Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 85
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Co do stania w kolejkach w latach 80, mialam wtedy 7-8 lat i jak "rzucili" kawe i herbate to ja po szkole (mama pracowala do 16.30 i jak wracala to juz puste polki byly) bralam z domu pieniadze z kupki (rodzice mi ufali, bo obrotna bylam), rower miedzy nogi i potrafilam w 3 sklepach w jednym czasie kolejke sobie zajac. I tak kursowalam tym rowerem, w kazdej troche postalam i mowilam "zaraz wroce", pedzilam do nastepnej i w efekcie wszystkiego zawsze mielismy duzo. Z wata i podpaskami w aptece bylo podobnie, i papierosow tez zawsze rodzica nakupilam.

A jak np. rzucili do sklepu gary i patelnie to stalam w kolejce i przy kasie prosilam pania aby odlozyla moj wystany przydzial (wtedy wydzielali po sztuce z kazdego gara) do popoludnia i razem z mama szlam zeby zaakceptowala to co jest odlozone. Z tamtych czasow jeszcze mam patelnie do zasmazki do dzisiaj, a mama ma patelnie teflonowa, bo miala kilka w zapasie i ostatnia nowa zaczela uzywac niedawno.

 

Pozniej w wieku 15 lat stalam po szkole w kolejkach 2-3 tygodniowych "na zeszyt", codziennie byla sprawdzana obecnosc, w dzien trzeba bylo stac kilka godzin, a w nocy byly dyzury. Towar przywozili co kilka dni ale bylo tylu chetnych w tym zeszycie, ze czekalo sie po kilka tygodni. My mielismy osobna kolejke na zamrazarke, osobna na lodowke i na pralke tez.

A i maszyne do szycia tez mielismy kupiona przez przypadek, bo akurat "cos rzucili", a ja bylam na zwiadach, wiec stanelam w kolejce i kupilam.

 

Dla mnie to co opisuje to byl prawdziwy kryzys, ten teraz naglosniony przez media straszny mi nie jest.

O kartkach na zywnosc jeszcze zaqpomnialam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3026867
Udostępnij na innych stronach

ewuniamiii napisala

.na lyzwach uczylam sie jezdzic majac 13 lat ..lyzwy rozmiar 40 od mamy starte figurowki ..napchane wata z przodu bo tak bardzo byly za duze

 

Ja jezdzilam podobnie, lyzwy byly wypozyczone z zakladu pracy mamy zawsze czarne :evil: meskie i za duze, noga latala ale uwielbialam jezdzic.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3026874
Udostępnij na innych stronach

Kryzys – powiadacie, ale jaki?

 

Ja żyłem w bezustannym kryzysie:

 

[...]

 

To jak zakwalifikować to widmo kryzysu? Ale z takim bagażem doświadczeń kryzysowych i ten, mam nadzieje przejść bez szwanku :o

 

bomba :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3026877
Udostępnij na innych stronach

Jak przyjechał STAR z towarem do kiosku RUCH-u i przywieźli szampon, mydło i np. pastę do zębów, o papierze toaletowym nie wspomnę :D , to nie ustawiałam się w kolejce, w której stało już z 50 osób (bo i tak by nic nie doszło :-? ), tylko biegłam do następnego kiosku, dwie ulice dalej - tam już się zwiedzieli, że towar będzie, ale osób było np. ze 20-cia - tam się ustawiałam :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3027035
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałao mi się jedo zdarzenie z podpaskami :D

Byliśmy na wczasach (zakładowych :) ) w Augustowie, pojechaliśmy do miasta, rzucili watę do apteki, mama stała w kolejce za czymś innym, bo też coś akurat było i mówi do ojca - Ty leć do apteki i kup mi watę, tyle ile będą "dawać". Ojciec poszedł i kupił 2 paczki, my patrzymy, a te paczki są wielkości worków z ziemniakami :o :o :o :lol: :lol: :lol: u ojca mina średnia, matula szczęśliwa :D i mówi do ojca "Maryś, a Ty nie wstydziłeś się o tyle waty poprosić ?", ojciec: "dawali po dwie, to wziąłem, ale pani mgr od razu stwierdziła - na kołdrę ?, powiedziałem, że tak" :lol: :lol: :lol:

Wczasowiczki z tego turnusu, wszystkie były zadowolone :D :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3027054
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałao mi się jedo zdarzenie z podpaskami :D

Byliśmy na wczasach (zakładowych :) ) w Augustowie, pojechaliśmy do miasta, rzucili watę do apteki, mama stała w kolejce za czymś innym, bo też coś akurat było i mówi do ojca - Ty leć do apteki i kup mi watę, tyle ile będą "dawać". Ojciec poszedł i kupił 2 paczki, my patrzymy, a te paczki są wielkości worków z ziemniakami :o :o :o :lol: :lol: :lol: u ojca mina średnia, matula szczęśliwa :D i mówi do ojca "Maryś, a Ty nie wstydziłeś się o tyle waty poprosić ?", ojciec: "dawali po dwie, to wziąłem, ale pani mgr od razu stwierdziła - na kołdrę ?, powiedziałem, że tak" :lol: :lol: :lol:

Wczasowiczki z tego turnusu, wszystkie były zadowolone :D :D

 

Nienawidzę tamtego czasu.

