Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zapal świeczkę...


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Czesław Niemen

 

Jeszcze sen, sen mi został. Ślad na naszych mostach,

Po których nigdy, nigdy już, nie dojdę do twych ust

 

Jeszcze w śnie, choć na krótko mogę uciec smutkom,

Nie myśląc, że nie będę mógł iść żadną z naszych dróg

 

Dzień, gdy sie budzę ze snu, pustkę niesie mi

zamiast szeptów moich słów, słyszę tylko ciszy krzyk

 

Jeszcze sen, tylko nie wiem, że ktoś zabral ciebie

Że żaden dzwonek u mych drzwi, nie wroci ciebie mi

 

Nie wróci Ciebie mi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostał wielki żal i pustka.

 

Jednego serca

Sonet

 

Jednego serca! Tak mało, tak mało,

Jednego serca trzeba mi na ziemi!

Co by przy moim miłością zadrżało,

A byłbym cichym pomiędzy cichemi.

 

Jednych ust trzeba! Skądbym wieczność całą

Pił napój szczęścia ustami mojemi,

I oczu dwoje, gdziebym patrzał śmiało

Widząc się świętym pomiędzy świętemi.

 

Jednego serca i rąk białych dwoje!

Co by mi oczy zasłoniły moje,

Bym zasnął słodko marząc o aniele,

 

Który mnie niesie w objęciach do nieba...

Jednego serca! Tak mało mi trzeba,

A jednak widzę, że żądam za wiele!

 

Adam Asnyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyprian Kamil Norwid

 

BEMA PAMIĘCI ŻAŁOBNY-RAPSOD

 

...Iusiurandum patri datum usque ad hanc diem ita servavi...* - Annibal

 

I

 

Czemu, Cieniu, odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancerz,

Przy pochodniach, co skrami grają około twych kolan? -

Miecz wawrzynem zielony i gromnic płakaniem dziś polan;

Rwie się sokół i koń twój podrywa stopę jak tancerz.

- Wieją, wieją proporce i zawiewają na siebie,

Jak namioty ruchome wojsk koczujących po niebie.

Trąby długie we łkaniu aż się zanoszą i znaki

Pokłaniają się z góry opuszczonymi skrzydłami

Jak włóczniami przebite smoki, jaszczury i ptaki...

Jako wiele pomysłów, któreś dościgał włóczniami...

 

II

 

Idą panny żałobne: jedne, podnosząc ramiona

Ze snopami wonnymi, które wiatr w górze rozrywa,

Drugie, w konchy zbierając łzę, co się z twarzy odrywa,

Inne, drogi szukając, choć przed wiekami zrobiona...

Inne, tłukąc o ziemię wielkie gliniane naczynia,

Czego klekot w pękaniu jeszcze smętności przyczynia.

 

III

 

Chłopcy biją w topory pobłękitniałe od nieba,

W tarcze rude od świateł biją pachołki służebne;

Przeogromna chorągiew, co się wśród dymów koleba,

Włóczni ostrzem o łuki, rzekłbyś, oparta pod-niebne...

 

IV

 

Wchodzą w wąwóz i toną... wychodzą w światło księżyca

I czernieją na niebie, a blask ich zimny omusnął,

I po ostrzach, jak gwiazda spaść nie mogąca, prześwieca,

Chorał ucichł był nagle i znów jak fala wyplusnął...

 

V

 

Dalej -- dalej -- aż kiedyś stoczyć się przyjdzie do grobu

I czeluście zobaczym czarne, co czyha za drogą,

Które aby przesadzić, Ludzkość nie znajdzie sposobu,

Włócznią twego rumaka zeprzem jak starą ostrogą...

 

VI

 

I powleczem korowód, smęcąc ujęte snem grody,

W bramy bijąc urnami, gwizdając w szczerby toporów,

Aż się mury Jerycha porozwalają jak kłody,

Serca zmdlałe ocucą - pleśń z oczu zgarną narody...

 

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Dalej - dalej - -

 

 

*"Przysięgę ojcu złożoną aż po dziś dzień tak zachowałem" - Hannibal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czeslaw Niemen

 

Nigdy się nie dowiesz

 

Ja przez ciebie nie śpię po nocach

A ty nawet nic nie wiesz o tym

I tak z myślami wciąż jestem sam, sam na sam

Świat swój urok traci bez ciebie

A ty o tym chyba tez nie wiesz

Ale to na pewno już zostanie moją tajemnicą

Niech zostanie tak jak jest

Zachowam to w sobie

nie powiem o tym nigdy

Tobie

 

Sam widziałem z jakim uśmiechem raz pocałowałaś innego

I tak zgubiłem sens, cały sens moich dni

Tak wśród nocy ciemnej do rana

Sam z myślami mymi zostałem

A ty nawet o istnieniu moim nigdy się nie dowiesz

To co na sercu mam

Zachowam już w sobie

Nie powiem o tym nigdy

Tobie...

