Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zapal świeczkę...


Recommended Posts

Marek M. Kielgrzymski

 

***

 

powietrze zimnookie sączy się z okolic okna

patrzę na wprost wzrokiem nie mówiącym nic

zwyczajnie: chciałbym byś tu była

 

telewizor wyprowadza na spacer psa

galopujący moment zestala się na winylowej płycie

utkwiony na powierzchni analogu

wirując niczym pyłek

pragnę

twej

czystej

O toczonej delikatnością

B ezszelestnej

E zotorycznej

C ieniowanej

N iedoprzestrzenienie

O garniającej

Ś wietlistej

C zystej

I ntegrującej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Autor: wiesiek

 

 

No co? tak ma być ...

 

proszę ich o lepsze czasy

i smak sera

o drzwi do czegoś tam

i ten chleb który jem

proszę o ciepło i czysty rów

o marzenia

o radość

to nie życzenia

to nie walka

proszę o sen ciepły

proszę o czyste powietrze

wiem że takie czasy

wiem że to szmal

a ja proszę

o ten zakład pracy

proszę o pomoc

proszę

to takie długie

proszę o gwiazdkę z nieba

no proszę

powtarzam się

ty i tak tego nie czytasz http://www.fabrica.civ.pl/article.php?sid=8401

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

 

"Jesień nasza"

 

Jesień nasza trwa niezmiennie

przeszło cztery lata -

Lecą liście, krwawe liście

z drzew naszego świata...

 

Jesień nasza jakże długa!

Aż serce więdnie - -

Mgłę krakowską, szron warszawski

w każdym czuję ścięgnie,

w każdym nerwie - wiosno, łaski!

 

Spodziewałam się, jesieni,

że mi świat odmienisz -

- lecz ty wzdychasz: ach, nie wcześniej,

jak za jakie kilka wrześni - - -

Módlcie się więc za mną, liście,

szeleszczące powłóczyście -

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość połówka pomarańczy

Erotyk - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

 

Na rozrzuconych poduszkach z rajskich, jawajskich batików

umieram słodko, bez żalu, umieram cicho bez krzyku.

Czas za firanką ukryty porusza skrzydłem motyla,

a moje czoło znużone coraz się niżej pochyla...

 

Wreszcie dotykam bieguna i śnieg mi taje wśród włosów,

a końcem lakierka dosięgam trawy szumiących lianosów...

Leżę na ciepłych krajach, na gorejącym równiku

i na jedwabnych poduszkach z różnobarwnego batiku...

 

Wyciągam ręce ku Tobie, w Twoją najsłodszą stronę

i czuję na rękach gwiazdy nisko nad nami zwieszone...

Ogarniam Cię splątanego w pochmurny namiot niebieski,

i spada niebo z hałasem, jak belki, wiązania, deski,

obrzuca nas półksiężycem, słońcem, obłoków zwojem -

i tak spoczywam - okryta niebem i sercem Twojem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..i nie całuj mnie nigdy

tak proszę ..

nie dotykaj zbyt bliskim spojrzeniem

niechaj wszystko to sobie będzie

snu wyobrażeniem

 

i nie całuj mnie nigdy mileńki

kiedy wejdę wreszcie w Twe progi

nie dotykaj dłonią za zimną

bo ucieknę ....mój Boże drogi

 

i już nigdy , nigdy nie wrócę

choćby swiat miał się dziś rozpaść

wolę swoją smutną samotnię

niżli

czyjąś rozpacz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jonasz Kofta

 

Dobry sen

 

Ładnie u ciebie

Tyle książek

Ty sam to wszystko czytasz?

Jest to, co lubię

"Mały książę"

O! Jaka ładna płyta

Leż, leż spokojnie

Jutro wstaniesz

Drobiazg

Trzydzieści siedem dwa

Zaraz opowiem Ci, kochanie

Skąd przyszłam

I kim jestem ja

 

Ja jestem dobrym snem

Życia mam tylko godzinę

Będziesz pamiętał mnie

Gdy minę

Ja jestem dobrym snem

W którym jest wszystko tak piękne

Kochanie nie budź się

Bo zniknę

 

Tyle tu dymu

Pokój tonie

Otworzę zaraz okno

A te koszule

Na balkonie

Na amen ci zamokną

Leż, leż spokojnie

Jutro wstaniesz

Grypa

Podgorączkowy dreszcz

Mój czas się kończy

Nie zostanę

Nie mogę

A dlaczego wiesz

 

Ja jestem dobrym snem...

 

Ja jestem dobrym snem

Zasmucę cię i porzucę

Dobranoc - tylko gdzie

Schowałeś klucze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ja dziękuję Bogu, że JESTEŚCIE !!!

