ponury63 03.03.2005 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2005 Kim jesteś marny człowieku?Ciągle bawisz się w Boga ulepszając świat...Oj, coś marnie ci to wychodzi. A zapomniałeś, a nie widzisz że twoje poczynania przynoszą zło? Wydajesz wyroki skazując na śmierć! Sumienie! Co z nim? Możesz spać spokojnie?? Dziwię się tobie...Nie, wcale cię nie podziwiam. Nie chcę utożsamiać się z mordercą!Przyniosłeś ukojenie?? Może jedynie sobie, bo nie spoczywa na tobie już żaden obowiązek. Jesteś podły, bo nie tobie decydować o sprawach życia i śmierci...Przepadło kolejne istnienie, piękny twór Boga... ...a ty jesteś tylko pyłem i prochem na wietrze... Niczym więcej! [czarna-lukrecja] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 03.03.2005 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2005 Bolą mnie palce...Wydarł mi ktoś Jeden płomieńNie mogę myśli zamknąćPod płaszczem znieczulenia ...tępym nożem kazałeś mi patrzeć krwią czuć zabrałeś jeden płomień Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 03.03.2005 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2005 Wiersz z innego miejsca tego kącika... Właśnie dziś...Seledynie, wierzę że wrócisz jeszcze..... Seledyn *** Blade światło się kładzie cieniami na ścianach Gdy zaglądam po cichu do Twego pokoju Małe rączki, Muszelka ucha wyrzeźbiona przez Boga w dniu wolnym od pracy Otulam Cię kołdrą, tą seledynową Wygładzam na niej każdą fałdę Poprawiam moskitierę, by żaden komar nie zakłócił Twojego snu, synku Zza ściany słychać wiadomości Wczoraj ścięto Kennetha Bigleya Odwracam głowę Mężczyzna, śmiertelnie blady, Wysokie czoło, potargane włosy, Siedzi w klatce, błaga o życie A przecież on też ma matkę ... Otulam Cię mocniej kołdrą, tą seledynową ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.03.2005 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2005 Stanisław Barańczak "Modlitwa" Ojcze naszKtóryś jest w niebieKtóry nawet nie patrzysz na tę ziemięI tylko rykiem syren co rano dajesz znaćŻe świat ciągle jeszcze trwa...Ojcze nasz, spójrz... Ta dziewczyna jadąca tramwajem do pracyW tandetnym płaszczu z trzema pierścionkami na palcuZ resztką snu w zapuchniętych oczachMusi usłyszeć Twój głosMusi usłyszeć, by się zbudzić w ten jeszcze jeden świt. Ojcze naszKtóryś jest w niebieKtóryś nawet nie patrzysz na tę ziemięI tylko codzienną gazetą obwieszczasz, że świat ciągle jeszcze trwaOjcze nasz, spójrz.......... Ten mężczyzna pochylony nad stołemNad setką wódki i płachtą popołudniówkiTłustą od sosu i drukuMusi wiedzieć żeś jestMusi wiedzieć aby przeżyć ten jeszcze jeden dzień Ojcze nasz którego nie maKtórego imienia nikt nawet nie wzywaPrócz dydaktycznych broszur piszących Cię z małej literyBo świat radzi sobie bez CiebieOjcze naszOjcze nasz...bądź Ten człowiek kładący się spaćPrzeliczający wszystkie swoje kłamstwa i zdradyWszystkie hańby konieczne i usprawiedliwioneMusi wierzyć żeś jestMusi wierzyć aby przeżyć ten jeszcze jeden dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.03.2005 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2005 Stanisław Klawe "Kiedym stawił się..." Kiedym stawił się u nieba wrótPrzed Najwyższym się skłonić kazali.Pan zapytał mnie, jakem swe życie wiódł.- Jak to jak? Budowałem socjalizm! Na to rzecze Pan: - Cóż w tym za treść?Synu, jaśniej mów, drżę z ciekawości.