Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom na skarpie - komentarze


Recommended Posts

Hej Sure,

 

witam w progach...widoki z okien.....hmmmm...cos tam na zdjeciach widac....a jak nie widac, to na razie niczego nie zmienie :lol: , gdyz dopiero pod koniec lipca wybieram sie na osobista inspekcje i sama bede pstrykac zdjecia...

 

Na razie jestem na lasce i nielasce innych, a glownie Kuzyna, ktory buduje...

:wink:

ojej, jesteś kolejną osobą "budującą na odległość", fajnie, że z pomocą kogoś zaufanego! Domek wygląda bardzo ciekawie, a mnie ciekawi, czy po zbudowaniu tam zamieszkasz na stale, czy tylko "letniskowo"? Też, jak innym, kojarzy mi się z fajnymi wakacjami, choć tereny znam nie za dobrze, to wspominam z sentymentem... ;)

 

Zagladaj, zagladaj :lol: ! Lubie gosci :lol: :lol:

 

Maja

 

a dzięki, dzięki! i również zapraszam! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

:o Wiedziałam! normalnie mnie teraz rozwaliło i łza się kręci w oku.

 

No też ja wiedziałam, że ten... to jezioro, widoki są jakieś takie znajome ... Najlepszy smak mojego dzieciństwa i ukochane miejsce pod drzewem nad Szeperwnikiem, gdzie wracam choćby myślami jak mi źle. Ach i te pyszne pstrągi z Mylofu :)

Kurcze ja tam ( w Lotyniu) od 9 roku życia spędzałam każde wakacje. Nie wyobrażałam sobie wakacji bez pobytu w "Borach".

Teraz, cała moja rodzina czuje się tam jak u siebie. Do Twojej miejscowości nieraz pruliśmy z kuzynami w upał na plaże.

Jak poznałam swojego męża to też go tam zawlokłam i tak zostało, aż do dnia dzisiejszego. Jak się zdarzyło tak, że któregoś roku nie mogliśmy w wakacje choć przejazdem wpaść to się moja ciotka martwiła i dzwoniła co się stało i dotąd dziurę w brzuchu wierciła aż nie przyjechaliśmy.

Ostatnio byliśmy w Białych Błotach (ciotka z wujem są archeologami) w tegoroczny weekend majowy, zawlekliśmy znajomych tym razem :)

W Twojej miejscowości nieraz bywałam - zaliczyłam tam swoje pierwsze i ostatnie w życiu kolenie.

Okropne były :-? ale z tytułu organizatora i kierownika fatalnej jakości a nie miejscowości oczywiście - nigdy już nie chciałam na żadne jechać, taka mi trauma została.

I te kolonie były w ośrodku żeglarskim zaraz przy plaży, a ten dom ze zdjęcia jest położony chyba po lewej stronie od ośrodka z drugiej strony mola? :o

matko ale się rozpisałam i przynudzam :oops:

Jaki świat jest jednak maleńki.

 

Teraz juz wiesz dlaczego tak sie uparlam na budowanie na tym skrawku skarpy :lol: przeciwko wszelkim prawom rozsadku i grawitacji :lol: :lol: :lol:

 

Ja tez moje kazde wakacje od niemowlaka tam spedzalam. Moja Mama ma cala rodzine z Chojnic i okolic. Dziadkowie mieli dom w Chojnicach, a kemping w Charzykowy. Moj Tata jest z Bydgoszczy i tutaj sie wychowalam i mam rodzine po stronie taty: Dziadkow, wujow, kuzynow...

Moi rodzice jak sie pobrali to wyladowali w Warszawie...a Mama zawsze Dziadkom dziure w brzuchu wiercila, ze chiala ten kemping, by miec gdzie na wakacje ze stolycy :wink: przyjezdzac.... zycie sie potoczylo jak sie potoczylo....ja sie od przedszkola mieszkalam w Bydgoszczy, gdzie wrocil moj Tata ze mna i byla tam az do 26 lat, gdy z moja firma wyladowalam w Dublinie.....Bydgoszcz traktuje jako moje miasto roszinne, ale wakacje i swoboda to Charzykowy i okolice :lol: :lol:

Po maturze pojechalam - a jak coroczna tradycja - do Dzaidkow na wakacje...i poznalam mojego meza...Charzykowiaka :lol: No to teraz juz wszystko o mnie wiesz :lol: :lol: :lol:

 

Pstrag z Mylofu, sielawy z Charzykowskiego, czy szczupaki z Rytla...mam wszystko opanowane...

Ten dom to faktycznie jest pomiedzy molem a osrodkiem PKP....gdybys szla dalej w strone Zacisza to tam kiedys byl osrodek pletwonurkaski LOK, dzie byl moj Tata pierwszy raz i spotkal moja Mame.....nasz domek jest na gorce za LOKiem :wink:

Swiat jest bardzo malutki :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojej, jesteś kolejną osobą "budującą na odległość", fajnie, że z pomocą kogoś zaufanego! Domek wygląda bardzo ciekawie, a mnie ciekawi, czy po zbudowaniu tam zamieszkasz na stale, czy tylko "letniskowo"? Też, jak innym, kojarzy mi się z fajnymi wakacjami, choć tereny znam nie za dobrze, to wspominam z sentymentem... ;)

 

 

a dzięki, dzięki! i również zapraszam! :D

 

Sure, plan jest ze na razie tylko letniskowo. Jak za 20 lat przejde na emeryture to wtedy docelowo....jezeli plan sie nie zmnieni :lol: :lol:

 

Dzieki za zaproszenie...ide nabrudzic :lol: :lol: :lol:

 

Maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świat jest cudowny, piękny i wspaniały.

