mayadaski 14.11.2012 12:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Witam sie, podgladam dziennik z ukrycia, to czas najwyzszy sie "odkryc" Zaciagnij ten styropian siatka i klejem do styropianu, a potem dysperbitem, zanim przykryje go taras To powinno w miare zabepieczyc Pozdrawiam MSU! Witam czym moge....:D:D dziekuje bardzo za piekny wypis co i jak - widac, ze kobieta pracujaca jestes;) przekopiowalam juz sobie do instrukcji - bede sie stosowac! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 14.11.2012 13:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Przez te reportaże z życia wziete ludzie widzą tylko szarosci w życiu, nic dobrego przecież zdarzyć się nie może. i nie wazne ze 99 rzeczy co sie zdazylo jest pozytywnych - trzeba plakac nad ta jedna zla;) Bo na FM nie wchodza. Ja tez mysle, ze to po pierwsze dlatego, ze ludzie nie podrozuja a jak podrozuja to jako turysci, nie widza normalnego zycia w innych krajach. Nie rozumieja tez prostego mechanizmu dziennikarstwa, ze im gorzej tym lepiej. Kiedys byla taka akcja artystyczna pod siedziba New York Times'a faceci rozdawali podrobione gazety, w ktorych byly same dobre wiadomosci. Mina ludzi - bezcenna. albo najgorzej jak ktos nie opuszcza swojego grajdolka i wierzy tylko w to co pani w tv powiedziala:rolleyes: nawet Pan Maz nie dal rady wytrzymac ze swoimi osobistymi rodzicami....doslownie cieszyl sie jak dziecko gdy wyladowalismy w Dublinie:D:D czuje sie rozgrzeszona, ze nie lubie zatrzymywac sie u tesciow, bo to nie wakacje....ale moj kawalek Borow to uwielbiam i ciage bede twerdzic, ze jeden z piekniejszych zakatkow Europy;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 14.11.2012 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 .ale moj kawalek Borow to uwielbiam i ciage bede twerdzic, ze jeden z piekniejszych zakatkow Europy;) Nie wiem, który to ten Twój, ale potwierdzam, że jeden z najpiękniejszych Dwa razy w zyciu zawialo mnie na wakacje w Bory (szeroko rozumiane) i chętnie bym wróciła. Najbardziej mi utkwiła w głowie rzeka nad rzeką, takie skrzyżowanie rzek Po całym dniu rowerowego błądzenia po trawiastych lasach tam dotarliśmy... I jakoś to miejsce wśród rozlicznych do dziś pamiętam ze szczegółami, a było to już sporo temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 14.11.2012 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 czesc Majeczko. uwielbiam bory, kiedy bylam starsza nastolatka jezdzilam tam do wujostwa i kuzynow, mieli wydzierzawione jeziorko a na srodku jeziorka postawiony drewniany domek na palach i mozna sie bylo tylko lodka tam dostac. dookola dzikie lasy a jeziorko obrosniete wiec i gosci zadnych, cudnie bylo uwielbiam takie klimaty, moglabym byc pustelniczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 14.11.2012 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 czesc Majeczko. uwielbiam bory, kiedy bylam starsza nastolatka jezdzilam tam do wujostwa i kuzynow, mieli wydzierzawione jeziorko a na srodku jeziorka postawiony drewniany domek na palach i mozna sie bylo tylko lodka tam dostac. dookola dzikie lasy a jeziorko obrosniete wiec i gosci zadnych, cudnie bylo uwielbiam takie klimaty, moglabym byc pustelniczka Tarciu, a mi się wydawało, że takie klimaty to tylko w bajkach:jawdrop:!!! Cześć Maju:D. Już pamiętam Twoje kabelki z belki;). Dobrze, ze przenieśli:yes:. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 14.11.2012 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Rasienko, a jednak nie, wujostwo ma wieczysta dzierzawe tego jeziorka, tam naprawde jest przecudownie. i tam wlasnie nauczylam sie plywac (jako nastolatka dopiero) nie bylo brzegu, wiec z lodki od razu na gleboka wode i dalam rade:wiggle: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 14.11.2012 19:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 "Moje" Bory to szlak kajakowy Brdy...niedaleko niejaki pan Kusnierewicz planowal czy jeszcze planuje osrodek zeglarski otworzyc;) Po sasiedzku w Bytowie zamek krzyzacki bylismy odwiedzic - tak bedzie latwiej nas zlokalizowac;) Tu zdjecia robione 2 tygodnie temu "naszemu" jezioru podczas popoludniowego spaceru...uwielbiam....i jak nie tesknic do tego miejsca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 14.11.2012 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Maja, a jak jest z dostępem do tego