- Budowałem świat, jak głosi wieśćDobrobytu i sprawiedliwości. - Miałeś szczęście więc - powiada Pan,Że poznałeś go, żeś życia w nim zaznał.Bo ja taki świat, bez nędzy i złaPróbowałem sam stworzyć od dawna. Nie udało się, ty zatem mówCóżeś zdziałał w tym świecie jak w niebie,Ileż dobrych to uczynków i słówWzbogaciło twe życie i ciebie? Lepszy znałeś świat, na pewno więcŻyłeś mądrzej wśród szczęśliwych ludzi,Życiem godnym, prawdziwym, co sensBierze z wiary, że nie próżno się trudzić. To wspaniałe tak przeżyć swe dni!!Pan raduje się, więc przerywam od razu:- Budowaliśmy socjalizm... i......Na nic więcej nie było już czasu Zbigniew Herbert "Prośba" Naucz nas także palce zwijaći drzwi podpierać z tamtej stronypokojów próżnej już miłości niech kiedy trzeba będzie pięściąto co marzyło tak o szczęściui osłaniało chudy płomyk a potem po skończonej walcepozwól nam rozprostować palcechoćby już była tylko pustka gdy w dłoń otwartą przyjmiesz klęskęgdy czaszkę w czułe palce weźmieszzacznie się wtedy jeszcze raz otwartych dłoni wielka sprawapo strunach podróż po zabawach ostatnie ziarno ocalenia "Hermes, pies i gwiazda" 1957 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 24.03.2005 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2005 Ateunyanpi mahpiya(język Indian Dokota) Ateunyanpi mahpiya ekta nanke kin;Nicaze kin wakandapi kte;Nitokiconze kin u kte.Mahpiya ekta token nitawacin econpi kin,maka akan hecen econpi nunwe.Anpetu kin de taku-yutapi unku-po:ka waunhtanpi kin unkicicazuzu-po,unkis iyecen tona ecinsniyan unkokicihanyanpihena iyecen wicunkicicazuzupi kin.Wowawiyuta-nye kin he en iyaye unWokiconze kin, wowasake kin, wowitan kin,henakiya owihanke wanin nitawa nunwe. Amen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 25.03.2005 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2005 "Ojcze nasz" w innych językach Convent of Pater Noster Całość ze strony Christus Rex et Redemptor Mundi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 25.03.2005 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2005 Droga, wierzbą sadzona wśród zielonej łąki, Na której pierwsze jaskry żółcieją i mleczePośród wierzb po kamieniach wąska struga ciecze,A pod niebem wysoko śpiewają skowronki. Wśród tej łąki wilgotnej od porannej rosy,Drogą, którą co święto szli ludzie ze śpiewką,Idzie sobie Pan Jezus współnagi i bosyZ wielkanocną w przebitej dłoni chorągiewką. Naprzeciw idzie chłopka. Ma kosy złociste,Łowicka jej spódniczka i piękna zapaska.Poznała Zbawiciela z świętego obrazka,Upadła na kolana i krzyknęła: Chryste!" Bije głową o ziemię z serdeczną rozpaczą,A Chrystus się pochylił nad klęczącym ciałemI rzeknie:"Powiedz ludziom, niech więcej nie płaczą,Dwa dni leżałem w grobie. I dziś zmartwychwstałem". Jan Lechoń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 25.03.2005 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2005 dziś zamiast słów ... napisałam zdjęcie http://maksiu.um.stargard.pl/osowa/e.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 26.03.2005 00:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2005 Zawsze, gdy mijam mury Cytadeli, te słowa nie dają mi spokoju..Nie ma dobrego dnia, by zamieścić ten utwór...wybrałem Wielki Piątek.....najpierw fragment mowy księdza prof. Szlagowskiego..... "[...] Co się działo w tej młodej gorącej duszy, gdy zrozumiała, że się przerywa czarowna pieśń jej żywota na ziemi, że bezpowrotnie odchodzi w zaświaty i już nic nie dokona więcej, jedno śmiercią bohaterską przypieczętuję swe niewzruszone zasady. O, wy wszyscy, którzy idziecie przez drogę, obaczcie, a przypatrzcie się, jeśli jest boleść, jako