nie ma już sił żeby się przed nim bronić, dlatego ciągle ich pilnuję i nasłuchuję.

Małgoś, masz prawo się nie znać na budowaniu tak jak i ja. Ale żeby budowlańcy się nie znali...? :o Szkoda gadać...

Tak bardzo chcę już ten strop zalać, że gotowa jestem iść na urlop i pomóc tym moim budowlańcom :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo chcę już ten strop zalać, że gotowa jestem iść na urlop i pomóc tym moim budowlańcom :lol:

 

Iwonko, pomożesz im i sobie, jak ich przypilnujesz :D :D

 

Nasza Megana wciąż przy misce stoi, już nie mam siły :wink:

na dodatek nie ma gdzie spalić tego co je :evil: i zaczyna tyć jak małe słoniątko :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza Megana wciąż przy misce stoi, już nie mam siły :wink:

na dodatek nie ma gdzie spalić tego co je :evil: i zaczyna tyć jak małe słoniątko :cry:

 

Małgosiu - są dwa wytłumaczenia tej sytuacji : albo będzie ostra zima, albo Wasza Megana jest w ciąży :lol:

 

Raczej to pierwsze :lol: :lol: :lol: :lol: , drugie nie aktualne z powodu sterylizacji :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysterylizowane kotki są żarłoczne jak modliszki.

To efekt hormonalnych zaburzeń i ...niestety trzeba im ograniczać "papu"...

 

Eeeeee...a mój jeszcze nie wykastrowany Puszek może jeść cały dzień :lol:

A tak poważnie, to Aguś masz rację - czytałam o tym. Dlatego też produkuje się specjalną karmę dla takich kotów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...