Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pies - czy sprawdza się jako stróż w domu? (na zewnątrz)


Lukins

Ile masz psów stróżujących?  

36 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ile masz psów stróżujących?



Recommended Posts

Problem leży w podejściu do tematu Psa. Co znaczy Pies stróżujący? Taki na łańcuchu? W kojcu za kratami? Jaki z niego pożytek, jeśli jest uwiązany i jakie bezpieczeństwo domowników kiedy jest luzem? I co, ma być głodny, żeby być zły!? Wiochmeńskie podejście...

Tylko Pies będący domownikiem, członkiem stada, może być dobrym i mądrym stróżem. Choćby był pudlem, czy jamnikiem. Przecież nie chodzi o to by się darł z byle powodu, ale by pilnował. To my mamy decydować kto jest swój a kto wróg. A kiedy nas nie ma, Pies ma wiedzieć to co my, sam wtedy dobrze zdecyduje.

U mnie "się buduje", ale nie mam problemu z moim owczarkiem, że zje murarzy, ale kiedy jeden chciał wynieść deskę za baraczek, to go postawił na baczność. To samo jest z sąsiadem, który nie ma wstępu na budowę... On wie o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwierzęta stadne muszą mieć przywódcę i hierarchię, i zawsze o to będą walczyły. To, jak drastycznie będzie się to objawiało, zależy od charakteru zwierząt i postępowania właściciela. Podstawa to kolejność jedzenia. Pierwszy je właściciel, drugi - pies dotychczasowy, trzeci - nowy. Warczeć należy jednakowo na oba. Zwierzaki się dogadają, nie należy tylko podpuszczać ich na siebie, oba mają być posłuszne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że odrobinę nie na temat. Ile kosztuje utrzymanie psa. Załóżmy, że słusznej postury owczarka niemieckiego. Za ile zje, ile rocznie na weterynarza itd.

Jak skończę budowac psa kupię i tak, ale chciałbym skalkulować...

 

Arecki

 

Witam

Ja też może trochę nie na temat.

Nie da się skalulować posiadania psa. Jeżeli to Twój przyjaciel, to tak jak z człowiekiem. Zakładam, że u Ciebie tak będzie skoro i tak go kupisz.

Nie da się przwidzieć wypadków i chorób jakie mogą się mu przydarzyć. Nie da się opisać tego co czujesz jeżeli weterynarz stawia wyrok, że może nie przeżyć do jutra. Ale też nie da się opisać tego co czujesz gdy po 2-3 nocach czuwania przy nim zaczyna lizać Twoją rękę i podnosi się na łapy, a następnego dnia już biega za Tobą. To wielki przyjaciel i trzeba go szanować i dbać o niego tak jak każdego członka rodziny.

Jak jest mały trzeba go szczepić (3 krotne szczepienie przeciwko chorobom), później wścieklizna, jak skończy pół roku i dalej co rok. Potem jeszcze się powtarza szczepienie to z wieku szczenięcego, po roku od ostatniego szczepienia szczenięcego.

Nasza sunia ma 1,5 roku i za sobą bardzo ciężką chorobę. Jest pełnym życia wyżłem krótkowłosym. Czujna, ale bez przesady, ale napewno dodaje odwagi tym, że jest. Jest co prawda w domu a nie na działce, ale może to skuteczniejsze rozwiązanie. Przyjamniej myśmy tak przyjęli. Działa jak alarm, a nie jako obrońca.

Koszty utrzymania - jeżeli się nic złego nie dzieje to jest jedzenie, zależy jaką opcję przyjmiesz. Ale jaką byś nie przyjął to pożywienie musi zapewnić zapewnić zarówno kalorie, wartości odżywcze jak i witaminy. Nie jest to trudne, a zależy od zasobności portfela, a wcale nie trzeba dysponować wielkim portfelem, naprawdę. Co innego weterynarze, tak jak z lekarzami, jeden jest z powołania, drugi dla pieniędzy. Ale to inna bajka.

Jedno jest pewne gdyby tak przeliczyć to co dajemy psiakowi i to co on nam daje to chyba często musimy się wstydzić.

 

Pozdrowienia :D

Wiola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psy na lancuchach w Bieszczadach sa zima wyciagne z obrozy prze wilki.....lesniczy w Wolosatem tak starcil swoje :(

Pies jak czlonek rodziny - zna zasady i odpwowiednio wychowany odpowiednio reaguje.

Wiadomo ze duzy pies z grupy psow pracujacych a strozujacych zwlaszcza swietnie sie nadaje do pilnowania domu ale domu, w ktorym sie czuje jak w domu a nie pomieszczenia do ktorego nie ma wstepu.

A koszty - circa spokojnie 300 zl na miesiac nminimum przy zalozeniu ze pies jest zdrowy a weterynarz tylko go szczepi raz do roku. Pies nie jada resztek ze stolu ,pies nie spi w kaluzy albo w starej beczce po oleju....

