Badija 15.02.2009 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Będzie mi miło odpowiadać na wpisy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 15.02.2009 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Witam Widzę, że plany macie ambitne. My działkę mamy od 2000 roku. 1,39 ha kupiliśmy wtedy za 3 tys. zł Dzisiaj jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. Niestety, bez kredytu się nie obędziemy... Też planujemy wybudować dom za 200 tys. (mam nadzieję, że się uda ). Potem spróbujemy sprzedać mieszkanie i działkę, którą chcemy teraz wydzielić. Zatem nasze plany częściowo się pokrywają Pozdrawiam i trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 15.02.2009 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Witam. Bardzo rozsądne podejście do budowy Sami budujemy bez kredytu i również uważam, że to bardziej mobilizuje do racjonalnego wydawania każdej złotówki, a przy tym nie wisi nad nami czarna chmura w postaci zajętej hipoteki . Na początku bardzo chciałam budować z kredytem hipotecznym, bo szybko, bezproblemowo i zaraz mozna mieszkać, ale teraz nie żałuję. Nie wiem jaki domek planujecie, ale te 200tys. to raczej będzie mało Może wrzucisz jakieś rzuty domku? Wybraliscie już projekt? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 17.02.2009 20:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 Moni, Iwona, Dzięki za ciepłe słowa. Póki co siadam na piętach ze zdumienia patrząc na rosnącą cenę euro. Właśnie okazuje się, że zarabiam (w euro) o 1/3 mniej, w ogóle nasze dochody w ciągu ostatnich miesięcy zmniejszyły się o 1/3 w odniesieniu do eurasów. Już wiem, że będzie ciężko z tą budową. Dobrze, że działka spłacona. Do poprzedniego domu wprowadziliśmy się gdy- nie było kuchni- na betonie była rozłożona najtańsza na rynku wykładzina dywanowa. Więc tu akurat nie mam żadnych blokad, bo człowiekowi na prawdę niewiele potrzeba do życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 17.02.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 Witam Pozwoliłam sobie obejrzeć projekt - mój domek w porównaniu z Waszym to pchełka. Bardzo mi się podoba. Nie ukrywam,że kosztorys zwalił mnie na kolana. Trzymam jednak kciuki i wierzę, że zrealizujecie swoje marzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bmwitaszek 18.02.2009 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Witaj Badijaoglądałam Twój projekt i tam niestety był kosztorys ponad 500 tyś.czy myślisz ze realne jest az tak duże zminimalizowanie kosztów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bmwitaszek 18.02.2009 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 my również chcielibyśmy wybudować domek za 200 tys z tym że sporo mniejszy ale i tak wszyscy znajomi twierdzą ze to nierealne a jeszcze jak naczytałam sie na tym forum to już całkiem mnie niektórzy podłamali kosztami jakie ponieśli ale mam nadzieje ze Ty znasz sie na tym lepiej bo my to jesteśmy w trym zieleni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 18.02.2009 14:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Nie wiem, na ile doświadczenie sprzed paru lat przełoży sie na obecne warunki. Na razie nie kupiłam jeszcze tego projektu, może trzeba będzie trochę oszczędzić, ale tam mnóstwo kasy idzie na elewację z klinkieru, której na pewno nie zrobię, okna - te chciałabym mieć, i ogród zimowy, realizacja przełożona na bliżej nieokreślone potem. Budując z bieżącej kasy wybieramy rozwiązanie bezpieczne, choć długotrwałe i niekomfortowe. Jeśli nie wybudujemy za 200 (mówię o domu z dachem, oknami, instalacjami i tynkami ale bez podłóg - wykładzina na beton, bez łazienek, no może jedna oszczędnościowa łazienka na dole, bez mebli, bez kuchni), to po prostu będziemy budować dłużej. W ciągu roku jesteśmy w stanie odłożyć na następny etap. W zależności od ilości kasy, etap będzie większy lub mniejszy - i długośc budowy się zmieni. Mamy gdzie mieszkać. Wprawdzie miło byłoby wyprowadzić się z mieszkania w kamienicy i zamiast płacić