Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wielka ściema ... kredyt w złotówkach


daggulka

Recommended Posts

Daggulka - znajdź definicję "stawki referencyjnej" o której napiałaś. Podejrzewam, że jest to w Twoim wypadku WIBOR-S1M. Ale nie wyrokuję - sprawdż i podaj (definicja pojęcia "stawki referencyjnej" w umowie najczściej jest to dość długaśny opis - podaj na forum).

Jeśli dobrze strzeliłem, to jego aktualna wartość wynosi 5,42% i obowiązuje od 01.02.2009 i zmieni się po 3 miesiącach, a więc 01.05.2009. Obecna wartość WIBOR 1M wynosi już 4,43% i utrzymuje się jego tendencja spadkowa. Spadek wynosi więc 18%, o tyle mniej więcej zmiejszyłaby Ci się kwota płaconych odsetek liczonych od maja 2009 r. - przy założeniu, że obecny WIOBOR 1M utrzyma się na obecnym poziomie. Zerknij ile obecnie płacisz odsetek (od kwoty całej miesięcznej raty odejmij kwotę kapitału) i przemnóż przez 18% - wynik, to zbliżona kwota o którą powinnaś mniej płacić od maja (biorąc do szacunków obecne dane) - a raczej od czerwca w którym spłaca się maj.

 

Nawiasem pisząc - jak na obecną ofertę kredytową banków masz naprawdę b.dobre warunki - najlepszy WIBOR, bo 1M (jest najniższy, mój 3M jest już o 0,25% wyższy) i marżę (0,9%) o jakiej obecnie można pomarzyć (ja mam już 1,5%, więc jakby nie patrzeć o ponad połowę więcej). Dobrze się zastanów czy w Twojej obecnej sytuacji warto przewalutowywać. Koszt przewalutowania nie jest bowiem mały (na dzień dobry prowizja i spread w nowym kredycie, niemała prowizja za wcześniejszą spłatę zlotówowego, koszty wykreślenia i ustanowienia nowych hipotek - bagatela, 4 stówki za każdy wniosek + opłaty podatkowe) + kupa papierologii i otrzymujesz ponadto w promocji chorobę kursową (to juz taka dość dokładnie zdiagnozowana fobia ciągłego śledzenia aktualnych kursów PLN/CHF).

 

Acha - analitykiem nie jestem, ale jedno swoje przemyslenie Wam opowiem - dążymy do EURO. Plany ambitne, bo 2012 rok. Może i mało realne, ale nie sądziłbym, że i tak jakby się miało to opóźnić to o maksymalnie rok lub góra dwa. A czy wiecie, że aby te kochane juroszki przyjąć trzeba być w tzw. ERM2 - mechanizmie, który nakłada na państwo chcące przejąć współną walutę, obowiązek utrzymywania kursu walutowego swojej waluty z maksymalym rocznym wahaniem na poziomie +/- 15% w stosunku do EURO. Chodzi o to, że bank centalny (nasz NBP) będzie zobowiązny do ewenualnej interwencji na rynku walutowym, aby ów się tego limitu trzymać.

Dodam tylko, że kurs CHF/EUR jest od kilkudziesięciu lat bardzo stabilny - pisząc wprost: w stosuku do złotgo, obie te waluty albo idą razem w górę, albo obie zniżkują (w tendencji długookresowej).

Nasz kochany rząd zamierza przystąpić do ERM2 gdzieś w drugiej połowie tego roku. Dajmy na to, że będzie roczna zwłoka. I teraz dobrze się zastanówcie, czy do tego czasu franek zdąży się zniżyć do sensownego dla nas poziomu (tj. sprzed tfu, "kryzysu") - zanim nasz NBP zacznie "pilnować" kursu złotego, żeby ten za bardzo nie skakał. Miejcie na uwadze, że interwencja ta, będzie też skutkować tym, że franek również nie będzie już mógł za szybko spadać (jeśli w końcu w ogóle zacznie). Pamietajcie, że mamy kryzys, który właśnie dopiero teraz zaczyna w naszym piknym kraju włazić wszelkimi możliwymi drzwiami. Analityk ze mnie żaden - ale sobie strzelę - franek (razem z walutą euro do której dążymy), wbrew forumowym oczekiwaniom NIE SPADNIE, a przynajmniej znacząco (osobiści uważam nawet że wcale nie będzie spadał, bo do nas zaczyna dobierać się słowo na "k") i do euro wejdziemy po lichym dla nas kursie (domyslcie się też, komu na tym może tez najbardziej zależeć - podpowiem, słowo na literkę "b").

