mcmagda 25.03.2009 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 Boi dudki. Czekamy na następne posiedzenie, pewnie znowy 0,25 skubna. A takie wczoraj posżły dane o spadającej konsumpcji, itp., rzeczywiście inflacja to normalnie czycha na nas...[/u] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mrozny 01.04.2009 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2009 Jako że zabierałem głos w tym wątku, chciałbym się pochwalić - od kwietnia będę płacił prawie 20% mniejszą ratę kredytu złotówkowego. W moim wypadku oznacza to, że 400 złociszy zostanie mi w kieszeni. Jedna z jaśniejszych stron obecnego kryzysu . A ponieważ mam kredyt z tzw. dopłatą, realne oprocentowanie tego kredytu wyniesie dla mnie przez najbliższe trzy miesiące 3,4%. Czy mam czego zazdrościć frankowcom? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 02.04.2009 06:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 Jako że zabierałem głos w tym wątku, chciałbym się pochwalić - od kwietnia będę płacił prawie 20% mniejszą ratę kredytu złotówkowego. W moim wypadku oznacza to, że 400 złociszy zostanie mi w kieszeni. Jedna z jaśniejszych stron obecnego kryzysu . A ponieważ mam kredyt z tzw. dopłatą, realne oprocentowanie tego kredytu wyniesie dla mnie przez najbliższe trzy miesiące 3,4%. Czy mam czego zazdrościć frankowcom? Frankowcom trzeba zazdrościc silnych nerwow z powodu wahan kursow CHF a o opłacalnosci kredytu złotówkowego czy walutowego bedzie można sie wypowiedziec za 30 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magda_ja 02.04.2009 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 i taka prawda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 23.04.2009 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2009 Frankowcom trzeba zazdrościc silnych nerwow z powodu wahan kursow CHF Myślę, że silnych nerwów trzeba zazdrościć wszystkim kredytobiorcom. A jeśli chodzi o frankowców. Mam leasing 4 letni we frankach. Od początku leasingu kurs spadał i zarabiałam, czyli przez 2 lata. Teraz trochę tracę. Ale przez 2 lata zarabiałam. Tak też należy na to patrzeć. Przede mną jeszcze 14 rat leasingu - wszystko się może zdarzyć. Ale to tylko samochód. Kredytu na dom nie mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
goike 23.04.2009 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2009 Jako że zabierałem głos w tym wątku, chciałbym się pochwalić - od kwietnia będę płacił prawie 20% mniejszą ratę kredytu złotówkowego. W moim wypadku oznacza to, że 400 złociszy zostanie mi w kieszeni. Jedna z jaśniejszych stron obecnego kryzysu . A ponieważ mam kredyt z tzw. dopłatą, realne oprocentowanie tego kredytu wyniesie dla mnie przez najbliższe trzy miesiące 3,4%. Czy mam czego zazdrościć frankowcom? Tak masz czego zazdrościć. Jestem frankowcem. Oprocentowanie 2,13%. W złotówkach za ten sam kredyt płaciłbym kilkaset złoty więcej miesięcznie. Tylko bodajże w grudniu 2008 i styczniu 2009 rata jaką płaciłem zrównała się z ta jaką płaciłbym w PLN. Nerwów nie mam wcale silnych i nie musze mieć. Jak brałem kredyt obliczyłem sobie że CHF musiałby być po 3,4 żebym zaczął tracić. Przez kilka lat zyskałem juz kilka tys. zł tylko dlatego że nie wpakowałem się w kredyt złotowy. U nas stopy procentowe zawsze były wyższe niż w UE lub Szwajcarii. Dla pocieszenia powiem że jak wejdziemy do strefy euro to kredytobiorcy w PLN mogą coś zyskać. Zależy po jakim kursie będzie parytet wymiany i jakie stopy % będą w Polsce i Euro przed tym faktem. Dla zobrazowania podam przykład praktyczny. Znajoma miała kredyt w PLN w kwocie 340 000 zł . Płaciła średnio ratę koło 1800 - 1900 zł. (oprocentowania nie znam) Przy kursie 2,9 PLN/CHF dokonała w Nordei przewalutowania kredytu na CHF Płaci 1 300 - 1400 w zalezności od kursu (oprocentowania nie znam). Jeżeli kurs CHF spadnie do 2,5 PLN/CHF to 