boleść moja. Tak umierał Szczepan Olchowicz z akademickiej korporacji "Jagiellonia", i Adam Malinowski z "Arkonii", i Andrzej Gliński z "Sarmacji", i Karol Levittoux z "Chrobatii". Wszyscy czterej w imię przysięgi rycerskiej trwali na stanowisku i w imię przysięgi rycerskiej śmiertelny stoczyli bój i życie oddali w ofierze za konstytucję i prawo, za rycerskie słowo, za rycerską cześć i rycerski swój honor własną krwią namaścili na ojczystą niepożytą chwałę. Juravi et non me poenitebit, przysięgałem, a nie będzie mi żal, ani się cofnę, ani się zachwieję, ani życia mego młodego nie oszczędzę. Przysięgli i dotrzymali przysięgi, jak ów Wołodyjowski, Hektor kamieniecki i pierwszy Rzeczypospolitej kawaler, ginący w lochach twierdzy w imię świętego zobowiązania. [...] Smucimy się tedy i radujemy jednocześnie, łzy nam płyną, żeśmy ich stracili, a duma podniosła rozpiera nam piersi, żeśmy ich posiadali. Oni żyją wśród nas, bo żyje i nie umiera wieczna zasada prawa i sprawiedliwości, bo wieczna jest świętość przysięgi i szczytność poświęcenia, bo wieczna jest miłość Boga i miłość ojczyzny, której oni za życia hołdowali." [źródło] Karol Levittoux [1820-41]sł. J. Czech, muz. P. Gintrowski Zbrodniczy spisek w gimnazjalnej klasieZagraża państwu, w jego spokój godziInspiratorów wkrótce wykryć da sięWciąż niepoprawni Polaczkowie młodziTen Levittoux był hersztem, jak się zdajePrzez niego w dusze sączy się truciznaŚledztwo prowadźcie zgodnie ze zwyczajemW mig się przyzna, prędko się przyzna Drogi panie Levittoux, prawdę wyznać chciejGdy wspólników podasz tu, sercu będzie lżejMilczysz, panie Levittoux, nie unikniesz karMłodzież wiodłeś ty ku złu, smuci się nasz car Mury kazamat dostatecznie grubeŻeby krzyk każdy wytłumić dokładnieBłogosławiony, kto przejdzie tę próbęA kto się złamie, przekleństwo nań spadnie Logika dziejów nakłada kajdanySprawiedliwości zgrzytają zasuwyI ciągle jedna myśl tłucze o ścianę:"Nic nie mówić, nie mówić, nie mówić..." Wszakże, panie Levittoux, nie działałeś samGdy cię pozbawimy snu, wszystko powiesz namMiejże rozum Levittoux, próżny jest twój trudŻadnej strawy nie dać mu, by go złamał głód Na przesłuchaniu wziął czterysta pałekKonieczny był tu bezpośredni przymusŚledztwo da skutek, jeśli jest wytrwałeBez końca przecież nie może się trzymać Zwinięty w szmatę leży sztandar ciałaSzarpie go w strzępy ptaszysko dwugłoweKrwią pokreślona pleców karta białaNa niej napis "nie powiem, nie powiem..." W końcu z ciebie, Levittoux, tryśnie zeznań zdrójZaznasz knuta dzień po dniu, pęknie upór twójChciałeś uciec, Levittoux, coś ci słabo szłoKrzycz do ostatniego tchu, nas nie wzruszy to Pod siennikiem migoce kaganekMniej boli ogień, niźli ran płomienieDziś sobie takie rozścielę posłanieCo moją celę w jeden krzyk zamieni Skąpo tu światła Moskale mi daliAle wystarczy, żeby spłonął człowiekPatrzcie, jak długo ten więzień się paliCo już nic nie powie, nie powie... Zwęglone resztki wymieciono ranoBól szybko wsiąka w kamień cytadeliPo incydencie tym rozkaz wydanoBy więźniom swiatła nie dawać do celi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 26.03.2005 00:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2005 Andrzej Dyczewski "Droga krzyżowa" Jestem, przyszedłem, zobaczyłem.Jak krzyż leżę w kościele na posadce,Ze świec ułożony - płonę.Oświetlone stacje, światłem świec ministrantów trzymam głęboko we wnętrzu - nie puszczę.Czystą łzą spływa opuchlizna z mych oczu,z mych nóg i rąk ze mnie całego.Ja widzę Tyś jest tu,Ty Cierpisz miłością.Oderwałem się na chwilę,Od szarości mego dnia,przychodząc, przeżywając, zwyciężając. Lublin 13.03.2000 "Dialog" Nie nazywaj mnie Tomaszem,nie jestem nim.Jestem człowiekiemz pogranicza wieku,z kościoła parafialnego, z mojej pracy.Nie wkładałem palców w ranyi ręki mej w Twój bok —chyba nie musiałem?Nie jestem Tomaszem.Wierzę !Jestem !Dziękuję !Nazwij mnie bratem.Nazwij mnie dzieckiem. Lublin 13. 