po 500 zeta czynszu miesięcznie dostawać z najmu 1500, ale jeśli nie będzie się dokąd przeprowadzić, to jakoś zcierpimy ten czynsz. Działka jest fajna, możemy na niej spędzać wakacje - jest tam superowy kempingowy domek. Wprawdzie chciałoby się mieć wszystko już, tu, teraz - ale czy to by było rozsądne? No, a jak się zapętlimy, co nie daj Bóg, i faktycznie znajdziemy pod ścianą, to zawsze możemy jeszcze mieszkanie, w którym mieszkamy sprzedać. Wtedy szast-prast, ale byłaby wielka szkoda. Więc mnie się zdaje, że ryzyko podejmujemy żadne, może sie tylko udać szybciej lub wolniej. Pewnie, że miłoby byłoby wprowadzić się do swojego wymarzonego domku już, ale jeszcze milej byłoby do posiadanych zasobów domek dołożyć, a nie spieniężyć to, co już jest.... Może dlatego, jakieś super oszczędnościowe rozwiązania nas nie interesują, typu domek 70 metrów, ale marzenie rozpisane na lata. Z wizją 4 lat już się pożegnałam, ale jak będzie 5-6, to też będzie OK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bmwitaszek 18.02.2009 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 w takim razie życzę powodzeniamasz rację nie o to chodzi żeby wybudowąć sie w 6 mies tylko my wreszcie chcielibyśmy na swoje wizja 6 lat mnie jednak trochę zniechęca ale tak 2 do 2,5 mogłabym znieśc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 18.02.2009 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Witam Przeczytałam Twoje dzisiejsze rozważania i powiem szczerze, że wiele z nich wyniosłam. Takie uwagi są bardzo cenne, tym bardziej,że opierają się na doświadczeniu. Jestem przekonana, że tylko na tym skorzystacie. Pozdrawiam Iwona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bmwitaszek 19.02.2009 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2009 Mi też się wydają całkiem przydatne nawet sobie wydrukowałam bo możliwe ze moja budowa o ile wogóle dojdzie do skutku to będzie to w sporo odleglejszym czasie, wiec przyda sie kompletowanie takich informacjii może dzięki temu wszystko będzie bardziej przemyślane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 20.02.2009 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Świetne posty w dziennku. Prawie mi się udało spełnić założenia przy moim projekcie. Z naciskiem na prawie. Niestety władowałem się w rekuperację ale to głównie ze względu na to że moja żona jest ciepłolubnym stworzeniem a ja znowu muszę mieć świeże powietrze i przy wentylacji grawitacyjnej tego się nie dało pogodzić. Więc: - mam wiatrołap (z wejściem do pomieszczenia gospodarczego gdzie będzie można zrobić duża szafę na ciuchy) - kuchnia otwarta wprawdzie ale na jadalnię - pokoje dzieci maja po 17 metrów - mamy swoja gradoberbę przy sypialni i wspólną garderobę na piętrze - pokój gościnny/gabinet funkcja wspólna - garaż jednostanowiskowy - spore pomieszczenie gospodarcze - mała spiżarnia przy kuchni (przeróbka w ostatniej chwili - miało nie być ) - pokój teściowej na dole taki w sam raz (12 m2) - dach bardzo prosty bo dom piętrowy - bryła domu raczej prosta. - przy śmietniku komórka na sprzęty ogrodowe - okna w salonie bardzo duże (jak dla mnie za duze ale zona sie uparła) - trochę mnie zmartwiłaś tym zadaszeniem tarasu - od strony salonu nie jest zadaszony ale od strony kuchni jest i mam obawy ze w kuchni bedzie troche ciemno. Co prawda jest otwarta na jadalnie a tam duze okna na poludnie i zachód. no i dom ma 240 m2 (razem z garazem). Z tym ze tak jak mówilem jest piętrowy więc gdyby był dach skośny to by trochę odeszło naskosy. No i ..... do tej pory wydałem jakies 230 tys i jeszcze będę teraz kładł dachówke za ok. 35 tys (z robocinzą). Więc SSO jakieś 260 tys. :o Więc szacuję jescze jakieś minium 350 tys do wprowadzenia jako takiego Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 20.02.2009 20:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Powyżej 6 stówek... No zobaczymy jak będzie u mnie. Nie ma Twojego dziennika, więc trudno mi porównać domy. Ale swoje budowanie traktuję jako wyzwanie. Zobaczymy, co