I można jeździć na wakacje wszędzie: na rajskie wyspy, norweskie fiordy czy gorące pustynie, ale są w życiu człowieka takie miejsca - niby takie swojskie i zwyczajne w obliczu tego całego rozmachu świata. Jednak nigdy się nam nie znudzą i zawsze się wraca do nich z nostalgią, radością i łezką w oku.

Tam zostawiamy kawałek serca, a bez niego trudno żyć :)

Fajnie Maja, że udało Ci się ocalić ten kawałek ziemi dla siebie i jeszcze tak wspaniale o niego zadbać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Maju

 

Fajny indywidualny projekt!

Fajna historia miłosci :D

Gratuluje odwagi - tego że budujecie z tak daleka!

 

... ale ja o łazience chciałam z Toba porozmawiaż bo niestety nie znam twoich okolic :cry: polskich

ale w Dublinie mam przycjaciół (którzy równeiż buduja na odległość) a i Dublin mnie gościł już trzy razy...

 

ale wracajac do lazienki.

Zrezygnuj z bidetu! To mój pomysł.

Widziałam i korzystałam z czegoś fajniejszego niż buidet ale nie wiem jak to nazywa - moze pozostali forumowicze sie z tym spotkali....

poprostu od kranu w zlewie odchodzi taki prysznic z przyciskiem

Warunek jaki musi zostać spełniony to umiejscowienie sedesu obok umywalki. Od umywalki odchodzi "prysznic" któym siegasz do sedesu i jest to wygodne w uzyciu. Postaram poszukac jakiegos zdjecia prezentujacego mój pomysł (który u mnie w domu zostanie wykorzystany)

Sterowanie strumieniem wody (otwarcie / zamkniecie) jest z rączki prysznica

 

i w atakim przypadku najblizsza mi byłaby opcja łazienki nr 3

tylko ja przesunęłabym prysznic w róg (ale ja lubie tak po kątach chować)...

 

napisz wiecej jaki miałabyś pomysł na łązienke w jakich kolorach i co wstawiłabyś (np w opcji nr 3) pomiedzy drzwi a prysznic?

przewidujesz miejsce na dodatkowe szafki? kosz na brudna bielizne? materiały i środki czystosci?

A gdzie bedzie światło i włacznik?

 

a ta wanna na srodku superi a ta ze zdjecia! juz ja wkeiłam do mojego archiwum fajnych pomysłów!

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

St_ella

Szafki czy polki to pod skos zupelnie wepchne...w koncu tam w lazience ma byc 15m2 podlogi...a tam i tak na koncu przy 60 centymetrowej scianie kolankowej to nie da sie chodzic. :wink:

 

W opcji nr 3: ta dziura pomiedzy prysznicem a kominem....to moze miejsce gdzie podgrzewacz przeplywowy wody i piec elektryczny/kiedys gazowy bym zabudowala...tak mi sie przypomnialo w tej opcji by miejsce na te ustrojstwa zrobic przy kominie - w razie czego wentylacja do komina idzie :wink:

 

Bidetta - Malgos mowisz - ide googlowac to ustrojstwo....jak na razie nigdzie tego na zywo nie spotkalam... :lol:

 

Dzieki wielkie za wskazowki :wink:

 

Maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm...w Muratorze kobieta myje glowe ta bidetta.....

:lol: :lol: :lol:

 

http://www.muratordom.pl/lazienki/lazienkowe-wariacje/lazienkowe-wariacje,7954_4860.htm

 

eeeeeeeeeeee....musze przemyslec....... :lol: :lol: :lol:

Jak znam moje dzieci to moga znalezc jeszcze inne zastosowanie dla tego wezyka i woda bedzie sie lala przez wszystkie 3 kondygnacje domu...

....nie wiem tez jaka moze byc celnosc z trafianiem do kibelka podczas zastosowania....

 

:lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, tu masz bidet razem z WC, rozne modele. Olga ma taki na przyklad. http://www.temtasi.de/solina_de.html

 

Ide ogladac....musialabym sie naradzic z Panem Mezem, bo to On jest milosnikiem bidetu...nie wiem czy na jakies alternatywy sie zgodzi... :wink:

:lol: :lol: :lol:

 

...ale musze przyznac...jestem kompletnie zielona w tych wszystkich wynalazkach... :lol: :lol: :lol:

Jestes, Malgos, oblatana w tych sprawach, ze hej!!

Chyle glowy!

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maya, nie rezygnuj z bidetu. :( :roll:

 

Ile wzrostu ma Twój mąż? I gdzie masz zaplanowany pion? - w górnym prawym rogu pod oknem?

 

Rasiu, moj maz ma 182 cm wzrostu. Dwunastoletni syn 150 cm...rodzina rosnie...meza brat - moze odwiedzi od czasu do czasu :wink: - ma rowne 2 metry wzrostu....ale gosci bedziemy wysylac do dolnej lazienki :lol: :lol:

 

Pion? hm? to to ktoredy glowna rura kanalizacyjna bedzie szla? To w rogu pod oknem - tak jak mowisz...

Wlasnie przegladam dziennik Nefer...kurcze, ale kobieta stron naprodukowala :roll: :roll: :lol: :lol: ...On ma bidet dosyc blisko skosu...nie wyglada to zle...ba fajnie!...tylko nie wiem ile jest od podlogi do sufitu w tym miejscu. Musze sie Nefer'ki zapytac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...