 

 

Zajrzyjcie tam http://www.galeria-esta.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesław Niemen

 

Chciałbym cofnąć czas

 

Dobrze wiesz o czym myślę, chyba nikt nie wie tak

Że mi wciąż czegoś brak

I chyba nikt, chyba nikt

Chyba nikt nie pomoże mi, nie pocieszy mnie

 

Mogłabyś jednym gestem zmienić mój życia sens

Ale ty nie chcesz, więc

Już chyba nikt, chyba nikt nie pomoże mi,

Nie pocieszy mnie

 

Chciałbym cofnąć czas, usłyszeć jeszcze raz szum drzew, szum rzek,

Zobaczyć światło gwiazd, twój śmiech i płacz i siebie w blasku dnia

 

Dobrze wiesz o czym myślę, chyba nikt nie wie tak

Że mi wciąż czegoś brak

I chyba nikt, chyba nikt nie pomoże mi,

Nie pocieszy mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst Agnieszka Osiecka

Śpiew Czesław Niemen

 

 

Błogosławieni ubodzy w duchu

Albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie

Błogosławieni którzy się smucą

Albowiem oni będą pocieszeni

Błogosławieni cisi

Albowiem oni na własność posiądą Ziemię

Błogosławieni którzy łakną i pragną sprawiedliwości

Albowiem oni będą nasyceni

Błogosławieni miłosierni

Albowiem oni miłosierdzia dostąpią

Błogosławieni czystego serca

Albowiem oni Boga oglądać będą

Błogosławieni czystego serca

Albowiem Boga oglądać będą

Błogosławieni którzy wprowadzają pokój

Albowiem oni będą nazwani Synami Bożymi

Błogosławieni którzy cierpią, cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości

Albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie

 

Błogosławieni jesteście

Gdy ludzie wam urągają i prześladują was

I gdy z mego powodu mówią kłamliwie na was źle

Cieszcie się i radujcie

Bo wasza nagroda wielka jest w niebie

Tak bowiem prześladowali proroków

Którzy byli przed wami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał Wojaczek

 

* * *

 

Mój szerokostopy mózg, co z głowy mi wyszedł

Przemierzywszy kroćset mil jawnym jest księżycem

 

Mój niebieskooki wzrok, co podążył za nim

Pokonując krótkość swą żeni go z gwiazdami

 

A mój religijny głód, co nie znosi braku

Zmyśla Boga, aby był tłem im oraz ramką

 

I już mój naiwny zmysł pobożnej harmonii

Pełnym głosem cieszy się z osiągniętej zgody

 

I już mój zaciekły bunt, najlepszy poeta

Po cichutku ostrzy nóż na kamieniu serca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstanty Ildefons Gałczyński

 

"Taniec Inteligentów"

 

 

(fragment widowiska poetyckiego w dziesięciu częściach z epilogiem , pt:"Plac Merkurego")

 

Ani w górze , ani w dole ,

w środku ani:

binokle pod parasolem,

pan przy pani.

 

Sami państwo:pani z panem,

a pan z panią.

Krzywe nogi bugi -bugi

nad otchłanią.

 

I "dziękuję" i "przepraszam"

(całą grupę).

I "mam zaszczyt", i "go nie mam",

i "Jotwupe".

 

W niedzielę splin, sekulorum;

jutro tenże.

Jagniątka cacy na forum,

w domu węże.

 

Demokracja to są zbóje

pospolici.

Ach, przepraszam ! Ach, dziękuję!

Kici-kici.

 

Kici - kici Roztworowski,

Krakus ci ja;

i Słowacki kici- kici,

mamma mia.

 

Kurz - wiruje. Głowa - puchnie.

My - tańczymy.

Kici- kici rewolucje

i reżimy.

 

Na to w górze w śmiech

wszyscy święci,

że pląsali tak - ech!

inteligenci.

