Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam,

 

byłbym bardzo wdzięczny za wszelkie pomysły w celu rozwiązania sporego problemu. Otóż mając już wylaną szlichtę pękła mi rura od ciepłej wody, która leży na "chudziaku" !!! Zorientowałem się dopiero gdy woda zaczęła podchodzić po wszystkich wewnętrznych ścianach. Mam podejście do "chodziaka" w łazience bo tam nie robiłem szlichty zostawiając miejsce na brodzik.

Czy macie pomysły na to jak to rozwiązać ? Chodzi mi bardziej o sposób pozbycia się wody z "chudziaka". Mam w większej części podłogi ogrzewanie podłogowe ale czy to coś da ? Oczywiście najlepszym rozwiązniem byłoby chyba kucie całej podłogi. Ale to i koszty olbrzymie i kawał czasu zanim wszystko wyschnie...

 

Pozdrawiam,

Marcin.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/
Udostępnij na innych stronach

Podobną awarię przeżyłam kiedyś w nowo-oddanym mieszkaniu mojej teściowej. Spadła z rozdzielacza jedna z rurek prowadzących do kaloryfera, lało się w szafce rozdzielaczowej na korytarzu , do awarii doszło w nocy, zanim ktoś się zorientowal zalało korytarz i mieskanie poniżej. W mieszkaniu teściowej też wyszła wilgoć na ściany we wszystkich pomieszczeniach bo o ile dobrze pamiętam to był jakiś dziwny system, że rurki szły w peszlach , wlało się w te peszle i rozprowadziło po mieszkaniu. Trzeba było zerwać panele , skuć płytki, firma developerska chciała na tym poprzestac, ale wezwany rzeczoznawca kazal zrobić odkrywki w kilku miejscach do stropu , było mokro pod folią położoną pod styropianem. Skuwali całą wylewkę. Czy było to bezwzględnie konieczne nie wiem, być może z czasem by wyschło, ale baliśmy się grzyba. Developer się tylko trochę wykręcał, zanim zjawił się wezwany przeze mnie rzeczoznawca. Nie wiem czy w Twoim przypadku konieczne są tak radykalne kroki, moim zdaniem musisz wezwać rzeczoznawcę.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020239
Udostępnij na innych stronach

No więc obawiam się, że mogą pozostać kałuże (wylewka na pewno nie jest równa jak stół) i pytanie jak długo to by schło. Ale skucie wylewki wiąże się pewnie ze zniszczeniem styropianu i całej onstalacji ogrzewania podłogowego...
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020281
Udostępnij na innych stronach

naprawic i pozostawic do wyschniecia (wietrzyc "umiarkowanie") mialem juz tak u siebie panowie instalatorzy polozyli podlogowke poza scianke kolankowa (chcieli klientowi polac ogrzewac mimo, ze scianka byla na planie:D) posadzkaze zalali a ja wiertlem .... :p

 

Tu problemem jest woda pod styropianem i folią przeciwwilgociową. Bo sama wylewka to by sobie spokojnie wyschła, zwłaszcza że mam ogrzewanie podłogowe.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020290
Udostępnij na innych stronach

FlashBack ja też mam na koncie kilka mniejszych awarii (dokładnie 4) gdzie ograniczyliśmy się odkucia tyle ile trzeba do naprawy i sobie wyschło i jest dobrze, wydaje mi się , że u Gogigeniusza tej wody weszlo dużo skoro wyszła na wszystkich ścianach wewnętrznych i bez porady kogoś znającego się na rzeczy można popełnić błąd.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020308
Udostępnij na innych stronach

FlashBack ja też mam na koncie kilka mniejszych awarii (dokładnie 4) gdzie ograniczyliśmy się odkucia tyle ile trzeba do naprawy i sobie wyschło i jest dobrze, wydaje mi się , że u Gogigeniusza tej wody weszlo dużo skoro wyszła na wszystkich ścianach wewnętrznych i bez porady kogoś znającego się na rzeczy można popełnić błąd.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020311
Udostępnij na innych stronach

Gogigeniusz nie denerwuj się tylko zawołaj kogoś mądrego, sam nie wymyślisz , bardzo możliwe, że wystarczy tylko grzać i wietrzyć przecież pod folią masz chudziak, który nie jest izolowany od piachu. Wstrzymaj się z dalszymi pracami przy podłogach, odczekaj. Szczerze mówiąc zaczęłam żałować, że wysłałam ci tego posta. Trzymam kciuki
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020343
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chudziak jest izolowany od gleby - to będzie trudno. Jedyne ujście wody będzie na ściany domu. Wtedy naturalne osuszanie będzie trwać dużo dłużej.