14% kredytu spłaci jej się samo. Nie dość że ma niższe raty to przy spadku kursu CHF w długim okresie (co jest bardziej prawdopodobne niż wzrost) zyska dodakowo. namawiam ją do tego żeby za kilka lat a może wcześniej przy kursie 2,5 lub niższym znowu przewalutowała kredyt na złotówki jeżeli będą jeszcze w obiegu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bombaj 21.06.2009 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2009 tak mamy teraz piękny czas na przewalutowanie kredytów na franki. Pewnie lepszego kursu już nie będzie Jednak w tym wszystkim najśmieszniejsze jest to że dziś wszyscy doradcy finansowi doradzają kredyty w złotówkach dlaczego? przecież teraz jest najlepszy okres na kredyty we frankach. Jak frank kosztował 2zł to doradzali we frankach. Moim zdaniem nie należy takich doradców słuchać to zwykłe "sprzedawczyki " sprzedają tylko to co jest na "topie" co ludzie napewno wezmą a doradztwa finansowego w tym nie ma ani troche Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
goike 21.06.2009 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2009 tak mamy teraz piękny czas na przewalutowanie kredytów na franki. Pewnie lepszego kursu już nie będzie Jednak w tym wszystkim najśmieszniejsze jest to że dziś wszyscy doradcy finansowi doradzają kredyty w złotówkach dlaczego? przecież teraz jest najlepszy okres na kredyty we frankach. Jak frank kosztował 2zł to doradzali we frankach. Moim zdaniem nie należy takich doradców słuchać to zwykłe "sprzedawczyki " sprzedają tylko to co jest na "topie" co ludzie napewno wezmą a doradztwa finansowego w tym nie ma ani troche Wielcy mi doradcy finansowi. Chłopak lub dziewczyna rok po studiach. W życiu nie przeżyli żadnego kryzysu na rynkach finansowych ani w 1997 ani bodajże w 2001 lub 2002 (nie pamiętam roku). Teoria i jak nawięcej sprzedać produktów - co ich uczą w pracy. Żadnej pokory do swojej wiedzy. zawsze płakac mi się chce gdy taki dzwoni i próbuje mi coś doradzić. Nie śmieję się z ich braku doświadczenia bo sam kiedyś byłem zaraz po studiach i pamiętam ile umiałem. Chodzi mi o to że brak jakiejkolwiek pokory i wiedzy o swojej niewiedzy początkującego. Dla uściślenia nie jestem żadnym doradcą ale skończyłem finanse i bankowość i co nieco się orientuję i co nieco przeżyłem. Najlepszą nauką jest poinwestowac sobie parę lat małymi pieniedzmi na giełdzie. Nabiera się wtedy pokory do ryzyka i rynków globalnych. Oczywiście że teraz czas na przewalutowanie ze złotówek na franki lub zaciąganie kredytu we frankach. Takie jest moje zdanie nikt nie musi się ze mną zgadzać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wirecki 22.06.2009 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2009 Pewnie lepszego kursu już nie będzie Prawie jak w reklamie tego browaru.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.07.2009 09:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 i koniec pięknego snu rata rośnie bieżąca o 40zl wyższa niz ostatnia ...tylko raz mi obniżono ratę ...obniżka funkcjonowała bodajże 3 miesiące .... i koniec dobroci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 06.07.2009 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 i koniec pięknego snu rata rośnie bieżąca o 40zl wyższa niz ostatnia ...tylko raz mi obniżono ratę ...obniżka funkcjonowała bodajże 3 miesiące .... i koniec dobroci To Twój kredyt nie jest oparty na WIBORze? Jeśli jest, to niedługo spadnie, bo rynek międzybankowy odpuścił po ostatniej obniżce RPP. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 06.07.2009 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Rata jest oparta na wiborze 3-miesięcznym branym z ostatniego dnia kolejnego kwartału. 31 grudnia rata jest ustalona dla stycznia, lutego marca. 31 marca dla kwietnia maja i czerwca. 