I jak wejdziemy do EURO to dopiero się zacznie, bo jak wspomniałem kurs EUR/CHF jest stabilny ja krzywa wieża w Pilznie - kredyciarze frankowi zostaną więc z długami znacznie przewyższającymi wartość domów jakie za franki pobudowali przed kryzysem i z marną już nadzieją na jakiekolwiek znaczące obniżenie kursu franka - ale oczywiście w stosunku do EUR, bo złotówki już nie będzie.

Czarnowidzwo? Obym się mylił, naprawdę. Jestem wręcz przekonany, ze bardzo mało kto sobie zdaje sprawę z tego, jak kiepsko może wyglądać sytuacja spłacających kredyt w CHF po wejściu do euro. Bo jak z kryzysu cała Europa (i miejmy nadzieję, że i my razem z nią) zacznie wychodzić, to oprocentowanie LIBOR (obecnie 0,5%wręcz nierealnie niskie, bo "kryzysowe") wróci do swojego "normalnego" poziomu, czyli ok. 2,8% (takie było przed kryzysem), będzie to oznaczać wzrost płaconych odsetek o ok. 50-100%, w zależności od marży banku. Zapewniam, ze wzost stwaki LIBOR do "normalności" jest dużo bardziej pewny niż spadek kursu CHF. Dodajcie sobie do tego wszystkiego, że spłacany kapitał niestety z obecnego poziomu, za bardzo zmniejszyć się nie zdąży. Obym się mylił - bo dopiero się ten kryzys u nas zacznie na dobre, w amerykańskim wręcz scenariuszu - ale z dopiskiem "CHF".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 363
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jakoś śpię spokojnie. Widziała 2 kraje, ktore wprowadzały euro i to co się działo to była masakra. Ale nie w kredytach.

Co do wartości spadającej domów - poczekajmy do wejścia Euro. KAŻDY kto wziął kredyt na dłużej niż 2 lata (hehehe- są tacy ?) musi patrzeć na swoje spłaty w tym zakresie czasowym. I każdy kto dziś płaci mniej jest cały czas bardziej do przodu niż ten kto płaci więcej. jak wysoki musi być CHF by w końcu dogonić kredyt w złotówkach ? No właśnie. I nie piszę tu o kredytach z dopłatą państwa, bo niestety ale w moim przypadku ( i wielu moich znajomych) to nie ta bajeczka.

A czarnowidztwo kryzysowe już mnie nieco znudziło.

Prawda jest rzeczywiście jedna : jak kogoś stać na kredyt i przemyślał jego zaciągnięcie, to go nadal stać. I na dodatkowe zabezpieczenie też. I na inne rozwiązania. Każdy kredyt jest ryzykiem, które trzeba dobrze policzyć. I o tym właśnie dowiadują się w US - szczególnie Ci, ktorzy dostali kredyt typu "Ninj'a". Ale o tym to się jakoś w Polsce niechcętnie wspomina...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś śpię spokojnie. Widziała 2 kraje, ktore wprowadzały euro i to co się działo to była masakra. Ale nie w kredytach.

Jedno podstawowe pytanie - czy w tych krajach o jakich napisałaś, główną podstawową walutą finansowania inwestycji mieszkaniowych była waluta tak bardzo uwielbiana w kraju nad Wisłą? I czy waluty narodowe tych krajów przed przyjęciem wspólnej - nalezały do tak niestabilnych jak nasza złotóweczka? Bo w przypadku naszego kraju, te dwie rzeczy nabierają szczególnego znaczenia. Warto to wziąć pod uwage przy porównaniach.

 

Słowacji nie bierzmy pod uwagę - weszli do euro w najlepszym z możliwych momencie (przy "dobrych" kursach swojej korony do EUR).

