Bogactwo narodów

[Dopuser]

Tutaj jest domów i mieszkań nadmiar i wiele z nich jest pustych, czekających na lokatorów.

 

Ciekawy artykuł n/t domów w USA:

 

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6901885,Hipoteki_w_USA_tona__Bedzie_kolejne_kryzysowe_uderzenie.html

 

Czekają na lokatorów, bo - wygląda na to - obecnie obywateli USA po prostu nie stać na ich domy...

 

Nieprawdą też jest, że nieruchomość nie może być żródłem dochodu. Kupiłem blizniak za $230 K, który wynajmuję za sumę $22 K rocznie. Po opłaceniu podatku od nieruchomości (property tax) i ubezpieczenia mam na czysto $19 K. Daje mi to minimum 8,5% czystego dochodu rocznie, nie licząc wzrostu wartości nieruchomości...

 

Jeśli chodzi o budownictwo to w Polsce podobnie... kupowano głównie mieszkania na wynajem... koszt mieszkania poniżej 200tys... rocznie ok 12-15tys zł dochodu z wynajmu...

 

Jak widać, pod tym względem to Amerykę mamy i w Polsce... z tym że w Polsce nie mamy miliardowych bankrutów, w które nikt nie pompował miliardów dolarów tak jak w bankrutujące firmy w USA, czy też jak i po upadku komuny w byłe NRD...

[szopen]

nie licząc wzrostu wartości nieruchomości, choć chwilowo wartośc tejże nieco spadła, wiemy historycznie że wartośc ta bedzie rosła.

 

Historycznie wiemy, że są okresy gdy rośnie i są okresy gdy spada. Nie jest prawdą, że ceny nieruchomości "zawsze na długą metę rosną". Podawałem gdzieś na forum efekt pracy historyków, przykład cen jednej kamienicy z Amsterdamu na przestrzeni wieków. Po wzroście cen w XVII wieku nadszedł spadek, i podobny poziom cen został osiągnięty dopiero niedawno.

[lump praski]

nie licząc wzrostu wartości nieruchomości, choć chwilowo wartośc tejże nieco spadła, wiemy historycznie że wartośc ta bedzie rosła.

 

Wiemy, ze nic nie wiemy.

 

A historycznie tym bardziej - historia dala nam p r z y k l a d y , ktore

 

mozemy co najwyzej zacytowac albo na ktore mozemy sie powolac.

 

Szopen ujal to bardziej naukowo - ja po prasku, chlast-prast.

[Pigwa]

Nie wiem jak w Amsterdamie i innych miastach na świecie, mnie interesuje tylko Ameryka. Tu jeśli ktoś kupił dom w roku 2005-2006, to dziś jest wart znacznie mniej i długo bedzie czekał, aż cena wzrośnie. Ale kto kupil 10-15 lat temu, to jego dom jest ciągle jeszcze 2-3-krotnie wiecej wart niż cena zakupu. A ceny domów w USA bedą znowu rosły napewno, choć nie tak gwałtownie, jak niegdyś. Wracając do różnic w sytuacji mieszkaniowej miedzy Polską a USA: Nawet jeśli ludzie tracą tu domy z różnych powodów ( bo często porywają się na zakup pochopnie i ponad własne możliwości), bez problemu mogą wynająć mieszkanie w dużym przedziale cenowym, od najtańszych do najdroższych i w dowolnie wybranym przez siebie miejscu. W Polsce mieszkania do wynajmu nie stoją otworem. Stad tutaj ludzie mogą przenosić się z miejsca na miejsce w zależności od rynku pracy. Tam są przywiązani do miejsca zamieszkania.