janrenovate 11.02.2009 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Ale na mysl mi jednak nie przyszlo, ze jak facet zaslabnie w metrze w Warszawie to nikt mu nie pomoze - tylko wszyscy beda sie patrzec bawolim wzrokiem . " Kryzys " to juz w tej chwili za malo powiedziane. Ja pamietam czasy ze na Targówek tudziez ząbkowską to zaden taryfiarz jechać nie chciał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 12.02.2009 00:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Ciekawe .....bo ja tam chodzilam cale zycie i jakos zyje....to takie urban legend. Teraz natomiast nie radze chodzic po Bemowie bo jak na kryzys przystalo zaczeli "odbierac" komorki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 12.02.2009 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Ciekawe .....bo ja tam chodzilam cale zycie i jakos zyje....to takie urban legend. Teraz natomiast nie radze chodzic po Bemowie bo jak na kryzys przystalo zaczeli "odbierac" komorki. a to ciekawe,w którym miejscu odbieraja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 12.02.2009 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Albo kupowało sie towar za 1.000.0000,- sprzedawało za 5.000.000,- a aby zakupić taki sam "nowy" juz trzeba było wydać 6.000.000,-. Praktycznie człowiek, żył tylko dlatego, ze nie pracował w niedzielę I "Maluch" 5letni kosztował więcej anizeli ten z "salonu" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 12.02.2009 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Dlatego, że w salonie go nie było W zakładach pracy, to tym bardziej zasłużonym, to nawet talony dawali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyma2704 12.02.2009 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Dlatego, że w salonie go nie było W zakładach pracy, to tym bardziej zasłużonym, to nawet talony dawali Talonu nie dostałam. Do dziś pamiętam, że w 85 maluch w salonie kosztował 330 tysięcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
azalka 12.02.2009 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Kalamarnice jadl moj pies, byly najtanszym zrodlem bialka To były kalmary,notabene później sie okazało iz owego białka organizm ludzki nie przyswaja. Hmm... A kalmary to nie to samo, co kalamarnice? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 12.02.2009 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Mama opowiada dziecku o latach swojej młodości, o kolejkach właśnie, kartkach, braku towarów w sklepach.- Wiesz córciu w sklepach na półkach były pustki, tylko ocet stał. Na to dziecię - MAMO, JAK TO, W CAŁYM CARREFOURZE TYLKO OCET?????????// Kawał,który bawi mnie do dziś, mimo, że ma już parę lat A czasy kolejkowe, też dobrze wspominam Znajomości w kolejkach sie nawiązywało, pogadać był czas, bo i tak się stało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 12.02.2009 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Kalamarnice jadl moj pies, byly najtanszym zrodlem bialka To były kalmary,notabene później sie okazało iz owego białka organizm ludzki nie przyswaja. Hmm... A kalmary to nie to samo, co kalamarnice? To tak jakby porównywac owce i krowe Obie parzystokopytne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 12.02.2009 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Dlatego, że w salonie go nie było W zakładach pracy, to tym bardziej zasłużonym, to nawet talony dawali Była tez wersja dla farmerów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
azalka 12.02.2009 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 To ja poprosze, moge nie przyswajac. Uwielbialam je jesc Bo my razem z psem je wcinalismy Z sosem pomidorowym, czosnkiem i zielona pietruszka... albo faszerowane.... MNIAM. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 12.02.2009 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 To ja poprosze, moge nie przyswajac. Uwielbialam je jesc Bo my razem z psem je wcinalismy Z sosem pomidorowym, czosnkiem i zielona pietruszka... albo faszerowane.... MNIAM. Bleeeee,nawet mój wzrok nie trawi tego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