Gdyby takie coś przydarzyło się mnie - nie zrywałbym szlichty. Zrobiłbym "odkrywkę", naprawił uszkodzoną rurę i zintensyfikowałbym wiatr w domu. Przy ścianach gdzie podsiąka najwięcej ustawiłbym niewielkiej mocy wiatraczki, skierowane pod b. ostrym kątem do ściany. Robiłbym to do czasu, gdy już nie byłoby widać wilgoci na ścianie. Później robiłbym dalsze roboty wykończeniowe.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020616
Udostępnij na innych stronach

chudziak nie jest izolowany więc tak po cichu sobie wmawiam że piasek wodę wyciągnie. Ale ile czasu to będzie trwało ? I jak to się ma do ewentualności pojawienia się grzyba.

Jeśli chodzi o "odkrywkę" w celu naprawy uszkodzonej rury to wariant taki odpada bo rura z wodą jest pod styropianem na którym z kolei jest instalacja ogrzewania podłogowego. Ale problem ten jest do obejścia w inny sposób. Otóż chcieliśmy odciąć kompletnie stare przyłącze i poprowadzić nowe wkute w szlichtę.

O tych wiatraczkach też myślałem tylko co z wodą, która zebrała się gdzieś na środku pokoju bo np był tam dołek na chudziaku ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020665
Udostępnij na innych stronach

jak to co weź łopatę i zbierz do wiaderka , chyba nie czekasz aż wpije wszystko do wylewek

wyschnąć wyschnie , tylko nie za miesiąc , potrwa to dłużej , najlepiej jakby okien nie było i wiatr by hulał, wtedy wszystko wysycha

co to za rura ?

w czasie jak rozwalili to nie szło zareagować , np zastawić wodę , cyb że zalewałeś na pustej intalacji, a tak sie nie powinno robić , bo jak coś strzeli to nawet nie wiesz , a tak można jeszcze coś poradzić

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020738
Udostępnij na innych stronach

Ale skucie wylewki wiąże się pewnie ze zniszczeniem styropianu i całej onstalacji ogrzewania podłogowego...

 

Na rurach się nie znam. Na kuciu wylewek jak najbardziej :evil: . Skułem 190m2. Styropian w całości nienaruszony. Przekładałem go tylko do góry nogami bo czasami otworki po młocie zostawały. Miałem podłogowe na 20m2. Po skuciu nienaruszone rurki. Sprawdzane organoleptycznie i poddane próbie ciśnieniowej. Kucie podłogowego to była robota zegarmistrzowska małym młotem.

 

Niemniej jednak nie polecam. Robota taka, że płakać się chce......

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3020957
Udostępnij na innych stronach

chłopie przecież to wyschnie

ile masz czasu na te suszenie że tak ci sie spieszy?

 

kup pochłaniacz wilgoci , wiadro wody dziennie ściąga ,często fachmany od gładzi ich używają ,by szybciej schło

 

zauważ, że ta woda jest pod folią paroizolacyjną i styropianem, które wody raczej nie przepuszczają. Jedyna ujście pary to ściany wewnetrzne.

Niestety istnieje jeszcze jedno ryzyko polegające na tym, że woda mogła się dostać do styropianu. A wtedy to chyba nie ma innego wyjścia jak kucie całej szlichty i wyciąganie styropianu

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3021819
Udostępnij na innych stronach

Ale skucie wylewki wiąże się pewnie ze zniszczeniem styropianu i całej onstalacji ogrzewania podłogowego...

 

Na rurach się nie znam. Na kuciu wylewek jak najbardziej :evil: . Skułem 190m2. Styropian w całości nienaruszony. Przekładałem go tylko do góry nogami bo czasami otworki po młocie zostawały. Miałem podłogowe na 20m2. Po skuciu nienaruszone rurki. Sprawdzane organoleptycznie i poddane próbie ciśnieniowej. Kucie podłogowego to była robota zegarmistrzowska małym młotem.

 

Niemniej jednak nie polecam. Robota taka, że płakać się chce......

 

a mógłbyś powiedzieć jaki to młot, którym można wszystko tak ładnie zrobić ? I ile czasu zajęło Tobie kucie ? Ja mam do ewentualnego kucia 155 m2

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3021833
Udostępnij na innych stronach

A może ktoś ma wiedzę na temat tego czy jeśli woda jest pomiędzy folią paroizolacyjną a styropianem to czy ta woda jest wstanie parować przez szczeliny pomiędzy kawałkami styropianu ? Dodam tylko że mam aż trzy warstwy styropianu.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/116502-katastrofa-podczas-budowy/#findComment-3022685
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...