Inka1 14.02.2009 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2009 Sporo śniegu napadało... Dziś patrzę, a sąsiad ze swojego podjazdu sruu... śnieg do mojego ogródka. Opieprzyłam go natychmiast. Ale opowiadam to znajomym, a oni na to, ze to przecież NORMALNE , bo tak się robi, a mnie się krzywda nie dzieje. Uznałam to za kiepski żart, bo uważam to za niedopuszczalne i niezgodne z prawiem. Ale może w naszym kraju-raju to normalne? a tak się dziś zdziwiłam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wirecki 14.02.2009 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2009 najpierw "opieprzyłaś" potem pomyślałaś i opowiedziałaś znajomym?Sąsiad może mieć kiedyś sól..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inka1 15.02.2009 06:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Myślenie nie ma nic wspólnego ze spotkaniem ze znajomymi, a opieprzyłam znaczy: tonem nie znoszącym sprzeciwu powiedziałam, że sobie nie życzę, aby mi wrzucał śnieg przez płot i ma natychmiast przestać. I nie drę kotów z tym sąsiadem ani innymi, dodam, gdybyś miał wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wirecki 15.02.2009 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Nie wiem co masz pod tym śniegiem... jeśli nie trawę to może faktycznie należało zwrócić uwagę.... Każdy ma swój własny ogródek.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 15.02.2009 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Nie wiem co masz pod tym śniegiem... jeśli nie trawę to może faktycznie należało zwrócić uwagę.... Każdy ma swój własny ogródek.... Co by nie było, to i tak sąsiad powinien wystapić o zgodę. To tylko kilka słów zamienionych przy okazji porannego Dzień Dobry. Dobry obyczaj tego wymaga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 15.02.2009 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 No i dobrze, że mu zwróciłaś uwagę. Bo jeszcze się chłop przyzwyczai i jesienią będzie Ci na działkę zrzucał liście, latem skoszoną trawę. Co on nie ma swojego ogródka, aby tam ten śnieg zrzucać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wirecki 15.02.2009 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Opieprzyłam go natychmiast.Faktycznie, różne są odcienie "zjebki"... Zgadzam się natomiast co do miejsca budowania iglo... Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 20.03.2009 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 heheh gdyby nie miejscowość pomyślałabym że chodzi o mojego sąsiada ale ja już swojego "olewam" na buraka nie ma sposobu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 20.03.2009 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 uczucia mam mieszane, bo od kilku lat wywalam śnieg do sąsiada(nie ma płotu)ale gdyby sie zburzył, to przepukliny chyba bym dostał żeby to białe ścierwo zwozić do mnie.Zbastujcie.Bo może kiedys sąsiad będzie naprawdę potrzebny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miya 21.03.2009 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 Śnieg stopnieje i nie będzie żadnego problemu, ale może ktoś mi podpowie jak sobie poradzić z sąsiadem, który "wyhodował" sobie drzewa wystające na moją posiadłość i zrzucające na nie swoje liście i zgnite jabłka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inka1 21.03.2009 11:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 uczucia mam mieszane, bo od kilku lat wywalam śnieg do sąsiada(nie ma płotu) ale gdyby sie zburzył, to przepukliny chyba bym dostał żeby to białe ścierwo zwozić do mnie. Zbastujcie. Bo może kiedys sąsiad będzie naprawdę potrzebny Sąsiad wywalał mi śnieg wprost na rośliny, które rosną przy jego płocie, więc dlatego się zjeżyłam Tym bardziej, ze dzień wcześniej mnie widział jak chodzę i te rośliny otrzepuję z cięzkiego śniegu. Nie drę z nim kotów, tym bardziej, ze obecnie działamy razem w słusznej sprawie nieśniegowej . Nie poszłam i się nie wydarłam, ale tonem nie znoszącym sprzeciwu kazałam mu natychmiast przestać wwalać ten śnieg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miya 22.03.2009 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 No i dobrze, że mu zwróciłaś uwagę. Bo jeszcze się chłop przyzwyczai i jesienią będzie Ci na działkę zrzucał liście, latem skoszoną trawę. Co on nie ma swojego ogródka, aby tam ten śnieg zrzucać. Co zrobić w sytuacji kiedy liście i zgnite owoce sąsiada lądują na terenie mojej posiadłości? Można sąsiada w jakiś sposób zmusić do obcięcia gałęzi? Nadmienię, że drzewa są stare i wysokie, a gałęzie wystają za płot. Moje prośby spotkały się zaledwie z jego perfidnym śmiechem i głupim komentarzem, że to nie jego wina, że wiatr je do mnie nosi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danut 22.03.2009 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 uczucia mam mieszane, bo od kilku lat wywalam śnieg do sąsiada(nie ma płotu) ale