jeziorka? To w zasadzie pytanie, ktore sobie zadaje odkąd kiedyś trafiłam do Twojego dziennika. Nie pytam bynajmniej o lokalizację na mapie. CIekawi mnie tylko czy da się tak normalnie gdzieś podejść do brzegu i wleźć do wody, żeby poplywać czy zewsząd bronią dostępu domy postawione nad samym brzegiem. Bo widoki są piękne, ale jak nie da się wejść do wody, bez robienia kilometrów samochodem, to dla mnie to zawsze taki cukierek w papierku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 14.11.2012 22:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Dorka, jezioro jst jak najbardziej dla wszystkich: z plaza, sklepami, smarzalnia ryb, marina itp....to jest jedno z wiekszych jezior polodowcowych na Pomorzu...zaden centymetr brzegu nie jest prywatny....kiedys w czasach PRLu i wakacji zakladowych i kolonii dla dzieci, letnikow bylo z 10 tys, a 1 tys stalej ludnosci...wszyscy siedzieli w wodzie albo na brzegu i wcinali sielawe Teraz jest mniej turystow i jeszcze piekniej a i spokojniej;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 15.11.2012 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 Pieknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 15.11.2012 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 Cudne to jezioro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 15.11.2012 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 Piękne te Twoje Bory:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 15.11.2012 20:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 Hej Dziewczyny!teraz juz wiecie, dlaczego tak sie uparlam budowac gdzie buduje...pomimo ciupenkiej dzialki - 300 m2 - tragicznej do budowy na skarpie piachu - otoczonej sasiadami z kazdej strony...pomimo tego wszystkiego te pare metrow od jeziora...dziadkowa od 1963 roku...kazde lato moczone w jeziorze...wspomnienia....marzenia...itp;)ahh.... piekne miejsce;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 15.11.2012 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 no wlasnie, kolejne pytanie mi sie cisnie na usta: czy kiedys macie zamiar wrocic? bo gdy rozmawiam z moim potomstwem, to im Polska czyms nieco mitycznym zaczyna sie stawiac, maja tam rodzine, tam czesc z nich sie urodzila, ale zycie spedzaja gdzie indziej. A jak nie, to czy Wasz dom bedzie stal pusty wiekszosc roku, po to zebyscie na krotkie badz co badz wakacje powracali? To moje dylematy Pomijam zupelnie strone ekonomiczna, niewazne czy nas stac na dwa domy czy nie, chodzi mi o strone emocjonalna bardziej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 15.11.2012 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 Hej Dziewczyny! teraz juz wiecie, dlaczego wiemy i bez tych widoków.... Ty po prostu sentymentalna jesteś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 15.11.2012 21:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 :D Dorka....nie wiem....po 14 latach Dublin tez zaczyna byc "moim".... i jeszcze "moja" Bydgoszcz skad jest moj tata, skad ja jestem... dla dzieci Polska to kraj egzotyczny...wiadomo korzenie itp..ale Dublin jest domem...starszy urodzil sie w Bydzi ale mial roczek jak wyladowalismy w Eire.... Na razie to bedzie dom wakacyjny...kiedys na emeryture;)....starszy juz planuje za 2 lata z kumplami przyjezdzac... maja 3 miesiace wakacji latem to jakos chce czas wkorzystac...niestety polski bardzo kalecza, ale rozumieja duzo.... w styczniu bede miala 41...do emerytury jeszcze daleko...nic nie wiadomo...chcialabym miesiace cieple spedzac w Borach...zima lepsza w Eire moze chlopacy za 15 lat w jakiejs Australii wyladuja...a babcia Maja za nimi podrepcze wnuki wycalowac...moze z wnukami bede na Kaszuby przyjezdzac? teraz w tych czasach nie ma co planowac...wszystko sie zmienia jak w kalejdoskopie nigdy nie myslalam, ze bede mieszkac zagranica. W 1998 jadac do Eire jechalam na 2 lata bo na tyle byl kontrakt...a ciagle tu jestem...na razie dom bedzie stal pusty i czekal na nas. Mysle jednej z kuzynek dac klucze jak juz bedzie skonczony, zeby z dziecmi nad jeziorem odpoczela...zobaczymy....a moze jak modszy pojdzie na uniwerek, sprzedam dom w Dublinie, kase wplace na konto na zycie i zaszyje sie w borach....do tego jeszcze z 8/9 lat....szczerze? nie wiem....na pewno nie chce sie rozstac z tym miejscem... przypuszczam, ze masz podobne dylematy;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 