04. 2000 "Żyjesz" Czy pościłem czterdzieści?Czy klęczałem chociaż trzy?Mówiłem zbyt mało,czyniłem zauważalne znaki dla siebie, nie dla innych.To było złe — przepraszam Cię.Ty uznałeś, że można mi zaufać,Dałeś mi łaskę uwierzenia,Dałeś mi dar zobaczenia, że w tym grobie - po wschodzie słońca,gdzie Anioł szat twoich pilnuje,już nie ma Ciebie. Zmartwychwstałeś!i jesteś razem ze mną. Milejów 20.04.2000 Z tomiku poezji „Twoja droga - moje życie” Lublin 2001 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.03.2005 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2005 Prosiłem... Prosiłem Boga o danie mi mocy w osiąganiu powodzenia -- Uczynił mnie słabym abym się nauczył pokornego posłuszeństwa; Prosiłem o zdrowie dla dokonania wielkich czynów -- Dał mi kalectwo, abym robił rzeczy lepsze; Prosiłem Boga o bogactwo, abym mógł być szczęśliwy -- Dał mi ubóstwo abym był rozumny; Prosiłem o władzę, żeby mnie ludzie cenili -- Dał mi niemoc, abym odczuwał potrzebę Boga; Prosiłem o towarzysza, abym nie żył samotnie -- Dał mi serce, abym mógł kochać wszystkich braci; Prosiłem o radość -- A otrzymałem życie, abym mógł cieszyć się wszystkim; Niczego nie otrzymałem, o co prosiłem -- Ale dostałem wszystko, czego się spodziewałem. Prawie na przekór sobie; moje modlitwy niesformułowane zostały wysłuchane.Jestem spośród ludzi najhojniej ze wszystkich obdarowany. Anonimowy tekst wyryty na tablicy z brązuw Instytucie Rehabilitacyjnym w Nowym Yorku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 27.03.2005 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2005 Alleluja!! biją dzwony, Głosząc w świata wszystkie strony, Ze zmartwychwstal Pan !http://wiara.pl/zdjecia/zdjecia/cross20.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 27.03.2005 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2005 Rafał Wojaczek "Ballada o lęku" Zbliża się do nas lęk: ma twarzze śniegu zielonego jak fosfor lub kośćspróchniałego drzewa. Wkłada nam do ustdłoń i jużjemy ją wysysając jakby z sopla sokidący do serca. Daje nam swej pićkrwi i szpikmózgu wyjeść musimy mu z czaszki, aż dnoo zęby zgrzyta. Wiemy, że to jestkrew, co nieprzyjmie się w naszych żyłach, żeby mogły niądo woli oddychać. Wiemy, że to jestszpik jak krewtrujący: po nim nasze trzewia będa w głoszawodziły: zdrada! Ale lęk, jak ból,nie może być jużnie może: nas bez niego nie ma, a i onbez nas nie przeraża. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trach 31.03.2005 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2005 A ja zapalam świeczkę Terri Schiavo. Bardzo chciałbym w takich chwilach czuć TYLKO smutek. Niestety, nie umiem się powstrzymać przed dopisaniem życzeń dla członków składu sędziowskiego, który orzekł odłączenie sztucznego odżywiania Terri: życzę wam, żebyście kiedyś tak samo umierali z głodu. Może dzięki temu zrozumiecie, co zrobiliście i zdążycie poprosić o przebaczenie. Dziwny jest ten świat Gdzie jeszcze wciąż Mieści się wiele zła I dziwne jest Że od tylu lat Człowiekiem gardzi człowiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 