30 czerwca dla kolejnych 3 miesięcy itd. Wibor 3m w czerwcu odrobinę wzrósł w porównaniu z tym z marca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 06.07.2009 13:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 To znaczy , że jest opcja, że następne raty będą znowu niższe . Hm.... pożyjemy - zobaczymy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 06.07.2009 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Jakaś szansa jest. Tak się kształtuje podstawa oprocentowania w PKO BP (do tego dodawana jest marża)Wibor 3M30.09.2008 - 6,6331.09.2008 - 5,8831.03.2009 - 4,1730.06.2009 - 4,44 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz Olszewski 15.07.2009 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 tak mamy teraz piękny czas na przewalutowanie kredytów na franki. Pewnie lepszego kursu już nie będzie Jednak w tym wszystkim najśmieszniejsze jest to że dziś wszyscy doradcy finansowi doradzają kredyty w złotówkach dlaczego? przecież teraz jest najlepszy okres na kredyty we frankach. Jak frank kosztował 2zł to doradzali we frankach. Moim zdaniem nie należy takich doradców słuchać to zwykłe "sprzedawczyki " sprzedają tylko to co jest na "topie" co ludzie napewno wezmą a doradztwa finansowego w tym nie ma ani troche Wielcy mi doradcy finansowi. Chłopak lub dziewczyna rok po studiach. W życiu nie przeżyli żadnego kryzysu na rynkach finansowych ani w 1997 ani bodajże w 2001 lub 2002 (nie pamiętam roku). Teoria i jak nawięcej sprzedać produktów - co ich uczą w pracy. Żadnej pokory do swojej wiedzy. zawsze płakac mi się chce gdy taki dzwoni i próbuje mi coś doradzić. Nie śmieję się z ich braku doświadczenia bo sam kiedyś byłem zaraz po studiach i pamiętam ile umiałem. Chodzi mi o to że brak jakiejkolwiek pokory i wiedzy o swojej niewiedzy początkującego. Dla uściślenia nie jestem żadnym doradcą ale skończyłem finanse i bankowość i co nieco się orientuję i co nieco przeżyłem. Najlepszą nauką jest poinwestowac sobie parę lat małymi pieniedzmi na giełdzie. Nabiera się wtedy pokory do ryzyka i rynków globalnych. Oczywiście że teraz czas na przewalutowanie ze złotówek na franki lub zaciąganie kredytu we frankach. Takie jest moje zdanie nikt nie musi się ze mną zgadzać. Pozdrawiam Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, że teraz jest czas na kredyty walutowe. Nie jestem finansistą ani ekonomistą, ale logika jest jedna. Niektórzy na tym forum głoszą, że zadłużać się trzeba w walucie, w której się zarabia... hmmm..., ale w jakiej walucie? Za około trzy lata będziemy w strefie Euro, może za 4 lata, ale będziemy. Notable tak nam wtedy dowalą na kursie Złoty do Euro, że się w papciach nie zmieścimy. "Dederowcy" na początku lat 90-tych to przeżyli i do tej pory dawny DDR to "bidota". Ja tam wolę, aby mój kredyt był przeliczany z Franciszka na Euro, aniżeli ze Złotego na Euro. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 23.07.2009 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, że teraz jest czas na kredyty walutowe. Nie jestem finansistą ani ekonomistą, ale logika jest jedna. Niektórzy na tym forum głoszą, że zadłużać się trzeba w walucie, w której się zarabia... hmmm..., ale w jakiej walucie? Za około trzy lata będziemy w strefie Euro, może za 4 lata, ale będziemy. Notable tak nam wtedy dowalą na kursie Złoty do Euro, że się w papciach nie zmieścimy. "Dederowcy" na początku lat 90-tych to przeżyli i do tej pory dawny DDR to "bidota". Ja tam wolę, aby mój kredyt był przeliczany z Franciszka na Euro, aniżeli ze Złotego na Euro. Pozdrawiam. Rzeczywiście ekonomistą na pewno nie jesteś. Ten przykład z Niemcami Wschodnimi to strzał ślepą kulą w płot. Akurat oni bardzo zarobili na tych przemianach finansowych.U nas na pewno tak nie będzie. Dawny DDR to bidota? Może w porównaniu do RFN, ale i tak ta różnica im sporo stopniała.Opinie ekonomistów aby brać kredyt w walucie, w której się zarabia są