 

Elżbieta Adamiak

 

"Blues niepotrzebnych powrotów"

 

Dopala się świeca, maleńki płomień drży

Powoli zza pieca wychodzą szare sny

Zacięła się płyta, adapter się biedzi

Stukają w podłogę zmęczeni sąsiedzi

Więc idź już, nie wracaj, nie przeszkadzaj mi

 

Nie było cię długo, przestałam liczyć dni

Wolałeś tę drugą, kwiaciarkę z vis a vis

Zapomniał korytarz, jak brzmią twoje kroki

Nie poznał cię nawet twój fotel głęboki

Więc po co tu siedzisz, dziwisz nocne ćmy

 

Posłuchaj, latarnie wołają cię zza mgły

Nie patrz tak na mnie, wiesz przecież, gdzie są drzwi

Potrafię bez ciebie oddychać i śpiewać

Choć coraz bezbarwniej jest ptakom na drzewach

A tamte dwie krople, to wcale nie są łzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłaś serca biciem,

wiosną, zimą, życiem,

marzeń moich echem,

winem, wiatrem, śmiechem

 

ostatnio słońca mniej, ostatnio noce bardziej ciemne

już nawet księżyc drań o tobie nie chce gadać ze mną

w kieszeni grosze dwa, w kieszeni na dwa szczęścia grosze

w tym jednak losu żart, że ja obydwa grosze noszę

 

byłaś serca biciem,

wiosną, zimą, życiem,

marzeń moich echem,

winem, wiatrem, śmiechem ... - Z. Książek

 

spiewał to Andrzej Zaucha ... http://www.zaucha.and.pl/pliki/z_zdjecia.jpg

Urodzony 12 stycznia 1949 w Krakowie, wokalista jazzowy i piosenkarz, także saksofonista altowy i perkusista ... muzyczny samouk ... Andrzej to był taki człowiek, który potrafił powiedzieć: " Wiecie ... ja dziekuje Bogu, ze dane mi było spotkać sie z Wami ..."

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halina Poświatowska

 

* * *

jak ogień trawi lekkie drzewo

tak ja oplatam twoje ciało

miękka i zwinna jak płomień

 

kochając ciebie delikatnie

rozniecam twoje myśli w płomień

mój żar ich zimną formę kradnie

 

dotknięcie moje jasne niebo

twych oczu zwęża w ciemny płomień

tak kocham cię kochając siebie

 

płomień powtarzam płomień płomień

kaleczy usta rani dłonie

i wszelki kształt pod złotem grzebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość promyczek

Codziennie rano

ruszam w pogoń za małą dziewczynką

z kawałkami nieba zamiast oczu

i słońcem

Szukam

po wszystkich zakamarkach

pudełkach i ulicach

już

już ją mam

chwytam za rękę

jej uśmiech jest pełen tak prawdziwej ufności

że z przestrachem puszczam małą dłoń

Nie wiem dlaczego

tylko ją tak uparcie ścigam

nigdy nie zaczepię tej drugiej

(one zawsze razem)

starej i brzydkiej kobiety

Przecież to ta sama

Ja

 

Ania

styczeń '83

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na mioch powiekach

lśni połyskując złotawo

.... księżyc ?.......

 

A na policzkach różowo

jak jabłko w jesiennych słońcach

.... zawstydzenie ?.....

 

 

A na moich ustach czerwień

jak nadzienie z pączka słodkawe

.... krew ?.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Viviane

 

***

 

Nigdy nie widziałam wschodu

mężczyzny

leżąc rozpalona w objęciach

słońca

 

Przecierałam zakurzone portrety

nienarodzonych kochanków

i oczy rozczarowanych

kobiet

 

Godzinę przed zmierzchem

nauczyłam się przytakiwać

życiu aplauzem

rzęs

 

Wielokrotnie widziałam zachód

kobiety

zamarzając odtrącona przez

księżyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare Dobre Małżeństwo

 

Adam Ziemianin

 

Zbieg okoliczności łagodzacych

 

Szliśmy do siebie ty i ja

A drogi nasze wciąż mroczne były

Lecz znalazł się ktoś

I pomógł nam się spotkać

Wśród zielonej naszej równiny

 

Wyszliśmy piękni dla siebie

I tacy zadziwieni

Nasze serca gorące

Bić równo zaczęły

Jakby same tylko były na Ziemi

 

A przecież mogłem być

Przed twoją erą

A przecież mogłaś być

Przed moją erą

 

Zbiegliśmy razem ty i ja

Z gór ośnieżonych w ciepłą dolinę

Kto tak dobry był

I pomógł nam się spotkać

W tej oszalałej gęstwinie

 

Wyszliśmy nadzy dla siebie

Z nocy na światło dzienne

Nasze zegarki ślepe

Chodzić nagle zaczęły

O jednej i tej samej godzinie

 

A przecież mogłem być

Przed twoją erą

A przecież mogłaś być

Przed moją erą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dni , których jeszcze nie znamy ...

 

słowa - Marek Grechuta ur 10.XII. 1945r ...

 

 

 

Tyle było dni do utraty sił

Do utraty tchu tyle było chwil

Gdy żałujesz tych , z których nie masz nic

Jedno warto znać , jedno tylko wiedz , że

 

 

Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy

Ważnych jest kilka tych chwil , na które czekamy

 

 

Pewien znany ktoś , kto miał dom i sad

Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł

Choć majatek prysł , on nie stoczył się

Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie że

 

 

Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy

Waznych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy

 

 

Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy ?

Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych?

Jak oddzielić nagle serce od rozumu?

Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?

 

 

Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy?

Jak pozbierac myśli z tych nie poskładanych?

Jak odnależć nagle radość i nadzieję ?

 

 

Odpowiedzi szukaj , czasu jest niewiele ...

 

 

Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy

Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy ...

 

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...