16.11.2012 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 Dzieki Maju! Eh, też wyjechaliśmy tylko na 'dwa' lata. A już nie ma nas w PL większą połowę tych Twoich 14 I do emerytury mam podobnie. I podobnie na raty kończę tę moją chatę. Nie chcę jej sprzedawać, nie chcę jej tak na amen wynajmować. Ostatnio wymyśliłam, że możeby ją na 'pokoje gościnne' przekształcić, coby zgodne z prawem było, a po ludzku mówiąc wynajmować wizytującym Kraków szeroko rozumianym turystom. Wtedy my sami mielibyśmy do niej łatwiejszy dostęp. Nie stałby pusty przez większość roku i nie niszczał w pasywny sposób, aktywny przedstawiam sobie jako 'ślady normalnego użytkowania' Choć chwilowo logistyka takiego przedsięwzięcia mnie rozkłada na łopatki. Nie ukrywam, że zagranicą znacznie łatwiej się nam żyje pod względem ekonomicznym. Lubię wiele rzeczy tutaj, niektóre mnie trochę drażnią, ale to normalne. Mniej normalne chyba jest to, że gdzieś mam obawę, że moje dzieci się znaturalizują, albo jeszcze gorzej nie będą się umiały z niczym zidentyfikować (terminy 'obywatele Europy' itp, wcale do mnie nie przemawiają, szczególnie, że również tu, nawet czasem bardziej niż w Polsce, kontekst narodowy jest potrzebny, żeby całkiem nie rozpłynąć sie w ludzkim tyglu, wbrew temu co wmawiają wszystkie politycznie poprawne teorie). Jak pędzę dzieciaki to czytania książek po polsku to słyszę, że w ojczystym języku idzie im to wolniej, a poza tym są ludzie, którzy tłumaczą książki, więc o tsssooo chodziii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 16.11.2012 09:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 Hej Dorka, to mamy tak samo;) jezeli chodzi o dzieci, chociaz moje dzieci twierdza, ze sa Irlandczykami polskiego pochodzenia....Jezeli chodzi o wynajem domu na stale - tak na pewno bym nie chciala zrobic - chyba, ze na prawde zabraknie mi kasy....po to rozwalilam stary kemping i buduje dom, by na wakacje przyjezdzac do siebie, a nie koczowac po rodzinie...taki byl cel calej budowy...wynajmowanie domu na cal rok mija sie wiec z celem calego przedsiewziecia;)Bardziej chodzi mi po glowie ten pomysl...wynajmowac dom jako calosc na wakacje na krotkie terminy - tak jak my teraz robimy jezdzac po Europie. Wynajmujemy dom od wlascicieli na tydzien badz dwa z tej strony. w tym roku bylismy na Malcie:http://www.homeaway.co.uk/Bym sie tez na tej stronie oglosila a w PL by tylko trzeba bylo znalezc jakas firme zarzadzajaca, ktora by posprzatala po letnikach raz na tydzien, wymienila posciel i reczniki, kupila koszyk z jedzeniem na "dzien dobry"..itp... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 16.11.2012 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 (edytowane) Bardziej chodzi mi po glowie ten pomysl...wynajmowac dom jako calosc na wakacje na krotkie terminy - tak jak my teraz robimy jezdzac po Europie. Wynajmujemy dom od wlascicieli na tydzien badz dwa z tej strony. w tym roku bylismy na Malcie: http://www.homeaway.co.uk/ Bym sie tez na tej stronie oglosila a w PL by tylko trzeba bylo znalezc jakas firme zarzadzajaca, ktora by posprzatala po letnikach raz na tydzien, wymienila posciel i reczniki, kupila koszyk z jedzeniem na "dzien dobry"..itp... Dokładnie tak wyglądają flaki mojego pomysłu zwanego 'pokoje gościnne' I w taki sam sposób my podróżujemy. W dodatku mam nieodparte wrażenie, na podstawie pewnej statystyki własnej, że ceny poza Polską są niższe w bezpośrednim przeliczeniu, a wnętrza i wyposażenie w wyższym standarcie. Na razie niezobowiązująco (nawet bardzo) czytam jak ze strony prawnej i podatkowej to ugryźć. Firmę zarządzającą w postaci jednej osoby, która by dla mnie to robiła to chyba nawet mam. Chyba, ze mi czmychnie za jakiś czas, przerażona wizją. No, i ten drobny szczegół, stan surowy otwarty mogę lansować na razie góra na surviwalowych forach Edytowane 19 Listopada 2012 przez dorkaS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 16.11.2012 10:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 No, i ten drobny szczegół, stan surowy otwarty mogę lansować na razie góra na surviwalowych forach U mnie tez jest jest to plan dlugoterminowy.....moze jestem blizej finiszu niz Ty, ale tez jeszcze nie wiem jak moglabym oglaszac dom bez kibli i prysznica:D:D na razie mi sie nie spieszy;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.