01.04.2005 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2005 Flora Bieńkowska "Nocne czuwanie" Nie po to żeby trwonićTa cisza darowana Wśród nocy stromej Sama świętość Trzeba uczynić wszystko Żeby wyjść naprzeciw Ernest Bryll * * * A gdy się z Bogiem spotkam by mu wyznać słowoCzy będę znów bełkotać moją niedomową Czy On będzie czekaniem do siebie przyzywałA ja będę od Niego w milczeniu odpływał?... Wacław Buryła "Szpitalna prośba" Podaj uśmiechzamiast tabletkibo więcej może tylko miłość potrafi wskrzesić bo Bóg ją stworzył Witold Dąbrowski * * * ...Ojczyzna moja jest nie tu,chociaż jest z tego świata cała.Temu, co tu jest ? braknie tchu.Ta, co jest tutaj ? jest za mała... Eligiusz Dymowski "Oczekiwanie" Bożenie Ciszek Bógrozciągnął mostnad rzeką twojego milczeniaabyś spokojnie mógł przejśći powiedzieć:ŻYJĘ Voghera, 26 grudnia 1993 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 01.04.2005 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2005 Kiedy góral umiera, to góry z żalu sinePochylają nad nim głowy, jak nad swoim synem.Wiatr w oddali szumi mu odwieczną pieśń bukową,A on cicho sposobi się przed najdalszą drogą.Kiedy góral umiera, to nikt nad nim nie płacze,Cicho czeka aż kostucha w okno zakołacze.Oczy jeszcze raz podniesie wysoko do nieba,By pożegnać góry swoje, by im coś zaśpiewać. ......Góry moje, wierchy moje otwórzcie swe ramiona,......Niech na miękkim z mchu posłaniu cichuteńko skonam.......Ojcze mój, halny wietrze, powiej ku północy......Ciepłą drżącą swoją ręką zamknij zgasłe oczy,......Bym mógł w ziemię wrosnąć, strzelić potem......Do słońca smreczyną......I na zawsze szumieć już nad swoją dziedziną. Kiedy góral umiera, to dzwony mu nie grają,Cicho wspina się do bramy góralskiego raju.Tylko strumień na kamieniach żałobną nutę składa,Tylko nocka czarnooka górom odpowiada.Kiedy góral już umrze, to nikt nie składa baśni,Tylko w niebie roziskrzonym mała gwiazdka zgaśnie.Ziemia twardą, szorstką ręką tuli go do siebie,By na zawsze mógł już zostać pod góralskim niebem. --------------------------Kiedy to teraz śpiewam, płaczę... bo wiem, że niedługo powinno zgasnąć całe niebo... a nie zgaśnie... -----------------------4 kwietnia Niebo nie zgasło, ale Ziemia cała drży od westchnień.Ruszyłeś "bryłę z posad świata", Piękny Góralu, ludzkie dobre myśli rozlewają się rzeką po całym świecie. Oby zawsze pamiętała Źródło, z którego ma początek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.04.2005 01:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2005 http://info.onet.pl/_i/galeria1/0504/czuwanie/9.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 02.04.2005 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2005 Karol Wojtyła Emilii, Matce mojej Nad Twoją białą mogiłąbiałe kwitną życia kwiaty- o, ileż lat to już byłobez Ciebie - duchu skrzydlaty. Nad Twoją białą mogiłącisza jasna promienieje,jakby w górę coś wznosiło,jakby krzepiło nadzieję. Nad Twoją białą mogiłąklęknąłem ze swoim smutkiem- o, jak to dawno już było,jak się dziś zdaje malutkiem. Nad Twoją białą mogiłąo Matko - zgasłe kochanie- me usta szeptały bezsiłą:- Daj wieczne odpoczywanie. * Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 02.04.2005 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2005 http://www.gify.biz/obiekty/gify-swieczki/vela0022.gifhttp://www.gify.biz/obiekty/gify-swieczki/vela0022.gifhttp://www.gify.biz/obiekty/gify-swieczki/vela0022.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.