 

Osobiście się nie martwię - mam kredyt w PLN-ach, dodatkowo państwo mi do niego dokłada. Jak wejdziemy do EURO to (jesli nie zmienią się obecne zasady dopłat) tylko na tym zyskam, bo oprocentowanie kredytów w eur jest o dobre 30-40% niższe niż w PLN. Wszystkmi rękami i nogami jestem za tym abyśmy do EURO weszli jak najszybciej - bo w kwestii swojego kredytu będę tylko do przodu na plus (a przynajmniej powinienem).

Ale nie jestem egoistą - naprawdę obawiam się o tą całą resztę co siedzi na franku i będzie siedzieć na nim jeszcze 20-30 lat. Obecnie ratuje ich tylko niski LIBOR, ale jak złotówka nie zacznie się jak najszybciej porządnie umacniać i będziemy mieli to (nie)szczęście, że szybko przyjmiemy mechanizm ERM2 a potem EURO, to dla tych osób będzie to oznaczać masakrę, jak LIBOR znormalnieje. Gospodarka raczej się nie zawali (oby), bo Ci co kiedyś wzięli kredyty w tych CHF, nie stanowią większości społeczestwa. Ale na ich problem, nie można nie zwracać uwagi, bo wówczas ich długi staną się amerykańskimi ninja - tyle że na naszym małym podwórku, gdy cała reszta świata zacznie się dźwigać z kryzysowych zgliszczy. Więc tylko nam grozi powtórka z rozgrywki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paty ale po co straszyć ludzi? W jednym banku tak jest w drugim nie jest a teraz to wszyscy wpadną w panikę..

 

 

ale ja nikogo nie starsze , ja podaję fakty, które można przeczytać w branżowych gazetach.......i to jest jak najbardziej logiczne że jak spada wartość nieruchomości a kredyt jest wyższy to bank szuka dodatkowych zabezpieczeń

 

pól roku temu jak by ktoś napisał że frank lub euro będą tyle kosztować co dzisiaj to też by dostał po uszach że straszy.......

Głęboki upadek prowadzi często do wielkiego szczęścia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuuuuuutne to jest jak ludzie nie wiedza na jakim swiecie zyja ...... :D :D :D

 

Pewnie, ze nie ma co porownywac Polski do Usa bo to jak pchla do slonia ....problem polega na tym , ze w tak biednym kraju jakim jest Polska kryzys bedzie mial znacznie tragiczniejszy wymiar.

Pchła jak walnie to bez wielkiego huku,słoń zaś huknie zdrowo :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam!

 

czytam z wielkim zainteresowaniem. nie jestem bankowcem a tylko Kowalskim jakich wielu w Kraju nad Wisłą.

 

Osobiście się nie martwię - mam kredyt w PLN-ach, dodatkowo państwo mi do niego dokłada.

nie państwo tylko my wszyscy- pragnę zauważyć, że "państwo" nie ma pieniędzy, państwo re dystrybuuje to co nam zabierze lub w naszym imieniu pożyczy.

 

tylko na tym zyskam, bo oprocentowanie kredytów w eur jest o dobre 30-40% niższe niż w PLN. Wszystkmi rękami i nogami jestem za tym abyśmy do EURO weszli jak najszybciej - bo w kwestii swojego kredytu będę tylko do przodu na plus (a przynajmniej powinienem).

taak, tylko że ty też będziesz spłacał kredyt przewalutowany z pln na euro po niewiadomym dla ciebie kursie; masz gdziekolwiek w umowie zawarty przelicznik twojego kredytu na euro w przypadku wejścia do strefy? przypominam również że okres dopłat się skończy po kilku latach. każdy ma swoje wyliczenia. widzisz jest jeszcze grupa ludzi którzy mają przyznany kredyt we franciszku na bardzo dobrych zasadach, wzięli niewiele a teraz będą brać bardzo malutko tych franciszków ale za to z bardzo dużą siłą nabywczą...bo ja wiem czy tak stracą...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuuuuuutne to jest jak ludzie nie wiedza na jakim swiecie zyja ...... :D :D :D

 

Pewnie, ze nie ma co porownywac Polski do Usa bo to jak pchla do slonia ....problem polega na tym , ze w tak biednym kraju jakim jest Polska kryzys bedzie mial znacznie tragiczniejszy wymiar.