 

( 1947r)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek Kaczmarski

 

"Dali"

 

Niebem czystym i podniosłym niby snem geniusza Renesansu

Otacza się radosny bełkot skretyniałych sybarytów

Milczą senne zwierzęta skóra skał uśpionych marszczy się w słońcu

W piasku ruin i popiołów brodzą Żyjący w Krzyku

 

W takiej scenerii sam siebie szarpię i pożeram

Dłoń gardło skręca w sznur głowa ma barwę starej krwi

Kłamstwa pełen tryumfalne hymny śpiewam

Bo tryumf i klęska razem są przeznaczone mi

 

Sieję po świecie deszcze martwych larw

Ten i ów bada je z uporem wartym utrwalenia

Oczy moje dzielą światło na tęczowe kręgi barw

Uszy słuchają tylko szumów narządów ukrwienia

 

A oni ciała zmienili w zasobne kufry i komody

Niech patrzy malarz z Altamiry Tworzą Nowoczesny Humanizm

Mój głos biorą za echo dawno przebrzmiałych epok

Albo za pisk przyszłości

Doganianej przez ich trzewiki z klamerkami

 

W takiej scenerii obwieszczam śmierć starego ładu

Z piersi wyciskam zatrute przezeń mleko

Ale na waszą niepamięć nie ma żadnej rady

Dwie trzy zbrodnie jak dwu - trzy - kropek

Zapowiedzą nowego człowieka

 

Oklapł czas

Przeminął smród

Stoję na kamieniu

Chłopczyk w mundurku i marynarskiej chustce

Skał skóra marszczy się w słońcu zwierzęta drzemią w cieniu

 

przy moim łożu śmierci

Żądam ustawienia luster

 

1978

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

99 lat temu urodził sie K.I. Gałczyński ...

 

~ Prośba o wyspy szczęśliwe ~

 

A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,

wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty

rozwiej, zacałuj,

ty mnie ukołysz i uśpij,

snem muzykalnym zasyp, otumań,

we śnie na wyspach szczęśliwych

nie przebudź ze snu ...

 

http://www.ewa.bicom.pl/chwile/images/fromthebegintop.jpeg

 

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,

rozmowy gwiazd

na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,

dużo motyli mi pokaż,

serca motyli przybliż i przytul,

myśli spokojne

ponad wodami pochyl miłością ...

 

 

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PIOSENKA AMERYKAŃSKIEGO ŻOŁNIERZA ... Bułat Okudżawa

http://www.polishmusic.ca/skok/cds/russian/groups/o/okudzawa/oku_poez.JPG

 

 

Zatupię podkutymi buciorami,

automat w garść i torba z sucharami,

w ochronną barwę władza mnie ubierze:

jak dobrze być żołnierzem, żołnierzem...

 

Zostały w domu troski i kłopoty,

nie trzeba mi ni floty, ni roboty.

Kto ze mną na spacerek się wybierze?

Jak miło być żołnierzem, żołnierzem...

 

A reszta mnie, na szczęście, nie obchodzi:

ojczyzna każe, o cóż jeszcze chodzi?

To ona cały gips na siebie bierze.

Jak łatwo być żołnierzem, żołnierzem...

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JEŻELI ZDOŁASZ... Rudyard Kiplnig

 

 

Jeżeli zdołasz zachować spokój,

 

chociażby wszyscy już go stracili, Ciebie oskarżając;

 

Jeżeli nadal masz nadzieję, chociażby wszyscy o Tobie zwątpili,

 

licząc sie jednak z ich zastrzeżeniem;

 

Jeżeli umiesz czekać bez zmęczenia,

 

jeżeli na obelgi nie reagujesz obelgami,

 

jeżeli nie odpłacasz za nienawiść nienawiścią,

 

nie udając jednak mędrca i świętego;

 

Jeżeli marząc - nie ulegasz marzeniom;

 

Jeżeli rozumując - rozumowania nie czynisz celem;

 

Jeżeli umiesz przyjąć sukces i porażkę,

 

traktując jednakowo oba te złudzenia;

 

Jeżeli ścierpisz wypaczenia prawdy przez Ciebie głoszonej

 

kiedy krętacze czynią z niej zasadzkę,

 

by wydrwić naiwnych albo zaakceptujesz ruinę tego,

 

co było treścią Twego życia,

 

kiedy pokornie zaczniesz odbudowę zużytymi już narzędziami;

 

Jeżeli potrafisz na jednej szali położyć wszystkie Twe sukcesy

 

i potrafisz zaryzykować, stawiając wszystko na jedną kartę,

 

jeśli potrafisz przegrać i zacząć wszystko od początku,

 

bez słowa, nie żaląc się, że przegrałeś;

 

Jeżeli umiesz zmusić serce, nerwy, siły, by nie zawiodły,

 

choćbyś od dawna czuł ich wyczerpanie, byleby wytrwać,

 

gdy poza wolą nic już nie mówi o wytrwaniu;

 

Jeżeli umiesz rozmawiać z nieuczciwymi, nie tracąc uczciwości

 

lub spacerować z królem w sposób naturalny;

 

Jeżeli nie mogą Cię zranić nieprzyjaciele ani serdeczni przyjaciele;

 

Jeżeli cenisz wszystkich ludzi, nikogo nie przeceniając;

 

Jeżeli potrafisz spożytkować każdą minutę,

 

nadając wartość każdej przemijającej chwili;

 

Twoja jest ziemia i wszystko, co na niej

 

i - co ważniejsze - Synu mój-

 

będziesz CZŁOWIEKIEM...

