malgos2 19.03.2009 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 I potem biedaczek w sukienkach chodzil? Sukienek mialam troche kupionych Tylko, ze zaraz po porodzie, gdy polozna zapytala sie o imie dziecka, ja z uporem maniaka ciagle w szoku porodowym dziewczece imie z 3 razy powtorzylam......az na mnie wrzasnela, ze mam syna a nie corke A co to, obowiazek imie miec wybrane? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 19.03.2009 12:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 I potem biedaczek w sukienkach chodzil? Sukienek mialam troche kupionych Tylko, ze zaraz po porodzie, gdy polozna zapytala sie o imie dziecka, ja z uporem maniaka ciagle w szoku porodowym dziewczece imie z 3 razy powtorzylam......az na mnie wrzasnela, ze mam syna a nie corke A co to, obowiazek imie miec wybrane? Te polozne w Bydgoszczy 12 lat temu bardzo ciekawe byly.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.03.2009 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 I potem biedaczek w sukienkach chodzil? Sukienek mialam troche kupionych Tylko, ze zaraz po porodzie, gdy polozna zapytala sie o imie dziecka, ja z uporem maniaka ciagle w szoku porodowym dziewczece imie z 3 razy powtorzylam......az na mnie wrzasnela, ze mam syna a nie corke A co to, obowiazek imie miec wybrane? Te polozne w Bydgoszczy 12 lat temu bardzo ciekawe byly.... W zyciu do Bydgoszczy rodzic nie pojde. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 19.03.2009 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 W zyciu do Bydgoszczy rodzic nie pojde. jak bedzie ten moment do z bolu moze i dalej zajdziesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.03.2009 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 W zyciu do Bydgoszczy rodzic nie pojde. jak bedzie ten moment do z bolu moze i dalej zajdziesz Jedna taka znajoma miala juz zaplacony porod ze znieczuleniem, w prywatnej klinice, ale wyjechala po towar pod Lodz i zlapalo ja w drodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kotecek 19.03.2009 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Se siedze w biurze, szefa nie ma, wiec wcinam Dzis na zolty ser emmentaler mnie wzielo. Z keczupem O Kotecek, Kotecek Teraz to chyba wszystko z keczupem Ci smakuje najlepiej? Jak Ci ten wybuch wiosny sluzy? Widzialam zdjecia malego Kotecka Ty sie tak na ta dziewczynke to moze nie nastawiaj na 100%...moj starszy syn na 3 dni przed porodem, tez byl dziewczynka na zdjeciach USG O zesz to! To mialas niespodzianke! Wchodze na Twoje komentarze i sie zastanwiam co Was tak na pogaduchy o porodach w Bydgoszczy wzielo I juz wiem Ja tez w Bydgoszczy rodzic nie zamierzam A jak bedzie syn, to tez dobrze, gumofilce mu na budowe kupie A tak w ogole to postepy na budowie pochwailic zamierzalam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 19.03.2009 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Dziekuje, dziekuje.... Ja sie tych postepow to teraz troche boje.....za szybko mi to idzie Tyle czekalismy na papierki, ze myslalam miesiac w ta czy w tamta to z budowa zdazymy...w kwietniu fundamenty. Sciany w maju. A przez lato i polecie dach i zamknac przed zima. Jak dostalismy pozwolenie to zabookowalam bilety by przyjechac i obgadac sprawe....nie sadzilam, ze Kuzyn z ekipa sie od razu wprowadza jak tylko pozwolenie sie uprawomocnilo. Myslalam - przyjedziemy, pojdziemy na dzialke i z projektem bedziemy ja obchodzic i cos tam rekoma machac...obgadamy sobie co i jak z budowa.....a tutaj kempingu juz nie ma....dziury pod fundamenty zrobione....irlandzki bank tez jakis taki nierychliwy z ta cala papierkologia pieniezna... Wczoraj z tego wszystkiego nie moglam spac.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.03.2009 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Myslisz, ze tylko irlandzkie banki takie nierychliwe? I tak swietnie, ze Ci dadza kase na budowe w innym kraju. W PLu to slabo mozliwe byloby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 19.03.2009 14:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Myslisz, ze tylko irlandzkie banki takie nierychliwe? I tak swietnie, ze Ci dadza kase na budowe w innym kraju. W PLu to slabo mozliwe byloby. Tak to tez nie byloby mozliwe. Biore re-mortgage (top-up) na istniejecym mortgage, ktory mam na domu dublinskim. Ten dom jest zabezpieczeniem. Na dom w PL tez by mi nie dali, bo niby jak w razie czego mogliby wyegzekwowac naleznosc, gdybym odwalila jakis numer Obecnie mam 50% wartosci domu na mortgage. Chce to podniesc do 60-65% i za ta roznice wybudowac w PL. W mortgage approval'u w styczniu wyszlo, ze nie bedzie problemu. Teraz tylko papiery i czekanie...co strrrrrasznie sie dluzy.... Fakt, ze nie zaczelam z papierami wczesniej az dostalam pozwolenie na budowe - taka troche przesadna bylam i teraz mam . Teraz widze, ze to byl moj blad. Myslalam, ze beda szybcy tak jak kiedys....na ale teraz jest credit crunch i kazdy papierek 3 razy ogladaja nawet, gdy na poczatku mowia, yea...sure.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.03.2009 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Kazdego dnia dziekuje kumplowi mojego meza, ktory kiedys zabral mnie na kawe i zapytal, dlaczego ja jeszcze nie kupilam mieszkania. Gdybym tego wtedy nie zrobila, dzisiaj plakalabym jak krokodyl... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 19.03.2009 14:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Kazdego dnia dziekuje kumplowi mojego meza, ktory kiedys zabral mnie na kawe i zapytal, dlaczego ja jeszcze nie kupilam mieszkania. Gdybym tego wtedy nie zrobila, dzisiaj plakalabym jak krokodyl... Ja tez znajomej dziekuje prawie codziennie, ze w 1999 namowila mnie na kupno domu. Strasznie sie wtedy opieralam - 90% wartosci domu na 25 lat splat....to przeciez wiecznosc, a ja wiem czy ja jeszcze w Eire bede po tylu latach....a ona zawsze powtarzala, ze rent that's dead money....zawsze mozesz sprzedac lub wynajac ....i miala racje. Teraz to bym mogla sobie palcem po piasku, zapewne.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.03.2009 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Nio. Mam znajoma, ktora kupila dom w Dublinie w latach 80-tych chyba - za polroczna odprawe ojca po jego smierci. Dzisiaj ten dom jest warty kuuuuupe kasy. Kurcze, przelecialabym sie tam, mam same mile wspomnienia stamtad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 19.03.2009 15:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Nio. Mam znajoma, ktora kupila dom w Dublinie w latach 80-tych chyba - za polroczna odprawe ojca po jego smierci. Dzisiaj ten dom jest warty kuuuuupe kasy. Kurcze, przelecialabym sie tam, mam same mile wspomnienia stamtad. To przylec... Dla mnie dodatkowo pocieszajace jest to, ze tamten dom, kupiony w 1999 sprzedalismy po ponad 3 latach po cenie 100% wyzszej i kupilismy wiekszy dom w lepszej dzielnicy Dublina, gdzie obecnie mieszkamy. Wtedy wzielismy podbilismy kredyt do 80% wartosci domu i raty wydawaly nam sie duuuze, a teraz sie okazuje, ze po 7 latach to nasze raty sa mniejsze niz ludzie placa za wynajem na naszym osiedlu, a dom tez jest jeszcze raz tyle wart...czyli podwojna wygrana. Kurcze, niech sie juz pospiesza w tym banku, bo Kuzyn naciska o kase i ja panikuje...mamy cos tam z Panem Mezem odlozone...na mury by bylo, ale chce to ciagle trzymac na koncie dopoki bank nie skonczy calej procedury...wiadomo jak sie ma jakies oszczednosci to na ciebie laskawszym okiem patrza, nz gdy jestes golec i jeszcze po kase lapke wyciagasz ah! ten credit crunch....a tak fajnie bylo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.03.2009 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Tego kuzyna to wiesz... przyhamuj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 23.03.2009 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 w końcu znalazła czas na przeczytanie Twojego dziennika... ale tam pięknie, okolice bajeczne i bardzo oryginalny domek będzie. Trzymam kciuki za szybką i sprawną budowę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kotecek 23.03.2009 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 I spanikowalam Na wizualizacji w dolnej lazience jest prysznic, kibelek i umywalka....na zdjeciu ledwo miesci sie jeden czlowiek. Takze pokoj: na wizualizacji jest pojedyncze lozko i troche miejsca na jakis stolik....na zdjeciu ledwo miesci sie lopata.... Rany....na co ja sie pisalam... Tak, to ma byc maly domek: bo wakacyjny, bo na malej dzialce, ale.....kurcze jaki maly!!! Nie pekaj!!! Na etapie findamentow wszystko wydaje sie male. Ja tez tak mialam. A jak weszlam na pierwszy zalany strop to nie moglam uwierzyc, ze powierzchnia, na ktorej stoje jest WIEKSZA, niz cale 36-metrowe mieszkanie moich rodzicw, w ktorym przezylam 25 lat!!! Poczekaj na sciany, a jak juz bedziesz miala sciany, to zobaczysz, ze "ci sie powiekszy", i wtedy poczekaj na strop (i ci sie znow powiekszy) i dopiero wtedy poczekaj na tynki i jasne kolory w lazience i zobaczysz, ze jest git A zreszta, po co komu wielki dom z wielkim kiblem na wakacje??? Zeby sprzatac ten kibel? Eeeee tam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 23.03.2009 14:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Pocieszasz mnie Kotecku Zapewne masz racje Ale jak ja zobaczylam to zdjecie w piatek to strasznie zwatpilam, czy ja dobrze robie. Teoretycznie z tymi wymiarami nie jest zle, bo to pietro ma miec lazienke 3.65 m2, sypialnia 1 (ta z lopata) 9.47 m2 i sypialnia 2 (stary garaz) 11.32 m2, i komunikacja 9.2 m2 ; wiec jak na najnizsze pietro domku wakacyjnego rozmiary sa super. Ba! jak dla mnie wymiary sa OK takze dla domu calorocznego Nie lubie ogromnych salonow, bo to ciezko sie sprzata Tylko, ze ja te wymiary dostalam w lipcu 2008 roku od architekta i nie mam zielonego pojecia czy on czegos nie zmienil i co w koncu poszlo z projektem do wniosku o pozwolenie na budowe.... ..........Na zdjeciu to wyglada jakos takos malo rozmiarowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.03.2009 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 No rzeczywiscie malutkie pomieszczenia, ale tak to chyba mialo byc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 23.03.2009 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 u mnie też wszystko wyglądało na malutkie dopóki ścian nie było, nie będzie tak źle jak to teraz wygląda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 23.03.2009 15:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Dzieki dziewczyny, ze podtrzymujecie mnie na duchu Ja sie tak jakos ostatnio podlamalam tym wszystkim...przez to budowanie na odleglosc to ja nawet nie wiem z czego ten dom bedzie budowany Niby kosztorys dostalam, ale co to jest za material w nazwie potocznej to ja nie wiem Pan Maz mowi, ze tak jest lepiej - im mniej sie wie tym czlowiek spokojniejszy......niby bo ja mam humory gorsze niz gdybym w ciazy byla ah! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.