się uda zrobić. Jesteśmy z mężem znakomitą ekipą, a to daje wielki power. Z działką pojechaliśmy po bandzie i zrobiliśmy rzecz niemożliwą (mówię o cenie za m2). Uzyskaliśmy okolice cudu. Mam zamiar zrobić tak samo z budową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 20.02.2009 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Powyżej 6 stówek... No zobaczymy jak będzie u mnie. Nie ma Twojego dziennika, więc trudno mi porównać domy. Tu troche zdjęć (pomieszczenie gospodarcze jest troche zmienejszone w stostunku do projektu i dodana spizarka i powiekszona kotłowania): http://picasaweb.google.pl/stasiekps/Budowa# Ale swoje budowanie traktuję jako wyzwanie. Zobaczymy, co się uda zrobić. Jesteśmy z mężem znakomitą ekipą, a to daje wielki power. To i czas gra na waszą korzyść. U mnie budowa stanu surowego trwała 2 miesiące a to przy pracy zawodowej nie daje możliwości na szukanie najtańszych materiałów i ekip. No i wujo który miał budować wystawił mnie do wiatru przez co musiałem na gwałt szukać ekipy (więc drożej). No i moja żona nie bardzo się nadaje na budowanie. Teraz "niczego nie widzi" Dopiero jak będą tynki, okna i wylewki to powie któe ściany jej nie pasują . Z działką pojechaliśmy po bandzie i zrobiliśmy rzecz niemożliwą (mówię o cenie za m2). Uzyskaliśmy okolice cudu. Mam zamiar zrobić tak samo z budową. Tu akurat też należę do szczęśliwców. Nie tak bardzo jak Ty ale kupiłem działkę za ok. 5 razy mniej niż teraz wołają. No i jeszcze się buduję za gotówkę. I mieliśmy straszliwy dylemat co robić dalej. Też moglibyśm włożyć w budowę ok. 50 tys rocznie. Z tym że teraz musielibyśmy przerwać budowę. Odkładać przez rok kasę i budować się jeszcze 4-5 lat. No i nasze dzieci mają teraz 6 i 4 lata. Za 5 lat będą miały 11 i 9. A ja np. wyprowadziłem się z domu (do szkoły z internatem) jak miałem 14 lat. A ten dom ma być przede wszystkim dla nas na teraz. Jak ma byc za 5-6 lat to mógłby być połowę mniejszy. No więc ładujemy się w kredyt. Ale nie ma godziny zebym się nie zastanawiał czy to dobra decyzja. Ale wiem że żona nie wytrzymałaby 6 lat budowania i rozgrzebanej budowy. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 21.02.2009 09:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 To warunki brzegowe podobne do naszych (oszczędn ości ok. 50 tysia rocznie), tylko że u nas dzieci troche młodsze - 5 lat i 1 rok. Ale ja chyba wybiorę opcję budowy przez 5 lat. Chociaż o kredycie też myśleliśmy. Jeden czynnik dochodzi, że teraz mamy trochę mało miejsca (choć własne) ale bardzo dobre przedszkole i szkołę pod nosem, więc jakoś szczególnie nam się nie spieszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 21.02.2009 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 To warunki brzegowe podobne do naszych (oszczędn ości ok. 50 tysia rocznie), tylko że u nas dzieci troche młodsze - 5 lat i 1 rok. Ale ja chyba wybiorę opcję budowy przez 5 lat. Chociaż o kredycie też myśleliśmy. Jeden czynnik dochodzi, że teraz mamy trochę mało miejsca (choć własne) ale bardzo dobre przedszkole i szkołę pod nosem, więc jakoś szczególnie nam się nie spieszy. Miło przeczytać takie słowa w czasach, gdy wszyscy narzekają, że przedszkola to przechowalnie dzieci, a w szkołach to sami kiepscy nauczyciele, którzy podjęli tę robotę z wygodnictwa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_no 03.03.2009 23:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2009 Bardzo, bardzo fajne założenia co do domu. Mam jednak trochę komentarzy i pytań . Pierwsza uwaga dotyczy jasnych płytek. Mam jasne płytki (kremowe, nie białe) w korytarzu i kuchni i klnę na czym świat stoi, bo bardzo wyraźnie widać na nich każde zabrudzenie. Obiecałem więc sobie, że przy następnej okazji płytki będą ciemne. A tu bach, stanowisko przeciwne. Kompromis (poparty obserwacjami w zaprzyjaźnionych domach) wskazuje więc na kolory średnio ciemne - np. naturalny kolor palonej gliny, różne szarości itp. Najlepiej jeszcze, żeby płytki były mocno plamiste, wówczas