Pchła jak walnie to bez wielkiego huku,słoń zaś huknie zdrowo :p

 

Roznie sie mozna pocieszac . :D

 

To jest taki slon, ktory zawsze staje na nogi - bo ma olbrzymi potencjal ludzki i nieprzebrane zasoby inwencji.

Troche grosza w skarpecie tez ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuuuuuutne to jest jak ludzie nie wiedza na jakim swiecie zyja ...... :D :D :D

 

Pewnie, ze nie ma co porownywac Polski do Usa bo to jak pchla do slonia ....problem polega na tym , ze w tak biednym kraju jakim jest Polska kryzys bedzie mial znacznie tragiczniejszy wymiar.

Pchła jak walnie to bez wielkiego huku,słoń zaś huknie zdrowo :p

 

Roznie sie mozna pocieszac . :D

 

To jest taki slon, ktory zawsze staje na nogi - bo ma olbrzymi potencjal ludzki i nieprzebrane zasoby inwencji.

Troche grosza w skarpecie tez ma.

 

chcialem tylko zworcic uwage, ze od kilku dekat stopa zyciowa w stanach sie pogarsza, czego nie mozna powiedziec o polsce.

 

ps. bedzie jeszcze gozej i nie ma szans na polepszenie...kazdy rozsadny czkowiek o tym wie....i pytanie:

 

jak tam mala toyotka za kilka groszy? :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daggulko - nasze myślenie szło w podobnym kierunku - PLN ---> CHF.

Własnie zrezygnowałam z podejścia do tematu z powodów, które podał w dużej mierze Mrozny.

Przeliczyłam sobie, że na dzień dobry muszę mieć ok. 15-20 tysięcy gotówki , na prowizję od nowego, spłatę starego, koszty wyceny nieruchomości, hipoteki opłaty itp., nie licząc kilkudziesięciu tys. PLN spreedu o który automatycznie wzrasta mi kredyt - ok. (a złodziejskie banki podniosły ostatnio widełki kursowe :evil: ).

Nie mam tych pieniędzy, podjazd czeka na zrobienie... auto trzeba będzie wymienić za rok, dwa...

W dodatku mam kredyt na rewelacyjnych warunkach WIBOR 3M +0,5 marży (co prawda też mi się zmieni dopiero w kwietniu jak Tobie), a obecne marże na CHF zaczynają się od 2% i to przy założeniu przy dużych kredytów. Libor jest teraz w koszmarnym dołku - sprawdzałam w necie jego przebieg od 1998 roku - był nawet długi okres na wysokości ok. 4-5%. Do tego ruchy waluty...

 

Podziękowałam i wycofałam się z pomysłu :-? - zostaję przy złotówkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrozny ... według umowy:

stawka referencyjna : WIBOR dla międzybankowych depozytów trzymiesięcznych WIBOR 3M

cokolwiek to oznacza :roll:

 

Daggulko, więc podany przeze mnie WIBOR 1M to pudło. Pogrzebałem trochę i znalazłem - zgodnie z informacją na stronie PKO BP:

 

"Oprocentowanie kredytów na finansowanie nieruchomości, kredytów konsolidacyjnych oraz pożyczki hipotecznej dla osób prywatnych wynosi WIBOR 3M + marża",

z zastrzeżeniem, że:

"WIBOR 3 M ustalony jest zgodnie z zasadą podaną w § 5 ust. 4 pkt 2 lit. b tiret trzecie Zasad i terminów kapitalizacji odsetek ".

Paragraf ten brzmi:

"§ 5

(...)

4. Standardowymi stawkami referencyjnymi do określenia stopy procentowej w PKO BP są:

(...)

2) stawka WIBOR podawana w tabeli kursów PKO BP SA, oznaczający notowaną na warszawskim rynku międzybankowym stopę procentową:

(...)

b) WIBOR 3M dla międzybankowych depozytów 3-miesięcznych:

(...)