jak najbardziej słuszne, choć nie zawsze najkoszystniejsze finansowo. Nie o to jednak tylko chodzi. Tak patrząc śmiało można rzucić pracę i zarabiać na giełdzie. Przecież tam można się znacznie lepiej dorobić niż przez 8 godzin dziennie za biurkiem, czy z łopatą.Co do jednego masz rację. W tej chwili brać kredyt w złotówkach, czy w euro to niewielka różnica.W finansach obowiązuje jedna zasada - im większe ryzyko tym większy zysk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marcin1978 29.07.2009 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2009 Jako że zabierałem głos w tym wątku, chciałbym się pochwalić - od kwietnia będę płacił prawie 20% mniejszą ratę kredytu złotówkowego. W moim wypadku oznacza to, że 400 złociszy zostanie mi w kieszeni. Jedna z jaśniejszych stron obecnego kryzysu . A ponieważ mam kredyt z tzw. dopłatą, realne oprocentowanie tego kredytu wyniesie dla mnie przez najbliższe trzy miesiące 3,4%.Czy mam czego zazdrościć frankowcom? Tak Oprocentowania 0.9% i spłacania w wiekszej czesci kwoty głownej a nie odsetek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nikau 30.07.2009 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2009 Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, że teraz jest czas na kredyty walutowe. Nie jestem finansistą ani ekonomistą, ale logika jest jedna. Niektórzy na tym forum głoszą, że zadłużać się trzeba w walucie, w której się zarabia... hmmm..., ale w jakiej walucie? Za około trzy lata będziemy w strefie Euro, może za 4 lata, ale będziemy. Notable tak nam wtedy dowalą na kursie Złoty do Euro, że się w papciach nie zmieścimy. "Dederowcy" na początku lat 90-tych to przeżyli i do tej pory dawny DDR to "bidota". Ja tam wolę, aby mój kredyt był przeliczany z Franciszka na Euro, aniżeli ze Złotego na Euro. Pozdrawiam. Poczytałam o tym przeliczaniu i powiem, że sprawa nie wygląda tak jak się tobie zdaje. Nie przeliczą franciszka na Euro. Będzie to wyglądało mniej więcej tak z franków przeliczą na złotówki, a ze złotówek na Euro. Pan w banku potwierdziła taki tok wydarzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marcin1978 30.07.2009 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2009 Chyba jednak nie. To nasza waluta sie zmieni a nie szwajcarska. Dla mnie zmieni sie tylko to ze bede kupował franki za euro a nie za złotówki. Kwote zadłuzenia mam we frankach i mam placic we frankach. Po jaka cholere przeliczac to na złotówki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nikau 30.07.2009 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2009 nie wiem dlaczego mieliby tak robić ale takie informacje wyczytałam na stronie firm oferujących załatwianie formalności związanych z kredytem hipotecznym typu np. Expander, jak znajdę ten artykuł to wkleję link. Taką samą informacje otrzymałam też od pracownika Polbanku gdy pytałam o kredyt we frankach odradzał, zaproponował zł lub Euro. Ostatni miesiąc spędziłam biegając po różnych bankach bo stoję właśnie przed decyzją o kredycie i nie mam pojęcia co wybrać. Po pierwsze liczba banków które udzielają kredytu w walucie bardzo się zmniejszyła, po drugie zdolność kredytowa została podniesiona (w jednym banku powiedzieli mi że za mało z mężem zarabiamy - a nie zarabiamy najniższej krajowej), w PKO BP z kolei rata w walucie jest wyższa aniżeli w złotówkach. Marże kredytów walutowych tak podnieśli że się niewiele różni od złotówki. Np. taki Multi bank rata w złotówkach jest większa o 60 zł od raty w Euro (kurs Euro 4,30). Chyba zdecyduję się na złotówki, po przeliczeniu całości odsetek to zł zapłacę o 15 tys. więcej. Zakładam że spłacę wcześniej i odsetki też mi się zredukują. Jeżeli macie jakieś rady to poproszę, jestem zielona odnośnie kredytów hiptecznych, który bank ma teraz najlepsza ofertę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.