gdyby sie zburzył, to przepukliny chyba bym dostał żeby to białe ścierwo zwozić do mnie. Zbastujcie. Bo może kiedys sąsiad będzie naprawdę potrzebny Sąsiad wywalał mi śnieg wprost na rośliny, które rosną przy jego płocie, więc dlatego się zjeżyłam Tym bardziej, ze dzień wcześniej mnie widział jak chodzę i te rośliny otrzepuję z cięzkiego śniegu. Nie drę z nim kotów, tym bardziej, ze obecnie działamy razem w słusznej sprawie nieśniegowej . Nie poszłam i się nie wydarłam, ale tonem nie znoszącym sprzeciwu kazałam mu natychmiast przestać wwalać ten śnieg. Pewnie, można by było zażartować że sąsiad, okrywał je ,co by ci te rośliny nie umarzły.Popieram cię i równiez to samo bym zrobiła,czyli zwróciła uwagę. Rozmawiałam ostatnio z koleżanką z pracy, miała ten sam problem,który się już ciągnie ileś tam lat.Poprostu tak komuś wygodnie. Jak się spytałam, dlaczego nie zwróci sąsiadce uwagi, to z wypowiedzi odniosłam wrażenie ,że nie ma odwagi. To że sąsiad może być kiedyś" potrzebny" wcale nie upoważnia go, do tego. aby robić na mojej działce ,to co mu się podoba. Nawet gdy by rosła tam trawa.Tak trzymaj. Pewnych granic się nie przekracza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 23.03.2009 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Co zrobić w sytuacji kiedy liście i zgnite owoce sąsiada lądują na terenie mojej posiadłości? Można sąsiada w jakiś sposób zmusić do obcięcia gałęzi? Nadmienię, że drzewa są stare i wysokie, a gałęzie wystają za płot. Moje prośby spotkały się zaledwie z jego perfidnym śmiechem i głupim komentarzem, że to nie jego wina, że wiatr je do mnie nosi... możesz poprosić sasiada o usunięcie gałęzi lub jesli nie zareaguje samemu je obciąć. A co z jabłkami? No na to nie ma sposobu, zawsze będą spadac dopóki gałęzi nie obetniesz,ale musisz o tym fakcie poinformowac sąsiada, nasz wiecznie przerzucał liście ( z mojego drzewa)na moją posesję, ja zagrabiłąm trawnik a ten burak zagrabił u siebie i sru liscie do mnie...jak wcinać moje jabłka czy inne owoce to mu się uśmiechało...ale liście to już nie....więc postawiliśmy płot...i któregoś dnia obcieliśmy te, które wystawały na jego część ( no i liści nie przerzuca- przynajmniej nie wtedy gdy ja jestem), a któregoś dnia poprosiliśmy go żeby obciąc swoje choinki, bo nam zacieniają ogród..i obciął z wielkim fochem, bo niby drabiny nie ma ( a ma dwie w tym jedną naszą, wziął sobie ją z naszego ogrodu kiedy jeszcze płotu nie było)...także sam widzisz....po prośbie....a jak to nie wystarczy idziesz i wycinasz....ale za każdym razem poinformuj go o tym, zeby póżniej nie było że samowola. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 23.03.2009 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Art. 148Owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki. Przepisu tego nie stosuje się, gdy grunt sąsiedni jest przeznaczony na użytek publiczny.Art. 149Właściciel gruntu może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców. Właściciel sąsiedniego gruntu może jednak żądać naprawienia wynikłej stąd szkody.Art. 150Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miya 29.03.2009 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 Dziękuję jag za wyjaśnienia. A czy możesz mi powiedzieś z czego zacytowałaś/zacytowałeś te artykuły? Chciałabym doczytać wszystko co tylko może mi się przydać. Z twojej odpowiedzi wynika, że jeśli sąsiad nie obetnie gałęzi na moją prośbę, to mogę to zrobić osobiście... Trochę się boję, że wezwie policję, bo to bardzo w jego stylu... Poza tym drzewo jest nietypowe - pień rozdwojony około 1,5m od ziemi, rozgałęzia się dopiero jakieś 6 m nad ziemią tworząc tam koronę. To nie jest typowe drzewo z sadu owocowego ale wyhodowany mutant cudem jeszcze stojący. A z jabłek nic prócz zgnitków nie ma, które zresztą roztrzaskane muszę zbierać z trawnika. Czy informować go lepiej na piśmie? - żeby nie miał podstaw do wezwania policji na interwencję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 29.03.2009 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 To przepisy Kodeksu cywilnego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciek.tor 30.03.2009 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2009 To przepisy Kodeksu cywilnego A jak nazywa się autor i w jakiej księgarni można kupić tę książkę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 30.03.2009 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2009 To przepisy Kodeksu cywilnego A jak nazywa się autor i w jakiej księgarni można kupić tę książkę? Autorzy: Sejm PRL i Sejm RP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inka1 30.03.2009 10:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2009 To przepisy Kodeksu cywilnego A jak nazywa się autor i w jakiej księgarni można kupić tę książkę? http://www.kodeks-cywilny.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.