Amtla 13.02.2009 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 jeśli miałam wstać z łózka i coś zrobić, to tylko w czerni Też tak miałam.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 17.02.2009 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 Żałoba to stan ducha tych którzy zostali dotknięci utratą kogoś bliskiego. Nosi się ją w sercu. Ci którzy noszą czarne szatki tudzież inne żałobne dodatki robią to na pokaz dla otoczenia i nie ma to nic wspólnego z wiarą i Kościołem. A ja noszę żałobę, bo po prostu tego potrzebuję. Niewiele osób wie, że to żałoba. Duzo ludzi chodzi na czarno, jakos się szczegolnie nie wyróżniam. Co więcej, osoby, które wiedzą że straciłam bliskich, a także moja rodzina, nie mieliby mi wcale za złe chodzenia na kolorowo. Po domu tez chodzę na czarno, nawet jak jestem sama. Tak czuję i już. Może to kwestia symboliczna, ale ja tego po prostu potrzebuję. Kilka lat temu nosiłam żałobę po babci przez pół roku. Nie planowałam tego, po prostu przyszedł moment, że poczułam że to już, że mogę wrócic do kolorów. Teraz tez przyjdzie taki moment. Od towarzystwa nie stronię, bo spotykam się z przyjaciółmi i znajomymi, którzy są mi życzliwi - dzięki nim jest mi łatwiej. Kiedy się śmiejemy i żartujemy, ja wiem, że oni sie cieszą widząc mnie usmiechniętą a nie płaczącą. A ja wiem, że moi bliscy po tamtej światów stronie cieszą się, ża mam takie zaplecze, że nie jestem sama. Na huczne imprezy i koncerty faktycznie nie mam nastroju. Ale masz rację Pikus, że czasem ludzie chodzą na czarno tylko dlatego, że taki zwyczaj. A kolory wcale nie oznaczają, że ktos nie cierpi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Deizi 21.03.2009 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 Czytając Pismo Św. można znależć odpowiedż na wstępne pytanie. Żałoba nie może być grzechem. Żałoba to smutek po stracie bliskiej osoby. Jezus Chrystus, gdy dowiedział się o śmierci swego przyjaciela- Łazarza,'począł ronić łzy'. Jezus przecież był bez grzechu, a swoim postępowaniem pokazał, że żal po śmierci bliskich jest naturalny.Przy czym warto się zastanowić co faktycznie dzieje się z człowiekiem,który umiera. Czy idzie do nieba albo do piekła? Pamiętacie, że Jezus wskrzesił Łazarza. Skoro był przyjacielem Jezusa, to wg tej teorii poszedł do nieba, do Boga. Więć pytania: Czy ucieszył się, że Jezus ściągnął go z powrotem na ziemię? Dlaczego nic nie opowiedził jak było u Boga?Co o tym myślicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.