 

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanisław Sojka

 

Tolerancja

 

Dlaczego nie mówimy o tym, co nas boli otwarcie

Budować ściany wokół siebie - marna sztuka

Wrażliwe słowo, czuły dotyk wystarczy

Czasami tylko tego pragnę, tego szukam

 

Na miły Bóg, życie nie po to tylko jest, by brać

Życie nie po to, by bezczynnie trwać

I aby żyć siebie samego trzeba dać

 

Problemy moje, twoje, nasze, boje, polityka

A przecież każdy włos jak nasze lata policzony

Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień, niech rzuci

Daleko raj, gdy na człowieka sie zamyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstanty Ildefons Gałczyński

 

 

z "Kroniki Olsztyńskiej"

 

V

 

Wszystkie szmery,

wszystkie traw kołysania,

wszystkie ptaków

i cieniów ptasich przelatywania,

 

wszystkie trzcin,

wszystkie sitowia rozmowy,

wszystkie drżenia liści topolowych,

 

wszystkie blaski

na wodzie i obłokach,

wszystkie kwiaty,

wszystek pył na drogach,

 

wszystkie pszczoły,

wszystkie krople rosy

to mi jeszcze,

przyjacielu, nie dosyć -

 

chciałbym więcej ptaków,

drzew z ptakami,

więcej blasków, gwiazd , obłoków,

trzcin, kaczek na wodzie

 

i uchwycić to wszystko rękami

i uchwycic to wszystko ustami

i tak zajść, jak słońce zachodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiej miłości (fragmenty) Marek Grechuta

 

Kiedy mnie pytasz: Czym jest miłość?

Mówię: Tobą jest

To twój łagodny wzrok i uśmiech

To twój każdy gest ...

 

To twój kolejny dramat ...

To twój kolejny żart ...

Oraz to wszystko co nam niesie

Ślepa talia kart

 

Więc się nie pytaj, bo miłość nasza

Nie zna wielkich słów

Lubi tak milczeć jak jasne słońce

Jak księżyca nów ...

 

Takiej miłości więc wam życzę

Kiedy tylko wzrok

Mówi nam tyle, aby rozwiać

Wątpliwości mrok

 

W tej codzienności nam przecież potrzeba

Prostej prawdy słów

By zauważyć jasne słońce

I księżyca nów

 

Więc skoro tyle słów wyszukanych

Oraz gorzkich łez

Kosztuje czasem prosta sprawa ...

My zostaniemy bez

 

Takiej miłości więc wam życzę

Kiedy tylko wzrok

Mówi nam tyle, aby rozwiać

Wątpliwości mrok

 

Takiej miłości więc wam życzę

Kiedy tylko gest

Mówi nam tyle, by zrozumieć

Jak to z nami jest ...

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmarł Aleksander Małachowski...

........... miał 80 lat.

 

"To wielka i nietypowa postać polskiej lewicy. To panicz z zamożnego ziemiańskiego domu, który bardziej pasował do szeregów prawicy" - powiedział Nałęcz. - "Lewica i socjalizm z jakimi Małachowski zetknął się w młodości, że nastrajały go pozytywnie. Najpierw siedział w sowieckim więzieniu, później w 1945 roku trafił na +białe niedźwiedzie"

 

Aleksander Małachowski urodził się 23 listopada 1924 roku we Lwowie. Podczas okupacji był kurierem, łącznikiem, podchorążym, dwukrotnie więzionym przez NKWD (w Białymstoku w 1940 r. i w Mielcu w 1944 r.); był zesłany do łagru koło Stalinogorska, pracował w kopalni węgla...

to był CZWLOWIEK patrzacy dalekowzrocznie... lubił Białorusinów ... nie zawsze GO rozumiano ...

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recepta na cały rok

 

Bierzemy 12 miesięcy,

oczyszczamy je dokładnie

z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku,

po czym rozkrajamy każdy miesiąc

na 30 lub 31 części tak, aby zapasu

wystarczyło dokładnie na cały rok.

 

Każdy dzień przyrządzamy osobno

z jednego kawałka pracy

i dwóch kawałków pogody i humoru.

 

Do tego dodajemy trzy duże łyżki

nagromadzonego optymizmu,

łyżeczkę tolerancji,

ziarenko ironii i odrobinę taktu.

 

Następnie całą masę polewamy dokładnie

dużą ilością miłości. Gotową potrawę

przyozdabiamy bukietem uprzejmości

i podajemy codziennie z radością

i filiżanką dobrej, orzeźwiającej herbatki.

 

Ketherina Elizabeth Gorthe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...