azalka 12.02.2009 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 NAPRAWDE byly przepyszne! Wg przepisow Irenki Gumowskiej. Wszystko w kalmarach bylo super, poza koniecznoscia ich patroszenia i czyszczenia. To bylo, przyznaje, obrzydliwe. Ale mialo swoje plusy. Do dzis swietnie wiem, jak zbudowany jest taki stwor, gdzie ma oczka, dziob i kapturek na glowie I jak sie gotowaly, woda byla granatowa. A dzis mamy sliczniutkie, czysciutkie i bialutkie kalamarnicowe tuszki... za to drogie jak sam pieron Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 12.02.2009 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 NAPRAWDE byly przepyszne! Wg przepisow Irenki Gumowskiej. Wszystko w kalmarach bylo super, poza koniecznoscia ich patroszenia i czyszczenia. To bylo, przyznaje, obrzydliwe. Ale mialo swoje plusy. Do dzis swietnie wiem, jak zbudowany jest taki stwor, gdzie ma oczka, dziob i kapturek na glowie I jak sie gotowaly, woda byla granatowa. A dzis mamy sliczniutkie, czysciutkie i bialutkie kalamarnicowe tuszki... za to drogie jak sam pieron Ojeny,nie psuj mi apetytu plizzzzzzzzzzzzzzzzzzz!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 12.02.2009 22:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Tak sobie mysle - kiedy to niby byl dobry okres na budowanie?Lata 80-te? chyba nie, kredyty niedostepne, materialow budowlanych brakpoczatek lat 90-tych?- materiały juz były tylko % kredytu cos koło 25% rocznie lub wiecejkoniec lat 90-tych? - wysokie bezrobocielata 2000-2003 ? - dalej wysokie bezrbocie i drogie kredytylata 2004-2006 - to chyba jedyny dobry okresrok 2007 - to boom budowlany, znowu braki materialow i drogorok 2008 - to poczatek kryzysu - czy kryzys to dobry czas na budowanie domu; czy tez lepiej powstrzymac sie wtedy z wydatkami by miec "poduszke finansowa"rok 2009 - materiały są, kredyty tanie, ale co sie wydarzy do grudnia 2009? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 12.02.2009 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 budowałem swój dom od 86 roku Wymagania do kredytu - 30% wkład własny, każdorazowa inspekcja na budowie prze kolejna transza która tak się dewaluowała ze coraz mniej można było kupić, stanie w kolejce po wszystko nie godziny ale dni i noce, z 1,5 mln po odroczce trzyletniej i wejściu planu Balcerowicza kiedy to w styczniu oprocentowanie ponad 600% w skali rocznej zrobiło sie 18 mln do spłaty - a wy teraz narzekacie? pamiętam budowy znajomych nie pamiętam by kiedykolwiek nie było kryzysu - zawsze był jest i będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 13.02.2009 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Była tez wersja dla farmerów Nie mogło być, bo farmerów nie było - rolnicy byli, rolnicy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
areq 13.02.2009 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Ja bym dodał także,że apetyt rośnie w miarę jedzenia. O ile 10-15lat temu wystarczało nam,że mamy w ogóle możliwość jeździć samochodem,starczało do pierwszego,a firma przynosiła jakiekolwiek dochody,to stopniowo zaczęło nam nie wystarczać......i dobrze,bo to podstawa rozwoju. Jednak przy zachowaniu umiaru,życiu na tym równym lub równo wzrastającym poziomie,bez szaleństw ale i bez odmawiania sobie przyjemności:) nie będzie źle...Troszku gorzej mogą mieć ci,co to od razu po szkole rzucili się na budowę z myślą,że będzie już tylko lepiej i lepiej.Bez oszczędności,bez wkładu własnego z kredytami po 500tys bez zabezpieczenia w postaci na przykład jakiejś nieruchomosci którą można wynając lub sprzedać w razie problemów. Ja tam już tyle przeżyłem,że więcej się boję o zdrowie,które szwankując/na razie o.k:)/ nie pozwoli mi już zajmować się moim hobby-sportem-niż kryzysem/recesją.A malkontentom mogę podpowiedzieć,że gorzej to już było,chyba że kto bankowiec/handlowiec to może/nie życzę nikomu/ dopiero będzie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 13.02.2009 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Niedawno usłyszałam w kabarecie, coś w tym stylu (dokładnie nie umiem przytoczyć): " Mam fure, komóre, GPS ....., tylko dlaczego wszystko na kredyt" Kiedyś ludzie jak już coś mieli, to przeważnie było to ich własnością, teraz to głównie bankierów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 13.02.2009 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Była tez wersja dla farmerów Nie mogło być, bo farmerów nie było - rolnicy byli, rolnicy U nas rolników nie było i nie ma. Kiedys byli chłopo-robotnicy,chłopi. Teraz wykreowała sie klasa chłopo-posłów-senatorów,leperiada znaczy sie. Co niektórzy zwą sie ZIEMIANAMI,heheh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.