 

Staram się wymazać go z pamięci., ale rozumiem, że to wspominamy młodość więc można i z sentymentem. :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3027104
Udostępnij na innych stronach

a przeżyliście wzrost oprocentowania kredytu -praktycznie z dnia na dzien - do 84% ? Ja to przeżyłam .... 8)

Bralismy kredyt na 37% w październiku na rozkrecenie naszego pierwszego biznesu ....tak, tak moi drodzy -takie były kiedyś oprocentowania ( 1990 rok) ,a w styczniu podniesiono do 84 % :o

 

znajomi moich rodziców wzięli kredyt gotówkowy na budowę domu - tak hipotecznych nie było, wszyscy się w głowę stukali, że nie zdążą za życia go spłacić, a Oni po roku spłacili z dwóch pensji - państwowych rzecz jasna :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3027132
Udostępnij na innych stronach

A ja lubilam tamte czasy, bylam dzieckiem ale wiele pamietam. Nie bylo pogoni za praca, kasa, zycie toczylo sie spokojnie. Mimo kolejek wszystko mielismy w domu, nasze zycie bylo szczesliwe.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3027248
Udostępnij na innych stronach

też byłam dzieckiem i też wiele pamiętam. Zgadza się, pogoni za pracą nie było fakt, też byłam szczęśliwa, ale myślę, że rodzice nasi mieli inne problemy, tylko my będąc dziećmi nie byliśmy tego świadomi :-?
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3027310
Udostępnij na innych stronach

Jaki kryzys? Był ogólny dobrobyt? Jakoś nie słyszałam, aby wszyscy tacy zadowolenie chodzili i pławili się w tym dobrobycie, czyli chyba raczej nie było. Kryzys jest ekonomicznie bardzo korzystny, dochodzi do upadku wielu firm i pozycjonowanie rynku zaczyna się od nowa. Wbrew pozorom podczas wielkich kryzysów i wojen zawsze powstają olbrzymie fortuny. Jak ktoś ma plan na siebie, to i kryzys nie przeszkodzi, jak ktoś tylko jęczy i szuka zagrożeń, to i w dobrobycie się niczego nie dorobi. „Zły czas jest dobry na wszystko”, to słowa które padły w naszej rodzimej produkcji filmowej.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3027481
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze w Baltonie i na Różyckiego :)

 

No i zaraz wyjdzie na to, że kryzysu nie było :lol: :lol: :lol:

Na Rózycu badziewie było.

Kryzysy bywały i owszem,jak nieurodzaju to urodzaju :p

Duzy nacisk kładziono na kampanie wykopkową i buraczaną :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3027554
Udostępnij na innych stronach

też byłam dzieckiem i też wiele pamiętam. Zgadza się, pogoni za pracą nie było fakt, też byłam szczęśliwa, ale myślę, że rodzice nasi mieli inne problemy, tylko my będąc dziećmi nie byliśmy tego świadomi :-?

 

Zazdroszczę takich wspomnień z tamtego okresu.

 

Dla mnie był to czas upokorzeń, braku poczucia godności, ciężka praca i kompletny brak perspektyw.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3028187
Udostępnij na innych stronach

A mnie juz nigdy tak nie beda smakowac banany ani pachniec pomarancze....

Max po 2 kilo przed swietami dawali...

Ojciec pracowal w shippingu, pamietam, jak mowil - przyplynal statek, caly pomaranczami zaladowany... wiec wypatrywalismy...

a te pomarancze byly kubanskie, zoltozielone... czesto kwasne....

A pepsi-cola jak smakowala.... o jej!!! I tylko na swieta rodzice wiecej kupowali...

 

Ale my tu o rarytasach... a po chlebek to ja co tydzien min.2 godziny w kolejce stalam! Z panstwowej piekarni, bo prywaciarz mial drozsze...

 

Puste haki w miesnym... tylko kafelki...

Kalamarnice jadl moj pies, byly najtanszym zrodlem bialka :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3028317
Udostępnij na innych stronach

A pamiętacie czekoladę robina w domu z mleka w proszku?I mnóstwo innych przepisów na cos z niczego?A ciuchy szyte z farbowanych przescieradeł?Szaliki z farbowanych bandaży?Kolejki w które sie stawało wcale nie wiedząc na końcu ogonka "za czym kolejka ta stoi"?Buty na talony?Moja mama z duma przyniosla mi takie-okazało się,że jeden od drugiego jest o numer większy :lol:

Ostatni okres stabilizacji rozleniwił większośc ludzi.Tak jak cyma2704 mam wsrod swoich znajomych takich,którzy wolą pokombinować i przejść na wcale nie należna tak naprawdę rentę,niż trochę się wysilić i wymyśleć nowy sposób na życie.Nie boję się kryzysu.Jeszcze do niedawna pracowałam na dwóch etatach przez kilka lat,żeby nie mieć problemu ze splata kredytu na mieszkanie.Teraz będę budowac dom i jak zajdzie taka potrzeba znajde dodatkowa pracę,zeby dać radę.A jak nie,to trudno-w końcu nie to jest najwazniejsze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3029079
Udostępnij na innych stronach

Ojczyzne swoja bardzo lubie, ale juz w szkole sredniej nabralam podejrzen, ze

 

pod ta szerokoscia geo to jak nie urok to sraczka.

 

Jak nie taki kryzys to inny i tak w kolko.

 

Ale na mysl mi jednak nie przyszlo, ze jak facet zaslabnie w metrze w Warszawie to nikt mu nie pomoze - tylko wszyscy beda sie patrzec bawolim wzrokiem .

 

" Kryzys " to juz w tej chwili za malo powiedziane. To mentalne spranie mozgu. Slowianie sa jak widac zupelnie na to nieodporni. :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116435-pamietam-kryzys-gorszego-nie-bedzie/page/2/#findComment-3029172
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...