Acha! Zakup psa - zdrowego przede wszystkim psychicznie to koszt ok 2 -3 tys . Chyba ze chcemy uratowac jakies psie nieszczescie to wtedy bierzemy z ulicy albo ze schroniska.

pozdrawiam

niezalogowana bo w pracy - Agnieszka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lukins, ratuję honor...

u nas są dwa pieski i kotek. Astro, nasz najstarszy zwierzak, nie ma sobie równych w pilnowaniu naszego gniazda. Nie raz budzę się w nocy i patrzę na wjazd przed domem - najczęściej leży tam Astro z podniesioną głową i nasłuchuje. Na robotników raczej też nie szczeka, no chyba, że któryś mu się narazi - dla nas jest to informacja, by mieć go na oku :lol:

Nasz drugi piesek jest "samochodowym wyrzutkiem". Nazywa się Felix. Nie wiem czym trzeba być by wyrzucić szczeniaka z samochodu i odjechać. Felix nie ma jeszcze roku, ale już podłapuje "psie mądrości" od swego starszego kolegi Astra.

Kotek nie strzeże domostwa, ale też jest na swój sposób dzielny.

Pieski wokół domu to prawdziwy skarb!!! Mieszkamy raczej na odludziu i u nas sprawdzają się wyśmienicie - nie ma bardziej czułego alarmu niż pieski :wink: .

Przez ponad rok "funkcjonujemy" bez ogrodzenia wokół domu i przez ten czas zawsze spaliśmy spokojnie. Ogrodzenie ma się ku końcowi, więc i pieski będą teraz miały łatwiejsze zadanie :wink: .

 

Pozdrawiam

 

Pearl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na naszej budowie nie ma jeszcze psa, bo tam jeszcze nie mieszkamy :wink:

Ale mieszkamy w domu na sasiedniej dzialce, gdzie po podworku buszuje sobie dosc pokazny mieszaniec (podobny do owczarka niem.), a w domu jest sznaucer miniatura.

I nie ma lepszego dzwonka, jak te psy. Ostatnio dzieki nim, udalo sie zlapac "dowcipnisi", ktorzy "niepotrzebnie" weszli sobie na budowe...

 

Ale to traktuje jak poboczna korzysc z posiadania psa...

Pies to przede wszystkim przyjaciel. Nie kupilbym psa tylko po to, zeby strozowal. I nie mialbym mu za zle, gdyby sie nie obudzil na czas... :evil:

 

Jak sie przeprowadzimy do wlasnego domu, to tez beda tam przynajmniej dwa psy. Obecna miniatura i jakis olbrzym.

Jak kogos bardzo interesuje opis psa od serca, to prosze kliknac :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Pearl. Niestety, bezpsowcy są w natarciu! Ja mam dalmatynkę na ten przykład, i dom w stanie składu, mam nadzieję wprowadzić się za jakieś 2-3 miesiące. I wtedy też (choć pewnie bardziej na wiosnę) mam zamiar nabyć drogą kupna psa do pilnowania. Osobiście chcę kupić owczarka niemieckiego. Oczywiście wstęp do domu jak najbardziej, członek stada też (musiałem to napisać bo by mnie Wlowik skonsumował) - choć bez prawa spania w łóżku. Spał(a) będzie na zewnątrz - czyste powietrze, przestrzeń i te sprawy... A słyszałem opinie, że najlepszy jest tandem - mały ujadacz i duży zagryzacz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podniosę średnią psiarzy. Mamy owczarka niemieckiego, sunię co to dziś właśnie kończy pół roku psiego życia. Nie jest psem "zewnętrznym", mieszka z nami, ale ze swojej psiej natury instynkt stróża domowego pokazuje i to dość często. Dopóki nie zmądrzała troszeczkę, obszczekiwała siebie samą w lustrach - oczywiście w ramach obrony swojego terytorium :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...bez prawa spania w łóżku. Spał(a) będzie na zewnątrz - czyste powietrze, przestrzeń i te sprawy... A słyszałem opinie, że najlepszy jest tandem - mały ujadacz i duży zagryzacz.

No i racja .Sam Pies, jak będzie miał "swoje" miejsca, to chętniej pośpi na zewnątrz ze względu na temperaturę, no chyba, że w dzień nie będzie miał zastępstwa, to dla bezpieczeństwa zaszyje się w domu. Moja Gera pracuje w dzień, więc kiedy chce mieć spokój, kładzie się na swoim miejscu w pokoju syna (ostatnio, to mój syn -3,5roku - kazał wyjąć materac z łóżeczka i położyć obok psiego - teraz Pies i syn zsuwają się na pas "niczyj" i śpią na podłodze...) Na swoim pewnie zapewnimy Gerze zastępstwo, chociaż tandem "ujadacz i zagryzacz" może być bardzo niebezpieczny bo "mały" czuje się zbyt pewnie (jamnik), a "duży"za bardzo się "małym" przejmuje... Raczej dwa owczarki... polski i niemiecki.

(koniecznie owczarki, jak napisała Agnieszka - niezalogowana. A propos, leśniczy w Wołosatem zawsze miał 2 szorstkowłose jamniki...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...