naprawdę nic na nich nie widać. Przy okazji - z drewnianą podłogą w salonie można sobie poradzić zostawiając spory pas płytek wokół kominka. Ja jednak lubię drewno na podłodze . Blacha na dachu jest fajna, ale mocno słychać padający deszcz. Można ten odgłos lubić, ale trzeba się nań decydować świadomie . A pytanie dotyczy projektu - wygląda, że sporo jest do adaptacji (konstrukcja ścian, wywalenie przeszklonych ścian szczytowych itp.). Orientowałaś się już co do kosztów? Masz może jakieś wstępne wizualizacje projektu po zmianach? Pozdrawiam i trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 12.03.2009 20:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Hmmm, płytki..., masz rację, że najlepiej ciapciaste, ale nie lubię, a na jasnych i tak mniej widać niz na ciemnych... rzecz gustu. Dach, chodzi o koszty ale mieszkałam pod blachą i było OK. Drewno w salonie: niby można jak piszesz, ale jak się weźmie pod uwagę, że trzeba w ogrodzie zimowym znowu płytki bo od kwiatków i donic drewno się zniszczy, to chyba nie warto wstawiać pasek płytek - tu, pasek płytek - tam, lepiej pojechac po całości. No i noszenie w buciorach drewna do kominka. A co do przeszklonych ścian szczytowych, to muszę zobaczyć w dokładnym kosztorysie ile one kosztują, w realizacjach na stronie internetowej z projektem, okna zostały zmniejszone, jak klikniesz "realizacje", to można to zobaczyć. Ale akurat tych okien jest mi szkoda, wolałabym zgodnie z projektem. A konstrukcji ścian nie chcę zmieniać, wywalę tylko klinkier, ściana 1w jest OK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slygado 12.03.2009 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Witajcie. Pozwolicie, że dopiszę się do tego - dobrze zapowiadającego się - wątku. Głównie dlatego, że chciałbym w miarę tanio wybudować domek, a na dodatek w dużym stopniu zgadzam się z założeniami z dziennika. Obecnie zbliżam się do etapu w moim życiu w którym będę chciał powrócić do kraju z emigracji, a w związku z tym mam spory dylemat: Kupić mieszkanie, a za resztę kasy budować domek (długo budować-dokładając bieżąco zarabianą kasę w PL), czy od razu budować domek-mieszkając z teściami/rodzicami... Ogólnie skłaniam, a raczej skłaniamy się (ja i moja narzeczona - od 6 stycznia będzie żona ) do pierwszej opcji, ale korci mnie zaryzykowanie i szybkie postawienie domu :!: Oczywiście prędkość równa się większe wydatki, a to staje na drugiej szali.... Początek mieliśmy super - dostaliśmy działkę 900m (ogrodzona, media w ulicy) na zaręczyny , ale czy tak będzie zawsze raczej nie. Mam jeszcze kilka asów w rękawie: -kuzyn ma firmę budowlaną = materiały w dobrej cenie i może tania robocizna -kuzyn hydraulik -wujek stolarz z zamiłowania -kolega elektryk -kolega kierownik produkcji w fabryce okien a i ja dużo rzeczy umiem zrobić Ale - właśnie zawsze jest jakieś, ale - i u mnie to są obawy czy jestem gotów na tak wielkie przedsięwzięcie Acha, no i projekt: w wyniku poszukiwań padło na Barwnego z kolekcji Muratora: http://projekty.muratordom.pl/projekt?IdProjektu=374&IdKolekcji= Oczywiście po zmianach Tak, więc pozwolicie, że poczytam sobie co nieco z waszych wypocin Pozdrawiam serdecznie. Sylwester. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
h3atb3at 30.03.2009 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2009 Hmmm, płytki..., masz rację, że najlepiej ciapciaste, ale nie lubię, a na jasnych i tak mniej widać niz na ciemnych... rzecz gustu. [...] Mnie natomiast chodzi po głowie taki pomysł: gładkie płytki(jakiś gres?) wielkości 30x30 lub podobnej, ale w dwóch kolorach - na przykład kremowy/brązowy. Układane w szachownicę, a przy ścianach tylko kremowe. Wydaje mnie się, że to mogłoby dobrze wyglądać a przy okazji nie byłoby widać brudu. W zasadzie nawet lepiej mógłby wyglądać jakiś nieregularny wzór z przewagą tego kremowego - ciemne płytki skutecznie absorbowałyby wzrok od ew. "nieczystości" na płytkach jasnych.. hmm? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.