-według notowania na dwa dni poprzedzające rozpoczęcie pierwszego i kolejnych (trzymiesięcznych) okresów obowiązywania stawki referencyjnej dla kredytów na finansowanie nieruchomości udzielonych ze zmienną stopą procentową z miesięcznym okresem obrachunkowym, za jaki należne odsetki od kredytu są naliczane i spłacane"

 

Niestety nie doszukałem się informacji o tym kiedy (tzn. w jakich miesiącach) trwają kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej. Przyjąłem więc, że są to okresy kwartalne. Sprawdź w swojej umowie lub dowiedz się w banku, jesli oczywiście chcesz się tego dowiedzieć. Jeśli się mylę, to poprawki musisz sobie sama ustalić - przedstawię Ci tylko metodologię, żeby było wiadomo z czym to jeść.

Przyjmując moje założenie, aktulanym (na okres 01.01.2009-31.03.2009) oprocentowaniem Twojego kredytu jest notowanie stawki WIBOR 3M z dnia 29.12.2008 (notowanie na 2 dni przed 01.01.2009) + 0,9% Twojej marży. WIBOR 3M w dniu 29.12.2008 wynosił: 5,90%. Twoje oprocentowanie wynosi więc: 5,90%+0,9%=6,80%.

 

Oprocentowanie te zmieni się od dnia 01.04.2009, a stawką referencyjną WIBOR 3M będzie notowanie z dnia 27.03.2009 (ponieważ 29.03.2009 wypada w niedzielę, obowiązuje notowanie z piątku, a więc 27.03.2009).

Na stronie

http://www.bankier.pl/fo/kredyty/components/elw/index.html?zakladka=wibor

możesz sprawdzić jakie będzie notowanie tej stawki w dniu 27.03.2009, dodać swoje 0,9% marży i otrzymasz stopę oprocentowania Twojego kredytu na okres 01.04.2009-30.06.2009.

 

Aktualny WIBOR 3M (z dnia 13.02.2009) wynosi 4,69%. Więc w stosunku do obecnie obowiązującej Cię stawki, jest niższy o wartość 1,21%. Zakładając, że taka stopa będzie w dniu 27.03.2009, to Twoje oprocentowanie w II kwartale 2009 r wyniesie: 4,69%+0,9%=5,59%. Różnica pomiędzy obecnym 6,80%, wyniesie więc ok. podane już przeze mnie 18% (1,21% : 6,80%), tzn. o taki procent mniej byłoby odsetek do zapłacenia począwszy od 01.04.2009.

 

Mam nadzieję, że powyższy "wykładzik" nie jest trudny w odbiorze.

Życzę dobrych decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak to jest ujęte:

"zmiana stawki referencyjnej powoduje zmianę wysokości oprocentowania kredytu o taką samą liczbę punktów procentowych"

a stawka referencyjna zmienia się u nich co 3 miesiące

 

w ogóle to gały mi wylazły bo przeczytałam dokładnie pisemko z banku o nowych ratach i piszą tam, ze "oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym wynosi od dnia 2008.12.16 ..... 7,39% :o .... a mnie, cholera nikt nie poinformował o zmianach oprocentowania :evil: ... jak brałam kredyt to było 5,12 :evil:

brak słów :evil:

Będzie errata.

Już wiem jakie masz okresy obowiązywania stawki referencyjnej:

16.12.2008-15.03.2009, 16.03.2009-15.06.2009, 16.06.2009-15.09.2009, 16.09.2009-15.12.2009, itd.

Podałaś, że Twoje opocentowani wynosi 7,39%. Notowanie stawki WIBOR 3M jakie obowiązuje dla okresu 16.12.2008-15.03.2009 , to dzień 12.12.2008 (piatek, gdyż 2 dni przed 16.12.2008 wypada w sobotę 13.12.2008) - wynosił wówczas 6,49%. Dodając do tego Twoją marżę 0,9%, wychodzi równe 7,39%. Bingo!

Twoje oprocentowanie zmieni się od 16.03.2009 r. , a notowanie WIBOR 3M będace podstawą do ustalenia nowego oproentowania będzie z dnia 13.03.2009.

Więc już wszystko chyba wiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W PKO BP jest następujący system:

Jesli termin spłaty raty przypada np. na 20 kazdego miesiąca to LIBOR/ WIBOR jest brany z dwóch dni przed tym terminem czyli z 18 dnia w miesięcu poprzedzającym koniec okresu kwartalnego na który zdefiniowana jest obowiązująca stawka.

Jesli ktos zatem płaci ratę 20 to dla II kwartału PKO BP wezmie stawkę z 18 marca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...